Energia ze słońca
Energia ze słońca
Witam,
Trudno powiedzieć co mnie zainspirowało do poniższego mini projektu, bo od dawna miałem ochotę na elektrownię słoneczną w domu, ale powiedzmy że zadecydowały napisy na kartonikach akumulatorków eneloop który brzmi mniej więcej tak: "naładowany w procesie produkcji energią słoneczną".
Skoro oni mogą to dlaczego ja miałbym nie pakować do swoich wszystkich światełek fotonów pochodzących prosto ze słońca.
I tak się stało.
Ogniwo fotowoltaiczne o mocy 10W zainstalowane na balkonie
Dane techniczne widać jak na dłoni, pochodzenie żeby nie było niedomówień CE (China Export )
Serduszko systemu stanowi regulator ładowania o prądzie maksymalnym 5A
Pod regulatorem widoczna rura o średnicy 50mm dla wszelkich instalacji wychodzących z pokoju na balkon.
A oto cała reszta "systemu" po zdjęciu ze ściany w celach pokazowych
Na dzień dzisiejszy akumulator to jedynie 7,5Ah 12V. Maksymalny prąd ładowania akumulatora jaki widziałem na własne oczy (w piękne wrześniowe słoneczne południe) to 0,55A przy napięciu około 13,5V. Nie jest to w sumie 10W ale i tak miło. Przy takim prądzie 7,5Ah pojemności jest wystarczające tym bardziej że wieczorami zazwyczaj próbuję odebrać energii ile się da
Widoczne na zdjęciu złączki wago oddają 12V gdzie potrzeba.
Ładowarka Li-Ion Ultrafire i balanser E-sky do pakietów 2S i 3S Li-Po są zasilane bezpośrednio.
Natomiast BC-700 jako że potrzebuje 3V napięcia stałego zasilana jest poprzez przetwornicę 12V/3V firmy JSel (była linkowana na forum, działa bez zarzutu)
Dodatkowo zainstalowałem w pokoju "pozycyjne" oświetlenie (21 x 3528LED białe ciepłe = 160mA przy 12V) posiłkując się nadmiarami słonecznej energii
Jestem bardzo zadowolony z działania całości. Od dwóch miesięcy wszystkie akumulatorki jakie mam ładuję tylko i wyłącznie energią ze słoneczka. Niesamowite jest to że wyładowuje te biedne 7,5Ah i wyładowuje a tam wciąż i wciąż jest energia.
Należy pamiętać że ładowanie rzędu 0,5A przy tym ogniwie ma miejsce tylko wtedy gdy świeci pełne słońce. O ładowaniu w pochmurny dzień możemy niestety zapomnieć, coprawda płynie szczątkowy prąd do aku ale zamiast dwóch dni do pełnego naładowania potrzebowalibyśmy pewnie 20 dni. Tak czy siak przez ostatnie dwa miesiące nie zabrakło mi ani razu energii aby naładować akumulatorki do moich światełek
Pomimo nieopłacalności finansowej systemu (zwrot inwestycji może po 15 latach) będzie on powoli rozbudowywany o kolejne ogniwa i odbiorniki.
I cel został osiągnięty - moje światełka świecą fotonami pochodzącymi ze słońca.
Pozdrawiam
Trudno powiedzieć co mnie zainspirowało do poniższego mini projektu, bo od dawna miałem ochotę na elektrownię słoneczną w domu, ale powiedzmy że zadecydowały napisy na kartonikach akumulatorków eneloop który brzmi mniej więcej tak: "naładowany w procesie produkcji energią słoneczną".
Skoro oni mogą to dlaczego ja miałbym nie pakować do swoich wszystkich światełek fotonów pochodzących prosto ze słońca.
I tak się stało.
Ogniwo fotowoltaiczne o mocy 10W zainstalowane na balkonie
Dane techniczne widać jak na dłoni, pochodzenie żeby nie było niedomówień CE (China Export )
Serduszko systemu stanowi regulator ładowania o prądzie maksymalnym 5A
Pod regulatorem widoczna rura o średnicy 50mm dla wszelkich instalacji wychodzących z pokoju na balkon.
A oto cała reszta "systemu" po zdjęciu ze ściany w celach pokazowych
Na dzień dzisiejszy akumulator to jedynie 7,5Ah 12V. Maksymalny prąd ładowania akumulatora jaki widziałem na własne oczy (w piękne wrześniowe słoneczne południe) to 0,55A przy napięciu około 13,5V. Nie jest to w sumie 10W ale i tak miło. Przy takim prądzie 7,5Ah pojemności jest wystarczające tym bardziej że wieczorami zazwyczaj próbuję odebrać energii ile się da
Widoczne na zdjęciu złączki wago oddają 12V gdzie potrzeba.
Ładowarka Li-Ion Ultrafire i balanser E-sky do pakietów 2S i 3S Li-Po są zasilane bezpośrednio.
Natomiast BC-700 jako że potrzebuje 3V napięcia stałego zasilana jest poprzez przetwornicę 12V/3V firmy JSel (była linkowana na forum, działa bez zarzutu)
Dodatkowo zainstalowałem w pokoju "pozycyjne" oświetlenie (21 x 3528LED białe ciepłe = 160mA przy 12V) posiłkując się nadmiarami słonecznej energii
Jestem bardzo zadowolony z działania całości. Od dwóch miesięcy wszystkie akumulatorki jakie mam ładuję tylko i wyłącznie energią ze słoneczka. Niesamowite jest to że wyładowuje te biedne 7,5Ah i wyładowuje a tam wciąż i wciąż jest energia.
Należy pamiętać że ładowanie rzędu 0,5A przy tym ogniwie ma miejsce tylko wtedy gdy świeci pełne słońce. O ładowaniu w pochmurny dzień możemy niestety zapomnieć, coprawda płynie szczątkowy prąd do aku ale zamiast dwóch dni do pełnego naładowania potrzebowalibyśmy pewnie 20 dni. Tak czy siak przez ostatnie dwa miesiące nie zabrakło mi ani razu energii aby naładować akumulatorki do moich światełek
Pomimo nieopłacalności finansowej systemu (zwrot inwestycji może po 15 latach) będzie on powoli rozbudowywany o kolejne ogniwa i odbiorniki.
I cel został osiągnięty - moje światełka świecą fotonami pochodzącymi ze słońca.
Pozdrawiam
Gratuluję pomysłu i full pro realizacji. Zdradzisz ile Cię kosztował ten produkt CE? Też coś ostatnio mnie korciła energia słoneczna.
Edyta:
Czy panel jest ustawiony w jakis sposób optymalnie w stosunku do pozycji tarczy słonecznej?
Tak sobie myśle, że akusy ładuję rzadko - ale mam nad biurkiem taśme LED i z niej korzystam często...
Edyta:
Czy panel jest ustawiony w jakis sposób optymalnie w stosunku do pozycji tarczy słonecznej?
Tak sobie myśle, że akusy ładuję rzadko - ale mam nad biurkiem taśme LED i z niej korzystam często...
Re: Energia ze słońca
Jak i każde inne światełka na tej planecie. Jak sądzisz, taki np. węgiel do zasilania elektrowni w jaki sposób powstał?sirgregs pisze:[...] moje światełka świecą fotonami pochodzącymi ze słońca.
P.S.
Projekt sam w sobie pouczający, z cała pewnością.
Panel ustawiony na południe w pozycji pionowej (nieoptymalnej, teoretycznie powinno być około 50 stopni ale zimą i tak słonko nisko to od biedy na razie może być)
Panel z regulatorem kosztował 115 złotych.
Uściślę, fotony złapałem dzisiaj w południe i będę nimi świecił dzisiaj wieczorem.
Mimo najszczerszych chęci nie mam czasu czekać 3 miliony lat na węgiel powstały z roślin które to powstały dzięki słoneczku. Greg w ten sposób interpretując to wszystkie auta na naszym globie jeżdżą na fotonach ze słońca Ale nie ma co, moduł D26 od Ciebie też chodzi na energii słonecznej i wcale nie woła węgla.
Pozdrawiam
Panel z regulatorem kosztował 115 złotych.
Uściślę, fotony złapałem dzisiaj w południe i będę nimi świecił dzisiaj wieczorem.
Mimo najszczerszych chęci nie mam czasu czekać 3 miliony lat na węgiel powstały z roślin które to powstały dzięki słoneczku. Greg w ten sposób interpretując to wszystkie auta na naszym globie jeżdżą na fotonach ze słońca Ale nie ma co, moduł D26 od Ciebie też chodzi na energii słonecznej i wcale nie woła węgla.
Pozdrawiam
Szczerze to chciałbym mieć dom samowystarczalny w taki sposób. Niestety koszty są takie, że nawet za 15lat się nie zwróci.
Światełka to najmniejszy problem. Prawdziwe odbiorniki to kuchenka inducyjna, podgrzewacz wody czy nawet pralka i zmywarka. Potrzebyny byłby osobny pokój na akumulatory i niezła farma fotoogniw...
Światełka to najmniejszy problem. Prawdziwe odbiorniki to kuchenka inducyjna, podgrzewacz wody czy nawet pralka i zmywarka. Potrzebyny byłby osobny pokój na akumulatory i niezła farma fotoogniw...
Złom niekoniecznie, nawet jak fotoogniwo straci sprawność i zostanie 15% tego co nowe to dalej masz to fotoognifo fizycznie, więc jeśli tylko jest miejsce to nie ma sensu go zdejmować. Tylko dokładać kolejne .
Z akusami jest oczywiście większy problem .
I żeby nie było, mam panel ~60W, który dostałem w prezencie całkiem przypadkiem i traktuję go jak, trochę bezużyteczną, zabawkę. Stoi podłączony na stałe do aku 100Ah z drugiego, niejeżdżącego samochodu i tyle co z niego czasem jakieś małe akumulatorki podładuję - podobnie jak Ty.
Trzeba na poważnie zabrać się za temat desulfatorów .
Z akusami jest oczywiście większy problem .
I żeby nie było, mam panel ~60W, który dostałem w prezencie całkiem przypadkiem i traktuję go jak, trochę bezużyteczną, zabawkę. Stoi podłączony na stałe do aku 100Ah z drugiego, niejeżdżącego samochodu i tyle co z niego czasem jakieś małe akumulatorki podładuję - podobnie jak Ty.
Trzeba na poważnie zabrać się za temat desulfatorów .
Kilka dni bez słońca plus codzienne wieczorne świecenie i ładowanie akumulatorków spowodowało odłączenie obciążenia przez regulator ładowania. Wskaźnik poziomu naładowania akumulatora szybko mruga, napięcie na aku to 11,4V. Nie ma możliwości dalszego pobierania energii z systemu.
Możliwość ponownego załączenia obciążenia powróci według instrukcji regulatora gdy napięcie na aku wzrośnie do 12,5V.
Trzeba czekać na słoneczko. W sobotę powinno zaświecić.
Możliwość ponownego załączenia obciążenia powróci według instrukcji regulatora gdy napięcie na aku wzrośnie do 12,5V.
Trzeba czekać na słoneczko. W sobotę powinno zaświecić.
-
- Posty: 91
- Rejestracja: środa 14 mar 2012, 21:20
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Cieszę się bardzo że ludzie interesują się energią ze słońca
Sam mam 70W zamontowane na balkonie w prawdzie przez ostatnie dni słońca nie wiele ale uratował mi d... że tak powiem bo odłączyli mi licznik z prądu(nie żebym nie płacił czy coś) i był jedynym źródłem energii elektrycznej(wprawdzie starczało tylko na oświetlenie jednego pokoju ale to i tak sukces przy pochmurnej pogodzie heh) a reszta pochodziła ze zmagazynowanej energii w akumulatorach mojego roweru elektrycznego 2X16Ah 24V,tak więc dałem radę;)
Przez te 3 dni bez prądu byłem z siebie dumny(moja druga połówka również) że mam ten panel i dodatkowe akumulatory
Także pozdrawiam wszystkich pozytywnie i ekologicznie-elektryczno zakręconych i oby tak dalej
Sam mam 70W zamontowane na balkonie w prawdzie przez ostatnie dni słońca nie wiele ale uratował mi d... że tak powiem bo odłączyli mi licznik z prądu(nie żebym nie płacił czy coś) i był jedynym źródłem energii elektrycznej(wprawdzie starczało tylko na oświetlenie jednego pokoju ale to i tak sukces przy pochmurnej pogodzie heh) a reszta pochodziła ze zmagazynowanej energii w akumulatorach mojego roweru elektrycznego 2X16Ah 24V,tak więc dałem radę;)
Przez te 3 dni bez prądu byłem z siebie dumny(moja druga połówka również) że mam ten panel i dodatkowe akumulatory
Także pozdrawiam wszystkich pozytywnie i ekologicznie-elektryczno zakręconych i oby tak dalej
Też chciałem się pobawić w energię elektryczną ze słoneczka ale stwierdziłem że ma za małą sprawność (szczególnie ogniw)-do oświetlenia się nada ale do niczego więcej...
Poszedłem w energię cieplną(kolektor home made)-czyli ciepła woda użytkowa,właśnie miął 6ty sezon,zbiornik 285l (grzeje tylko latem-zimą nie ma sensu)-wszystkim polecam takie systemy.
Mi zwrócił się po 3im sezonie -grzeje kwiecień-wrzesień
Poszedłem w energię cieplną(kolektor home made)-czyli ciepła woda użytkowa,właśnie miął 6ty sezon,zbiornik 285l (grzeje tylko latem-zimą nie ma sensu)-wszystkim polecam takie systemy.
Mi zwrócił się po 3im sezonie -grzeje kwiecień-wrzesień
-
- Posty: 83
- Rejestracja: czwartek 08 lis 2012, 04:35
- Lokalizacja: Czapury/Gądki
Dlaczego zimą nie ma sensu, u mnie solar grzeje i w zimie wiadomo z mniejszą wydajnością ale lepszy rydz niż nic, przynajmniej pompa ciepła nie musi ciągle grzać CWU
Ostatnio zmieniony piątek 09 lis 2012, 05:54 przez Krawiec.diy, łącznie zmieniany 1 raz.
Grzanie to nie to samo co wytwarzanie prądu. W ;pochmurny dzień ilość wytwarzanego prądu jest znikoma. Dlatego montuje się odpowiednio więcej paneli aby uzyskać odpowiedni prąd. I niby bangla, ale w lecie kiedy słońce praży, to coś z tym prądem trzeba zrobić.Krawiec.diy pisze:Dlaczego zimą nie ma sensu, u mnie solar grzeje i w zimie wiadomo z mniejszą wydajnością ale lepszy rydz niż nic, przynajmniej pompa ciepła nie musi ciągle grzać CWU
Całkowite koszta stworzenia porządnego systemu solarowego, który zasili więcej urządzeń niż ładowarki jest na dzień dzisiejszy na tyle drogi że w wielu wypadkach (amatorskich jak tutaj) jest sztuką dla sztuki.
Krawiec.diy
Nie ma sensu bo kolektor jest samoróbką ustawiony na miesiące letnie i zalany wodą.
W moim przypadku grzeje jak jest słońce-ile mamy dni słonecznych zimą 10-15 ?
Płyn żeby nie zamarzł kosztował jak go robiłem 600 licząc zysk tylko przez zimę kiedy by się to zwróciło?
Zimą palę w miałowcu i na brak ciepłej wody nie narzekam - a latem w sumie już późną wiosną grzeje solar.
Cały system kosztował 2,5k i już się dawno zwrócił...
A radość z wody grzanej ze słoneczka-bezcenna!
Nie ma sensu bo kolektor jest samoróbką ustawiony na miesiące letnie i zalany wodą.
W moim przypadku grzeje jak jest słońce-ile mamy dni słonecznych zimą 10-15 ?
Płyn żeby nie zamarzł kosztował jak go robiłem 600 licząc zysk tylko przez zimę kiedy by się to zwróciło?
Zimą palę w miałowcu i na brak ciepłej wody nie narzekam - a latem w sumie już późną wiosną grzeje solar.
Cały system kosztował 2,5k i już się dawno zwrócił...
A radość z wody grzanej ze słoneczka-bezcenna!
-
- Posty: 83
- Rejestracja: czwartek 08 lis 2012, 04:35
- Lokalizacja: Czapury/Gądki
Doskonale wiem jak jak sprawa wygląda zima i w ogóle, na co dzień właśnie siedzę w solarach, pompach ciepła i fotowoltaniceskaktus pisze:Grzanie to nie to samo co wytwarzanie prądu. W ;pochmurny dzień ilość wytwarzanego prądu jest znikoma. Dlatego montuje się odpowiednio więcej paneli aby uzyskać odpowiedni prąd. I niby bangla, ale w lecie kiedy słońce praży, to coś z tym prądem trzeba zrobić.Krawiec.diy pisze:Dlaczego zimą nie ma sensu, u mnie solar grzeje i w zimie wiadomo z mniejszą wydajnością ale lepszy rydz niż nic, przynajmniej pompa ciepła nie musi ciągle grzać CWU
Całkowite koszta stworzenia porządnego systemu solarowego, który zasili więcej urządzeń niż ładowarki jest na dzień dzisiejszy na tyle drogi że w wielu wypadkach (amatorskich jak tutaj) jest sztuką dla sztuki.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony piątek 09 lis 2012, 17:42 przez Krawiec.diy, łącznie zmieniany 1 raz.