Lampka 2xLED działająca bez baterii...
Może pojawi się z czasem coś mocniejszego, warto obserwować.
Ostatnio zmieniony niedziela 08 kwie 2012, 02:30 przez przemko, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 215
- Rejestracja: środa 19 sty 2011, 22:30
- Lokalizacja: łódź
Tam chyba nie ma żadnych magnesów tylko sama obręcz wytwarza potrzebne pole magnetyczne.
Widzę światełko w tunelu...coraz mocniejsze...
Rowerowy zestaw kombinowany DIY czyli światła długie i krótkie z przełącznikiem na kierownicy
Rowerowy zestaw kombinowany DIY czyli światła długie i krótkie z przełącznikiem na kierownicy
raczej są magnesy kolego, bo to fizycznie nie możliwe
musisz wytworzyć zmienne pole magnetyczne, więc wrzuciła do obręczy magnesy
ten goste sprzedaje magnesy
nie wiem gdzie jest pierwszy filmik z tą lampką, bo pokazywał pakiet magnesów, a by się lepiej sprzedawało nie pokazuje tych magnesów
„żeby ograniczyć utratę wiązki przez koło można by po prostu zamontować taką drugą lampę z drugiej strony” to nic nie da, lampka przestaje świecić jak prąd przestaje się indukować.
„Ponadto bicie osiowe i promieniowe obręczy, które minimalne, ale zawsze jest. Wszystkie te zjawiska powodują pewne zmiany wypadkowego pola magnetycznego i indukują prąd w cewce.
Jak wspomniałeś sprawność tego procesu jest bardzo niska i obawiam się, że moment hamujący na obręczy jest dużo większy niż zysk w postaci prądu....”
trzeba umieścić sporo magnesów w obręczy i zrobić układ, który będzie równoważył chwilowe wahania natężenia prądu. To Pyro jestem pewien, że potrafisz zrobić taki układ, wystarczy w układzie zastosować kondensator, by się na te wahnięcia gromadziła i była oddawana energia. Nie jestem przekonany do tego opor, o którym piszecie pochodzące od hamulca magnetycznego. Mylicie chyba rzędy wielkości. Chyba, że zastosujecie kilkukilogramowe magnesy, w to uwierzę, z pewnością będziecie odczuwać opór, ale bez przesady. Nie przy tak małych magnesach.
musisz wytworzyć zmienne pole magnetyczne, więc wrzuciła do obręczy magnesy
ten goste sprzedaje magnesy
nie wiem gdzie jest pierwszy filmik z tą lampką, bo pokazywał pakiet magnesów, a by się lepiej sprzedawało nie pokazuje tych magnesów
„żeby ograniczyć utratę wiązki przez koło można by po prostu zamontować taką drugą lampę z drugiej strony” to nic nie da, lampka przestaje świecić jak prąd przestaje się indukować.
„Ponadto bicie osiowe i promieniowe obręczy, które minimalne, ale zawsze jest. Wszystkie te zjawiska powodują pewne zmiany wypadkowego pola magnetycznego i indukują prąd w cewce.
Jak wspomniałeś sprawność tego procesu jest bardzo niska i obawiam się, że moment hamujący na obręczy jest dużo większy niż zysk w postaci prądu....”
trzeba umieścić sporo magnesów w obręczy i zrobić układ, który będzie równoważył chwilowe wahania natężenia prądu. To Pyro jestem pewien, że potrafisz zrobić taki układ, wystarczy w układzie zastosować kondensator, by się na te wahnięcia gromadziła i była oddawana energia. Nie jestem przekonany do tego opor, o którym piszecie pochodzące od hamulca magnetycznego. Mylicie chyba rzędy wielkości. Chyba, że zastosujecie kilkukilogramowe magnesy, w to uwierzę, z pewnością będziecie odczuwać opór, ale bez przesady. Nie przy tak małych magnesach.
Witam,
Magnesy w obręczy nie są potrzebne.
Ja myślę, że ta lampka jest zbudowana tak, jak naszkicowałem:
Poruszająca się obręcz koła (1) napędza wirnik z magnesami stałymi (2). Wirnik jest ukryty wewnątrz lampki, a siła, która go obraca pochodzi od magnetycznego oddziaływania z prądami wirowymi tworzącymi się w obręczy. Obracający się wirnik indukuje prąd w cewce (3), która zasila naprzemiennie dwie diody led (4). To proste podłączenie ledów tłumaczy migotanie przy niższych prędkościach widoczne na filmie.
Spróbuję zbudować takie dynamo.
Magnesy w obręczy nie są potrzebne.
Ja myślę, że ta lampka jest zbudowana tak, jak naszkicowałem:
Poruszająca się obręcz koła (1) napędza wirnik z magnesami stałymi (2). Wirnik jest ukryty wewnątrz lampki, a siła, która go obraca pochodzi od magnetycznego oddziaływania z prądami wirowymi tworzącymi się w obręczy. Obracający się wirnik indukuje prąd w cewce (3), która zasila naprzemiennie dwie diody led (4). To proste podłączenie ledów tłumaczy migotanie przy niższych prędkościach widoczne na filmie.
Spróbuję zbudować takie dynamo.
Witam
To bardzo ciekawa koncepcja i mająca spore szanse na pozytywne działanie.
Oddziaływanie pola magnetycznego magnesów stałych w interakcji z prądami wirowymi obręczy powinna bez problemu obrócić wirniczek.
Pozdrawiam
To bardzo ciekawa koncepcja i mająca spore szanse na pozytywne działanie.
Oddziaływanie pola magnetycznego magnesów stałych w interakcji z prądami wirowymi obręczy powinna bez problemu obrócić wirniczek.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Zgadza się, koncepcja jest ciekawa. Głównie ze względu na wygodę
i "bezobsługowość" (dopóki koło jest w pełni sprawne). Urządzenie typu -
- "montujesz i zapominasz".
Używam podobnego ideowo od ok. 2 lat i rozwiązanie mi się podoba.
Magnesy umocowałem na szprychach, a cewka jest nawinięta na połówce
rdzenia zwijanego od transformatora sieciowego. Rdzeń jest zamocowany
w taki sposób, że magnesy (wszystkie skierowane biegunami w jedną stronę)
indukują prąd w cewce dwukrotnie podczas każdego przejścia.
Prąd z cewki jest prostowany w mostku (Shottky) i filtrowany
kondensatorami, co przy okazji powoduje świecenie po zatrzymaniu.
Idealne rozwiązanie na światła pozycyjne i skleroza nawet nie boli
"Opóźniony zapłon" można niwelować włączając jedna z diod przed filtrem.
Cała "aparatura" powstała ponieważ dynamo mnie wkurza,
a o akumulatorach trzeba pamiętać i potrafią czasem zmienić właściciela...
i "bezobsługowość" (dopóki koło jest w pełni sprawne). Urządzenie typu -
- "montujesz i zapominasz".
Używam podobnego ideowo od ok. 2 lat i rozwiązanie mi się podoba.
Magnesy umocowałem na szprychach, a cewka jest nawinięta na połówce
rdzenia zwijanego od transformatora sieciowego. Rdzeń jest zamocowany
w taki sposób, że magnesy (wszystkie skierowane biegunami w jedną stronę)
indukują prąd w cewce dwukrotnie podczas każdego przejścia.
Prąd z cewki jest prostowany w mostku (Shottky) i filtrowany
kondensatorami, co przy okazji powoduje świecenie po zatrzymaniu.
Idealne rozwiązanie na światła pozycyjne i skleroza nawet nie boli
"Opóźniony zapłon" można niwelować włączając jedna z diod przed filtrem.
Cała "aparatura" powstała ponieważ dynamo mnie wkurza,
a o akumulatorach trzeba pamiętać i potrafią czasem zmienić właściciela...
Opory nawet prostego ślizgowego łożyska są dużo mniejsze od siły potrzebnej, by przekazać moc z koła do dynama i indukować prąd w cewce. Przykładowo, by uzyskać moc 0,25W przy prędkości 10km/h, siła napędzająca wirnik będzie musiała wynosić około 0,3N (~0,03kg).przemko pisze:jak będzie on łożyskowany igiełkowo, albo elektromagnetycznie
Panowie...
Zakończmy może tą "akademicką dyskusję" gdyż autorowi może się "odechcieć".
Sam bardzo jestem ciekaw wyników choćby eksperymentu i widzę tu duże prawdopodobieństwo sukcesu, a dalsze dywagacje, mogą tylko pogłębić naszą "narodową wadę - na pewno się nie da tego zrobić"
Pozdrawiam
Zakończmy może tą "akademicką dyskusję" gdyż autorowi może się "odechcieć".
Sam bardzo jestem ciekaw wyników choćby eksperymentu i widzę tu duże prawdopodobieństwo sukcesu, a dalsze dywagacje, mogą tylko pogłębić naszą "narodową wadę - na pewno się nie da tego zrobić"
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Witam, jestem tu nowy i interesuje sie tym tematem. W celach eksperymentu przykleiłem tasma elektryczna 2 magnesy neodymowe o srednicy 20 groszowki do przycietego wkladu dlugopisu ktory robil za os. W koncowki wkladu wsadzilem wygiety w U w spinacz biurowy i przystawilem do obracajacego sie kola. Kreci się to jak szalone mimo sporych oporow obrotowych tego rozwiazania. W poblizu obreczy (okolo 3 mm) sily sa juz tak duze ze ciezko mi to bylo utrzymac w palcach. Rozwiazanie jest podobne do tego jakie przedstawil Błażej z tym że nie używam szescioramiennego wirnika, a jedynie dwuramienny z tym ze o wiele krotszej dlugosci ramion. Wydaje mi się więc bardzo prawdopodobne że na właśnie takiej zasadzie to działa.Pyra pisze:Panowie...
Zakończmy może tą "akademicką dyskusję" gdyż autorowi może się "odechcieć".
Sam bardzo jestem ciekaw wyników choćby eksperymentu i widzę tu duże prawdopodobieństwo sukcesu, a dalsze dywagacje, mogą tylko pogłębić naszą "narodową wadę - na pewno się nie da tego zrobić"
Pozdrawiam