Podziel się swoim smutkiem 2
Z hydrauliką pecha ciąg dalszy.
Dobrze że ktoś był w domu jak pękło, choć walka z gorącą wodą do łatwych nie należy.
Te wężyki były w komplecie razem z baterią umywalki. Bateria wanny z tego samego kompletu rozleciała się w oczach, sprawa nie jest załatwiona do tej pory pomimo tego że poszedłem na kompromis z producentem. Widać że wężyki są równie łatwo pękającym złomem co te baterie, także przestrzegam po raz kolejny -> http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?p=224579#224579
Dobrze że ktoś był w domu jak pękło, choć walka z gorącą wodą do łatwych nie należy.
Te wężyki były w komplecie razem z baterią umywalki. Bateria wanny z tego samego kompletu rozleciała się w oczach, sprawa nie jest załatwiona do tej pory pomimo tego że poszedłem na kompromis z producentem. Widać że wężyki są równie łatwo pękającym złomem co te baterie, także przestrzegam po raz kolejny -> http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?p=224579#224579
Witam
Dziś musiałem się zwolnić wcześniej z pracy. Młodego bolał ząb, spuchnięty policzek. Jedziemy w ciemno. Udało się o tyle, że czekaliśmy pół godziny (jak ślepej kurze ziarno...).
Okazało się, że ropa pod 5-tką (mleczak jeszcze), no i zaczęła się walka... Młody jakoś wytrzymał, ale sceny były... Znam ten ból, więc się nie dziwię.
Pozdrawiam
Dziś musiałem się zwolnić wcześniej z pracy. Młodego bolał ząb, spuchnięty policzek. Jedziemy w ciemno. Udało się o tyle, że czekaliśmy pół godziny (jak ślepej kurze ziarno...).
Okazało się, że ropa pod 5-tką (mleczak jeszcze), no i zaczęła się walka... Młody jakoś wytrzymał, ale sceny były... Znam ten ból, więc się nie dziwię.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
tych wszystkich celnikow powinny zwolnic i wypieprzyć na zbity pysk
Ostatnio zmieniony poniedziałek 04 lip 2016, 17:49 przez fxxx, łącznie zmieniany 1 raz.
Najśmieszniejsze jest to, że w WER Warszawa nazbierało się 8 czy 9 moich przesyłek, które leżały tam 2-10 dni. W 2 dni (2 różne transporty) przesłali je wszystkie do WER Zabrze a tam codziennie (w dni robocze) po 1 z przesyłek oglądają i przesyłają dalej. Kolejność oczywiście losowa no i dokładnie 1szt / 1 dzień roboczy. Wygląda to, jak jakieś celowe działanie. Ostatnie z WER Warszawa trafiają już bezpośrednio do mnie. Jak jeszcze 1-2 miesiące temu max czas dostawy wynosił 3 tygodnie (średnio 2 tyg), tak teraz minimalnie jest 3 tyg a max ok 35 dni (średnio 4 tyg).
Od swojego listonosza słyszałem, że np WER Zabrze dostało jakąś nową bardzo drogą maszynę do segregowania przesyłek a Warszawa strajkuje. Sam nie wiem co myśleć ale zmiana kadry to chyba dobry pomysł rozwiązujący problem ze zwłokami w doręczeniach.
Od swojego listonosza słyszałem, że np WER Zabrze dostało jakąś nową bardzo drogą maszynę do segregowania przesyłek a Warszawa strajkuje. Sam nie wiem co myśleć ale zmiana kadry to chyba dobry pomysł rozwiązujący problem ze zwłokami w doręczeniach.
coś Ty - przy bieżących strajkach celników (protesty przy próbie wprowadzenia CAS - przepchnięcia celników do Izb skarbowych) problemu nie będzie
oficjalne media oczywiście o problemie nie wiedzą - jak zawsze lub jak na rękę - niepotrzebne skreślić.
oficjalne media oczywiście o problemie nie wiedzą - jak zawsze lub jak na rękę - niepotrzebne skreślić.
Najpierw długo radzą mędrce - potem kleci się naprędce.
Witam
Od jakiegoś czasu, podczas oglądania TV, zaczęły się pojawiać kwadraciki. Na początku myślałem, że telewizor się kończy, ale próby wykazały - antena. Pokombinowałem, i niewiele dało, więc zakupiłem nową Model "GL 1000+", model polecany i chwalony... Po podłączeniu, okazało się, że daje słabszy sygnał, od starego pająka, którego reanimowałem. No ale zacząłem już dłubać w antenie, więc raczej już jej nie zwrócę. Potem okazało się, że przesunięcie anteny o około 1,5m, daje znaczącą poprawę, następnie okazało się, że zakupiony nowy kabel, jest gorszy od starego. Podczas przenoszenia uchwytu do anteny, nakląłem się za cały rok z góry... Na końcu, postanowiłem jeszcze wymienić starą wtyczkę do telewizora (oczywiście antenową) i sygnał z 86% wzrósł, do 98%, właśnie po wymianie wtyczki
Ogólnie straty:
5m kabla antenowego (poszedł do kosza).
Spalone wiertło widiowe (te stare cegły..., ale wiertło jakieś marketowe).
Nowa antena (symetryzator, to jakaś kpina).
Rozwalone kolano.
Rozwalona warga (walnąłem w ramę okna jak spadałem z taboretu)
Stracone całe popołudnie...
Pozdrawiam
Od jakiegoś czasu, podczas oglądania TV, zaczęły się pojawiać kwadraciki. Na początku myślałem, że telewizor się kończy, ale próby wykazały - antena. Pokombinowałem, i niewiele dało, więc zakupiłem nową Model "GL 1000+", model polecany i chwalony... Po podłączeniu, okazało się, że daje słabszy sygnał, od starego pająka, którego reanimowałem. No ale zacząłem już dłubać w antenie, więc raczej już jej nie zwrócę. Potem okazało się, że przesunięcie anteny o około 1,5m, daje znaczącą poprawę, następnie okazało się, że zakupiony nowy kabel, jest gorszy od starego. Podczas przenoszenia uchwytu do anteny, nakląłem się za cały rok z góry... Na końcu, postanowiłem jeszcze wymienić starą wtyczkę do telewizora (oczywiście antenową) i sygnał z 86% wzrósł, do 98%, właśnie po wymianie wtyczki
Ogólnie straty:
5m kabla antenowego (poszedł do kosza).
Spalone wiertło widiowe (te stare cegły..., ale wiertło jakieś marketowe).
Nowa antena (symetryzator, to jakaś kpina).
Rozwalone kolano.
Rozwalona warga (walnąłem w ramę okna jak spadałem z taboretu)
Stracone całe popołudnie...
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Witam
Kilka godzin, "siedziałem" w pracy, bo wywołali alarm bombowy w pociągu. Wszystkich wywalili z pociągu, potem "służby" chodziły bez ładu i składu, pasażerów "przeganiali" po peronie. Pociąg postawili naprzeciwko nastawni, blisko wejścia na peron... No pełna profeska
A okazało się, że jakiś chłopak, wszedł do pociągu, położył torbę na siedzeniu, aby mu nikt miejsca nie zajął, potem wyszedł się upewnić, że wsiadł do właściwego pociągu, a pociąg zamknął drzwi i odjechał... Ktoś siedzący obok, powiadomił konduktorkę o torbie... i się zaczęło...
Pozdrawiam
Kilka godzin, "siedziałem" w pracy, bo wywołali alarm bombowy w pociągu. Wszystkich wywalili z pociągu, potem "służby" chodziły bez ładu i składu, pasażerów "przeganiali" po peronie. Pociąg postawili naprzeciwko nastawni, blisko wejścia na peron... No pełna profeska
A okazało się, że jakiś chłopak, wszedł do pociągu, położył torbę na siedzeniu, aby mu nikt miejsca nie zajął, potem wyszedł się upewnić, że wsiadł do właściwego pociągu, a pociąg zamknął drzwi i odjechał... Ktoś siedzący obok, powiadomił konduktorkę o torbie... i się zaczęło...
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Same problemy jak zwykle.
Muszę codziennie jeździć ponad 100km na naświetlania a auto doprowadza mnie do szewskiej pasji. Stary dziadek szarpie że nie da się jechać a winne są pewnie przewody paliwowe. Nie ma kiedy tego zrobić bo auto potrzebne codziennie. Po naświetlaniu jestem bez sił przez resztę dnia i nawet nie chce mi się o tym myśleć.
Mam wrażenie że to wszystko powoli zaczyna mnie przerastać...
Muszę codziennie jeździć ponad 100km na naświetlania a auto doprowadza mnie do szewskiej pasji. Stary dziadek szarpie że nie da się jechać a winne są pewnie przewody paliwowe. Nie ma kiedy tego zrobić bo auto potrzebne codziennie. Po naświetlaniu jestem bez sił przez resztę dnia i nawet nie chce mi się o tym myśleć.
Mam wrażenie że to wszystko powoli zaczyna mnie przerastać...
Witam
Jeśli masz cel w życiu (jakikolwiek), to dasz radę, człowiek jest w stanie wytrzymać dużo.
I pamiętaj:
Pozdrawiam
(Obrazek zapożyczony z internetu)
W niedzielę w maju 1996r miałem wypadek na motorze. Zaraz po przyjeździe pogotowia, reanimacja, potem nie pamiętam ile szwów, pęknięty 12-ty krąg piersiowy, złamane 5 żeber, bark, biodro... Przez pierwsze 24h, dawali mi marne szanse na przeżycie, po 48h, lekarze się zastanawiali, czy wstanę z wózka, potem już tylko kiedy wstanę z wózka... we czwartek mnie szukali, bo poszedłem do kibelka. Po dwóch tygodniach, siedziałem w garażu, bo musiałem motor naprawić...pier pisze:Mam wrażenie że to wszystko powoli zaczyna mnie przerastać...
Jeśli masz cel w życiu (jakikolwiek), to dasz radę, człowiek jest w stanie wytrzymać dużo.
I pamiętaj:
Pozdrawiam
(Obrazek zapożyczony z internetu)
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.