Wczoraj wieczorem szedłem normalnie drogą, w ręce gregowa L2P na 100% mocy

. Schodziłem z górki w stronę rzeki, do wąskiego mostu, od którego dzieliło mnie jakieś 80m. Za mostem samochód, który jechał w moim kierunku stanął, po czym zaczął cofać i zjechał z drogi . W pierwszej chwili nie skojarzyłem o co chodzi, ale zaraz wszystko się wyjaśniło. Zszedłem z drogi, zgasiłem latarkę i dopiero wtedy samochód ruszył

Nie widziałem miny kierowcy ale domyślam się jaka mogło być jego zdziwienie

"No nic", myślę sobie i idę dalej. Po kilkunastu minutach mijają mnie jadące z naprzeciwka 3 samochody. Ostatni znacznie zwolnił, prawie do 0 i jechał tak kawałek. Dojrzałem że z zaciekawieniem ogląda pokaz L2P. Dopiero po chwili odjechał w swoją stronę
