Generator ozonu DIY
Rodzice od zawsze piorą ręcznie wszelkiego rodzaju skóry z baranów normalnie z proszkiem albo płynem do prania i nic się temu nie dzieje, jedynie ciężko odwirować bo jak napije się wody to waży straszne ilości i trzeba męczyć się ręcznie. Patenty z solą i octem są jak najbardziej skuteczne. Po takim praniu i wysuszeniu baranka dalej czuć owcą.
http://specjalistycznyspecjalista.blogspot.com/
POST MOŻE ZAWIERAĆ LOKOWANIE PRODUKTU
POST MOŻE ZAWIERAĆ LOKOWANIE PRODUKTU
Rzeczy z Unry często są nasączane (gazowane) środkami przeciwgrzybicznymi, przeciw insektowymi- stąd ten charakterystyczny zapaszek. Wymogi sanepidu.
Osobiście oddałbym do pralni chemicznej - choć wiadomo, że niejednokrotnie wartość usługi może przekroczyć wartość produktu.
Osobiście oddałbym do pralni chemicznej - choć wiadomo, że niejednokrotnie wartość usługi może przekroczyć wartość produktu.
Najpierw długo radzą mędrce - potem kleci się naprędce.
- pegasus_sis
- Posty: 963
- Rejestracja: środa 25 sie 2010, 13:03
- Lokalizacja: Łódź
Śledząc ten wątek od jakiegoś czasu sam używam dwóch ozonatorów DIY. Jeden o wydajności 600 mg/h z wyjściem na wężyk i porowaty kamień (ten do ozonowania wody, żywności, lodówki i niedużych przedmiotów) Bez najmniejszych wątpliwości działa.
Mam też drugi 10g/h (też DIY). Miała być jakaś obudowa, ale na szybko zrobiłem taką prowizorkę: sklejka 30 x 40 cm i do niej przykręcony generator i za nim wentylator SUNON.
I teraz tak sobie myślę, czy to nie jest najlepsze rozwiązanie z co najmniej dwóch powodów;
1) idealne chłodzenie, dwie godziny pracy non-stop i zero problemów z temperaturą
2) z tego wątku wyczytałem, że do szybszego rozpadu ozonu przyczyniają się przeszkody na jakie natrafia ozon. No to jak generator siedzi w tych skrzynkach z kratkami itp. to czy to nie obniża skuteczności takiego urządzenia już na wstępie?
Moja deska nie wygląda profesjonalnie, ale pracuje w dowolnych konfiguracjach, nawet powieszona pod sufitem
Mam też drugi 10g/h (też DIY). Miała być jakaś obudowa, ale na szybko zrobiłem taką prowizorkę: sklejka 30 x 40 cm i do niej przykręcony generator i za nim wentylator SUNON.
I teraz tak sobie myślę, czy to nie jest najlepsze rozwiązanie z co najmniej dwóch powodów;
1) idealne chłodzenie, dwie godziny pracy non-stop i zero problemów z temperaturą
2) z tego wątku wyczytałem, że do szybszego rozpadu ozonu przyczyniają się przeszkody na jakie natrafia ozon. No to jak generator siedzi w tych skrzynkach z kratkami itp. to czy to nie obniża skuteczności takiego urządzenia już na wstępie?
Moja deska nie wygląda profesjonalnie, ale pracuje w dowolnych konfiguracjach, nawet powieszona pod sufitem
I jak się sprawuje ten 10g/h? W porównaniu z tym o mniejszej wydajności?pavlo pisze:Śledząc ten wątek od jakiegoś czasu sam używam dwóch ozonatorów DIY. Jeden o wydajności 600 mg/h z wyjściem na wężyk i porowaty kamień (ten do ozonowania wody, żywności, lodówki i niedużych przedmiotów) Bez najmniejszych wątpliwości działa.
Mam też drugi 10g/h (też DIY).
Właśnie zbudowałem swój pierwszy generator ozonu. Wydajność 10g/h Jestem właśnie po pierwszym teście i nie spodziewałem się aż tak intensywnego zapachu po ozonowaniu:) W moim projekcie został jeszcze do zamontowania/ zamówienia programator czasowy bo jednak bez jak bez ręki Koledzy a tak przy okazji czy używacie jakiś masek podczas ozonowania? Wiadomo że nie przebywa się w pomieszczeniu w trakcie ozonowania, jednak zapewne część z Was też nie ma programatora czasowego, a urządzenie w jakiś sposób trzeba włączyć i wyłączyć.
Śledzę wątek od długieeego czasu, wreszcie dojrzewam do zakupu a i środki finansowe uległy poprawie . Mam prośbę może by ktoś napisał dokładnie co mi do tego potrzeba, jakie ktoś zastosował włączniki itp. i jak to razem spiąć. Wiem, że w poszczególnych postach można to wyodrębnić, ale chodzi mi o najnowszy zbiorczy post