Akumulatorki i baterie litowe zamiast alkalicznych
Akumulatorki i baterie litowe zamiast alkalicznych
Witam z Poznania
Jestem tu zupełnie nowy, na elektryczności znam się właściwie tak samo, jak na hydrologii : potrafię odkręcić i zakręcić kran, potrafię włączyć i wyłączyć światło ... . I na tym koniec ... . Jednak troszku krzątam się po kierzkach i po górkach, a czasem i po ciemku - stąd chciałem bardziej doświadczonych o dwie rzeczy zapytać i o pomoc poprosić, jeżeli to nie kłopot ... . Otóż - taki mam problem : mam na stanie 2 x Petzl + 3 x Mactronic + 1 x Olight ... i nadal się "rozwijam", tylko ... No, właśnie ...Mactronic nigdzie nie zamieszcza informacji, że w jego czołówkach można zamiast zwykłych baterii alkalicznych, stosować wymiennie akumulatorki Ni-MH lub baterie litowe w formacie AA i AAA. Zadzwoniłem tam, rozmawiałem z serwisantem - człowiekiem przemiłym - który zeznał, co następuje : akumulatorki do pojemności nie większej niż 2100 mAh "nie powinny przegrzać elektroniki". Hmm ... "nie powinny" ... czyli pewności nie ma. Tymczasem np. baterie Turbo Max Duracella mają pojemność ok. 2400 mAh ... zatem - można je używać bezpiecznie ? Np. w Phantomie i Camo - Mactronica ? ( ... że nie wspomnę o tej malutkiej latareczce, co to na mignięcie dłonią gaśnie i zapala się ).
A wracając do pytań :
1. Czy można bezpiecznie w tych czołówkach stosować baterie np. turbo max duracella ?
2. Czy można w nich stosować akumulatorki Ni-MH, gdy producent pisze o zasilaniu bateriami AA i AAA ? ( jeżeli tak - to do jakiej pojemności )
3. Czy można bezpiecznie zamiast baterii alkalicznych stosować baterie litowe AA i AAA ( np. Varty lub Energizera ( Mactronic tego ... nie sprawdzał (sic!) ). A przecież i waga wtedy spadnie ( 4 x AA - to jest co nosić + zapas w plecaku ) i ponoć dłużej trzymają + są niby bardziej odporne na mrozy, więc nie trzeba bawić się z odpinaniem i chowaniem po kątach zasobnika na baterie, tym bardziej, że ostatnio - tak ładnie składa się czołóweczki na paskach, że odpięcie tylnego zasobnika równa się rozpięciu paska
Będę zobowiązany, jeżeli ktoś zna się na rzeczy i sam wypróbował - mógłby mi pomóc i całą tę zawiłą materię objaśnić. Hybrydę Petzla mam i maleńkiego Olighta z płaskim akumulatorem też , ale zależy mi, by troszku i te "tradycyjnie bateryjne" lampeczki przećwiczyć ... .
Pozdrawiam wszystkich najserdeczniej,
jk
Jestem tu zupełnie nowy, na elektryczności znam się właściwie tak samo, jak na hydrologii : potrafię odkręcić i zakręcić kran, potrafię włączyć i wyłączyć światło ... . I na tym koniec ... . Jednak troszku krzątam się po kierzkach i po górkach, a czasem i po ciemku - stąd chciałem bardziej doświadczonych o dwie rzeczy zapytać i o pomoc poprosić, jeżeli to nie kłopot ... . Otóż - taki mam problem : mam na stanie 2 x Petzl + 3 x Mactronic + 1 x Olight ... i nadal się "rozwijam", tylko ... No, właśnie ...Mactronic nigdzie nie zamieszcza informacji, że w jego czołówkach można zamiast zwykłych baterii alkalicznych, stosować wymiennie akumulatorki Ni-MH lub baterie litowe w formacie AA i AAA. Zadzwoniłem tam, rozmawiałem z serwisantem - człowiekiem przemiłym - który zeznał, co następuje : akumulatorki do pojemności nie większej niż 2100 mAh "nie powinny przegrzać elektroniki". Hmm ... "nie powinny" ... czyli pewności nie ma. Tymczasem np. baterie Turbo Max Duracella mają pojemność ok. 2400 mAh ... zatem - można je używać bezpiecznie ? Np. w Phantomie i Camo - Mactronica ? ( ... że nie wspomnę o tej malutkiej latareczce, co to na mignięcie dłonią gaśnie i zapala się ).
A wracając do pytań :
1. Czy można bezpiecznie w tych czołówkach stosować baterie np. turbo max duracella ?
2. Czy można w nich stosować akumulatorki Ni-MH, gdy producent pisze o zasilaniu bateriami AA i AAA ? ( jeżeli tak - to do jakiej pojemności )
3. Czy można bezpiecznie zamiast baterii alkalicznych stosować baterie litowe AA i AAA ( np. Varty lub Energizera ( Mactronic tego ... nie sprawdzał (sic!) ). A przecież i waga wtedy spadnie ( 4 x AA - to jest co nosić + zapas w plecaku ) i ponoć dłużej trzymają + są niby bardziej odporne na mrozy, więc nie trzeba bawić się z odpinaniem i chowaniem po kątach zasobnika na baterie, tym bardziej, że ostatnio - tak ładnie składa się czołóweczki na paskach, że odpięcie tylnego zasobnika równa się rozpięciu paska
Będę zobowiązany, jeżeli ktoś zna się na rzeczy i sam wypróbował - mógłby mi pomóc i całą tę zawiłą materię objaśnić. Hybrydę Petzla mam i maleńkiego Olighta z płaskim akumulatorem też , ale zależy mi, by troszku i te "tradycyjnie bateryjne" lampeczki przećwiczyć ... .
Pozdrawiam wszystkich najserdeczniej,
jk
Według mojej nikłej wiedzy, pojemność akumulatora/baterii nie ma nic do rzeczy jeżeli chodzi o uszkodzenie latarki.
Jeżeli latarka ma porządny sterownik ograniczający prąd, to stosowanie ogniw/baterii opartych na różnej chemii (i mogących mieć z tego powodu różną wydajność prądową), ale przy zachowaniu napięcia zalecanego przez producenta, też nie może zaszkodzić latarce.
Na przyszłość, osobiście unikałbym sprzętów producentów, którzy sami nie są w stanie powiedzieć czym można zasilać ich produkty...
Jeżeli latarka ma porządny sterownik ograniczający prąd, to stosowanie ogniw/baterii opartych na różnej chemii (i mogących mieć z tego powodu różną wydajność prądową), ale przy zachowaniu napięcia zalecanego przez producenta, też nie może zaszkodzić latarce.
Na przyszłość, osobiście unikałbym sprzętów producentów, którzy sami nie są w stanie powiedzieć czym można zasilać ich produkty...
endrju1, zerknij na to że baterie litowe aa/aaa to nie dokładnie to samo co popularne li-ion. Mają mniejsze napięcie- 1,5 V i w pewnym sensie nowość od niedawna w ogólnodostępnym użytku amatorskim.
Powinny być jak najbardziej zamienne ze zwykłymi "bateriami". Po prostu inna chemia wytwarzająca energię jak to wyżej jest napisane.
Powinny być jak najbardziej zamienne ze zwykłymi "bateriami". Po prostu inna chemia wytwarzająca energię jak to wyżej jest napisane.
No właśnie, według mnie jeżeli latarka jest wykonana "zgodnie ze sztuką", to w zasadzie parametrem którego musimy się trzymać, jest napięcie zasilania. W ostateczności, aby nie zastosować źródła energii o zbyt małej wydajności prądowej, ale w popularnych, ogólnie dostępnych latarkach, to raczej marginalne przypadki.
-
- Posty: 909
- Rejestracja: piątek 05 wrz 2008, 23:10
- Lokalizacja: POLAND
Można stosować akumulatory nimh/nicd. Nic nie stoi na przeszkodzie. A im większa pojemność tym dłużej poświecą. Jedynym efektem ubocznym. Może być odrobinę mniej światła. Bo wiadomo, iż mają mniejsze napięcie 1.2V. Ale to już tylko zależy od sterownika w latarce. A litowe również można stosować. Przecież mają takie same napięcie jak zwykła bateria. Litowa ma większą pojemność. Może znacznie wytrzymać niższe temperatury pracy. Ale nie są ekonomiczne ze względu na cenę. Ja bym kupił akumulatorki eneloop'a (białe - zwykłe). Najlepiej w fotojoker. Nie trafią się raczej podróbki. Mają deklarowane 2000 mAh. I potrafią wypluć z siebie sporo prądu (używam je w lutownicy).
Dla latarki ważne jest napięcie.
Jeśli latarka zasilana jest bateriami 1,5V, możesz je zastąpić akumulatorkami 1,2V (latarka poświeci dłużej) oraz bateriami litowymi (w przypadku dużych mrozów, mają niższą wagę).
Akumulatory Litowo-jonowe mają napięcie 3,7V-4,2V, więc nie mogą być zamiennikami baterii 1,5V (spalisz sterownik). Chyba, że instrukcja obsługi wyraźnie na to zezwala.
Jeśli latarka zasilana jest bateriami 1,5V, możesz je zastąpić akumulatorkami 1,2V (latarka poświeci dłużej) oraz bateriami litowymi (w przypadku dużych mrozów, mają niższą wagę).
Akumulatory Litowo-jonowe mają napięcie 3,7V-4,2V, więc nie mogą być zamiennikami baterii 1,5V (spalisz sterownik). Chyba, że instrukcja obsługi wyraźnie na to zezwala.