Czyli jak się domyślam musiałby tak działać że na naładowanym ogniwie pracowały by stabilizatory prądowe jak to ma miejsce w popularnym sterowniku 8*AMC7135, a po osiągnięciu granicznego napięcia baterii przy którym dioda już nie chce "brać" tych 3A , aby sterownik przełączał się w tryb przetwornicy "step-up" ze stabilizacją prądu znowu 3A.
Oraz najlepiej z więcej niż jednym trybem świecenia.
Mam nadzieje że wystarczająco jasno naświetliłem moją wizje sterownika idealnego

Czy istnieje w ogóle taki wynalazek ?
Bo jak wiadomo w przypadku standardowych sterowników dioda bardzo szybko obcina prąd wraz ze spadkiem napięcia na baterii.