Podziel się swoim smutkiem

....nie pasujące gdzie indziej...
Awatar użytkownika
marmez
Posty: 2879
Rejestracja: sobota 08 sty 2011, 19:19
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Post autor: marmez »

A propos żniw, niedziel, psucia się maszyn. To Tato pracował do tego roku kilka lat przed emeryturą w sklepie z częściami rolniczymi, sklep na wsi, to w czasie żniw, w niedzielę więcej był w sklepie niż w domu, bo jak tu odmówić, jak pogoda, a coś się popsuło. Nikomu nie odmawiał, bo wiedział co to żniwa i co to wykorzystanie czasu w dobrą pogodę.

Pozdrawiam.
Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 255
joon
Posty: 621
Rejestracja: niedziela 04 mar 2012, 15:31
Lokalizacja: Przemyśl

Post autor: joon »

Bo żniwa to taki wyjątkowy czas. Nie zbierzesz dzisiaj, przyjdzie ulewa nie zbierzesz nic, to nie ziemniaki/kartofle/pyry :D
Awatar użytkownika
pier
Posty: 1467
Rejestracja: poniedziałek 21 lut 2011, 09:02
Lokalizacja: Biłgoraj-Sól

Post autor: pier »

Wczoraj zacząłem naprawę zamka klapy w moim leniwym kombi ale nie skończyłem i tak został otwarty bagażnik na noc. Dzisiaj ruszyłem klapą i tylko zasyczało, dwie sprężyny gazowe do wymiany.
Vigo
Posty: 908
Rejestracja: niedziela 14 sie 2011, 20:38
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Vigo »

Mojego laptopa DELL 1764 wczoraj szlag trafił, pojawiła się nagle na ekranie "pixeloza", a po chwili zupełnie czarny ekran, "wyłączyłem" go po przez wyjęcie baterii, potem normalnie się uruchomił, ale po kilku minutach znów czarny ekran i jak by się zawiesił, teraz to już nawet system nie odpala.
Chyba te obecne rekordowe upały go dobiły, cóż trzeba się będzie rozejrzeć za nowym, tylko co tu teraz kupić? Po pierwsze funduszy brak, po drugie wszystko teraz takie tandetne i jednorazowe, kilka lat temu kupiłem Toshibę miała być taka dobra i nagle po pięciu latach definitywny zgon, szrot i na śmietnik, potem był ten Dell, też niby miał być taki super, amerykański i podejrzewam też już będzie nie do naprawy.

___
Maruda
Posty: 141
Rejestracja: środa 02 lis 2011, 12:32
Lokalizacja: Józefów

Post autor: Maruda »

Dziś musiałem uśpić Burasia. :cry: Trzy zimy temu (była mroźna i śnieżna), ktoś wyrzucił kota 8-10 lat, nie wiem jak długo się błąkał bo były tylko skóra i kości, futerko to jeden kołtun, potem okazało się że miał zapalenie pyszczka i chore zęby. Dobijał się do drzwi i płakał. Był kilkakrotnie leczony na różne dolegliwości, a ostatnio okazało się że ma zapalenie nerek. Antybiotyki i kroplówki oraz specjalna karma pomogły nie na długo. Od kilku dni już nic nie jadł, a dziś już nic nie pił. Żeby mu skrócić męczarnie musiałem wezwać weterynarza.
Awatar użytkownika
septius
Posty: 171
Rejestracja: piątek 21 wrz 2012, 14:27
Lokalizacja: już Gdynia...

Post autor: septius »

Leci trzeci tydzień remontu kapitalnego nowego mieszkania, wszystkie instalacje, ściany (3-4 warstwy tapety + kredówka), okna, drzwi itd.
Skoro świt -> 30km-> robota co się da -> powrót (30km)na etat regularny -> fajratnt->30km-> kucie, rycie a potem cichaczem co się da, żeby nowych sąsiadów nie urazić->30km i kilka godzin snu.
Jak to remont - ciągle coś wyskakuje...
Musze się wyrobić do września (choć coraz słabiej to widzę...) bo Córka do nowej szkoły zapisana...
Pozdrawiam
Jacek
Awatar użytkownika
Manekinen
Posty: 2443
Rejestracja: środa 28 sty 2009, 15:18
Lokalizacja: Kętrzyn
Kontakt:

Post autor: Manekinen »

Walka z komputerem. Coś się namieszało ze sterownikiem grafiki, directx, czy czymś takim, bo mam poważny problem z odtwarzaniem wideo. Oczywiście wszystko jest inteligjentne i robi się samo za użytkownika. Ten szajs od nvidii co to sam sterownik aktualizuje nie ma opcji żeby zrobić reinstall, no bo jak to możliwe że komuś mogło coś się popsuć, opcja niepotrzebna. To pół biedy bo sterownik można pobrać z ich strony. Ale jakie jaja są z directx, micro$oft nie udostępnia pełnej paczki "bo nie", za to mają cudowny installer który sam wykrywa wersję, i stwierdza że ta jest dobra i nic nie będzie robił, po za wciskaniem mi jakichś pasków bing do przeglądarek. Szukanie pełnej paczki u wujka gogla pokazuje same podejrzane wyniki typu softonic. Myślę sobie - wsadzę płytę z grą, tam jest pełny directx - no ale mój kapryśny napęd w laptopie ma właśnie "te dni" i płyt nie czyta. Na XP wszystko było takie proste...
Awatar użytkownika
Pyra
Site Admin
Posty: 8527
Rejestracja: niedziela 02 sie 2009, 20:35
Lokalizacja: Gądki

Post autor: Pyra »

Witam
Pojechaliśmy dziś rodziną na mszę, i po kilkunastu minutach, wbiega do kościoła facet i krzyczy, że las za kościołem się pali. Poproszono wszystkich o wyjście. Naprawdę nieźle się hajcowało, drzewa suche jak pieprz... W niebo wznosił się co najmniej kilkunastometrowy słup ognia, dymu co niemiara.
Aktualnie za oknem mamy same błyski, i to blisko (10s od błysku do grzmotu...)

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Awatar użytkownika
megabit
Posty: 989
Rejestracja: poniedziałek 20 gru 2010, 11:26
Lokalizacja: Sady

Post autor: megabit »

U mnie tak je... trzasnęło :twisted:, że nawet zacząć liczyć nie zdążyłem
Awatar użytkownika
Pyra
Site Admin
Posty: 8527
Rejestracja: niedziela 02 sie 2009, 20:35
Lokalizacja: Gądki

Post autor: Pyra »

Witam
Przypomniałem sobie, że mam rejestrator w aucie... :mrgreen: i wyciąłem fotkę.
Obrazek
Akurat zajęło się kolejne drzewo.

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Awatar użytkownika
skaktus
Posty: 6166
Rejestracja: środa 04 cze 2008, 18:41
Lokalizacja: OP

Post autor: skaktus »

Maruda pisze:Dziś musiałem uśpić Burasia. :cry: Trzy zimy temu (była mroźna i śnieżna), ktoś wyrzucił kota 8-10 lat, nie wiem jak długo się błąkał bo były tylko skóra i kości, futerko to jeden kołtun, potem okazało się że miał zapalenie pyszczka i chore zęby. Dobijał się do drzwi i płakał. Był kilkakrotnie leczony na różne dolegliwości, a ostatnio okazało się że ma zapalenie nerek. Antybiotyki i kroplówki oraz specjalna karma pomogły nie na długo. Od kilku dni już nic nie jadł, a dziś już nic nie pił. Żeby mu skrócić męczarnie musiałem wezwać weterynarza.
Kuwa...

Ja mam pewne szczęście do zwierząt - pewnego dnia podszedł do mnie kot, (1 listopada 2009) - same kości, skóra wisiała na nim i prosił o jedzenie - waga 1,8 kg. Jako, że jestem uczulony na zwierzaki zareagowałem. Wziąłem go do domu, potem weterynarz, codzienne zastrzyki, kupa kasy - pare ładnych klocków i codzienne wyjazdy do weterynarza na zastrzyki. Kot wyleczony, niestety zginął pod autem, jednak nigdy nie żałowałem wydanych pensji a przyjaciel z niego był nieziemski...Tylko dwa lata szczęścia, ale za to jakie... Kot z 1,9 kg przytył do prawie 4 kg.

23 grudnia 2009 roku (chyba 2009) , idę z kumplem po ognistą wodę do sklepu, śnieg, temperatura jakieś - 10 st, klimat idealnie przedświąteczny, godzina 23. Na zaśnieżonym chodniku w półmroku lamp sodowych nagle widzę coś małego, białego - myślę sobie - to chyba omamy. W ramach obserwacji zamarłem, kumpel poszedł dalej. Po chwili to coś włazi mi na buta i wciska się pod nogawkę i cisza - prawie umarłem - co to może być ? Obcy ? Zamieram i czekam. Małe coś siedzi mi na "języku" od buta. Czuję jak się trzęsie i nie chce opuścić moich spodni (butów). Wołam kolegę, ten podnosi nogawkę a tam...szczur. Dokładnie laska jak się okazało, miała może z 10 cm, czyli góra 3 - 5 miesięcy. Totalnie ślepa - albinos i czerwone oczy (waciak). Rozumując - nieudany prezent na gwiazdkę więc ... wywalić za okno. Małe, białe i tak zamarznięte że szok. Bez protestów pozwala się wziąć na dłonie, potem pod kurtkę i zanieść do domu. Po podaniu karmy dla kota, wciąga ją jak odkurzacz i zasypia w plastikowym pojemniku. Wspomniany wcześniej kot obserwuje ją jak w kinie.

Tak się stałem przyjacielem Tiny, wielkiej laski która zaginała czaso-przstrzeń, była kochana przez całą rodzinę, iskała wszystkich, reagowała na wołanie, wkurzała ludzi swoimi fochami i jako jedyna potrafiła wleźć do szuflady, zamknąć ją, zeżreć wszystko w środku, potem otworzyć (nie wiem jak) i udawać że nic nie zrobiła.

Niestety szczurki żyją za krótko...Po Tinie, miałem Piśkę, potem znów Tina, dalej Oskar, potem kolejny Oskar, i Jurek i ... koniec...Nie chcę już więcej zwierząt. Za szybko umierają, zbyt dużo mieszają a potem pustka jest okropna...

Oczywiście szczurki zawsze miałem dwa - nigdy jednego.

Mój rekordzista, pierwszy Oskar był najstarszym szczurem w Polsce - średnia życia to 2 lata, mój żył 3 lata 8 miesięcy. Weterynarz z Wrocławia nie chciała uwierzyć...

Chyba się rozkleiłem...
ILPT
Awatar użytkownika
Pyra
Site Admin
Posty: 8527
Rejestracja: niedziela 02 sie 2009, 20:35
Lokalizacja: Gądki

Post autor: Pyra »

Witam
Mój dzień, zaczął się dziś około 3:00. Wczorajsza burza, napsuła nam niekiepsko... Popalone zasilacze, kable, transformatory. Nieczynne przejazdy z powodu braku prądu (akumulatory starczają na 4 - 8h, w zależności od ruchu pociągów). Po powrocie zasilania, bieganie i resetowanie urządzeń (obsługujemy teren od Gądek do Drawskiego Młyna). Około 17:00 w domu, a teraz jeszcze czekam na chłopaków z "awaryjnej" i mam jeszcze jedną usterkę do naprawienia. :evil:
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Awatar użytkownika
Manekinen
Posty: 2443
Rejestracja: środa 28 sty 2009, 15:18
Lokalizacja: Kętrzyn
Kontakt:

Post autor: Manekinen »

Jakoś znajomo wyglądające zdjęcia :evil:

Obrazek

Kolega Doctore mi podesłał info, dzięki.
fxxx
Posty: 1575
Rejestracja: środa 04 sie 2010, 16:34
Lokalizacja: nowy sacz

Post autor: fxxx »

oglądałem wczoraj w Tarnowie yarisa dla żony, miała być igła, 70k przebiegu, jedynie zderzak lakierowany itd. Ludzie potrafią niestety w żywe oczy kłamać. 130k przebieg (co w sumie też nie jest złe), walony w tył, nawet baba mi zdjęcie pokazała (z niby jedynej kolizji ze zderzakiem) na którym dopatrzyłem się wgniecenia na błotniku, którego teraz nie było (a błotnik lakierowany w garażu-taka jakość). Normalnie debile a nie ludzie. A na pytanie czy pani wie, że na przeglądzie wpisują przebieg od dwóch lat to wywaliła gały (120k przebiegu rok temu).
Masakra, idę jutro 'przepłacić' za pewne auto.
Awatar użytkownika
septius
Posty: 171
Rejestracja: piątek 21 wrz 2012, 14:27
Lokalizacja: już Gdynia...

Post autor: septius »

Poszła skrzynia biegów w mojej 14 letniej Reni...
Pozdrawiam
Jacek
Zablokowany