Przez moje ręce przeszło ok. 30 latarek dla ludzi - większość chciała mieć proste i MAŁE do 15cm walcowe w kształcie świecidło pokroju S+ z prądem 1,4A - banan był przy każdym bo niedrogo, mocniej od wszystkiego co mieli i szeroko.
- 5 latarek monstersów (na ogniwach 2x26350) z diodą XHP50.2 na prądzie turbo 4,8A (nieoficjalnie 4,4-4,6A) świeci do dzisiaj wśród "kupnych flasoholików" tj. kupujących markowe światełka - okazało się, że da się 2x mocniej i 2x taniej - Większość czasu świecą w trybach 150 i 800 lumenów bo potem "tylko w teren panie dziejku"
- 2 latarki to małe dziwadła typu zoom w oparciu o 1407 z XHP50.2 na 2x18350 - okazuje się że można fajnie z małymi stratami i bardzo funkcjonalnie zrobić małego zooma - one wzbudzają zazwyczaj najwięcej ciekawości - nie dają 1000 m zasięgu ale do 150 metrów dając bardzo równomierną mocną plamę 15-18m oddziaływują na wyobraźnię praktycznością (w zalewie to już w ogóle...)
Podsumowując większość "obdarowanych" cieszy japę bo pierwszy raz widzą mocne światło, a Ci co widzieli lepsze markowe dostawali "monstersa" ...
Nie rozumiem sensu w małej 10cm latarce XM-L2 czy podobnej w wersji na prąd 5-8A - grzeje jak piec a ten kilkunastosekundowy moment WOW to ... ma się do zdrowego rozsądku jak d...a na jeżu.
Ale co kto lubi - sa ludzie którzy dla oszczędności podcierają sobie d... szkłem i ponoć sobie chwalą
Miałem FET-a ale jakoś "szczękopadu" nie było, raz widziałem 3xXPL w M1 pędzonego FET-em - to rzeczywiście robi wrażenie - ściana światła jest wielka (z wyliczeń po 2A w diodę czyli 2500-2600 lumenów), gorąc robiło się po 2 minutach (bo i latarka masywniejsza) ale czad był ...