Dziś mój zasilacz Korad KA3005P odmówił dalszej pracy. Niestety jest już po gwarancji. Sam zasilacz pracuje nadal poprawnie, jednak zarówno oba wyświetlacze jak i diody sygnalizacyjne przestały działać. Stało się to nagle, podczas ustawiania wartości pokrętłem, wszystkie diody w zasilaczu zgasły. W chwili wyłączania zasilacza wszystkie się zapaliły (włącznie ze wszystkimi segmentami wyświetlaczy). Przy kolejnych włączeniach zasilacza losowo zapalały się różne diody i różne segmenty nie wyświetlając żadnych logicznych wartości. Po chwili zza przedniego panelu wydobyła się niewielka ilość dymu i poczułem spalony krzem. Obecnie włączony zasilacz wyświetla jedynie to (zauważalne są nieustanne zmiany jasności i przypadkowe miganie):
![Obrazek](http://wstaw.org/m/2016/09/04/IMG_20160904_171141_jpg_300x300_q85.jpg)
Nie widzę na płytce żadnych wyraźnie uszkodzonych elementów. Dość ciepłe były natomiast trzy rejestry przesuwne 74HC595. Nie podjąłem jeszcze żadnej głębszej próby diagnozy, jednak może ktoś z Was spotkał się już z takim problemem? Szukając na szybko w internecie nie znalazłem żadnego podobnego przypadku. Obsługując zasilacz "na pamięć" nie zaobserwowałem żadnych nieprawidłowości w jego działaniu, więc problem ogranicza się do części odpowiadającej za wyświetlanie informacji o stanie pracy zasilacza.
Akurat się zepsuł w najgorszym momencie.
![Evil or Very Mad :evil:](./images/smilies/icon_evil.gif)