Lampki biurkowe i nie tylko.
Lampki biurkowe i nie tylko.
Witam.
Zainspirowany światełkowym hobby, jak również powodowany chęcią udowodnienia, że hobby bywa przydatne i te wszystkie części, lutownice, dymiące kalafonie i godziny spędzane w izolacji piwnicznej mają sens i zastosowanie, zrealizowałem takie oto projekty (projekt brzmi świetnie:))
1. Lampka biurkowa nr 1
3 diody XR-E ciepłe, 3 Soczewki LEDIL CRS-W +/-30* Wide dla XLamp, statyw z lampki kreślarskiej IKEA, sterowanie zasilaczem regulowanym na układzie LM350 (sterowanie napięciem), źródło prądu - zasilacz uniwersalny do laptopa 12V 5A. Diody w szeregu, maksymalne napięcie 10,8V, maksymalny prąd było: 1,8A jest 900mA. Radiator z komputera, wentylator też.
Wentylator musiałem zastosować, bo radiator nagrzewał się do 75 st. C. Wentylator dostaje 5V, co w zupełności wystarcza do schłodzenia radiatora a jest cichutko. Świeci lepiej niż lampka biurkowa z halogenem 50W. Płynna regulacja - czysty komfort.
Zdjątka:
z profilu:
En Face:
2. Lampka biurkowa nr 2.
1 dioda XR-E ciepła, Soczewka LEDIL CRS-W +/-30* Wide dla XLamp, sterowanik z DX SKU 26110, akceptujący zakres napięć 3 - 18V, źródło prądu - jakie jest pod ręką, najczęściej akumulator. W diodę idzie 1,1A - wiem, że dużo ale radiator nie przekracza temperatury 37 st. C., więc zobaczymy. Myślę, że się dioda nie usmaży. Poręczny sprzęcik, na małym statywie.
Z profilu:
En Face:
I trzeci pomysł, który skrystalizował mi się, jak moja 3 letnia córka o mało co nie spadła ze schodów na klatce po wyłączeniu się światła. Na klatce mam 8 halogenów, sterowanych wyłącznikiem czasowym. Czasu świecenia wystarcza dorosłej osobie, natomiast przy dziecku robi się problem. Równie nieprzyjemne jest wejście wieczorem do domu i macanie ściany w poszukiwaniu włącznika. I rozwiązanie:
taśma led w profilach usytuowana na wysokości kostek nóg, biegnąca po całej długości schodów, sterowanie czujnikiem ruchu, zasilanie - stare trafo z lampki, 4 diody prostownicze i 2 kondensatory z zepsutego zasilacza, parę kabli i efekt:
Wychodzę z domu - cyk, jest widoczność. Wchodzę do domu - cyk, jest widoczność.
Dziękuję koledzy za inspirację, masę pomysłów i merytorykę.
Zainspirowany światełkowym hobby, jak również powodowany chęcią udowodnienia, że hobby bywa przydatne i te wszystkie części, lutownice, dymiące kalafonie i godziny spędzane w izolacji piwnicznej mają sens i zastosowanie, zrealizowałem takie oto projekty (projekt brzmi świetnie:))
1. Lampka biurkowa nr 1
3 diody XR-E ciepłe, 3 Soczewki LEDIL CRS-W +/-30* Wide dla XLamp, statyw z lampki kreślarskiej IKEA, sterowanie zasilaczem regulowanym na układzie LM350 (sterowanie napięciem), źródło prądu - zasilacz uniwersalny do laptopa 12V 5A. Diody w szeregu, maksymalne napięcie 10,8V, maksymalny prąd było: 1,8A jest 900mA. Radiator z komputera, wentylator też.
Wentylator musiałem zastosować, bo radiator nagrzewał się do 75 st. C. Wentylator dostaje 5V, co w zupełności wystarcza do schłodzenia radiatora a jest cichutko. Świeci lepiej niż lampka biurkowa z halogenem 50W. Płynna regulacja - czysty komfort.
Zdjątka:
z profilu:
En Face:
2. Lampka biurkowa nr 2.
1 dioda XR-E ciepła, Soczewka LEDIL CRS-W +/-30* Wide dla XLamp, sterowanik z DX SKU 26110, akceptujący zakres napięć 3 - 18V, źródło prądu - jakie jest pod ręką, najczęściej akumulator. W diodę idzie 1,1A - wiem, że dużo ale radiator nie przekracza temperatury 37 st. C., więc zobaczymy. Myślę, że się dioda nie usmaży. Poręczny sprzęcik, na małym statywie.
Z profilu:
En Face:
I trzeci pomysł, który skrystalizował mi się, jak moja 3 letnia córka o mało co nie spadła ze schodów na klatce po wyłączeniu się światła. Na klatce mam 8 halogenów, sterowanych wyłącznikiem czasowym. Czasu świecenia wystarcza dorosłej osobie, natomiast przy dziecku robi się problem. Równie nieprzyjemne jest wejście wieczorem do domu i macanie ściany w poszukiwaniu włącznika. I rozwiązanie:
taśma led w profilach usytuowana na wysokości kostek nóg, biegnąca po całej długości schodów, sterowanie czujnikiem ruchu, zasilanie - stare trafo z lampki, 4 diody prostownicze i 2 kondensatory z zepsutego zasilacza, parę kabli i efekt:
Wychodzę z domu - cyk, jest widoczność. Wchodzę do domu - cyk, jest widoczność.
Dziękuję koledzy za inspirację, masę pomysłów i merytorykę.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 14 lut 2011, 13:28 przez glowak_71, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie jestem leniwy, tylko energooszczędny.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Re: Lampki biurkowe i nie tylko.
No to z prądem pojechałeś, te diody długo nie wytrzymają takiego traktowania. Szczególnie, że diody ciepłe, nie powinny dostawać więcej jak 700mA.glowak_71 pisze:Witam.
Diody w szeregu, maksymalne napięcie 10,8V, maksymalny prąd 1,8A. Radiator z komputera, wentylator też.
Ale pomysł fajny.
Najbardziej przypadło mi do gustu podświetlanie schodów, pomysł rewelacja.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Wiatraka nie słychać - niskie obroty i dobre łożyska.Calineczka pisze:glowak_71, fajne "robociki" wyszły .
Aby na pewno cichutki ten z wiatrakiem?
Ad schodów to proste i skuteczne-fajnie, ale efektu na zdjęciu nie widać bo jasno....-tyle światła z listwy? Może foto w nocy?
Foto wieczorem zrobię i wkleję. Bo to robiłem przed chwilą
Mój błąd - ERRATA!!! (wziąłem pomiary z pierwszego roboczego połączenia - równoległego)Pyra pisze: No to z prądem pojechałeś, te diody długo nie wytrzymają takiego traktowania. Szczególnie, że diody ciepłe, nie powinny dostawać więcej jak 700mA.
Ale pomysł fajny.
Najbardziej przypadło mi do gustu podświetlanie schodów, pomysł rewelacja.
Pozdrawiam
Zmierzyłem raz jeszcze - diody biorą tyle ile sobie chcą - wychodzi 900mA poboru z zasilacza.
Dzięki za zwrócenie uwagi.
Nie jestem leniwy, tylko energooszczędny.
No to i tak dużo jak na te diody (chodzi mi o ciepły odcień), no i regulacja napięcia nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem, jak wiesz.
Proste sposoby stabilizacji prądu LEDa powinny Ci trochę temat naświetlić.
Tak na szybko zaprojektowałem prosty układ stabilizacji prądu LEDa, w granicach 0mA (ustalane rezystorem R3, im większy, tym większy prąd minimalny) do około 700mA (w zależności od tolerancji elementów, zależy on od rezystora R1 tu wartość 1,8Ω).
Zamiast Lm317 może być Lm350.
Pozdrawiam
Proste sposoby stabilizacji prądu LEDa powinny Ci trochę temat naświetlić.
Tak na szybko zaprojektowałem prosty układ stabilizacji prądu LEDa, w granicach 0mA (ustalane rezystorem R3, im większy, tym większy prąd minimalny) do około 700mA (w zależności od tolerancji elementów, zależy on od rezystora R1 tu wartość 1,8Ω).
Zamiast Lm317 może być Lm350.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
DobrePikom pisze:Przepraszam za offtopa, ale znaczenie (rozumiane dosłownie, tak jak zostało napisane) zdania przedmówcy jest powalające
Już sobie wyobrażam, jak listwa idzie po schodach i razi po oczach biednych domowników... Mam tylko zgryz, czy idzie do góry czy na dół w czasie gdy razi
Nie razi. Ledy są zamonowane w profilu PCV z mleczną pokrywą maskującą, która bardzo ładnie rozprasza światło. Profil jest przyklejony do ściany taśmą piankową - montaż był cudownie prosty, żadnego wiercenia.
Nie jestem leniwy, tylko energooszczędny.
Przeczytałem dwa razy to co napisałem i też się uśmiałemPikom pisze:Przepraszam za offtopa, ale znaczenie (rozumiane dosłownie, tak jak zostało napisane) zdania przedmówcy jest powalające
Już sobie wyobrażam, jak listwa idzie po schodach i razi po oczach biednych domowników... Mam tylko zgryz, czy idzie do góry czy na dół w czasie gdy razi