JAk widze tak rysowane schematy to wzbudza to moje podejrzenia.Dioda prostownicza ma inny symbol!
terminus pisze:W tych najprostszych zastrzeżenia budzi podane napięcie kondensatora : min. 4V,
Hm, na pierwszy rzut oka budzi, na drugi juz nie-ten kondensator jest podłączony równolegle do jednej diody LED-zobacz tabelkę, co oznacza, że więcej jak 4V to na nim raczej nie będzie
terminus pisze:także diody 1N4007, są na 1000V i spowodują za duży
spadek i stratę napięcia, wystarczą diody na 50 - 100 V.
A to bardzo ciekawe.Wyjaśnij mi proszę?Według mnie praktycznie jesli chodzi o straty dioda 1N4001(na 50V) nie różni się niczym od 1N4007(1000V) . W kierunku przewodzenia spadki napięcia powinny byc na obu bardzo podobne, wręcz identyczne, a owo napięcie ...50V czy 1000V to napięcie przebicia przy wstecznej polaryzacji. Nie wiem jakie napięcia generuje dynamo, nieobciążone, coś mi się o uszy obiło ze nawet 60V, więc 1N4001 juz mogła by ulec uszkodzeniu.
Żeby coś działać, Dexter...oglądałeś posty z elektrody?
Możemy podejść do tego od początku, nie sugerując się cudzymi rozwiązaniami...
Najpierw musimy się dowiedzieć co generuje twoje dynamo.
Zmajstruj układ ideologicznie jak ten:

, nie podłączaj diody led a kondensator daj na 50V albo i nawet 63V.Może miec niewielką pojemność, rzędu 10uF. Bez obciążenia to wystarczy. Potem musimy sprawdzić jak układ zachowa się pod obciążeniem, tu juz przydał by się większy elektrolit, zamiast leda podłącz rezystor rzędu 100ohm, zobaczymy ile napięcie spadnie.Mogą być inne wartości, eksperymentuj.Notuj wartości napięć dla poszczególnych rezystorów, np. 100 ohm i 100uF, 47 ohm i 100uF, 10 ohm i 100uF...etc.Zobaczymy ile z tego twojego dynama da się wyciągnąć prądu.Oczywiście pomiary trzeba robić gdy dynamo jest w ruchu

Jak juz sprawa napęć i prądów trochę się rozjaśni, pomyślimy nad tym przez co zasilac leda, jaki stabilizator etc...