Wysychająca pasta termowprzewodząca
Wysychająca pasta termowprzewodząca
Jakieś 3 lata temu składałem latarkę i głowicę skręciłem z tubą z wykorzystaniem pasty Arctic Cooling MX-2. Wczoraj coś mnie naszło i postanowiłem odkręcić głowicę. Bardzo się zdziwiłem, gdy zamiast pasty ujrzałem coś bardziej przypominającego kredę szkolną w kolorze szarym. Czy to normalne, że po 3 latach pasta całkowicie wyschła? Jak mogło to wpłynąć na jej parametry?
-
- Posty: 909
- Rejestracja: piątek 05 wrz 2008, 23:10
- Lokalizacja: POLAND
AC mx-2 wcale nie jest tak rewelacyjną pastą. Nie lubi temperatur powyżej 70°C - z mojej obserwacji. Twardnieje, wysycha. W mojej C8, również zrobił się z niej proszek. Ale temperaturę nadal przenosi. Może nie tak efektywnie. Po wymianie w C8 na starą paste Titan Silver Grease. Jeszcze z czasów CPU athlona xp, nie wysycha. Nawet po kilku latach zachowuje swoją konsystencję po zaaplikowaniu. AC raczej do zastosowań komputerowych na CPU. Bo na GPU jest tak samo (9800gt/gtx 460-kiedyś).
Im wydajniejsza pasta, tym szybciej wysycha (poza nielicznymi wyjątkami). Ja mam 2 latarki poskładane na MX2 i po ok roku pasta nadal w dobrym stanie, jednak z doświadczenia nawet w komputerach po 2-3 latach pasta staje się sucha.
Można zastosować ewentualnie np:
- AAB Cooling Thermal Grease 1, przewodzi minimalnie słabiej, nie wysycha, ale trudna w wyczyszczeniu.
- AAB Cooling Thermal Grease 2, jak wyżej, trochę łatwiejsza w czyszczeniu bo gęstsza, nie wiem jak z trwałością, ale producent zapewnia okres działania na 8lat
- AG Diamond Brush, bardzo rzadka, trudna w doczyszczeniu, temperatury działania -40 do 300st, co do wydajności to szału nie robi, ale jako że jest dość rzadka, to łatwo nałożyć bardzo cienką warstwę bez bąbelków, więc wydajność można osiągnąć całkiem niezłą.
- Antec Formula 7, trudna w nałożeniu (trzeba wstępnie rozgrzać), ale producent zapewnia pracę w temperaturach -50 250st a także dość dobrą długowieczność.
- Coollaboratory Liquid Ultra, sam używałem jakiś czas temu, daje radę wydajnościowo, duży zakres temperatur, trudna w usuwaniu ale łatwa w nakładaniu, po 5 latach nadal miękka i wydajna. Uwaga, przewodzi prąd.
Te zapamiętałem z tych co używaliśmy na serwisie i zapadły mi w pamięć.
Można zastosować ewentualnie np:
- AAB Cooling Thermal Grease 1, przewodzi minimalnie słabiej, nie wysycha, ale trudna w wyczyszczeniu.
- AAB Cooling Thermal Grease 2, jak wyżej, trochę łatwiejsza w czyszczeniu bo gęstsza, nie wiem jak z trwałością, ale producent zapewnia okres działania na 8lat
- AG Diamond Brush, bardzo rzadka, trudna w doczyszczeniu, temperatury działania -40 do 300st, co do wydajności to szału nie robi, ale jako że jest dość rzadka, to łatwo nałożyć bardzo cienką warstwę bez bąbelków, więc wydajność można osiągnąć całkiem niezłą.
- Antec Formula 7, trudna w nałożeniu (trzeba wstępnie rozgrzać), ale producent zapewnia pracę w temperaturach -50 250st a także dość dobrą długowieczność.
- Coollaboratory Liquid Ultra, sam używałem jakiś czas temu, daje radę wydajnościowo, duży zakres temperatur, trudna w usuwaniu ale łatwa w nakładaniu, po 5 latach nadal miękka i wydajna. Uwaga, przewodzi prąd.
Te zapamiętałem z tych co używaliśmy na serwisie i zapadły mi w pamięć.
I koroduje aluminium bo zawiera Galendrju1 pisze:Coollaboratory Liquid Ultra, sam używałem jakiś czas temu, daje radę wydajnościowo, duży zakres temperatur, trudna w usuwaniu ale łatwa w nakładaniu, po 5 latach nadal miękka i wydajna. Uwaga, przewodzi prąd.
UF C2: XM-L2 T6 3C @8AMC; XM-L U2 1C @10AMC; XM-L2 T6 3C@10AMC; XM-L2 U3 7A@10AMC
Info wprawdzie nie z serwisu ale z praktyki własnej pomocy innym - wszystko z czasem przestaje działać - ale działa dłużej im bardziej dbamy.
W przypadku past nakładanych na proca czy kartę graficzną (oba pracują często znacznie dłużej poza specyfikacja czasów i temperatur osiąganych przez ledy - vide farmy do walut czy liczenie Boinca 24.dobę) niezależnie od jakości warto co 2-3 lata zmienić.
Nie ma się co dziwić i tyle
W przypadku past nakładanych na proca czy kartę graficzną (oba pracują często znacznie dłużej poza specyfikacja czasów i temperatur osiąganych przez ledy - vide farmy do walut czy liczenie Boinca 24.dobę) niezależnie od jakości warto co 2-3 lata zmienić.
Nie ma się co dziwić i tyle
Sucha pasta ma gorsze właściwości, ALE nawet taka wyschnięta pasta u mnie na procku sprawowała się lepiej niż cudowny srebrny szajs, który po długim czasie był wciąż płynny Wymieniałem dość dawno pastę w laptopie z właśnie cudownego srebra na MX2. Mimo upływu jakiś 4 lat, wciąż bez zastrzeżeń do temperatury. To samo lodówka samochodowa, mimo dłuższego czasu używania jak narazie nie ma gorszych efektów.
Gelid też wielokrotnie jest polecany, pytanie jak będzie się zachowywała po 3 - 4 latach ? No i te testy - na jednych MX2 lepsza, na innych Gelid. Wychodzi tak - kupić to co nam się podoba i już
Gelid też wielokrotnie jest polecany, pytanie jak będzie się zachowywała po 3 - 4 latach ? No i te testy - na jednych MX2 lepsza, na innych Gelid. Wychodzi tak - kupić to co nam się podoba i już
ILPT
Kiedyś padł mi wentylator w laptopie, więc musiałem wymienić. Przy okazji wymieniłem też pastę. Oryginalna była twarda jak kamień i była wszędzie. Miała chyba ze 4 lata. Wyczyściłem wszystko i nałożyłem MX2. Temperatury identyczne. Za to wentylator dmuchający na laptopa obniża temperatury o kilka stopni.
Może niekoniecznie na stałym ale na możliwie najniższym (Nie dotyczy mojego starego laptopa Belinea - on działa na zasadzie -, wentylator nie działa, nagrzewam się do 80 st, pełna moc wentylatora, schłodzenie do 35 st i wyłączenie - strasznie irytująca sprawa).
Sama zmiana pasty pozwala zmniejszyć temperaturę jaką osiąga sam rdzeń w trakcie pracy. Kilka lat temu używałem pasty standardowej - sylikonowa, znana jako H. Potem kupowałem dość tanią pastę Titan Silver - jakieś 4 zł tubka. W stosunku do sylikonu była poprawa, ale szału nie robiła. Dopiero markowe pasty pokazały, że temperatura może być niższa o 10 st przy tej samej prędkości wentylatora. Ciepło jest po prostu lepiej transportowane.
Sama zmiana pasty pozwala zmniejszyć temperaturę jaką osiąga sam rdzeń w trakcie pracy. Kilka lat temu używałem pasty standardowej - sylikonowa, znana jako H. Potem kupowałem dość tanią pastę Titan Silver - jakieś 4 zł tubka. W stosunku do sylikonu była poprawa, ale szału nie robiła. Dopiero markowe pasty pokazały, że temperatura może być niższa o 10 st przy tej samej prędkości wentylatora. Ciepło jest po prostu lepiej transportowane.
Ostatnio zmieniony środa 09 lis 2016, 01:05 przez skaktus, łącznie zmieniany 1 raz.
ILPT
W Belinei o której pisałem, tego niestety nie było. To był laptop z przed jakiś 8 lat. Obecnie nowsze lapki i nowsze biosy mają dużo więcej możliwości. Jedyne wyjście z tej sytuacji to przerobienie chłodzenie i tak też zrobiłem. Zasilanie bezpośrednio z USB + dwa termistory + tranzystor i rezystor. Po włączeniu wentylator startował odrazu z komputerem (napięcie na wentylatorze około 2,9V). Termistory "mierzyły" temepraturę na procesorze i grafice. Wraz z jej wzrostem wentylator płynnie przyspieszał. Przy około 76 stopniach osiągał pełną prędkość (5V). W trakcie zwykłej pracy nie przekraczał 45 st - pomiar z Everesta na samym procku. Laptop i tak niestety umarł - seria felernych grafik GeForce i odklejających się rdzeni.. Jednego dnia od tak stracił obraz na ekranie.
Prócz samej pasty (w przypadku jeśli to jest możliwe i wiemy co i jak) polecam również wykonać lekką polerkę pastą lekkościerną stopy radiatora. W moim wypadku zazwyczaj dawało to spadek temperatury do nawet 15 st, w stosunku do pasty H i braku polerki, oczywiście do tego dochodzi dobra pasta termo.
Prócz samej pasty (w przypadku jeśli to jest możliwe i wiemy co i jak) polecam również wykonać lekką polerkę pastą lekkościerną stopy radiatora. W moim wypadku zazwyczaj dawało to spadek temperatury do nawet 15 st, w stosunku do pasty H i braku polerki, oczywiście do tego dochodzi dobra pasta termo.
ILPT