Nie mam pojęcia... brak jakichkolwiek sygnałów czy objawów wcześniej, brak jakichkolwiek śladów wskazujących na uraz, nic nie wskazuje też na otrucie, żadnej krwi ani innych płynów. Weterynarz zasugerował wrodzoną wadę serca jako możliwą przyczynę. Demokratycznie rodzina zadecydowała o nieprzeprowadzaniu sekcji i pozostało mi tą decyzję uszanować, choć ja osobiście chciałbym wiedzieć co się właśnie stało. Miejsce, w którym został odnaleziony pozwala przypuszczać, że miało to przebieg bardzo szybki - przewrócił się nagle.Ebola pisze:Tomeqp, Co się stało? .
Podziel się swoim smutkiem 2
Pozdrawiam
Wpółczuję...
Mam dwójkę małych dzieci, 2 i 4 lata. Przez ostatnie 2 lata w nowym domu za namową żony miałem 4 koty. Wszystkie z niewyjaśnionych przyczyn wyparowały po około pół roku od przyprowadzenia do domu... Najwięcej miałem 2 naraz. Generalnie z racji podejścia moich rodziców ("zwierzęta są niepotrzebne"), nie przejawiałem nigdy większej sympatii do zwierząt (uprzedzam - ale też nigdy nie byłem sadystą!), to jednak każdego jednego kota doskonale pamiętam, jego charakter i zachowanie i za każdym razem było to przykre gdy znikał. O zaginięcia podejrzewam pewnego świra mieszkającego w okolicy. Dodatkowo, tylko jego kot żyje tutaj dłużej niż rok... ale to tylko podejrzenia.
2 tygodnie kupiliśmy dla dzieci króliki, będą mieszkać tylko w domu. I jeden z nich już zdążył dokonać żywota...
Mam dwójkę małych dzieci, 2 i 4 lata. Przez ostatnie 2 lata w nowym domu za namową żony miałem 4 koty. Wszystkie z niewyjaśnionych przyczyn wyparowały po około pół roku od przyprowadzenia do domu... Najwięcej miałem 2 naraz. Generalnie z racji podejścia moich rodziców ("zwierzęta są niepotrzebne"), nie przejawiałem nigdy większej sympatii do zwierząt (uprzedzam - ale też nigdy nie byłem sadystą!), to jednak każdego jednego kota doskonale pamiętam, jego charakter i zachowanie i za każdym razem było to przykre gdy znikał. O zaginięcia podejrzewam pewnego świra mieszkającego w okolicy. Dodatkowo, tylko jego kot żyje tutaj dłużej niż rok... ale to tylko podejrzenia.
2 tygodnie kupiliśmy dla dzieci króliki, będą mieszkać tylko w domu. I jeden z nich już zdążył dokonać żywota...
S2+: XM-L2 U2-1B 2.1A || XM-L2 T6-4C 2.1A || (MOD) XP-E2 Red 1.4A || 365nm Nichia UV
S2 XP-L HI 2.8A || BLF Q8 || Skilhunt H03 NW || Astrolux C8 XP-L HI 3B || KDLITKER C8.2 XHP35 HI NW || L6 XHP70 N2-3A || L2 XP-L HI V2-1A
S2 XP-L HI 2.8A || BLF Q8 || Skilhunt H03 NW || Astrolux C8 XP-L HI 3B || KDLITKER C8.2 XHP35 HI NW || L6 XHP70 N2-3A || L2 XP-L HI V2-1A
Witam
Jeszcze nie wyzdrowiałem po ostatnim przemarznięciu, a dziś znów na mrozie...
Maszynista zasłabł na lokomotywie i wyjechał na szlak, prosto na czołowe z innym pociągiem. Jak się dyżurna ruchu zorientowała, to zatrzymała wszystkie pociągi sygnałem radiowym. Stanęły około 500 metrów od siebie, jak na warunki kolejowe, to bardzo mało. Taki towarowy np. hamuje z 90km/h, około 1km...
Pozdrawiam
Jeszcze nie wyzdrowiałem po ostatnim przemarznięciu, a dziś znów na mrozie...
Maszynista zasłabł na lokomotywie i wyjechał na szlak, prosto na czołowe z innym pociągiem. Jak się dyżurna ruchu zorientowała, to zatrzymała wszystkie pociągi sygnałem radiowym. Stanęły około 500 metrów od siebie, jak na warunki kolejowe, to bardzo mało. Taki towarowy np. hamuje z 90km/h, około 1km...
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Witam
Pozdrawiam
Pozdrawiam
To nie jest takie proste, SM42 maja trochę inne czuwaki, związane z tym, że to sa lokomotywy manewrowe:Manekinen pisze:Pyra, czy czuwak nie powinien temu zapobiec?
Czyli poniżej 9km/h nie działa standardowo.W lokomotywach spalinowych serii SM 31 i SM 42 zainstalowane jest urządzenie kontrolujące czujność maszynisty. Czuwak Aktywny (CA) jest niezależnym urządzeniem kontrolującym czujność maszynisty. Dodatkowo działanie czuwaka uzależnione jest od prędkości pojazdu trakcyjnego (czuwak współpracuje z prędkościomierzem wskazującym). I tak, dla prędkości poniżej 10% prędkości maksymalnej pojazdu trakcyjnego, czuwak przechodzi w "tryb samokasowania", często nazywanym też trybem "postojowym", który trwa ok. 16s i nie jest sygnalizowany. Gdy pojazd trakcyjny porusza się z prędkością większą niż 10% prędkości maksymalnej (np. stacza się) po max. 16s czuwak wzbudzi się (miga lapmpka "CA" na pulpicie), następnie po ok. 3s zadziała buczek, a po następnych 2s nastąpi nagłe hamowanie pojazdu, oczywiście, gdy maszynista nie wykaże czujności. Jeżeli maszynista wykaże się dostateczną czujnością to przy prędkości powyżej 10% prędkości maksymalnej czuwak przechodzi w tryb "jazdy", a czujność maszynisty sprawdzana jest w równych odstępach, co ok. 60 sekund (miga lampka "CA", po ok. 3s zadziała buczek, a po następnych 2s nastąpi nagłe hamowanie pojazdu, gdy maszynista nie wykaże czujności).
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Witam
Akurat dwie dziewczyny, jedna szybko zamknęła przejazd, jak zauważyła, że niezapowiedziany pociąg jedzie, potem zadzwoniła na nastawnię, żeby wyjaśnić, no i dopiero reakcja "Radio Stopem". Tu minuta, tam sekundy, wiec trochę ujechał.
Pozdrawiam
Niestety, jest jeszcze jedna poważna luka, czuwak można wyłączyć... co na manewrówkach, czasem się robi.Manekinen pisze:A to ciekawostka. Czyli jednak są jakieś luki w tych zabezpieczeniach.
Akurat dwie dziewczyny, jedna szybko zamknęła przejazd, jak zauważyła, że niezapowiedziany pociąg jedzie, potem zadzwoniła na nastawnię, żeby wyjaśnić, no i dopiero reakcja "Radio Stopem". Tu minuta, tam sekundy, wiec trochę ujechał.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Wczoraj Małżonka Szanowna niefortunnie wywróciła się na lodowisku, straty - łokieć. Niby nic nie złamane (według "będąc jeszcze młodą lekarką" z pogotowia), rtg też nic nie wykazało, ale boli tak, że przy najmniejszym poruszeniu buczy jak bóbr.
Dziś umówiony ortopeda, zobaczymy co dalej...
Najbardziej przykre jest to, że na pogotowiu lekarka stwierdziła, że jeżeli nie było wziętych leków przeciwbólowych to nie dziwota że boli. A widać na pierwszy rzut oka, że kobieta ma w oczach łzy z bólu przy najdrobniejszym ruchu i że ręka całkowicie jest "wyłączona". Tylko sugestia że do poniedziałku przejdzie, ani nawet propozycji zwolnienia, no skierowanie do ortopedy na wszelki wypadek.
Może naprawdę na pogotowie ludzie z każdą pierdołą przychodzą i na tyle marudzą, że personel ogarnęła znieczulica...
Edyta.
Pęknięty łokieć bez przemieszczenia, 6 tygodni usztywnienia + brak możliwość prowadzenia samochodu (który jest konieczny w pracy)... Ech...
Dziś umówiony ortopeda, zobaczymy co dalej...
Najbardziej przykre jest to, że na pogotowiu lekarka stwierdziła, że jeżeli nie było wziętych leków przeciwbólowych to nie dziwota że boli. A widać na pierwszy rzut oka, że kobieta ma w oczach łzy z bólu przy najdrobniejszym ruchu i że ręka całkowicie jest "wyłączona". Tylko sugestia że do poniedziałku przejdzie, ani nawet propozycji zwolnienia, no skierowanie do ortopedy na wszelki wypadek.
Może naprawdę na pogotowie ludzie z każdą pierdołą przychodzą i na tyle marudzą, że personel ogarnęła znieczulica...
Edyta.
Pęknięty łokieć bez przemieszczenia, 6 tygodni usztywnienia + brak możliwość prowadzenia samochodu (który jest konieczny w pracy)... Ech...
Pozdrawiam
Jacek
Jacek
Pożyczyłem dwóm koleżanką dwie latarki H03 i S2+ full mod na nocne EDK Z H03 poszedł dym, bo nie wiedziały w którą stronę włożyć baterie i pewnie włożyły odwrotnie, co jest dziwne bo chyba ma zabezpieczenie przed odwrotną polaryzacją? A S2+ wypadł z kieszeni... I super bo zostałem bez dwóch głównych latarek.
No z pożyczaniem zawsze ryzyko. Dobrze mieć, jakieś mniej wypasione (np. niemodowane) latarki do pożyczania... No ale to kosztuje.
A najgorzej, jak ten, który zgubi nie jest świadomy wcześniej jakiej wartości sprzęt bierze i potem nie chce odkupić, czy jakoś inaczej wynagrodzić...
Mam nadzieję, ze konfliktu nie będzie i że latarki szybko uzupełnisz - teraz coraz dłużej jasno jest
Pozdrawiam, Kuba
A najgorzej, jak ten, który zgubi nie jest świadomy wcześniej jakiej wartości sprzęt bierze i potem nie chce odkupić, czy jakoś inaczej wynagrodzić...
Mam nadzieję, ze konfliktu nie będzie i że latarki szybko uzupełnisz - teraz coraz dłużej jasno jest
Pozdrawiam, Kuba
Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 255
Podpis - dozwolona ilość znaków: 255
marmez, Mam co prawda tańsze, ale chciałem dać to co mam najlepszego. Ech trudno, sprzęt to sprzęt. Konfliktu nie będzie, to dość bliskie dla mnie osoby a i z resztą staram się nie przywiązywać dużej wagi do rzeczy materialnych, choć sentyment trochę miałem zwłaszcza do convoya, dużo ze mną przeszedł. Ale cóż pozostaje złożyć sobie nowego:) Najgorzej że za tydzień sam idę na całonocny rajd pieszy i zostałem bez dwóch głównych latarek. Ale z braku światła nie zginę:)
Witam
Się dziś wystraszyłem...
Obudziłem się w nocy, i czułem dziwne zachowanie serca. Zmierzyłem puls, 41. Potem raptowna zmiana, zrobiło mi się zimno, wstałem wziąłem urządzenie do pomiaru ciśnienia, i wynik 180/151, puls 174. Po kilkunastu minutach się ustabilizowało, ale już chciałem dzwonić po pogotowie. Od rana odczuwam momenty arytmii, po kilku minutach przechodzi.
SKS już mnie łapie na całego...
Pozdrawiam
Się dziś wystraszyłem...
Obudziłem się w nocy, i czułem dziwne zachowanie serca. Zmierzyłem puls, 41. Potem raptowna zmiana, zrobiło mi się zimno, wstałem wziąłem urządzenie do pomiaru ciśnienia, i wynik 180/151, puls 174. Po kilkunastu minutach się ustabilizowało, ale już chciałem dzwonić po pogotowie. Od rana odczuwam momenty arytmii, po kilku minutach przechodzi.
SKS już mnie łapie na całego...
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.