Baterie z odzysku i trochę teori
Baterie z odzysku i trochę teori
Nie jestem do końca pewien czy dobry dział, ale chciał bym się dowiedzieć kilku rzeczy od nośnie 18650 z odzysku. Zakładając, że wyciągnąłem z baterii ogniwa o napięciu poniżej 2V nadają się tylko do utylizacji? Druga kwestia, wrzuciłem inne ogniwa do ładowarki przed ich zmierzeniem. Kilka po naładowaniu ma 3,60V~ a kilka 4,06V~, oznacza to, że są sprawne?
Ogólnie potrzebuje 2x3 aku do power banku (latarkę już mam ) i jakiegoś prostego sposobu na ocenie ich pojemności.
Ogólnie potrzebuje 2x3 aku do power banku (latarkę już mam ) i jakiegoś prostego sposobu na ocenie ich pojemności.
- nie_po_oczach
- Posty: 48
- Rejestracja: czwartek 24 wrz 2015, 18:23
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Ostatnio czytałem dobry temat o ogniwach 18650 z laptopa. Umieszczam LINK ,mam nadzieję, że to dozwolone
Nie koniecznie, czasem ogniwa z napięciami poniżej 2V po naładowaniu okazują się być w świetnej kondycji i mają pojemność na poziomie 90% nominalnej - ale to rzadkie przypadki. Napięcia mierzymy po to aby dokonać wstępnej segregacji.Wezayer pisze:Zakładając, że wyciągnąłem z baterii ogniwa o napięciu poniżej 2V nadają się tylko do utylizacji?
Jeśli po naładowaniu napięcie spada do 3.6V to ogniwo do wyrzucenia. 4.06V to bardzo wysokie samorozładowanie i nic dobrego z niego nie będzie. Zakładając oczywiście że ładowarka poprawnie ładuje do 4.20V.Wezayer pisze:Druga kwestia, wrzuciłem inne ogniwa do ładowarki przed ich zmierzeniem. Kilka po naładowaniu ma 3,60V~ a kilka 4,06V~, oznacza to, że są sprawne?
A czego zabrakło? Postaram się uzupełnićWezayer pisze:To oczywiście czytałem, ale lekki niedosyt pozostał.
To przy jakim napięciu ogniwa wyciągnięte z laptopa nadają się tylko do utylizacji? Brakuje mi jakiegoś prostego sposobu i nie koniecznie bardzo dokładnego, żeby ocenić jaką mają pojemność i czy do czegoś się wgl nadają. (jeśli taki wgl jest).
Myślałem, że jak przyjdą mi power banki to będę testował ogniwo po ogniwie ładując telefon i jakoś w przybliżeniu określę ich pojemność. Ma to sens?
Myślałem, że jak przyjdą mi power banki to będę testował ogniwo po ogniwie ładując telefon i jakoś w przybliżeniu określę ich pojemność. Ma to sens?
Wstępna segregacja: bierzesz te które mają >2,5V
Zamiast Powerbanku, moim zdaniem lepiej pojemność zmierzysz latarką ze sterownikiem ze stabilizacją. Wtedy możesz też sprawdzać miernikiem czy napięcie pod obciążeniem bardzo nie siada.
Zamiast Powerbanku, moim zdaniem lepiej pojemność zmierzysz latarką ze sterownikiem ze stabilizacją. Wtedy możesz też sprawdzać miernikiem czy napięcie pod obciążeniem bardzo nie siada.
Ostatnio zmieniony sobota 24 paź 2015, 17:43 przez michal1, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 198
- Rejestracja: niedziela 12 kwie 2015, 21:20
- Lokalizacja: W-wa
1. Sprawdzić napięcie przed 1-szym ładowaniemWezayer pisze: Brakuje mi jakiegoś prostego sposobu i nie koniecznie bardzo dokładnego, żeby ocenić jaką mają pojemność i czy do czegoś się wgl nadają. (jeśli taki wgl jest).
a) te > 3 V ładować prądem 1A
b) te poniżej ładować prądem 200-500 mA, sprawdzając czy się nie grzeją
2. Po naładowaniu do 4,2 V odstawić
a) pomierzyć napięcie. Sprawne winny mieć nie mniej niż 4,15 V
b) podejrzane < 4,10 V
3. PO np 24 godz sprawdzić ponownie napięcie.
a) sprawne nie powinno spaść o więcej niż 10-20 mV
4. Sprawne obciążyć np. latarką ze stałym prądem 1-2A i sprawdzić napięcie po 30min, 1 -2 godz .
Powstanie tabela porównawcza czas - napięcie , która Ci się przyda do oceny kolejnych ogniw.
WojtekErnest
Rozebrałem starą baterię z lapka, wszystkie accu miały napięcia z przedziału 2.01 do 2.1V Po naładowaniu niskim prądem (3100-tką) wszystkie działają bardzo ładnie, od ok. pół roku. Z tym, że po naładowaniu do 4.2V żadne nie miało zauważalnego spadku napięcia następnego dnia.michal1 pisze:Wstępna segregacja: bierzesz te które mają >2,5V
Zamiast Powerbanku, moim zdaniem lepiej pojemność zmierzysz latarką ze sterownikiem ze stabilizacją. Wtedy możesz też sprawdzać miernikiem czy napięcie pod obciążeniem bardzo nie siada.
abyss, czasami się udaje, ale jest sens się bawić jak sprawne kosztują ok. 5zł?
Szczególnie jak się nie ma czegoś co by zmierzyło pojemność rezystancje wewnętrzną...
Tutaj temat:
http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t ... sc&start=0
Jak widać niektórym się udaje, innym nie. Poza tym nie wiem czy to bezpieczne....
Szczególnie jak się nie ma czegoś co by zmierzyło pojemność rezystancje wewnętrzną...
Tutaj temat:
http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t ... sc&start=0
Jak widać niektórym się udaje, innym nie. Poza tym nie wiem czy to bezpieczne....
-
- Posty: 198
- Rejestracja: niedziela 12 kwie 2015, 21:20
- Lokalizacja: W-wa
Jesli ma 2-2,5V większość automatycznych ładowarek ma z tym kłopot. Jeśli nie mamy zasilacza laboratoryjnego lub innego o regulowanym napięciu i ograniczeniu prądowym, lub choćby ladowarki modelarskiej w której na kilka chwil, można zmienić typ ogniwa na Ni-Cd, to trzeba się awaryjnie posłużyć jakimkolwiek zasilaczem, nawet od starego telefonu i podladowywac przez opornik (kilka ohm) kontrolując powolny wzrost napięcia na ogniwie, aż osiągnie przynajmniej 3V.michal1 pisze:Nie wiadomo też czy jak będą miały niskie napięcie czy je ładowarka rozpozna...
Ale takich ogniw, to ja bym raczej nie używał do takich celow, gdzie jest wymagany dłuższy pobór prądu, powyzej 1A.
WojtekErnest