ArmyTek PRO w czterech odsłonach.
ArmyTek PRO w czterech odsłonach.
Latarki użyczył polski dystrybutor marki ArmyTek.
www.armytek.com.pl
www.hvt.com.pl
Za co bardzo dziękuję.
Latarki dostajemy w tekturowych pudełkach, jak to zwykle bywa u AT na każdym pudełku jest naklejka z informacją jaki model się w nim znajduje.
Wewnątrz znajduje się oczywiście lampka wsadzona w kaburę, wciskany klips, smyczka, 2 zapasowe o-ringi i gumka klika, torebeczka pochłaniająca wilgoć. Instrukcji czy jakiejkolwiek karteczki brak.
Przyjrzyjmy się zatem poszczególnym modelom.
Predator Pro v3
- zasięg 381m
- 700 LED/550 OTF lumenów
- 36200cd
- Cree XB-H
- spot 4, spill 40
- 154mm x 25,4mm x 41mm, 135g
- tryby: 550/310/150/30/2/0,2/strobo
Viking Pro v3
- zasięg 370m
- 1250 LED/1100 OTF lumenów
- 34200 cd
- Cree XP-L
- spot 5, spill 40
- 154mm x 25,4mm x 41mm, 126g
- tryby 1100/440/200/70/2/0,2/strobo
Predator HI
- zasięg 540m
- 1250 LED/1100 OTF lumenów
- 72800 cd
- Cree XP-L HI
- spot 5, spill 40
- 154mm x 25,4mm x 41mm, 135g
- tryby 1100/440/200/70/2/0,2/strobo
Doberman HI
- zasięg 450m
- 1250 LED/1100 OTF lumenów
- 50600 cd
- spot 8, spill 40
- 140mm x 25,4mm x 34mm, 115g
- tryby 1100/440/200/70/2/0,2/strobo
Cechy wspólne wszystkich latarek
- Zasilanie: 1x18650, 2x18350, 2xrcr123, 2xcr123
- Pełna stabilizacja, bez względu na temperaturę czy poziom napięcia, w przypadku Dobermana mamy informację: Digital (CPU control brightness)
- LED na miedzianym MPCB, aktywny system kontroli temperatury elektroniki i diody, zabezpieczenie przed nadmiernym rozładowaniem i niepoprawnym włożeniem akumulatora
- Aluminium lotnicze z Premium type III hard anodizing 400HV, koronki wykonane ze stali nierdzewnej pokrytej ultra-twardą tytanową powłoką
- Driver zamknięty w aluminiowej kapsule, odporność na odrzut broni palnej
- Odporność na upadki z 30m i zanurzenie 50m, temperatura pracy -25 do +40
- 10 lat bezwarunkowej gwarancji
Są to oczywiście dane producenta.
Budowa
Jeżeli chodzi o budowę, to latarki są w zasadzie takie same. Wszystkie prezentują tan sam, bardzo wysoki poziom wykonania. Próżno szukać jakichś niedoróbek. Krótko mówiąc, światowa czołówka.
Ale rzućmy okiem z bliska.
Stalowa koronka we wszystkich, oprócz Dobermana, identyczna. Szkiełka osadzone głęboko, nie ma obawy, że się potłucze w razie upadku. Szkiełko mieni się typową dla AT oliwkowo-zieloną anty-refleksyiną powłoką. I tu ciekawostka powłoka u Vikinga jest ''najbardziej'' zielona. Powiedział bym że jest ze 2 razy bardziej intensywna niż u reszty.
We wszystkich latarkach czysto i schludnie.
Koronki eleganckie, nadają latarkom bojowy charakter.
Reflektorki we wszystkich lampkach SMO. W obu Predatorach średnica i głębokość refka identyczne. U Vikinga średnica taka jak u Predatora jednak ref nieco płytszy. Natomiast Doberman ma najmniejszą średnicę, głębokość na poziomie Vikinga.
Reflektor u Dobermana nietypowy, pierwszy raz taki widzę. Nie ma przekroju typowej paraboli. Określił bym to jako ''pofalowana'' parabola. Żeby tego było mało ma również 3 symetrycznie umieszczone ''zagłębienia'' na zewnętrznej krawędzi. Nie wiem czemu to ma służyć, natomiast zniekształca spila.
Diody u Dobermana i Vikinga ładnie wycentrowane. U Predatora HI już jest minimalne odchylenie, a u zwykłego Predatora... no cóż widać jak jest...
Zez u Predatora skutkuje tym, że korona spota z jednej strony jest rozmyta, z drugiej natomiast wyraźnie odcina się od spota.
Predator
Viking
Predator HI
Doberman HI
W głowicy od strony plusa sprężynki, akumulatory wsadzamy klasycznie + do przodu.
Latarki różnią się głowicami.
Na głowicach brak żeberek rozpraszających ciepło, mamy tylko wyfrezowany wzorek.
Głowice Predatorów i Vikinga rozszerzają się ku przodowi, czyli klasycznie latarkowo. Wzorek na Vikingu z racji krótszej głowicy ''ściśnięty''. Głowica Dobermana to po prostu ''zgrubienie'' tuby.
Dalsza budowa we wszystkich modelach identyczna. Można do woli zmieniać tuby i zakrętki. Wydaje mi się, że zakrętki pasują nawet do nowej Barracudy.
Tuba bez moletu. Mimo tego latarki świetnie leżą w garści. Do poprawy chwytu służy szorstka, matowa anodyzacja i gumowy, ''taktyczny'' pierścień. Ja łapie tak latarkę że pierścień mam pomiędzy małym palcem a serdecznym, nie ma opcji żeby wyślizgnęła się z dłoni.
Latarki brudzą się błyskawicznie.
Na tubie znajdują się również dwa gumowe pierścienie, które zakrywają miejsce na wciskanego klipsa. Można również zdjąć ''taktyczny'' pierścień i zakryć nimi miejsce po nim.
Gwinty kwadratowe, obficie nasmarowane nyogelem. Kręci się bardzo przyjemnie, nic nie szura, nic nie zgrzyta. Od strony dupki anodowane; można wyłączyć latarki poprzez poluzowanie nakrętki. Na obu końcach tuby podwójne o-ringi. Opór nie jest zbyt duży, nie ma problemów z odkręceniem dupki.
Od strony minusa również sprężynka, żadnych udziwnień. Gumka i klik dokręcona aluminiowym pierścieniem. Brzegi zakrętki lekko podtoczone, dzięki temu zakrętka elegancko wskakuje na o-ringi.
Lampki są zakończone mechanicznym klikiem typu forward.
Gumka mała i sporo wystaje. Miałem pewne obawy co do takiego małego klika/gumki (w porównaniu do np Olight M3XS), ale jest jak najbardziej pozytywnie. Klika się przyjemnie nie ma problemu z odpalaniem, nawet w grubych rękawicach będzie ok. Pomiędzy klikiem a gumką minimalny luz.
W dupce znalazła się dziurka do przewleczenia smyczki. Dziurka jak w latareczce na bateryjkę AA. O paracordzie można zapomnieć.
Interfejs i sprawy prądowe
UI prosty jak budowa cepa.
Mamy do dyspozycji dwa warianty:
1. Głowica dokręcona.
Jeden tryb 100%. Można klikać, mrugać, przytrzymywać klika do woli nic się nie przestawi.
2. Głowica poluzowana.
Mamy do dyspozycji 4/6 trybów. Tryby zmieniamy (od najniższego od najwyższego) poprzez ''półklik'' albo poprzez wł/wył latarki. Czyli naciskamy do połowy klika aż ustawimy żądaną jasność i wtedy dociskamy do końca (aż kliknie). Albo pstrykamy klikiem on/off i tryby nam przeskakują. Generalnie chodzi o przerwanie obwodu, jak ktoś chce może nawet zmieniać tryby poprzez luzowanie/dokręcanie zakrętki.
A dlaczego 4/6 trybów? Otóż możemy dołożyć (ewentualnie wyłączyć) strobo i moona. Robimy to poprzez szybkie, 5-krotne dokręcenie i poluzowanie głowicy (albo poluzowanie i dokręcenie, w zależności w którym wariancie aktualnie jest latarka).
Jest jeszcze jedno. Przechodząc z wariantu 100% na wariant z trybami (luzując głowicę) nie da się ich zmieniać, trzeba wyłączyć latarkę i dopiero można zmieniać.
Latarki pamiętają ostatnio używany tryb z wariantu poluzowanej głowicy.
Wszystkie lampki bardzo ładnie się nagrzewają (najszybciej i najbardziej Viking), mino że głowica jest odkręcana ciepło promieniuje na całą obudowę. Po kilkunastu w max osoby o wrażliwej skórze mogą nie utrzymać latarki za głowicę.
Teraz nieco kontrowersyjnie. AT twierdzi że latarki mają pełną stabilizację prądową bez względu na napięcie akumulatora. Otóż nie mają.
Nie mam czym zmierzyć światła wydobywającego się z lampek ale widać gołym okiem że jasność spada, nie ciągnie do końca tak jak w poprzednim Predatorze (2,5).
Moim zdaniem wygląda to tak że latarki do pewnego napięcia walą pełną parą a po osiągnięciu tego napięcia następuje powolny i dłuuuugi spadek jasności aż w końcu przełączają się na mona. Nie da się wrócić do 100% mocy.
Czy to zamierzone działanie AT? Nie wiem. Natomiast znacznie wydłuża się działanie latarek. Pamiętam jak kupiłem sobie 18650 sanyo 3500mAh i w celu ich sprawdzenia wsadziłem jednego do predzia 2,5 pro i polazłem w teren. Predzio trzymał jasność 72min po czym mrugną i przełączył się na moona. Nie zdążyłem przełączyć na niższy tryb. Moon w predziu nieprzydatny do niczego, dobrze że miałem 2 inne latarki przy sobie.
Na Sanyo 3500mAh, przy chłodzeniu wiatrakiem, Viking wytrzymuje około 40min. Po tym czasie następuje chwilowe, minimalne falowanie jasnością, i od tego momentu, moim zdaniem zaczyna się zjazd. Predator HI wytrzymuje 10min dłużej. Natomiast u Predatora i Dobermana nie zauważyłem falowania, i nie jestem w stanie stwierdzić ile ciągną pełną parą. Viking po 90 min przełączył się w moona. Reszta świeciła dalej. Po 2h nadal było sporo użytecznego światła. ale musiałem zbierać się do roboty i zakończyłem próbę.
Latarki posiadają ostrzeżenie przy niskim napięciu akumulatorka (mrugają). Jednak włącza się ono jak już mamy wyraźny spadek mocy.
Wszystko to dzieje się przy zasilaniu jednym 18650. W innej konfiguracji nie sprawdzałem.
Rozkład światła
Muszę przyznać że jak pierwszy raz poświeciłem po ścianach to nastąpiła lekka konsternacja. Zupełnie nie tego się spodziewałem. Ale przejdzmy do rzeczy.
Około 65cm do białej ściany.
Predator. Beam prawie identyczny jak w Predziu 2,5.
Jasny, ciasny spot. wokoło spota ciemna otoczka Korona dosyć spora, przez źle wycentrowaną diodę niesymetryczna.
Viking. Z tych 4 latarek ma najładniejszy rozkład światła. Wszystko równo i symetrycznie. Spot ciaśniejszy niż w predatorze ale mniej intensywny. W około spota minimalna ciemna otoczka, później wielka korona.
Doberman. Najbrzydszy beam. Spot nieco większy niź u Predatora, mniej intensywny. Minmalnie ciemna otoczka i mamy całkiem sporą koronę, trochę mniejszą niż u Vikinga. W spilu nieco bałaganu, jakieś niesymetryczne pierścienie zaraz przy koronie. Zapewne powodowane przez ten dziwny reflektor. Sam spill 6-kątny. Co drugi wierzchołek bardziej wystający. Ale tu już raczej zasługa koronki. Na szczęście w terenie wszystko to znika.
Predator HI. Wszystko schludnie. Spot podwójny. Jeden, nazwijmy go poboczny, duży (największy z opisywanych), jasny. Wewnątrz tego spota znajduje się mała, bardzo jasna plamka.
Wszystkie latarki mają spill identycznej średnicy, nawet Doberman. LEDY z soczewkami (Viking, Predator) nieśmiało skręcają w kierunku neutrala. Diody HI biały kolor bez naleciałości.
Zmniejszony czas ekspozycji
Zdjęcia terenowe
Fotki z różnej odległości. Wszystkie na takich samych ustawieniach: f/2.8, ISO100, czas ekspozycji 4s. Ustawienia dobrane pod moje oczy w miarę oddają rzeczywistą ilość światła. Kolory nieco przekłamane.
Do zestawienia dołożyłem Predatora 2,5 warm i Fenixa tk35 XM-L U2.
1. Droga
2. Las
3. Garaż 20m
4. Drzewa 60m, w oddali 90m
5. Staw 65-70m
6. Drzewo 135m
7. Dom 150m
8. Garaż2 szary dom 140m różowy 180m
9. Stodoła 250m drzewa 310m
Najdalej, moim zdaniem, świeci zwykły Predator, minimalnie dalej niż HI. Następnie Doberman i Viking.
Spore zaskoczenie z Predatorem HI. Ten mały ciasny ''wewnętrzny'' spot w miarę odległości ginie. We mgle wygląda to tak że wystrzeliwuje z refa zwężający się strumień światła i w pewnej odległości zaczyna się rozłazić. Zupełnie jak by skupienie było zbyt duże. Świeci minimalnie bliżej niż zwykły Predator ale za to szerzej.
Viking świeci szeroko, znaczy spot ma szeroki, fajnie to wygląda bo oświetla kawał terenu. Z Tych 4 najbardziej rozsądna latarka.
Doberman w terenie pokazuje pazur. Swieci trochę węziej niż Viking ale za to trochę dalej. Wszelkie niedoskonałości beama (w tym nieszczęsny 6-kątny spil) giną w terenie.
Wszystkie 4 latarki pozwalają zobaczyć biały dom z 520m. Nawet z 600m dają radę, z tym że Viking to już na takiej zasadzie, że jak bym nie wiedział że tam jest to bym go nie zobaczył. Doberman też cieniutko, Predatory jeszcze parę metrów by pociągnęły.
Oczywiście mowa tu o maksymalnym zasięgu, nie ma mowy żeby z 500m zobaczyć człowieka. Realny zasięg to około 200m (możliwe zobaczenie np sarny na ciemnym tle).
Podsumowanie
Armyteki to dosyć specyficzne latarki. Wąski spil nie każdemu będzie pasował, ale sam AT informuje że jest przydatny przy celowaniu. Więc na EDC raczej nie bardzo
Napisy. Duże i wyraźne. Sprawa dość kontrowersyjna. Jak pierwszy raz zobaczyłem nowego Predatora trochę mnie odrzuciło. Jednak z czasem da się do nich przywyknąć i nie jest tak źle, no i w nocy ich nie widać Diler wspominał, że można zamówić sobie bez napisów. Jest jednak pewien haczyk: minimum 10 sztuk.
Nie da się ukryć pewnego rozczarowania Predatorem HI. Spodziewałem się czegoś innego. I tu kłania się przeliczanie pomiarów z 1m na maksymalny zasięg. Ten bardzo jasny środek spota może mieć z bliska te ponad 72000 cd, a świeci minimalnie bliżej niż Predator z 36000 cd. Ale nadal jest to bardzo daleko jak na taki mały reflektor
Za to bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Doberman. Najmniejszy ale prawdziwy wariat Oferuje bardzo dobry kompromis pomiędzy zasięgiem a szerokością. To co wyprawia ta latarka z takiego małego refka budzi respekt. I nie jednemu może szczęka opaść
Lampki proste w obsłudze. Nie ma mowy o jakichś nieporozumieniach, a w taktycznej latarce ma to chyba spore znaczenie. Do tego mocne jak ...piiii.... Ja nimi nie rzucałem, bo raz że nie moje, a dwa że szkoda. W odmętach internetu jest odpowiedni flimik na którym gościo zrzuca z okna Predatora na asfalt i przejeżdża po nim vanem.
Krótko mówiąc latarki taktyczne pełną gębą
Ostatnio zmieniony sobota 01 paź 2016, 22:32 przez 1984, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Posty: 179
- Rejestracja: sobota 07 lut 2015, 18:07
- Lokalizacja: radomsko