Ciekawa myśl, ale niestety dużo jeżdżę (samochodem) i na głównych drogach mało osób jeździ rowerami oświetlonymi, a na rowerze unikam dróg głównych i tylko przez nie przejeżdżam.softnet pisze:Wygląda na to, że całe życie spędzasz w domu, a migające światełka widzisz tylko w TV. Dziwnie, że prawie każdy rower znajdujący się na jezdni zawsze świeci 'mrugająco' a dla Ciebie jest to ostatnie co przychodzi do głowy.
Ależ używa - samoloty używają czerwonego migowego, a na drogach czerwone migające zarezerowane jest dla przejazdów kolejowych - wszystko co miga, przykuwa uwagę.softnet pisze:Migające swiatło tylko może kojarzyć się z rowerem bo żadna inna maszyna tego nie używa...
A jak nie rozróżniasz pomarańczowych 'migaczy' od lampki rowerowej to z całym szacunkiem albo jest problem ze źle dobranymi kolorami w samochodach lub coś z Twoimi oczami niestety.
Co do uwagi o nie rozróżnianiu kierunkowskazów od lampki rowerowej - polecam rzucenie okiem na samochody po "tuningu" i mają wszystkie barwy tęczy z białymi, czerwonymi i zielonymi włącznie. I nie mówię tu o aspekcie prawnym.
Nie mam problemu z rozróżnianiem kolorów.
[ Dodano: 23 Kwiecień 2012, 15:53 ]
A w Niemczech do niedawna tyle migowe (czerwone) było chyba zabronione, na rynek niemiecki Sigma produkowała czerwone bez migania, takie zresztą sobie zamawiałem.greg pisze:Natomiast czerwony sygnał migający z tyłu w moim mniemaniu w 99% wskazuje na rowerzystę i mój mózg jako kierowcy kojarzy to jednoznacznie. Migającego na czerwono stałą częstotliwością lub seriami lisa, "grzybiarki" czy peta nie widziałem nigdy. Z tym nie kojarzy mi się pulsujące czerwone światło na ulicy w mieście, czy drodze poza terenem zabudowanym. Z tylną lampą roweru a i owszem. Z daleka i zawsze jednoznacznie.
A mój mózg kojarzy jednoznacznie - miganie - problem - no więc zastanawiam się - jaki problem, na co mam zwrócić szczególną uwagę? Zamiast normalnie wyprzedzić rowerzystę to mózg zastanawia się, a co to?
Z tego właśnie powodu zamówiłem u Ciebie SolarForce bez stroboskopu.
A co mi z tego, że zobaczę, że to rowerzysta? Mam go traktować jakoś specjalnie? Inaczej niż samochód bez jednego światła (spalone) lub motorowerzystę? Przecież motorowerzysty też nie wyprzedzę "na gazetę", tylko zrobię to z odpowiednim zapasem. Motorowerzystę i rowerzystę różni tylko prędkość.
Dlaczego tak denerwuje niektórych jeden różowy (martwy) pixel na matrycy, choć 99,9999% jest ok? Bo jest inny - zaburzenie powoduje zajęcie mózgu analizą, odciąga uwagę od reszty otoczenia. Dlaczego kiedyś karetka była widoczna długo wcześniej, podobnie motocyklista, teraz już nie? Bo jedni i drudzy mieli włączone normalne światła, teraz wszyscy mają włączone światła, z wyjątkiem rowerzystów i pieszych.