Ja ostatnio w ramach rozwijania się (gadżeciarstwa?
![;-)](./images/smilies/oczko2.gif)
) zapragnąłem mieć kieszonkowy miernik (moje metexy niespecjalnie można takowymi nazwać!)
![:-)](./images/smilies/usmiech2.gif)
Wpadł mi w oko na DX (a jakże by inaczej!
![;-)](./images/smilies/oczko2.gif)
):
https://www.dealextreme.com/details.dx/sku.9636
Rzeczywiście to coś małe jest - w kieszeni marynarki, kurtki, a nawet spodni (lubię mieć duże kieszenie
![;-)](./images/smilies/oczko2.gif)
) spokojnie się mieści
![:-)](./images/smilies/usmiech2.gif)
Zakresów nie ma rewelacyjnych, ale wszystko, co podstawowe jest. Auto range działa szybko. Porównywałem z innymi miernikami tylko napięcie i różnice są znikome (ostatnia cyfra)! W twardym pudełeczku (trochę ciężko otwiera się) wszystko mieści się i jest dobrze zabezpieczone przed uszkodzeniami (takimi, jak choćby porysowanie wyświetlacza). Są i wady. Przy wkładaniu baterii zauważyłem, że bezpiecznik nie jest w podstawce, tylko przylutowany (cieli koszty), a same luty kiepsko wyglądają! Jednak najsłabszym ogniwem są sondy. Miejsca na nie jest tyle, że trzeba je upychać, przewody są krótkie i moim zdaniem podatne na uszkodzenie, a w takim przypadku nie można ich w łatwy sposób wymienić.
Zważywszy na wszystko uważam, że miernik spełnia swoją rolę. Zabieram go ze sobą wtedy, kiedy nie spodziewam się pomiarów - ot tak na wszelki wypadek
![:-)](./images/smilies/usmiech2.gif)