Witam
Powoli, jednak coraz szybciej umiera mi jeden akumulator do Fasera LN-10M. Koszt nowego to 230zł, więc chyba warto powalczyć z trupem. Zwykły NiMh 4,8V 9,5Ah. Rzecz w tym, że obudowa akumulatora jest w środku całkowicie zalana jakimś czarnym glutem twardym jak kamień, z którego wychodzą dwa przewody. Jak się tego pozbyć? Zamierzam ogniwa wymienić na 16-20szt. eneloopów AA, bo i tak wyjdzie mnie taniej niż kupno nowego. Jakieś pomysły?
Wiecie co, chyba nie doceniłem przeciwnika. Po przewierceniu wiertarką zrobił się mały pożar. Akumulator już ewakuowałem z domu, jak przestanie dymić to zaczynam dalej. Chyba mam zbyt ostre wiertła, albo te ogniwa jakieś delikatne.
greg pisze:Dobre... miałem nadzieję, że będziesz to robił na rozładowanym pakiecie
Ja miałem nadzieję, że nie przewiercę ogniw. A ten pakiet był ostatnio ładowany, ale przy próbie rozładowania napięcie leci na łeb i od razu ładowarka kończy. Ciekawe ile lat leżał zanim do mnie trafił...
Ja bym raczej zostawił to i spróbował dopasować zamienną obudowę dla pakietu , małe szanse że uda się pozyskać obudowę zalaną żywicą czy inną twardą masą w całości.
Zalewane silikonem urządzenia rozbierałem czasem męcząc się parę godzin ale z żywicą to bym nawet nie podchodził .
A jednak udało się. Wiertłem do betonu, naostrzonym śrubokrętem i młotkiem. Wygrzebałem wszystko, okazało się, że to 4 ogniwa "D". Mógłby ktoś polecić jakiegoś godnego następce? Minimum 8,5Ah musi mieć każde. Koniecznie NiMh.
Z ogniwami typu D i blaszkami może być problem , ja jeszcze takich nie widziałem .
Zobacz katalog http://www.batimex.pl/ - można porównać tam wiele typów ogniw . Pakiety modelarskie to li-ion li-po a tu mamy ni-mh czyli trzeba coś takiego dopasować aby działało z oryginalną ładowarą.
Tak wiem że ta marka nie jest szczytem techniki ale powinny mieć te 8Ah, albo można kupić 16 pewnych aku. z blaszkami połączyć je po 4 równolegle i okleić taśmą izolacyjną żeby się nie rozłaziły wielkościową będą tylko trochę się różnić z rozmiarem D.