MAG-LITE XL100
MAG-LITE XL100
Witam
Na święta, za sprawą wyrozumiałej żony, stałem się właścicielem ciekawej latarki.
Dziś, biorąc pod uwagę dwa tygodnie użytkowania, postaram się opisać pokrótce to jedno z nowszych dzieci amerykańskiego Mag-Lite czyli model XL100.
Latareczka sama w sobie do pięknych raczej nie należy, po prostu wałek z karbami. Tyle, że jakość wykonania stoi na dobrym poziomie, szczególnie powłoka tlenkowa jest wysokiej jakości, gdyż zarówno wkrętak jak i nożyczki nie zarysowały warstwy wewnątrz korpusu.
Dzięki średnicy 1' czyli 25,4mm, dość pewnie trzyma się ją w dłoni, zarówno nieuzbrojonej jak i w rękawiczkach.
Wyposażono ją w dość głęboki, lecz plastykowy reflektor SMO, dający dość dobre skupienie.
Źródłem światła jest Luxeon Rebel, o lekko zaniebieszczonej barwie. Umieszczony jest na specjalnym podłożu zabezpieczonym od zewnątrz przed demontażem, zresztą widać tu pewną konsekwencję, gdyż wyłącznik również stanowi jeden element połączony przez wprasowanie elementów składowych w obudowę.
Latareczka rozkręca się bardzo lekko i łatwo, a to za sprawą specjalnych pierścieni uszczelniających. Niestety możliwość demontażu tutaj się kończy. Dzięki zastosowaniu odmiennych pierścieni uszczelniających, zbliżonych budową do samochodowych, obudowa jest zaskakująco szczelna na wszelkie media chcące dostać się do środka od zewnątrz, umożliwiając jednocześnie wydostanie się ewentualnych gazów na zewnątrz.
Jak widać zasilanie stanowi specjalny koszyk, mieszczący trzy ogniwa AAA, mogą to być zarówno baterie, jak i akumulatorki.
Po odkręceniu głowicy ukazuje się nam numer seryjny, oraz jeden ze wspomnianych pierścieni uszczelniających
Ciekawostką jest tu dupka, która z resztą latarki komunikuje się przez dwa bolce sprężyste, oraz pierścień zewnętrzny. Korpus latarki nie uczestniczy w przewodzeniu prądu.
W związku z tym, koszyk na ogniwa 3 x AAA ma dość specyficzną budowę, gdyż zawiera pręty przewodzące prąd zarówno plus, jak i minus.
Koszyk został tak zaprojektowany, że co prawda można go włożyć dowolnie, ale tylko włożenie właściwą stroną umożliwia uruchomienie latarki.
Teraz część najważniejsza czyli wyłącznik.
Przycisk działa bardzo lekko acz precyzyjnie, gumka osłonowa jest bardzo miękka i wykonana w kształcie symbolu "stand-by", co powinno jednoznacznie ukazać jej zastosowanie.
Latarka jest przez producenta reklamowana jako pierwsza posiadająca sterowanie grawitacyjne gdyż rozpoznaje, którą stroną jest do góry, takie położenie jak wyżej umożliwia regulację jasności.
A taka pozycja umożliwia włączenie usypiacza. Latarka wtedy świeci, gdy nią poruszamy, a kilkanaście sekund po odłożeniu, latarka płynnie przechodzi do najniższego trybu, sygnalizując swoje położenie. Wystarczy teraz poruszyć latarką i znów mamy światło.
Jak TO świeci:
Tu mamy tryb max około 3200lux z 1m
A tutaj min czyli 14 lux
A teraz krótka instrukcja obsługi:
Latarka, w zależności który z elementów opisu znajdzie się do góry posiada możliwość: regulacji jasności, regulacji częstotliwości błysków w strobo, nadawanie sygnałów świetlnych, automatyczne nadawanie SOS oraz usypiacz.
Jeśli chcemy regulować jasność latarki.
Chwytamy latarkę w pozycji poziomej, ale tak aby "DIM" był u góry i włączamy latarkę cały czas trzymając przycisk.
Teraz przekręcamy całą latarkę wokół osi, trzymając przycisk i robi się ciemniej....
A po przekręceniu jeszcze dalej..... mamy już malutko światła.
Regulacja działa identycznie w obie strony, tzn. niezależnie w którą stronę kręcimy z górnego położenia, mamy zmniejszenie jasności. W momencie puszczenia przycisku, latarka zapamiętuje jasność i w takim trybie się włącza do następnej zmiany jasności.
Zabezpieczanie:
Ze względu na to, że sterownik posiada miękki wyłącznik ("mikrosłicz"), tak więc została zaopatrzona w blokadę, aby ją uaktywnić lub znieść...
chwytamy latarkę celując w sufit i przytrzymujemy przycisk
Następnie obracamy latarkę celując w podłogę i puszczamy przycisk wyłącznika. Od teraz latarki nie można już włączyć, ponownego uaktywnienia, dokonujemy powtarzając tą operację.
Prądów niestety ze względu na odmienną budowę, nie udało mi się zmierzyć.
Latarka posiada jeszcze teoretycznie zoom, jednak działa ona tak tragicznie, że w ogóle się nim nie zajmowałem.
Podsumowując, za jedyne 199zł, otrzymujemy solidnie wykonaną latarkę o dość przeciętnych parametrach, ale twarze obserwatorów podczas regulacji jasności czy też częstotliwości błysków - bezcenne.
Pozostaje jeszcze bonus w postaci dziesięcioletniej gwarancji (10 lat)
Pozdrawiam
PS: Calineczka podrzucił link do instrukcji obsługi, dzięki.
http://www.youtube.com/watch?v=87Tq-ZCe ... r_embedded
Na święta, za sprawą wyrozumiałej żony, stałem się właścicielem ciekawej latarki.
Dziś, biorąc pod uwagę dwa tygodnie użytkowania, postaram się opisać pokrótce to jedno z nowszych dzieci amerykańskiego Mag-Lite czyli model XL100.
Latareczka sama w sobie do pięknych raczej nie należy, po prostu wałek z karbami. Tyle, że jakość wykonania stoi na dobrym poziomie, szczególnie powłoka tlenkowa jest wysokiej jakości, gdyż zarówno wkrętak jak i nożyczki nie zarysowały warstwy wewnątrz korpusu.
Dzięki średnicy 1' czyli 25,4mm, dość pewnie trzyma się ją w dłoni, zarówno nieuzbrojonej jak i w rękawiczkach.
Wyposażono ją w dość głęboki, lecz plastykowy reflektor SMO, dający dość dobre skupienie.
Źródłem światła jest Luxeon Rebel, o lekko zaniebieszczonej barwie. Umieszczony jest na specjalnym podłożu zabezpieczonym od zewnątrz przed demontażem, zresztą widać tu pewną konsekwencję, gdyż wyłącznik również stanowi jeden element połączony przez wprasowanie elementów składowych w obudowę.
Latareczka rozkręca się bardzo lekko i łatwo, a to za sprawą specjalnych pierścieni uszczelniających. Niestety możliwość demontażu tutaj się kończy. Dzięki zastosowaniu odmiennych pierścieni uszczelniających, zbliżonych budową do samochodowych, obudowa jest zaskakująco szczelna na wszelkie media chcące dostać się do środka od zewnątrz, umożliwiając jednocześnie wydostanie się ewentualnych gazów na zewnątrz.
Jak widać zasilanie stanowi specjalny koszyk, mieszczący trzy ogniwa AAA, mogą to być zarówno baterie, jak i akumulatorki.
Po odkręceniu głowicy ukazuje się nam numer seryjny, oraz jeden ze wspomnianych pierścieni uszczelniających
Ciekawostką jest tu dupka, która z resztą latarki komunikuje się przez dwa bolce sprężyste, oraz pierścień zewnętrzny. Korpus latarki nie uczestniczy w przewodzeniu prądu.
W związku z tym, koszyk na ogniwa 3 x AAA ma dość specyficzną budowę, gdyż zawiera pręty przewodzące prąd zarówno plus, jak i minus.
Koszyk został tak zaprojektowany, że co prawda można go włożyć dowolnie, ale tylko włożenie właściwą stroną umożliwia uruchomienie latarki.
Teraz część najważniejsza czyli wyłącznik.
Przycisk działa bardzo lekko acz precyzyjnie, gumka osłonowa jest bardzo miękka i wykonana w kształcie symbolu "stand-by", co powinno jednoznacznie ukazać jej zastosowanie.
Latarka jest przez producenta reklamowana jako pierwsza posiadająca sterowanie grawitacyjne gdyż rozpoznaje, którą stroną jest do góry, takie położenie jak wyżej umożliwia regulację jasności.
A taka pozycja umożliwia włączenie usypiacza. Latarka wtedy świeci, gdy nią poruszamy, a kilkanaście sekund po odłożeniu, latarka płynnie przechodzi do najniższego trybu, sygnalizując swoje położenie. Wystarczy teraz poruszyć latarką i znów mamy światło.
Jak TO świeci:
Tu mamy tryb max około 3200lux z 1m
A tutaj min czyli 14 lux
A teraz krótka instrukcja obsługi:
Latarka, w zależności który z elementów opisu znajdzie się do góry posiada możliwość: regulacji jasności, regulacji częstotliwości błysków w strobo, nadawanie sygnałów świetlnych, automatyczne nadawanie SOS oraz usypiacz.
Jeśli chcemy regulować jasność latarki.
Chwytamy latarkę w pozycji poziomej, ale tak aby "DIM" był u góry i włączamy latarkę cały czas trzymając przycisk.
Teraz przekręcamy całą latarkę wokół osi, trzymając przycisk i robi się ciemniej....
A po przekręceniu jeszcze dalej..... mamy już malutko światła.
Regulacja działa identycznie w obie strony, tzn. niezależnie w którą stronę kręcimy z górnego położenia, mamy zmniejszenie jasności. W momencie puszczenia przycisku, latarka zapamiętuje jasność i w takim trybie się włącza do następnej zmiany jasności.
Zabezpieczanie:
Ze względu na to, że sterownik posiada miękki wyłącznik ("mikrosłicz"), tak więc została zaopatrzona w blokadę, aby ją uaktywnić lub znieść...
chwytamy latarkę celując w sufit i przytrzymujemy przycisk
Następnie obracamy latarkę celując w podłogę i puszczamy przycisk wyłącznika. Od teraz latarki nie można już włączyć, ponownego uaktywnienia, dokonujemy powtarzając tą operację.
Prądów niestety ze względu na odmienną budowę, nie udało mi się zmierzyć.
Latarka posiada jeszcze teoretycznie zoom, jednak działa ona tak tragicznie, że w ogóle się nim nie zajmowałem.
Podsumowując, za jedyne 199zł, otrzymujemy solidnie wykonaną latarkę o dość przeciętnych parametrach, ale twarze obserwatorów podczas regulacji jasności czy też częstotliwości błysków - bezcenne.
Pozostaje jeszcze bonus w postaci dziesięcioletniej gwarancji (10 lat)
Pozdrawiam
PS: Calineczka podrzucił link do instrukcji obsługi, dzięki.
http://www.youtube.com/watch?v=87Tq-ZCe ... r_embedded
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Witam
Jak wspomniałem tam jest specjalny koszyk na 3xAAA i niestety musi on tam być, gdyż zapewnia przesył energii (plus, minus i sterowanie), popatrz na zdjęcia. Poza tym 18650 jest za długi i nie widzę możliwości zmieszczenia go w środku.
Pozdrawiam
Jak wspomniałem tam jest specjalny koszyk na 3xAAA i niestety musi on tam być, gdyż zapewnia przesył energii (plus, minus i sterowanie), popatrz na zdjęcia. Poza tym 18650 jest za długi i nie widzę możliwości zmieszczenia go w środku.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Pyra pokazał mi to świecidło na żywca Powiem tak , nawet jak dla obeznanego w nowoczesnych technolgiach jest to zbyt skomplikowany sprzęt .
Ciężko ogarnąc tego sprzęta aczkolwiek jest bajerancki , do tego solidnie wykonany w tym koszyczek choć chyba nie dogonią Fenixa z ich pancernymi koszykami.
Szkoda że mają pewnie jakąś umowę z Philipsem że w swoim konstrukcjach pakują Rebele i Luxeony bo z Cree by lepiej wyszli
Z ciekawostek , na foto mamy driver . Widać procek i akcelerometr , wydaje mi się że to Atmega8 w wersji BGA ( źródło cpf)
Ciężko ogarnąc tego sprzęta aczkolwiek jest bajerancki , do tego solidnie wykonany w tym koszyczek choć chyba nie dogonią Fenixa z ich pancernymi koszykami.
Szkoda że mają pewnie jakąś umowę z Philipsem że w swoim konstrukcjach pakują Rebele i Luxeony bo z Cree by lepiej wyszli
Z ciekawostek , na foto mamy driver . Widać procek i akcelerometr , wydaje mi się że to Atmega8 w wersji BGA ( źródło cpf)
elektroda.pl
Niestety ale rozdzielczość tej foty nie pozwala rozpoznać co to dokładnie za scalaki , podejrzewam jednak że akcelerometr pochodzi od Freescale ten mniejszy obok większego scalaka.
Koszt takiego układu w detalu nie jest mały chociaż w sumie można by pomyśleć o czymś takim wspólnymi siłami
Całość "wybebeszania" i moda XL100 macie TU
Koszt takiego układu w detalu nie jest mały chociaż w sumie można by pomyśleć o czymś takim wspólnymi siłami
Całość "wybebeszania" i moda XL100 macie TU
elektroda.pl
Bez obrazy, ale dla mnie ta latareczka to taki dobry bajer dla osoby lubiącej gadżety.
Latarka ma dobrze świecić, driver czy przełącznik zawsze będzie dla mnie na drugim planie skoro latarka spełni moje oczekiwania co do światła.
Tak więc na prezent ok, to w końcu nie ja lokuje 200zł ale stwierdzenie
Latarka ma dobrze świecić, driver czy przełącznik zawsze będzie dla mnie na drugim planie skoro latarka spełni moje oczekiwania co do światła.
Tak więc na prezent ok, to w końcu nie ja lokuje 200zł ale stwierdzenie
jest dla mnie wystarczające aby ulokować własne pieniądze w czym innymnawet jak dla obeznanego w nowoczesnych technolgiach jest to zbyt skomplikowany sprzęt
No bez przesady, obsługa jest prosta jak świńska kita i to nawet dla osób niezbyt obeznanych z techniką światełkową. Kumpel szybciej zaskoczył z obsługą niż przy klikanym driverku.karlosboy pisze: ale stwierdzenie
nawet jak dla obeznanego w nowoczesnych technolgiach jest to zbyt skomplikowany sprzęt
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
DNF, Po części masz racje, sterownik daje nam duże możliwości i pewnie zachwyci co niektórych, ale pozwolę sobie zacytować Pyra,
2. Wstydem jest aby zaprojektować koszyk 3xAA tak aby nie mieć możliwości zamiany na 18650. Ale widocznie takie jest myślenie producenta z USA.
Wolał bym dopłacić 50 zł i cieszyć się XP-G na pokładzie oraz możliwością zamiany źródła zasilania
No i na koniec pytanie z innej beczki. Jak wygląda gwarancja producenta? Na jakich warunkach udziela 10lat gwarancji i jak wygląda w praktyce jej egzekwowanie.
Nie czarujmy się, w sklepiku mogę wystawiać przedmioty nawet z dożywotnią gwarancją, haczyk w tym, że nikt (lub prawie nikt) już nie spyta jakie są jej warunki, a to właśnie na ich podstawie przedmiot zostanie lub nie przyjęty ...
Podsumowując, za jedyne 199zł, otrzymujemy solidnie wykonaną latarkę o dość przeciętnych parametrach, ale twarze obserwatorów podczas regulacji jasności czy też częstotliwości błysków - bezcenne.
1. Czy nie było można zastosować lepszego leda?Jak wspomniałem tam jest specjalny koszyk na 3xAAA i niestety musi on tam być, gdyż zapewnia przesył energii (plus, minus i sterowanie), popatrz na zdjęcia. Poza tym 18650 jest za długi i nie widzę możliwości zmieszczenia go w środku.
2. Wstydem jest aby zaprojektować koszyk 3xAA tak aby nie mieć możliwości zamiany na 18650. Ale widocznie takie jest myślenie producenta z USA.
Wolał bym dopłacić 50 zł i cieszyć się XP-G na pokładzie oraz możliwością zamiany źródła zasilania
No i na koniec pytanie z innej beczki. Jak wygląda gwarancja producenta? Na jakich warunkach udziela 10lat gwarancji i jak wygląda w praktyce jej egzekwowanie.
Nie czarujmy się, w sklepiku mogę wystawiać przedmioty nawet z dożywotnią gwarancją, haczyk w tym, że nikt (lub prawie nikt) już nie spyta jakie są jej warunki, a to właśnie na ich podstawie przedmiot zostanie lub nie przyjęty ...
Właśnie zakończyłem rozmowę telefoniczną z dystrybutorem i:
-Gwarancja dotyczy latarki i nawet opakowanie nie jest konieczne (przy najmniej na razie, gdyż nie musimy udowadniać, że latarka ma ma 10lat)
- rachunek zakupu (paragon) + opakowanie ze specjalną naklejka z warunkami gwarancji = bezproblemowe przyjęcie produktu do naprawy.
Pozdrawiam
PS: Specjalna konstrukcje koszyka wymusza driverek.
-Gwarancja dotyczy latarki i nawet opakowanie nie jest konieczne (przy najmniej na razie, gdyż nie musimy udowadniać, że latarka ma ma 10lat)
- rachunek zakupu (paragon) + opakowanie ze specjalną naklejka z warunkami gwarancji = bezproblemowe przyjęcie produktu do naprawy.
Pozdrawiam
PS: Specjalna konstrukcje koszyka wymusza driverek.
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
...no sama latareczka jednak jest ciekawa, mam i podoba mi się. Cudów od niej nie oczekiwałem, aktualnie testuję nosząc na co dzień w kieszeni kurtki. Ciekawy jest ten sposób sterowania. Co prawda regulacja nie jest tak cudnie płynna jak na filmie, ale wystarczająca. Nie jestem fanem zasilania trzema AAA, ale dla zwykłego użytkownika który nie musi codziennie długo świecić-pewnie wystarczy. Mi się podoba . Nie wydał bym na nią pewnie takiej kwoty jak pisał Pyra, ale w Ibood-zie była zdecydowanie tańsza, a jak zobaczyłem jak sterowana-musiałem zakupić
Jak znajdę czas to może pobawię się w pomiar prądu z baterii, pewnie da się pomierzyć łącząc co trzeba kabelkami przy odkręconej dupce. Gdybym jednak miał komuś kupować w prezencie latarkę w podobnej kwocie to wybrał bym coś ITP...
Jak znajdę czas to może pobawię się w pomiar prądu z baterii, pewnie da się pomierzyć łącząc co trzeba kabelkami przy odkręconej dupce. Gdybym jednak miał komuś kupować w prezencie latarkę w podobnej kwocie to wybrał bym coś ITP...
Opakowanie nie jest warunkiem gwarancji, jak wspomniałem, ale fajnie jak by było.Calineczka pisze:opakowanie? Warunkiem gwarancji? Żarty jakieś sobie robią? Żeby to było ładne pudełko a nie twardy plastikowy blister-śmieć to może bym zachował....
Każda latarka ma numer seryjny, więc mogą dojść kiedy była wyprodukowana i odliczyć te 10lat, wtedy dowód zakupu, może ten termin ujednoznacznić, choć obawiam się, że też nikt nie przechowuje paragonu przez tyle lat.....
A propos, czy ktoś przewiduje użytkować jakąś latarkę 10 lat?
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.