Rozważania na temat migania... tylnej lampki
Moim zdaniem Walle w zupełności wystarczy. Widzicie by ktoś sprzedawał ten model używany na allegro. Nie bo jest dobrą lampką rowerową. Przepisy ruchu drogowego wyraźnie mówią. Oświetlenie na rowerze ma świecić światłem ciągłym, nie rozumiem, dlaczego większość rowerzystów jeździ z mrugającymi światełkami, co drażni większość ludzi. Tak samo jak durnie, którzy trzymają pedał stopu na skrzyżowaniu i święcą innym po oczach i niepotrzebnie marnują energie. Dodatkowo używam jeszcze czerwoną lampkę na plecach, by w korkach mnie widzieli lub na drogach, których pobocza są zarośnięte krzewami.
Witam
Pozdrawiam
Zauważyłem, że nie po raz pierwszy wypowiadasz się w sposób kategoryczny o różnych sprawach nie mając racji:przemko pisze:Oświetlenie na rowerze ma świecić światłem ciągłym, nie rozumiem, dlaczego większość rowerzystów jeździ z mrugającymi światełkami, co drażni większość ludzi.
Co do drażnienia większości ludzi, to mam akurat odrębne informacje, gdyż większość moich znajomych kierowców wypowiada się "od razu wiem, że jedzie rower"Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 31.12.2002 w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz ich niezbędnego wyposażenia, Dz. Ustaw 2003 nr 32 poz. 262
Art. 53.
ust. 1. Rower powinien być wyposażony:
z przodu - w jedno światło barwy białej lub żółtej selektywnej;
z tyłu - w jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt oraz jedno światło pozycyjne barwy czerwonej, które może być migające
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Pyra wybacz, pamiętałem te przepisy o ruchu drogowym z podstawówki i taki mi utknęło w pamięci, nie wiedziałem, że w 2003 roku aż tak uogólnili i to jest bzdura dla minie, ale chyba mam prawo do własnego hehe Chylę czoła, że chce Ci się wszystko sprawdzać, widać profesjonalizm ^^
Dlatego drugie światełko na plecaku, włączam w tryb migający, mimo że tego nie lubię, lecz profilaktycznie tak robię, właśnie dla przytoczonego przez Ciebie argumentu.Co do drażnienia większości ludzi, to mam akurat odrębne informacje, gdyż większość moich znajomych kierowców wypowiada się "od razu wiem, że jedzie rower"
To prawda, że migające światło jest szybciej i lepiej zauważalne ale, jeżdżąc samochodem widzę, że zauważalne nie znaczy bezpieczne, bo przy okazji znakomicie potrafi oślepiać.
Ja znalazłem pośrednie rozwiązanie pomiędzy światłem ciągłym a mrugającym:
Ze trzy lata temu kupiłem lampkę CatEye chyba model TL-LD130, która ma standardowo trzy diody, ale miejsca ma na 5 diod (z pięcioma diodami sprzedawana jest w wyższej cenie jako model TL-LD150), więc dolutowałem w wolne miejsca dwie dodatkowe diody i korzystam z trybu, który ja bym określił jako "pływający", tzn. zawsze świeci się jakaś dioda, wybierana wg jakiegoś tam algorytmu zaświecającego kolejną diodę co ok. 0.5sekundy.
Tryb ten nie oślepia innych użytkowników drogi mruganiem, a jednocześnie znakomicie przyciąga uwagę, więc trudno taki rower nie zauważyć.
Ja znalazłem pośrednie rozwiązanie pomiędzy światłem ciągłym a mrugającym:
Ze trzy lata temu kupiłem lampkę CatEye chyba model TL-LD130, która ma standardowo trzy diody, ale miejsca ma na 5 diod (z pięcioma diodami sprzedawana jest w wyższej cenie jako model TL-LD150), więc dolutowałem w wolne miejsca dwie dodatkowe diody i korzystam z trybu, który ja bym określił jako "pływający", tzn. zawsze świeci się jakaś dioda, wybierana wg jakiegoś tam algorytmu zaświecającego kolejną diodę co ok. 0.5sekundy.
Tryb ten nie oślepia innych użytkowników drogi mruganiem, a jednocześnie znakomicie przyciąga uwagę, więc trudno taki rower nie zauważyć.
Pozdrawiam
Aphi
Aphi
Witam
Z tym oślepianiem to chyba przesadzacie.Najważniejsze że kierowca zauważy ,najlepiej z jak największej odległości,że zbliża sie do rowerzysty.Dostaje sygnał że zbliża sie do rowerzysty i jedzie ostrożniej .I przecież nie będzie się patrzył na to migające światło jak zahipnotyzowany przez cały czas zbliżania sie Analogicznie mijając pojazd nadjeżdzający z przeciwka nie patrzymy w jego światła.
Pozdrawiam
Z tym oślepianiem to chyba przesadzacie.Najważniejsze że kierowca zauważy ,najlepiej z jak największej odległości,że zbliża sie do rowerzysty.Dostaje sygnał że zbliża sie do rowerzysty i jedzie ostrożniej .I przecież nie będzie się patrzył na to migające światło jak zahipnotyzowany przez cały czas zbliżania sie Analogicznie mijając pojazd nadjeżdzający z przeciwka nie patrzymy w jego światła.
Pozdrawiam
Witam,
przychylam się do zdania DNF i rozwinę temat. Mnie osobiście jako rowerzystę wkurzają migające światła - przednie (oślepiają, stałe silne mogę starać się zignorować), tylne już nie. Jako kierowcę samochodu migające światło - dowolne - przednie (białe) lub tylne (czerwone) dezorientuje.
Jako kierowca ile razy widzę migające światło przede mną to zastanawiam się, czy jest to:
- kierunkowskaz? niektórzy mają migające kierunkowskazy w dziwnych kolorach;
- zwierzę? czasami tak wyglądają oczy zwierzęcia;
- wyrzucony papieros? palacze pozbywający się papierosów poza okno dają efekt migającego czerwonego światełka;
- ostrzeżenie?
- o rowerzyście myślę w ostatniej kolejności.
I skupiam się nad tym, a przy okazji jest problem z oceną odległości. Z białym migającym - silnym - jest jeszcze gorzej - przykuwa uwagę - nie da się go zignorować - najlepiej widać to w wypadku pojazdów dużych z migającymi żółtymi.
Na wodzie i w powietrzu jest to rozwiązane idealnie - czerwone to czerwone, zielone to zielone, a białe to białe - jak ma migać to miga, jak ma być stałe to jest stałe. Na drogach jest partyzantka. Rowerzyści są niewidoczni nie dlatego, że mają za słabe światła, ale dlatego, że wszyscy inni mają je zapalone - ilość wypadków wzrosła w grupie rowerzystów/pieszych/motocyklistów od momentu wprowadzenia obowiązkowych świateł zapalanych w dzień.
przychylam się do zdania DNF i rozwinę temat. Mnie osobiście jako rowerzystę wkurzają migające światła - przednie (oślepiają, stałe silne mogę starać się zignorować), tylne już nie. Jako kierowcę samochodu migające światło - dowolne - przednie (białe) lub tylne (czerwone) dezorientuje.
Jako kierowca ile razy widzę migające światło przede mną to zastanawiam się, czy jest to:
- kierunkowskaz? niektórzy mają migające kierunkowskazy w dziwnych kolorach;
- zwierzę? czasami tak wyglądają oczy zwierzęcia;
- wyrzucony papieros? palacze pozbywający się papierosów poza okno dają efekt migającego czerwonego światełka;
- ostrzeżenie?
- o rowerzyście myślę w ostatniej kolejności.
I skupiam się nad tym, a przy okazji jest problem z oceną odległości. Z białym migającym - silnym - jest jeszcze gorzej - przykuwa uwagę - nie da się go zignorować - najlepiej widać to w wypadku pojazdów dużych z migającymi żółtymi.
Na wodzie i w powietrzu jest to rozwiązane idealnie - czerwone to czerwone, zielone to zielone, a białe to białe - jak ma migać to miga, jak ma być stałe to jest stałe. Na drogach jest partyzantka. Rowerzyści są niewidoczni nie dlatego, że mają za słabe światła, ale dlatego, że wszyscy inni mają je zapalone - ilość wypadków wzrosła w grupie rowerzystów/pieszych/motocyklistów od momentu wprowadzenia obowiązkowych świateł zapalanych w dzień.
UMP - mapa dla wszystkich
http://mapa.ump.waw.pl
http://mapa.ump.waw.pl
Masz jakieś namiary do wyników badań statystycznych opisujących ten efekt? Bardzo ciekawe, chętnie poczytam...micra pisze:[...]Rowerzyści są niewidoczni nie dlatego, że mają za słabe światła, ale dlatego, że wszyscy inni mają je zapalone - ilość wypadków wzrosła w grupie rowerzystów/pieszych/motocyklistów od momentu wprowadzenia obowiązkowych świateł zapalanych w dzień.
Pozdr.
Pikom
Pikom
Badania w USA - po angielskuPikom pisze:Masz jakieś namiary do wyników badań statystycznych opisujących ten efekt? Bardzo ciekawe, chętnie poczytam...
Muszę poszukać polskich statystyk - ale u nas za mało szczegółowe są, w Polsce przyrost wypadków wśród motocyklistów był znaczący (od 50 do 200%).
Jeżdżąc po Warszawie i stojąc w korkach zauważyłem, że pojazdy uprzywilejowane są znacznie gorzej widoczne z powodu zapalonych świateł - które wyglądają tak samo jak światła innych pojazdów, dlatego karetki często mają włączone długie światła, dlatego też używają dodatkowych sygnałów.
[ Dodano: 23 Kwiecień 2012, 13:30 ]
A tu wariaci przeciwni światłom piszą dokładnie o problemach rowerzystów.Pikom pisze: Masz jakieś namiary do wyników badań statystycznych opisujących ten efekt? Bardzo ciekawe, chętnie poczytam...
UMP - mapa dla wszystkich
http://mapa.ump.waw.pl
http://mapa.ump.waw.pl
Witam
osobiście też nie spotkałem tez zwierzęcia mrugającego jednym czerwonym okiem. co do papierosów, no cóż tu wychodzi kultura jazdy.
przypominam sobie jak jeszcze niedawno kierowcom bardzo przeszkadzało trzecie światło stopu, a jeszcze "niedawniej" protesty przeciwko kierunkowskazom (oryginalnym i homologowanym) LED, bo gasną całkowicie a kierowcy sa przyzwyczajenie do czegoś innego.
Obawiam się, że gdybym miał jedno światło ciągłe z tyłu to: był bym wzięty za pędzący motocykl, zwierzę świecące jednym okiem, "panienkę" palącą papierosa na poboczu, samochód ze spalonym jednym pozycyjnym....
Pozdrawiam
Zastanawiam się dlaczego rzecz najbardziej prawdopodobną bierzesz pod uwagę na końcu, czyżby było tak mało rowerzystów w Twojej okolicy, czy większość mijanych samochodów nie spełnia wymagań homologacji.micra pisze: Jako kierowca ile razy widzę migające światło przede mną to zastanawiam się, czy jest to:
- kierunkowskaz? niektórzy mają migające kierunkowskazy w dziwnych kolorach;
- zwierzę? czasami tak wyglądają oczy zwierzęcia;
- wyrzucony papieros? palacze pozbywający się papierosów poza okno dają efekt migającego czerwonego światełka;
- ostrzeżenie?
- o rowerzyście myślę w ostatniej kolejności.
osobiście też nie spotkałem tez zwierzęcia mrugającego jednym czerwonym okiem. co do papierosów, no cóż tu wychodzi kultura jazdy.
przypominam sobie jak jeszcze niedawno kierowcom bardzo przeszkadzało trzecie światło stopu, a jeszcze "niedawniej" protesty przeciwko kierunkowskazom (oryginalnym i homologowanym) LED, bo gasną całkowicie a kierowcy sa przyzwyczajenie do czegoś innego.
Obawiam się, że gdybym miał jedno światło ciągłe z tyłu to: był bym wzięty za pędzący motocykl, zwierzę świecące jednym okiem, "panienkę" palącą papierosa na poboczu, samochód ze spalonym jednym pozycyjnym....
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Bo w moim mózgu nie ma czegoś takiego jak migające czerwone jako sygnał drogowy - poza strażą pożarną rzecz jasna, ale to chyba już nie używany sygnał. Co do ich ilości na ulicach - mówię o głównych drogach - tu jest więcej nieoświetlonych rowerzystów, nie o bocznych, tymi raczej jeżdżę roweremPyra pisze: Zastanawiam się dlaczego rzecz najbardziej prawdopodobną bierzesz pod uwagę na końcu, czyżby było tak mało rowerzystów w Twojej okolicy, czy większość mijanych samochodów nie spełnia wymagań homologacji.
Nie kojarzę trzeciego światła i kierunkowskazów jako obiektów protestów co nie oznacza, że kogoś to nie wkurzało. Natomiast kojarzę sytuację, gdy widziałem czerwone migające na jezdni - które za czas jakiś okazało się być dokładnie w osi jezdni wieżą (GSM?) stojącą za zakrętem i wzniesieniem stąd było w osi jezdni i na wysokości tejże jezdni, choć częstotliwość migania inna niż rowerowych.Pyra pisze: osobiście też nie spotkałem tez zwierzęcia mrugającego jednym czerwonym okiem. co do papierosów, no cóż tu wychodzi kultura jazdy.
Cóż, widząc czerwone nie migające zakładam obiekt w ruchu lub stojący, a przy migającym niestety jako ostatnie przychodzi mi do głowy rower.Pyra pisze: Obawiam się, że gdybym miał jedno światło ciągłe z tyłu to: był bym wzięty za pędzący motocykl, zwierzę świecące jednym okiem, "panienkę" palącą papierosa na poboczu, samochód ze spalonym jednym pozycyjnym....
UMP - mapa dla wszystkich
http://mapa.ump.waw.pl
http://mapa.ump.waw.pl
micra pisze: Cóż, widząc czerwone nie migające zakładam obiekt w ruchu lub stojący, a przy migającym niestety jako ostatnie przychodzi mi do głowy rower.
Wygląda na to, że całe życie spędzasz w domu, a migające światełka widzisz tylko w TV. Dziwnie, że prawie każdy rower znajdujący się na jezdni zawsze świeci 'mrugająco' a dla Ciebie jest to ostatnie co przychodzi do głowy.
To tak jakbyś na pytanie "Co najbardziej kojarzy Ci się z alkoholem" odpowiedział "herbatka z prądem"
Migające swiatło tylko może kojarzyć się z rowerem bo żadna inna maszyna tego nie używa...
A jak nie rozróżniasz pomarańczowych 'migaczy' od lampki rowerowej to z całym szacunkiem albo jest problem ze źle dobranymi kolorami w samochodach lub coś z Twoimi oczami niestety.
[migających przednich jestem przeciwnikiem, mogą faktycznie razić, są niedozwolone i w zasadzie nie potrzeba takiego 'wyróżnienia']
Pozdrawiam
Moim zdaniem biały stroboskop z przodu to raczej pomyłka. W dzień co prawda może to mieć pewne uzasadnienie, gdyż nic innego nie miga na zatłoczonej ulicy na biało, jak tylko rower. W nocy absolutnie odpada.
Natomiast czerwony sygnał migający z tyłu w moim mniemaniu w 99% wskazuje na rowerzystę i mój mózg jako kierowcy kojarzy to jednoznacznie. Migającego na czerwono stałą częstotliwością lub seriami lisa, "grzybiarki" czy peta nie widziałem nigdy. Z tym nie kojarzy mi się pulsujące czerwone światło na ulicy w mieście, czy drodze poza terenem zabudowanym. Z tylną lampą roweru a i owszem. Z daleka i zawsze jednoznacznie.
Autem jeżdżę codziennie, świątek-piątek, z konieczności. Rowerem kilka razy w tygodniu, głównie w nocy, zawsze z włączonymi lampami z tyłu i z przodu, dla przyjemności. Przód ciągły, tył stroboskop.
Natomiast czerwony sygnał migający z tyłu w moim mniemaniu w 99% wskazuje na rowerzystę i mój mózg jako kierowcy kojarzy to jednoznacznie. Migającego na czerwono stałą częstotliwością lub seriami lisa, "grzybiarki" czy peta nie widziałem nigdy. Z tym nie kojarzy mi się pulsujące czerwone światło na ulicy w mieście, czy drodze poza terenem zabudowanym. Z tylną lampą roweru a i owszem. Z daleka i zawsze jednoznacznie.
Autem jeżdżę codziennie, świątek-piątek, z konieczności. Rowerem kilka razy w tygodniu, głównie w nocy, zawsze z włączonymi lampami z tyłu i z przodu, dla przyjemności. Przód ciągły, tył stroboskop.