Podziel się swoim smutkiem
Zlapalem katar, leci z nosa ze hoho.
http://specjalistycznyspecjalista.blogspot.com/
POST MOŻE ZAWIERAĆ LOKOWANIE PRODUKTU
POST MOŻE ZAWIERAĆ LOKOWANIE PRODUKTU
Witam
A ja dziś nie wiem o której będę w domu, znowu menele pokradli kable
W jednym miejscu to już trzeci raz w ciągu tygodnia, przecięli rurę osłonową z polipropylenu, zbili halogen i ukradli kamerę, zanim się SOK ruszyli z ...piiii... to już nikogo nie było. Dwie godziny później w innym miejscu (Koziegłowy) ukradli 3 kable sterujące i jeden energetyczny od zasilania i sterowania urządzeniami sterującymi ruchem kolejowym. W zeszłym roku po serii kradzieży, włożyliśmy kable do stalowych kanałów kablowych, które zostały zaspawane. Okazało się, że na desperacje nie ma siły, kanały zniknęły razem z kablami, straty to dziesiątki tysięcy złotych, a menele będą mieli denaturatu na tydzień.
Oczywiście wszystko trzeba dziś naprawić a mi już łapy opadają, a na forach ludzie się burzą, że bilety kolejowe są za drogie
A jak byłem kiedyś na rozprawie takich meneli, to obrońca się bezczelnie pytał, "czy pociąg się musiał wykoleić, i czy mamy gwarancję, że zginęli by z tego powodu ludzie, bo jeśli nie to jest niska szkodliwość czynu" K...a w każdym cywilizowanym kraju by odpowiadali za atak terrorystyczny lub sabotaż, a tu menel po rozprawie kupuje piłkę do metalu i w nocy idzie dalej ciąć....
Pozdrawiam
A ja dziś nie wiem o której będę w domu, znowu menele pokradli kable
W jednym miejscu to już trzeci raz w ciągu tygodnia, przecięli rurę osłonową z polipropylenu, zbili halogen i ukradli kamerę, zanim się SOK ruszyli z ...piiii... to już nikogo nie było. Dwie godziny później w innym miejscu (Koziegłowy) ukradli 3 kable sterujące i jeden energetyczny od zasilania i sterowania urządzeniami sterującymi ruchem kolejowym. W zeszłym roku po serii kradzieży, włożyliśmy kable do stalowych kanałów kablowych, które zostały zaspawane. Okazało się, że na desperacje nie ma siły, kanały zniknęły razem z kablami, straty to dziesiątki tysięcy złotych, a menele będą mieli denaturatu na tydzień.
Oczywiście wszystko trzeba dziś naprawić a mi już łapy opadają, a na forach ludzie się burzą, że bilety kolejowe są za drogie
A jak byłem kiedyś na rozprawie takich meneli, to obrońca się bezczelnie pytał, "czy pociąg się musiał wykoleić, i czy mamy gwarancję, że zginęli by z tego powodu ludzie, bo jeśli nie to jest niska szkodliwość czynu" K...a w każdym cywilizowanym kraju by odpowiadali za atak terrorystyczny lub sabotaż, a tu menel po rozprawie kupuje piłkę do metalu i w nocy idzie dalej ciąć....
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Pyra, współczuję. No ale wiesz jak wygląda symbol prawa? Prawo nie równa się sprawiedliwość. Jest ślepe, podobno, choć mi wydaje się że dobrze widzi gdzie jest kasa i układy.I tam podąża. Ludzie są zdolni do gorszych rzeczy. A tytułuja siebie sapiens i uważają za naj. Wczoraj słyszałem wykład o rzeziach na Ukrainie. Dokumentacja fotograficzna i opisy....było mi słabo.To jest przerażające, po jednej stronie człowieczeństwa np. Jan Paweł II a po drugiej sadysta zabijający małe dziecko na oczach rodziców.
A potem się z niego bohatera narodowego robi, a winę zwala na ofiary, że same sobie winne... No cóż......Calineczka pisze: Wczoraj słyszałem wykład o rzeziach na Ukrainie. Dokumentacja fotograficzna i opisy....było mi słabo.To jest przerażające, po jednej stronie człowieczeństwa np. Jan Paweł II a po drugiej sadysta zabijający małe dziecko na oczach rodziców.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Ehh...Pyra pisze:Witam
A ja dziś nie wiem o której będę w domu, znowu menele pokradli kable :evil
u mnie studentce ukradli rower z monitorowanego stojaka. Cała akcja jest nagrana, ale szanse na dorwanie bydlaka prawie żadne. A męczył się z zapięciem może 40 sekund - podobno dobre było bo te gorsze się poddają w pięć sekund.
Dziewczyna płacze bo straciła drugi rower w tydzień, aż serce się kraje i w człowieku narasta taka tępa głucha złość...
A ja to bym miał jeden sposób na takich "wp.....l w dyby i do lochu na tydzień" a nie jakieś cackania, sądy itp....
Najgorsze jest to, że dzieje się tak za cichym przyzwoleniem społeczeństwa, skupy biorą miedź, choć z daleka "śmierdzi", a inni znów kupią "wypasiony" rower za 50zł i nie będą o nic pytać, bo zaoszczędzili. Niestety, ale dopóki nie zmienimy mentalności naszego "kochanego narodu" tak będzie.
Pozdrawiam
Najgorsze jest to, że dzieje się tak za cichym przyzwoleniem społeczeństwa, skupy biorą miedź, choć z daleka "śmierdzi", a inni znów kupią "wypasiony" rower za 50zł i nie będą o nic pytać, bo zaoszczędzili. Niestety, ale dopóki nie zmienimy mentalności naszego "kochanego narodu" tak będzie.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Jak ładnie ująłeś to co ja proponowałemMiodosław pisze:Często odnoszę wrażenie, że lekkie odhumanitaryzowanie systemu penitencjarnego poprawiłoby sytuację Pyry i innych w podobnej sytuacji.
Teraz jest pora wyjść sezonowiczów, czyli takich, którzy mają obstukane, za co się siedzi do wiosny, więc się zaczynają kradzieże na napoje
W sumie to nie jestem w tak złej sytuacji, jak podróżni, którzy potem klną kolejarzy
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
W łańcuchy i do pracy - niech za...suwają:
zniszczył - ma naprawić lub w pełni pokryć szkody
ukradł - ma odkupić z nawiązką
zrobił krzywdę - ma sowicie zapłacić za wyrządzone cierpienia
zabił - ma do końca życia pracować i łożyć na bliskich
itd.
A nie, dzisiejsze wiezienia, to jak piszą w prasie kurorty gdzie "pensjonariusz" dostaje więcej niż chory w szpitalu, a większość osadzonych tam osób to bezrobotni, którzy nie są w stanie płacić alimentów...
Paranoja!
Ale niestety w takim kraju żyjemy.
Wymiar sprawiedliwości działa tak samo - jedni drugich kryją, tuszują przestępstwa, fałszują zeznania, mataczą, zamiatają pod dywan, akurat na ten temat długo mógłbym Wam opowiadać, jakie historie mają tam miejsce i to nie raz, nie dwa...
A wszystko pod przykrywką kolesiostwa, koneksji rodzinnych i całkowitej nietykalności (immunitety), oderwane od rzeczywistości własne interpretacje prawa, powtarzające się serie "przypadkowych" pomyłek, przychylność swoich przełożonych.
Wykorzystywanie stołków, znajomości w wysokich kręgach instytucji które powinni stać na straży prawa, nietykalność "prawników", zmowa milczenia w mocno trzymających się kręgach itd.
Przestrzeganie prawa - jakiego prawa?
Sądy rodzinne, w których najlepszy ojciec jest gorszy niż najgorsza matka?
Pobicie - niska szkodliwość społeczna!
Znęcanie się nad dziećmi - brak interesu społecznego w prowadzeniu sprawy z urzędu!
Składanie fałszywych zeznań przez funkcjonariuszy policji - brak znamion popełnienia czynu zabronionego!
Groźby karalne - brak podjęcia jakichkolwiek czynności, w notatkach także zero śladu.
Szantaż i zastraszanie - czego następnie policjanci wyparli się, choć nagrania i świadkowie jasno pokazują jak było naprawdę...
Jawne i całkowicie świadome łamanie prawa na podstawie udowodnionych nacisków przełożonych "z góry".
Fabrykowanie fałszywych dowodów "na żywca" bez żadnych skrupułów, zahamować oraz przy świadkach.
Dowody potwierdzające popełnianie przestępstw przez funkcjonariuszy na służbie pod karą do 3 lat więzienia - odrzucone przez sędzie, z argumentacją, że osoba (poszkodowana), która dokonała nagrań jak popełniają oni przestępstwa nie poinformowała ich o tym.
Przełożona tego sędziego (prezes sądu) kilkukrotnie nie chce podać podstawy prawnej odrzucenia materiału dowodowego czego sędzia nie miała prawa zrobić jak również odmawia podania uzasadnienia zignorowania udokumentowanego faktu popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu.
Sędzia, w sprawie której prowadzone było w prokuraturze postępowanie, dalej orzekała w sprawie tej samej osoby - osoby, która przestawiła jej poważne zarzuty!
Żądanie zmiany sędziego - zostało oddalone, bo przecież skarga złożona przez stronę na sędziego (w trakcie trwania czynności w prokuraturze) z uzasadnieniem, że co prawda dotyczyła tej samej osoby skarżącej oraz tego samego sędziego, ale przecież dot. ona innej sprawy i nie dopatrzono się tu żadnych czynników uzasadniających obawy strony co do bezstronności tego postępowania.
Pisma, skargi, monity - cisza, brak odpowiedzi - nie ma żadnych nieprawidłowości.
Pomijanie świadków, przewlekłość, przeciąganie miesiącami sprawy skutkujące przedawnieniami, wstrzymywanie pism bez jakiegokolwiek uzasadnienia oraz bez podejmowania czynności.
Zawiadomienia na piśmie o nieprawidłowościach oraz ściganych z urzędu fałszywych zeznaniach - ignorowane, brak jakichkolwiek działań do których wszczęcia instytucje (sąd, prokuratura) są prawnie zobowiązane
Prokurator, który zataja sprzeczne zeznania świadków, całkowicie je pomijając, przeinacza zeznania oskarżyciela, bezpodstawnie próbuje zmienić przedmiot postawionych zarzutów, usiłuje za wszelką cenę umorzyć postępowanie, zataja istnienie kluczowych dowodów, uznaje za niewiarygodne zeznania niekorzystnych (obiektywnych) świadków, a następnie przez 3 miesiące nie przekazuje złożonego w terminie zażalenia do sądu, myli nazwiska itd.
Wezwania na terminy z przeszłości, "dostarczanie" pism pod przypadkowo inne nazwiska.
Zawiadomienia do prokuratury o fałszywych zeznaniach - oddalane bez podania przyczyny.
Wnioski o podanie przyczyny odmowy wszczęcia postępowania oddalane, gdyż strona pokrzywdzona, która złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa nie została przez panią prokurator uznana za stronę w sprawie, a pani prokurator postanowiła przyczyny nie ujawniać (choć mogła to zrobić).
Dyżurni policji, którzy wbrew prawu w komendzie odmawiali przyjęcia pism oraz poświadczenia ich wpłynięcia, jak również odmawiali prawa przyjęcia zawiadomień o popełnieniu przestępstwa itd.
Czynności, które były policji zlecane lub spoczywały w zakresie ich obowiązków zgodnie z obowiązującymi procedurami, w rzeczywistości nigdy nie miały miejsca.
W datowanych notatkach policyjnych pojawiają się zdarzenia "z przyszłości" oraz opisy rzeczy, które w rzeczywistości nie miały miejsca ewidentnie dopisywane post-factum.
Argumentacja orzeczeń w stylu - zakłada się, że coś na co nie ma żadnych dowodów hipotetycznie mogło mieć miejsce, a następnie stwierdza się że druga strona nie przedstawiła dowodów jednoznacznie potwierdzających, że to coś miejsca w rzeczywistości jednak nie miało - czyli żądanie udowodnienia czegoś, co nie istnieje i nigdy nie istniało.
Nazwiska oraz zawody, które momentalnie otwierają lub zamykają pewne drzwi to codzienność.
A to tylko wierzchołek góry lodowej...
zniszczył - ma naprawić lub w pełni pokryć szkody
ukradł - ma odkupić z nawiązką
zrobił krzywdę - ma sowicie zapłacić za wyrządzone cierpienia
zabił - ma do końca życia pracować i łożyć na bliskich
itd.
A nie, dzisiejsze wiezienia, to jak piszą w prasie kurorty gdzie "pensjonariusz" dostaje więcej niż chory w szpitalu, a większość osadzonych tam osób to bezrobotni, którzy nie są w stanie płacić alimentów...
Paranoja!
Ale niestety w takim kraju żyjemy.
Wymiar sprawiedliwości działa tak samo - jedni drugich kryją, tuszują przestępstwa, fałszują zeznania, mataczą, zamiatają pod dywan, akurat na ten temat długo mógłbym Wam opowiadać, jakie historie mają tam miejsce i to nie raz, nie dwa...
A wszystko pod przykrywką kolesiostwa, koneksji rodzinnych i całkowitej nietykalności (immunitety), oderwane od rzeczywistości własne interpretacje prawa, powtarzające się serie "przypadkowych" pomyłek, przychylność swoich przełożonych.
Wykorzystywanie stołków, znajomości w wysokich kręgach instytucji które powinni stać na straży prawa, nietykalność "prawników", zmowa milczenia w mocno trzymających się kręgach itd.
Przestrzeganie prawa - jakiego prawa?
Sądy rodzinne, w których najlepszy ojciec jest gorszy niż najgorsza matka?
Pobicie - niska szkodliwość społeczna!
Znęcanie się nad dziećmi - brak interesu społecznego w prowadzeniu sprawy z urzędu!
Składanie fałszywych zeznań przez funkcjonariuszy policji - brak znamion popełnienia czynu zabronionego!
Groźby karalne - brak podjęcia jakichkolwiek czynności, w notatkach także zero śladu.
Szantaż i zastraszanie - czego następnie policjanci wyparli się, choć nagrania i świadkowie jasno pokazują jak było naprawdę...
Jawne i całkowicie świadome łamanie prawa na podstawie udowodnionych nacisków przełożonych "z góry".
Fabrykowanie fałszywych dowodów "na żywca" bez żadnych skrupułów, zahamować oraz przy świadkach.
Dowody potwierdzające popełnianie przestępstw przez funkcjonariuszy na służbie pod karą do 3 lat więzienia - odrzucone przez sędzie, z argumentacją, że osoba (poszkodowana), która dokonała nagrań jak popełniają oni przestępstwa nie poinformowała ich o tym.
Przełożona tego sędziego (prezes sądu) kilkukrotnie nie chce podać podstawy prawnej odrzucenia materiału dowodowego czego sędzia nie miała prawa zrobić jak również odmawia podania uzasadnienia zignorowania udokumentowanego faktu popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu.
Sędzia, w sprawie której prowadzone było w prokuraturze postępowanie, dalej orzekała w sprawie tej samej osoby - osoby, która przestawiła jej poważne zarzuty!
Żądanie zmiany sędziego - zostało oddalone, bo przecież skarga złożona przez stronę na sędziego (w trakcie trwania czynności w prokuraturze) z uzasadnieniem, że co prawda dotyczyła tej samej osoby skarżącej oraz tego samego sędziego, ale przecież dot. ona innej sprawy i nie dopatrzono się tu żadnych czynników uzasadniających obawy strony co do bezstronności tego postępowania.
Pisma, skargi, monity - cisza, brak odpowiedzi - nie ma żadnych nieprawidłowości.
Pomijanie świadków, przewlekłość, przeciąganie miesiącami sprawy skutkujące przedawnieniami, wstrzymywanie pism bez jakiegokolwiek uzasadnienia oraz bez podejmowania czynności.
Zawiadomienia na piśmie o nieprawidłowościach oraz ściganych z urzędu fałszywych zeznaniach - ignorowane, brak jakichkolwiek działań do których wszczęcia instytucje (sąd, prokuratura) są prawnie zobowiązane
Prokurator, który zataja sprzeczne zeznania świadków, całkowicie je pomijając, przeinacza zeznania oskarżyciela, bezpodstawnie próbuje zmienić przedmiot postawionych zarzutów, usiłuje za wszelką cenę umorzyć postępowanie, zataja istnienie kluczowych dowodów, uznaje za niewiarygodne zeznania niekorzystnych (obiektywnych) świadków, a następnie przez 3 miesiące nie przekazuje złożonego w terminie zażalenia do sądu, myli nazwiska itd.
Wezwania na terminy z przeszłości, "dostarczanie" pism pod przypadkowo inne nazwiska.
Zawiadomienia do prokuratury o fałszywych zeznaniach - oddalane bez podania przyczyny.
Wnioski o podanie przyczyny odmowy wszczęcia postępowania oddalane, gdyż strona pokrzywdzona, która złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa nie została przez panią prokurator uznana za stronę w sprawie, a pani prokurator postanowiła przyczyny nie ujawniać (choć mogła to zrobić).
Dyżurni policji, którzy wbrew prawu w komendzie odmawiali przyjęcia pism oraz poświadczenia ich wpłynięcia, jak również odmawiali prawa przyjęcia zawiadomień o popełnieniu przestępstwa itd.
Czynności, które były policji zlecane lub spoczywały w zakresie ich obowiązków zgodnie z obowiązującymi procedurami, w rzeczywistości nigdy nie miały miejsca.
W datowanych notatkach policyjnych pojawiają się zdarzenia "z przyszłości" oraz opisy rzeczy, które w rzeczywistości nie miały miejsca ewidentnie dopisywane post-factum.
Argumentacja orzeczeń w stylu - zakłada się, że coś na co nie ma żadnych dowodów hipotetycznie mogło mieć miejsce, a następnie stwierdza się że druga strona nie przedstawiła dowodów jednoznacznie potwierdzających, że to coś miejsca w rzeczywistości jednak nie miało - czyli żądanie udowodnienia czegoś, co nie istnieje i nigdy nie istniało.
Nazwiska oraz zawody, które momentalnie otwierają lub zamykają pewne drzwi to codzienność.
A to tylko wierzchołek góry lodowej...
Ostatnio zmieniony środa 24 mar 2010, 22:40 przez df, łącznie zmieniany 10 razy.
Flagiusz