Otrzymalem w prezencie i pod opiekę latarkę Walther pro xl 3000 chyba z 2014 roku jeszcze na baterie R20 kosmos ! (ktoś ją podrzucił pod śmietnik ze starymi zalanymi bateriami). Wszystko wyczyściłem włożyłem nowe aku i po 20 minutach zaczęła latarka migać, a jej 'dupka - zakretką' zrobila się gorąca, co więcej zaczęła latarka dymić (z okolic przycisku- tam gdzie eletronika). Obecnie po włożeniu baterii i delikatnym styku zakrętki delikatnie minimalnie świeci (a nie powinna), nie reaguje na wlacznik/wyłącznik i tryby. Czy taka operacja naprawy byłaby droga ? Czy mógłbym podesłać i poprosić o wycenę ? Nie ukrywam że nie chciałbym za to znalezisko przepłacać (za naprawę) Ale ale .. miłość do latarek, żal pozostawienia takiego historycznego egzemplarza .. sam też ją otrzymalem od przyjaciela który ją znalazł, budzi we mnie ogromnie emocje. Czy mógłbym prosić o pomoc ?
Pozdrawiam Gerard

Kliknij obrazek, aby powiększyć

Kliknij obrazek, aby powiększyć

Kliknij obrazek, aby powiększyć