Wesołych, radosnych Świąt wszystkim !
Może jest takie rozwiązanie lub podpowiecie jak coś takiego wykonać: zamiast gumki dokanałowej albo gumkę kształtem jak "pchełka" albo plastikowy taki nazwijmy to adapter na który można by założyć też zwykłą gąbkę?
Zamówiłem sobie u rodziny fajny prezent: przewodowe słuchawki bluetooth do rozmów i okazjonalnego słuchania muzyki. Funkcjonalnie wypas. Niestety nie znalazłem wcześniej na rynku takiego modelu który byłby tradycyjnymi dousznymi pchełkami więc padło na dokanałowe. próbowałem rózne gumki i albo to cholerstwo się nie trzyma w uchu albo drażni strasznie i nie da się wytrzymać w tym dłużej niż kilka minut
Nie rozumiem tego niezdrowego trendu, większość zwykłych przewodówek to też "dokanałówki".
wkładki/gumki/przejsciówki do słuchawek NIE-dokanałowe
To nie tyle "niezdrowy" trend co rozwiązanie wpisujące się w obecny trend głośnej muzyki i 'loudness war".przemke pisze:Nie rozumiem tego niezdrowego trendu, większość zwykłych przewodówek to też "dokanałówki".
Dokanałówki, przy tej samej energii wydatkowanej są w odbiorze dużo głośniejsze, wymagają mniejszej energii grają głośno również na mniej sprawnych wzmacniaczach zatem.
Przy odpowiednim dobraniu "seala" czyli dousznego/akustycznego dopasowania wcale nie są niezdrowe, przy zachowaniu podstawowej higieny dotyczącej naszego aparatu słuchowego.
Musisz pokombinować z odpowiednią wielkością nakładek silikonowych, można spróbować bi-flange, czy tri-flange lyb pianek - foam.
Generalnie zobacz też jaką wielkość ma tulejka w tych słuchawkach, bo może ona jest po prostu duża i co byś nie robił, nie będziesz w tych słuchawkach czuł się komfortowo.
Dzięki za opinię. tuleja ma 5mm.
Te gumki/silikony bi-, tri- itp. w moim przypadku to wszystko odpada tzn. jakiekolwiek wciskowe do kanału usznego rozwiązanie. Próbuję i to powoduje tylko ból i dyskomfort po paru chwilach. Ewentualnie te pianki może były by jakimś rozwiązaniem.
Ale trochę pokombinowałem z nałożoną tą nakładką gumką stabilizującą pod małżowinę powyżej gumki. Do tego gumka średniej wielkości i na nią zwykła gąbka jak do pchełek. Na razie trzyma się, słuchawka niewciśnięta tylko leży bardziej jak pchełka i jest dość komfortowo, zobaczymy jak na dłuższą metę. Nieznacznie mniejsza głośność i chyba gąbka trochę zmienia charakterystykę bas/góra itp. ale to już mniej istotne
Innym wyjściem będzie projekt i wydruk 3d takiej dedykowanej przejściówki. Znajomy ma drukarkę to może coś się pobawimy.
Alternatywnie jeszcze słyszałem o wykonywaniu na zamówienie takiego "seala" w firmach zajmujących się aparatami słuchowymi za paredziesiąt złotych, tylko nie wiem czy mogli by z drugiej strony zrobić wejście na tulejkę i jak by to działało opcja kosztowniejsza i trochę mało pewna.
Te gumki/silikony bi-, tri- itp. w moim przypadku to wszystko odpada tzn. jakiekolwiek wciskowe do kanału usznego rozwiązanie. Próbuję i to powoduje tylko ból i dyskomfort po paru chwilach. Ewentualnie te pianki może były by jakimś rozwiązaniem.
Ale trochę pokombinowałem z nałożoną tą nakładką gumką stabilizującą pod małżowinę powyżej gumki. Do tego gumka średniej wielkości i na nią zwykła gąbka jak do pchełek. Na razie trzyma się, słuchawka niewciśnięta tylko leży bardziej jak pchełka i jest dość komfortowo, zobaczymy jak na dłuższą metę. Nieznacznie mniejsza głośność i chyba gąbka trochę zmienia charakterystykę bas/góra itp. ale to już mniej istotne
Innym wyjściem będzie projekt i wydruk 3d takiej dedykowanej przejściówki. Znajomy ma drukarkę to może coś się pobawimy.
Alternatywnie jeszcze słyszałem o wykonywaniu na zamówienie takiego "seala" w firmach zajmujących się aparatami słuchowymi za paredziesiąt złotych, tylko nie wiem czy mogli by z drugiej strony zrobić wejście na tulejkę i jak by to działało opcja kosztowniejsza i trochę mało pewna.
Polecam bi-flange, używam ich i są o wiele lepsze od zwykłych grzybków, nie wypadają dobrze uszczelniają a dzięki temu że są bardzo miękkie nie powodują dyskomfortu nawet po dłuższym używaniu.
Nie demonizujcie tak dokanałówek, główną zaletą jest to że dobrze odcinają od dźwięków zewnętrznych przez co można ustawić o wiele niższy poziom głośności, jest też pełno słuchawek z świetnym brzmieniem, sam używam lepszych z osobnym wysoko tonowym, woferem i zwrotnicą
Nie demonizujcie tak dokanałówek, główną zaletą jest to że dobrze odcinają od dźwięków zewnętrznych przez co można ustawić o wiele niższy poziom głośności, jest też pełno słuchawek z świetnym brzmieniem, sam używam lepszych z osobnym wysoko tonowym, woferem i zwrotnicą
UF C2: XM-L2 T6 3C @8AMC; XM-L U2 1C @10AMC; XM-L2 T6 3C@10AMC; XM-L2 U3 7A@10AMC
MEE M-Duo, nawet na forach typowo audiovoodoo są polecane w tej cenie i faktycznie korzyść 2 przetworników jest naprawdę rewelacyjna. Tam gdzie były wcześniej zarówno zlane wysokie i niskie, wysokie są nareszcie wyraźnie słyszalne i odróżnialne. Tak jak wyżej wspominałem mają świetne grzybki, bardzo miękkie wręcz aksamitne więc bi-flange jest wskazany bo zwykły grzybek potrafi się niepostrzeżenie wyślizgnąć (przynajmniej w moim przypadku)
UF C2: XM-L2 T6 3C @8AMC; XM-L U2 1C @10AMC; XM-L2 T6 3C@10AMC; XM-L2 U3 7A@10AMC