Moje rowerowe wynalazki
Moje rowerowe wynalazki
Witam wszystkich.
Nie będę się przedstawiał w osobnym wątku. Niech moje lampki przemówią za mnie
Skoro wszyscy pokazują swoje lampki to i ja pokażę...
Dawno temu, czyli zimą 2006r. stopił mi się kolejny odbłyśnik, więc postanowiłem rozstać się z żarówkami i przejść na LED.
O kwadraciakach wówczas nie słyszałem, więc musiałem sam coś wymyślić. Po krótkich poszukiwaniach udało mi się znaleźć odpowiednią bazę do przeróbek - tanie trzydiodowe lampki rowerowe z bazaru w Gdańsku Wrzeszczu Jak się później okazało, lampki po kilku przeróbkach doskonale pasowały do diod i kolimatorów oraz zakupionych radiatorków, więc ostateczny efekt wyszedł całkiem zgrabnie, biorąc pod uwagę, że nie mam żadnego Dremela itp i wszystko robiłem małymi pilniczkami po dziadku.
Pierwsza lampka oparta została na 3W Luxeon star oraz przetwornicy 700mA od "28Grzesiek" z Allegro. Przetwornica szybko padła (a właściwie to ja ją padłem zasilaczem laptopowym ) i zastąpiła ją inna przetwornica od allegrowicza, którego nicka nie pamiętam. Druga przetwornica padła po jakimś tygodniu podczas jazdy, niszcząc też Luxeona Oddałem ją allegrowiczowi w ramach gwarancji, miał się skontaktować jednak g... z tego wyszło. Przestał odpowiadać na maile i kontakt się urwał. I dobrze bo na Allegro pojawiły się wówczas przetwornice 1A od EdiMa oraz takie Cree i na tych elementach zbudowałem ostateczną wersję lampki, która służyła wiernie i bezawaryjnie do czasu aż niedawno w lipcu odwrotnie podłączyłem aku i uszkodziłem przetwornicę. Obecnie jest w lampce przetwornica zastępcza tu w archiwum 700mA, również od "28Grzesiek", która zalana żywicą w plastikowym pojemniczku nie mieści się w obudowie lampki.
Na poniższym zdjęciu z marca 2006 pierwsza wersja lampki. Po lewej lampka oryginalna, po prawej przerobiona. Prawda że wygląda lepiej? Radiator dodaje agresji
Od czółka. Kolimator 10 albo 15 stopni. Nie pamiętam już, ale służy do doświetlania dalszych rejonów
Od pupki. O zasilaniu później.
Po prawej wnętrze lampki z pierwszą przetwornicą, po lewej robiąca się kolejna.
Dwupak radiatorów Szczegóły pod zdjęciem.
Druga lampka oparta była na 5W diodzie noname z Allegro oraz odpowiedniej przetwornicy, która wg taniego miernika puszcza w leda z tego co pamiętam jakieś 1470mA. Ze względu na wieksze grzanie dałem dwa radiatorki, więc było więcej tzw rezania w plastiku pilniczkami Lampka świeciła mocniej od tej na Luxeonie, jednak nie byłem z niej zadowolony - nierównomierna plama światła o bardzo zimnej barwie i na dodatek niebieskie plamki w środku. Dlatego zmieniłem w późniejszym czasie leda na Cree a kolimator na L2 Optics ±6° od "WojtasJD" Kolimator daje szeroką wiązkę z dziurą w środku, tzw donut, więc lampka oświetla bliższe odległości. Przetwornica pozostała bez zmian. Lampka w takiej formie działa bezawaryjnie do dziś. Cree zasilana prądem prawie 1,5A, przy obecnych temperaturach w nocy, nawet nie rozgrzewa radiatora do wyczuwalnego dłonią ciepła.
Słowo o zasilaniu.
Waga roweru mi zwisa, więc zastosowałem akumulatory żelowe. Im cięższy rower tym lepsza kondycja przy krótszych dystansach Może kiedyś przejdę na ogniwa 18650 ale jakoś szkoda mi kasy...
Lampka 1A zasilana jest żelowcem 6V5Ah z torebki trójkątnej pod ramą.
Lampkę 1,5A zasila żelowiec 12V 1,2Ah z torebki podsiodełkowej.
Kable ukryte pod ramą, niewidoczne z perspektywy stojącego człowieka. Aku 12V w te wakacje ładowałem raz. 6V jeszcze nie było potrzeby.
Ponieważ ergonomia jest dla mnie ważna, oraz chciałem mieć możliwość włączania/wyłączania/mrugania jedną czy obiema lampkami kiedy tylko zapragnę i bez odrywania rąk od kierownicy, zbudowałem sobie z obudowy uniwersalnej i uchwytu od dzwonka włącznik podkciukowy
Obecnie lampki prezentują się tak:
I to tyle na ich temat...
Jednak to jeszcze nie koniec chyba najdłuższego posta w historii mojej działalności na forach
Coś przecież musi świecić tuż przed rower oraz uniezależnić mnie od akumulatorów.
Wyrezałem więc kolejną lampkę I znów wyszła zgrabnie. (jak ja lubię ładne radiatorki).
Powstała ona na bazie zwykłej, tandetnej lampki dynamowej bo niczego innego pod ręką nie miałem. Oparta jest na diodzie Cree, radiatorku jak w lampkach wyżej, kolimatorze 19° oraz takiej przetwornicy. Lampka zasilana jest z takiego dynama odszprychowego Aufa, które uważam za rewelacyjne i zdecydowanie polecam jako lepsze rozwiązanie od dynam w piastach (wyższa częstotliwość prądu przy danej prędkości = brak migotania diody). Dynamo przy tylnym kole zasila lampkę kablem dwużyłowym puszczonym w ramie przez fabryczne otwory (ale była zabawa z przewlekaniem...). Kabel dwużyłowy bo za duże były straty prądu w widelcu amortyzowanym (prowadnice goleni z tworzywa).
W praktyce okazało się, że lampka w zupełności wystarcza nawet do szybkiej jazdy krętymi asfaltowymi ulicami i nie musze włączać akumulatorowych, tym bardziej że oślepiają kierowców. Wystarczająco jasno świeci przy powolnym podprowadzaniu roweru pod górę (<3km/h). Lampek akumulatorowych używam właściwie tylko podczas szybszej jazdy przez las. Tylko i aż bo jeżdżę po lesie prawie codziennie. Od lutego 2007 lampka działa bezawaryjnie.
W kwietniu 2007 kupiłem taką lampkę na tył od "Aufa" z Allegro. Również polecam. Lampka błotnikowa okazała się idealnie pasować nad koło, wygląda estetycznie, świeci bardzo jasno w promieniu prawie 180°, zasilana jest z dynama, po zatrzymaniu świeci nawet pół godziny. No rewelacja za 12,9zł Wszelkie bateryjne mrugadła zaraz zdemontowałem... Aczkolwiek Smart Superflash chyba się nie oprę
Aktualnie zacząłem powoli gromadzić elementy do lampki na SSC P7.
Pozdrawiam
Nie będę się przedstawiał w osobnym wątku. Niech moje lampki przemówią za mnie
Skoro wszyscy pokazują swoje lampki to i ja pokażę...
Dawno temu, czyli zimą 2006r. stopił mi się kolejny odbłyśnik, więc postanowiłem rozstać się z żarówkami i przejść na LED.
O kwadraciakach wówczas nie słyszałem, więc musiałem sam coś wymyślić. Po krótkich poszukiwaniach udało mi się znaleźć odpowiednią bazę do przeróbek - tanie trzydiodowe lampki rowerowe z bazaru w Gdańsku Wrzeszczu Jak się później okazało, lampki po kilku przeróbkach doskonale pasowały do diod i kolimatorów oraz zakupionych radiatorków, więc ostateczny efekt wyszedł całkiem zgrabnie, biorąc pod uwagę, że nie mam żadnego Dremela itp i wszystko robiłem małymi pilniczkami po dziadku.
Pierwsza lampka oparta została na 3W Luxeon star oraz przetwornicy 700mA od "28Grzesiek" z Allegro. Przetwornica szybko padła (a właściwie to ja ją padłem zasilaczem laptopowym ) i zastąpiła ją inna przetwornica od allegrowicza, którego nicka nie pamiętam. Druga przetwornica padła po jakimś tygodniu podczas jazdy, niszcząc też Luxeona Oddałem ją allegrowiczowi w ramach gwarancji, miał się skontaktować jednak g... z tego wyszło. Przestał odpowiadać na maile i kontakt się urwał. I dobrze bo na Allegro pojawiły się wówczas przetwornice 1A od EdiMa oraz takie Cree i na tych elementach zbudowałem ostateczną wersję lampki, która służyła wiernie i bezawaryjnie do czasu aż niedawno w lipcu odwrotnie podłączyłem aku i uszkodziłem przetwornicę. Obecnie jest w lampce przetwornica zastępcza tu w archiwum 700mA, również od "28Grzesiek", która zalana żywicą w plastikowym pojemniczku nie mieści się w obudowie lampki.
Na poniższym zdjęciu z marca 2006 pierwsza wersja lampki. Po lewej lampka oryginalna, po prawej przerobiona. Prawda że wygląda lepiej? Radiator dodaje agresji
Od czółka. Kolimator 10 albo 15 stopni. Nie pamiętam już, ale służy do doświetlania dalszych rejonów
Od pupki. O zasilaniu później.
Po prawej wnętrze lampki z pierwszą przetwornicą, po lewej robiąca się kolejna.
Dwupak radiatorów Szczegóły pod zdjęciem.
Druga lampka oparta była na 5W diodzie noname z Allegro oraz odpowiedniej przetwornicy, która wg taniego miernika puszcza w leda z tego co pamiętam jakieś 1470mA. Ze względu na wieksze grzanie dałem dwa radiatorki, więc było więcej tzw rezania w plastiku pilniczkami Lampka świeciła mocniej od tej na Luxeonie, jednak nie byłem z niej zadowolony - nierównomierna plama światła o bardzo zimnej barwie i na dodatek niebieskie plamki w środku. Dlatego zmieniłem w późniejszym czasie leda na Cree a kolimator na L2 Optics ±6° od "WojtasJD" Kolimator daje szeroką wiązkę z dziurą w środku, tzw donut, więc lampka oświetla bliższe odległości. Przetwornica pozostała bez zmian. Lampka w takiej formie działa bezawaryjnie do dziś. Cree zasilana prądem prawie 1,5A, przy obecnych temperaturach w nocy, nawet nie rozgrzewa radiatora do wyczuwalnego dłonią ciepła.
Słowo o zasilaniu.
Waga roweru mi zwisa, więc zastosowałem akumulatory żelowe. Im cięższy rower tym lepsza kondycja przy krótszych dystansach Może kiedyś przejdę na ogniwa 18650 ale jakoś szkoda mi kasy...
Lampka 1A zasilana jest żelowcem 6V5Ah z torebki trójkątnej pod ramą.
Lampkę 1,5A zasila żelowiec 12V 1,2Ah z torebki podsiodełkowej.
Kable ukryte pod ramą, niewidoczne z perspektywy stojącego człowieka. Aku 12V w te wakacje ładowałem raz. 6V jeszcze nie było potrzeby.
Ponieważ ergonomia jest dla mnie ważna, oraz chciałem mieć możliwość włączania/wyłączania/mrugania jedną czy obiema lampkami kiedy tylko zapragnę i bez odrywania rąk od kierownicy, zbudowałem sobie z obudowy uniwersalnej i uchwytu od dzwonka włącznik podkciukowy
Obecnie lampki prezentują się tak:
I to tyle na ich temat...
Jednak to jeszcze nie koniec chyba najdłuższego posta w historii mojej działalności na forach
Coś przecież musi świecić tuż przed rower oraz uniezależnić mnie od akumulatorów.
Wyrezałem więc kolejną lampkę I znów wyszła zgrabnie. (jak ja lubię ładne radiatorki).
Powstała ona na bazie zwykłej, tandetnej lampki dynamowej bo niczego innego pod ręką nie miałem. Oparta jest na diodzie Cree, radiatorku jak w lampkach wyżej, kolimatorze 19° oraz takiej przetwornicy. Lampka zasilana jest z takiego dynama odszprychowego Aufa, które uważam za rewelacyjne i zdecydowanie polecam jako lepsze rozwiązanie od dynam w piastach (wyższa częstotliwość prądu przy danej prędkości = brak migotania diody). Dynamo przy tylnym kole zasila lampkę kablem dwużyłowym puszczonym w ramie przez fabryczne otwory (ale była zabawa z przewlekaniem...). Kabel dwużyłowy bo za duże były straty prądu w widelcu amortyzowanym (prowadnice goleni z tworzywa).
W praktyce okazało się, że lampka w zupełności wystarcza nawet do szybkiej jazdy krętymi asfaltowymi ulicami i nie musze włączać akumulatorowych, tym bardziej że oślepiają kierowców. Wystarczająco jasno świeci przy powolnym podprowadzaniu roweru pod górę (<3km/h). Lampek akumulatorowych używam właściwie tylko podczas szybszej jazdy przez las. Tylko i aż bo jeżdżę po lesie prawie codziennie. Od lutego 2007 lampka działa bezawaryjnie.
W kwietniu 2007 kupiłem taką lampkę na tył od "Aufa" z Allegro. Również polecam. Lampka błotnikowa okazała się idealnie pasować nad koło, wygląda estetycznie, świeci bardzo jasno w promieniu prawie 180°, zasilana jest z dynama, po zatrzymaniu świeci nawet pół godziny. No rewelacja za 12,9zł Wszelkie bateryjne mrugadła zaraz zdemontowałem... Aczkolwiek Smart Superflash chyba się nie oprę
Aktualnie zacząłem powoli gromadzić elementy do lampki na SSC P7.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony piątek 05 wrz 2008, 20:46 przez Tomek210, łącznie zmieniany 2 razy.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
No!
To się nazywa ciekawy materiał, co tak późno? Poproszę więcej i więcej
Niezłe foty, bardzo ciekawa modyfikacja...no ale czepnę się-żeberka radiatora dla lepszego chłodzenia powinny być poziomo ...założywszy, że rower słuzy do jeżdżenia
Aż chce się pojeździć w nocy rowerkiem....chyba się wybiorę póki ciepło...
To się nazywa ciekawy materiał, co tak późno? Poproszę więcej i więcej
Niezłe foty, bardzo ciekawa modyfikacja...no ale czepnę się-żeberka radiatora dla lepszego chłodzenia powinny być poziomo ...założywszy, że rower słuzy do jeżdżenia
Aż chce się pojeździć w nocy rowerkiem....chyba się wybiorę póki ciepło...
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Do żeberek można dorobić teorię - podczas jazdy chłodzenie jest dobre, więc żeberka mogą być jakiekolwiek. Za to podczas postoju lepiej żeby były pionowe bo powietrze rozgrzane się unosi
Tu można zobaczyć lampki przy 1:34 i 2:00
Przy okazji - czy ktoś z Was sprawdzał jakie skupienie dają kolimatory do p7 z Allegro? Zakupiłem jeden ale p7 i przetwornicy jeszcze nie mam. Mam nadzieję, że będzie dość rozproszona wiązka.
Docelowo lampką na p7 chcę zastąpić moją obecną jednoamperówkę a z półtoraamperówki zrobić throwera przy pomocy kolimatora z jednoamperówki
Zastanawiam się też jaką lampkę wykorzystać jako bazę do przeróbek. Musi mieć gładką szybkę i średnicę umożliwiającą włożenie kolimatora 38mm. Myślałem o Sigmie Ellipsoid ale jest za duża. Zwłaszcza na wysokość.
Tu można zobaczyć lampki przy 1:34 i 2:00
Przy okazji - czy ktoś z Was sprawdzał jakie skupienie dają kolimatory do p7 z Allegro? Zakupiłem jeden ale p7 i przetwornicy jeszcze nie mam. Mam nadzieję, że będzie dość rozproszona wiązka.
Docelowo lampką na p7 chcę zastąpić moją obecną jednoamperówkę a z półtoraamperówki zrobić throwera przy pomocy kolimatora z jednoamperówki
Zastanawiam się też jaką lampkę wykorzystać jako bazę do przeróbek. Musi mieć gładką szybkę i średnicę umożliwiającą włożenie kolimatora 38mm. Myślałem o Sigmie Ellipsoid ale jest za duża. Zwłaszcza na wysokość.
Że nie są dobre to już ktoś wspomniał na forum ale mnie ciekawi konkretniejsza opinia. Np jaka jest średnica spota na ścianie z odległości np 1 albo 2m.DNF pisze:Ponoc nie sa dobre..
Pamietaj, ze P7 potwornie sie grzeje nawet przy 1.5A a przy 2.8 to juz kaloryfer:)
Że się grzeją wiem. Obmyśliłem już konstrukcję. Jako bazę wykorzystam taką samą lampkę jak w moich pierwszych, tylko głowicę zrobię większą. Radiator będzie taki Lampka na 2,8A będzie włączana tylko w razie potrzeby i na krótko. Na dłużej w niższych trybach, na które pozwoli przetwornica EdiMa
Co to za dynamo już napisałem. Można je znaleźć na Allegro od bezpośredniego przedstawiciela.bogusław pisze:A co to za dynamo? Ile za nie dałeś?
I nie jest to dynamo marki Allegro
Pozdrawiam
W cieście?joseph pisze:a jak się dynamo sprawuje ?
mozna porównywać do dynama w pieście?
Kupiłem takie, bo raz że tańsze a dwa - z przodu mam tarczówkę.
Od dynama w piaście stawia nieco większy opór za to mniejszy od zwykłego, napędzanego od opony. Dynamo w piaście ma tylko dwadzieściakilka biegunów, więc przy oświetleniu na led trzeba by szybko jechać żeby lampka nie mrugała albo zastosować spory kondensator przed diodą. Na moim dynamie lampka świeci ciągłym światłem już od nieco pnad 2km/h. No i można je mechanicznie odłączyć od koła, więc kiedy nie świeci, nie ma oporów.
Wracając do tematu wątku:)
Poniżej symulacja mojej przyszłej lampki na SSC P7. Lampka po prawej będzie dawcą body
Srebrny radiator do diody - chyba wystarczy, czarny do przetwornicy, kolimator oraz lampka Cree 1,5A dla porównania
To pomarańczowe to naklejka z ceną na radiatorze
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
A ja jestem ciekaw skąd to wiesz?DNF pisze:Ponoc nie sa dobre..
Pamietaj, ze P7 potwornie sie grzeje nawet przy 1.5A a przy 2.8 to juz kaloryfer:)
Sam sprawdziłeś?Ja na stole często męczę jedną P7 na małym radiatorze, budując driverki i wspomnainego efektu kaloryfera nie zauwazyłem.Przyklejona Zalmanem. Ja bym diabła z niej nie robił, dioda jak inne, jak świeci jasno to robi się ciepła czy gorąca i tyle...zalezy od ilości prądu.A ciepła wydziela tyle ile 4 diody, wszak to 4 struktury...
Midi, naświeciłeś się juz p7-emkami, co o tym sądzisz, uważasz że to kaloryfery...przy 1,5A?
He he, będziemy ścinać głowy , P7 przy 1,5A wydziela sporo ciepła aczkolwiek nie jest to nie do opanowania, przy 3A i body dla Arka ( koledzy ze zlotu widzieli ten kawał aluminium ) po 45minutach nagrzała się do około 55 stopni. Reasumując, nie bał bym się zbytnio P7 zasilać 1,5A to około 375mA na jedną strukturę przypada, jednak porównując to do 4xcree po 400mA na diodę to zdecydowanie mniej ciepła wydzieli się na cree.