Migacze samochodowe a diody cree?
Migacze samochodowe a diody cree?
Witam,czy aby zrobic migacz samochodowy na diodzie cree musze miec jakis sterownik,czy wystarczy zbic szkło w takiej przylutować diode i gotowe?
Musisz mieć sterownik. Cree pracuje przy napięciu ~3-4 V, w instalacji samochodowej masz 13-14 V. Zresztą nie wiem, czy to dobry pomysł. Kierunkowskazy to raczej oświetlenie, które ma być widoczne, a nie oświetlające. Kąt świecenia Cree to o ile dobrze pamiętam zaledwie 90 stopni. Zużycie prądu zwykłej żarówki (która świeci dookólnie) - znikome. Co chcesz osiągnąć poprzez zastosowanie diod?
Sterownik może nie, ale przynajmniej opornik wypadałoby dobrać, żeby ograniczyć prąd diody. Natomiast nie jest wcale powiedziane, że po takiej przeróbce kierunkowskazy będą działać. Zwłaszcza nowe samochody mierzą prąd pobierany przez obwód kierunkowskazów i uprzejmie zapraszają do serwisu na naprawę 'usterki' po zamianie żarówek na diody...
Inna sprawa, że diody w kierunkowskazach są wyjątkowo denerwujące z racji natychmiastowego załączania i wyłączania. O ile zwykłe żarówki mają drobną bezwładność termiczną i ich miganie w kierunkowskazach odbierane jest jako 'miękkie', o tyle natychmiastowe zmiany natężenia w przypadku użycia diody odbierane są wyjątkowo 'twardo' i nieprzyjemnie. Producenci co lepszych samochodów zaczęli już montować specjalne sterowniki do diodowych kierunkowskazów, rozjaśniające i gaszące diody płynnie, w sposób naśladujący pracę zwykłych żarówek...
Inna sprawa, że diody w kierunkowskazach są wyjątkowo denerwujące z racji natychmiastowego załączania i wyłączania. O ile zwykłe żarówki mają drobną bezwładność termiczną i ich miganie w kierunkowskazach odbierane jest jako 'miękkie', o tyle natychmiastowe zmiany natężenia w przypadku użycia diody odbierane są wyjątkowo 'twardo' i nieprzyjemnie. Producenci co lepszych samochodów zaczęli już montować specjalne sterowniki do diodowych kierunkowskazów, rozjaśniające i gaszące diody płynnie, w sposób naśladujący pracę zwykłych żarówek...
No nie do końca. Napięcie zaraz po zapaleniu samochodu, gdy stał cała noc (albo i kilka dni) jest niższe niż po pewnym czasie, gdy akumulator się naładuje. Inne przy włączonej klimatyzaji, radiu, etc. Już nie mówiąc o wyłączonym silniku (np. na awaryjnych). Od biedy mógłby być LM317 (ten, co podaje 350mA niezależnie od napięcia, nie wiem czy nie przekręciłem symbolu), ale przy tak dużej różnicy napięć chyba będzie problem z jego chłodzeniem.swietlik pisze:Sterownik może nie, ale przynajmniej opornik wypadałoby dobrać, żeby ograniczyć prąd diody
IMHO bez znaczenia, najwyżej czasami będzie troszeczkę jaśniej lub ciemniej.hbr pisze:No nie do końca. Napięcie zaraz po zapaleniu samochodu, gdy stał cała noc (albo i kilka dni) jest niższe niż po pewnym czasie, gdy akumulator się naładuje. Inne przy włączonej klimatyzaji, radiu, etc.swietlik pisze:Sterownik może nie, ale przynajmniej opornik wypadałoby dobrać, żeby ograniczyć prąd diody
Tak w przybliżeniu 350mA * 12V = 4W. Mając tonę żelastwa do odprowadzania ciepła to żaden problem, oczywiście trzeba wybrać układ w odpowiedniej obudowie, umożliwiającej odprowadzanie ciepła.hbr pisze: Już nie mówiąc o wyłączonym silniku (np. na awaryjnych). Od biedy mógłby być LM317 (ten, co podaje 350mA niezależnie od napięcia, nie wiem czy nie przekręciłem symbolu), ale przy tak dużej różnicy napięć chyba będzie problem z jego chłodzeniem.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Jeśli chodzi o prosty driver prądowy to oczywiście LM317 + 1 rezystor mocy się nadaje.
Tylko będzie się dosyć mocno grzać.
Co do przerywacza kierunkowskazów, to KAŻDY ma pomiar prądu, aby sygnalizował przepalenie jednej z żarówek.
Szczerze mówiąc nie polecam kombinacji z diodami do kierunkowskazów w poważnym pojeździe. Brak homologacji, itp. może spowodować problemy zarówno przy badaniach technicznych jak i ewentualnej szkodzie, jak ktoś na ciebie najedzie i powie, że nie widział włączonego kierunkowskazu, itp.
Tylko będzie się dosyć mocno grzać.
Co do przerywacza kierunkowskazów, to KAŻDY ma pomiar prądu, aby sygnalizował przepalenie jednej z żarówek.
Szczerze mówiąc nie polecam kombinacji z diodami do kierunkowskazów w poważnym pojeździe. Brak homologacji, itp. może spowodować problemy zarówno przy badaniach technicznych jak i ewentualnej szkodzie, jak ktoś na ciebie najedzie i powie, że nie widział włączonego kierunkowskazu, itp.
Pozdrawiam
--
EdiM
Zapraszam do sklepu http://sklep.ledim.pl/
Zapytaj jak zdobyć dodatkowy rabat 15-20%
--
EdiM
Zapraszam do sklepu http://sklep.ledim.pl/
Zapytaj jak zdobyć dodatkowy rabat 15-20%
Ja to tylko do seicento chciałem wsadzic a na allegro jest multum takich przeróbek tylko ciekawe czyo dobrze swieci? http://www.allegro.pl/search.php?string=p21w&p=0EdiM pisze:Szczerze mówiąc nie polecam kombinacji z diodami do kierunkowskazów w poważnym pojeździe
Wymiana kierunkowskazów na LEDy nieodłącznie wiąże się z modyfikacją "przerywacza". Jest to moduł który zawiera rezystor pomiarowy (u mnie był to gruby rezystor drutowy) który zazwyczaj po wykryciu zmniejszenia obciążenia po którejś ze stron kierunkowskazów zaczyna mrygać o wiele szybciej.
Sometimes darkness can show you the light