Kontynuując główny temat wątku...
Jako, że nie byłem do końca zadowolony z odprowadzania ciepła z LEDa, postanowiłem zmienić pastę termoprzewodzącą na płynny metal. Stop galu, indu, cyny i cynku o temperaturze topnienia około 8°C. Czyli metal ciekły w temperaturze pokojowej, niczym rtęć (tyle, że stop nie jest toksyczny).
Malutka kuleczka metalu na radiator. Następnie delikatne rozsmarowanie pędzelkiem i w końcu docelowa, cienka warstwa. Na termopadzie LEDa ta sama operacja. Stop doskonale zwilża miedź, również szkło i skórę, co ciekawe
Czas na pierwszy test po osadzeniu w body. Super low, kilka mA.
Chwilowo driver i ogniwa wiszą na kabelkach, poza body. Zadanie na najbliższe dni, to testy termiczne.
Poszukuję osoby z luksometrem i pirometrem (bądź kamerą termo) z Wrocławia, mile widziane pół godziny wolnego czasu

Chętnie złożę wizytę z "zabawkami"
