Wiem, że większość osób nie wie, że takie coś istnieje, ale na pewno chętnie się dowie.
Można bardzo łatwo przerobić sobie swój rower na napęd elektryczny. Dokładamy silnik, akumulatory i baterie i jazda. Parametry/osiągi/zasięg jest zależny od wybranych elementów, użytych sposobów i zastosowanych rozwiązań, ale ogólnie. Rower ma normalną manetkę jak w motocyklu lub skuterze (choć wygodniejsza jest tzw "kciukowa").
Zalety:
- prostota wykonania w jedno popołudnie
- ogromna mobilność takiego roweru
- dynamika jazdy - nawet do 70km/h

- zasięg nawet do 50km (zależy od wybranych akumulatorów)
- tylko ~1zł/100km jazdy
Zaletą budowy własnego roweru elektrycznego względem zakupu już gotowego jest:
- możliwość jazdy na samym silniku (tak jak na motocyklu)
- mamy całkowity wpływ na finalne osiągi
- cena nawet 3x niższa przy takich samych parametrach jazdy.
Polecam szczególnie do załatwiania spraw na mieście i do dojazdów do pracy - przy 6zł/l benzyny i ropy - taki rower potrafi cały zwrócić się w pół roku.
Jako przykład:
Prędkość maksymalna - 65km/h
Zasięg przy pełnej prędkości ~35km (z aku 15Ah)
Zasięg przy prędkości ~30km bez pedałowania: 70km (z aku 15Ah)
Zasięg ze wspomaganiem pedałowania - ~150 km przy 30km/h (z aku 15Ah)
Zasilanie: 60V 15Ah LiPo 16s3p





Polecam się zainteresować tematem, bo warto
