Które Eneloop wybrać?
Witam, czy Eneloop Lite będzie dobrze działał w słuchawkach bezprzewodowych?
Wiadomo, słuchawki spoczywają i ładują się na stacji dokującej średnio ok.22h/dobę a ~2/24h. są na głowie i pracują. Do tej pory (kilka lat) zasilane były fabrycznymi aku. Philipsa na których brak nawet opisu nt. pojemności ale są zapewne zoptymalizowane do niemal ciągłego ładowania małym prądem.
Wiadomo, słuchawki spoczywają i ładują się na stacji dokującej średnio ok.22h/dobę a ~2/24h. są na głowie i pracują. Do tej pory (kilka lat) zasilane były fabrycznymi aku. Philipsa na których brak nawet opisu nt. pojemności ale są zapewne zoptymalizowane do niemal ciągłego ładowania małym prądem.
Sięgnięcie po naładowane słuchawki jest NAJNORMALNIEJ wygodne. Szukam następnych aku które podołają temu zadaniu podobnie jak (działają nadal) te firmowe. Nie wyobrażam sobie doładowywać w trakcie korzystania czy kalkulować ile jeszcze po ost. ładowaniu wytrzymają. Te Eneloopy z opisu wydają się odpowiednie a cena to nie majątek i pewnie je kupię. Jeśli jednak ktoś z Kolegów zna z autopsji inny typ aku który będzie lepszy proszę o polecenie.
Witam Panów. Eneloopy białe są najlepsze choćby z tego względu że ich wymiary zewnętrzne są takie same jak baterii alkaicznej, odradzam varty 2400 toys zdziwiłem się mocno w lesie sosnowym nocy gdy do mojej nitecore ea4w nie mogłem ich założyć w innych urządzeniach było podobnie, a tłumaczenie producenta że wymiary ich akumulatorów są w normach nic mi nie dały
Ostatnio zmieniony niedziela 15 mar 2015, 13:30 przez NEU, łącznie zmieniany 2 razy.
Touareg, jeśli musisz trochę męczyć akumulatory to i tak nic lepszego od Eneloop nie kupisz . Staraj się np. ładować na noc sprzęt, miałem kiedyś słuchawki radiowe Philipsa na 2xR6 i przy używaniu 3 godzinny dziennie bez ładowania trwały mi 5 dni przy 2000mAh akumulatorach i niegłośnym słuchaniu. Ja ładowałem co 3 dni aby mieć spokój głowy i zapas.
Ni-Cd Man.
Witam.Ostatnio kupiłem akumulatorki GP 2700 new technology jako alternatywa dla czarnych Sanyo ,wyglądają obiecująco wymiary są jak w białych eneloopach a pojemnosci dochodzą do 2800 zobaczymy jak będzie po 50 cyklach w thrunite tn4a
Ostatnio zmieniony niedziela 15 mar 2015, 13:21 przez NEU, łącznie zmieniany 2 razy.
Moje biało-złote maja o 50-100 mAh mniej pojemności względem białych eneloopów pansoników.A jak jest u was.
Ostatnio zmieniony niedziela 15 mar 2015, 13:16 przez NEU, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie znam się na elektronice, a szczególnie na mikroprocesorach, ale wiedząc, że do określenia rezystancji wewnętrznej należy znać wielkość prądu przepływającego w obwodzie, napięcie ogniwa luzem i napięcie po obciążeniu, a także wartość rezystancji obciążającej, sądzę, że najnormalniej w świecie ładowarki/rozładowarki mierzą właśnie te parametry i przeliczają.Kyle pisze:... a w jaki sposób sprawdza rezystancję wewn. MH-C 9000 ?zxcvb pisze:Impedancja nie występuje w obwodach prądu stałego.Kyle pisze:ps. w jaki sposób sprawdza impedancję wewn. Powerex MH-C9000?
Kolego Defcio, co to znaczy, że ładowarka podaje "odpowiednio wysoki prąd"? Przecież ładowarka ma ograniczone możliwości obciążania ogniwa. Ten prąd równie dobrze może wynosić 1-2A dla małych uniwersalnych ładowareczek. Chyba nie chcesz powiedzieć, że prąd 1-2A jest jakoś specjalnie duży dla ogniwa o poj. 2,5Ah? Jedyna możliwość, to chwilowe przeciążenie układu pomiarowego, ale wątpię, aby było to stosowane - chętnie dowiem się czegoś więcej.Defcio pisze:Mierzy jak każdy miernik, podaje odpowiednio wysoki prąd o stałej wartości i mierzy napięcie na zaciskach ogniwa , to wszystko.
ZXCVB , nie znasz się a odpowiedziałeś jak DOBRY inżynier..
Dobra, ładowarka zmierzyła prąd i napięcie - co wyliczy z tych parametrów? Jeśli te parametry miałyby wystarczyć, to obwód musiałby być zwierany bezrezystancyjnie, ale domyślam się, że nadprzewodników w tych ładowarkach nie stosują. W każdym innym przypadku pomiar jest niedokładny albo nawet przypadkowy (nic nie znaczący).
Nie oceniaj pochopnie, tylko weź w rękę podręcznik elektrotechniki dla szkół średnich albo zapytaj ucznia technikum. Bo wiesz, na cyfrówce się nie znam, ale podstawy elektrotechniki nie są mi obce.
Ostatnio zmieniony sobota 14 mar 2015, 13:32 przez zxcvb, łącznie zmieniany 1 raz.
Dlatego napisałem że jak znam, wielu inżynierów to żaden nie wiedział by tego o czym napisałeś.. Wiec chyba dobrze prawda ?.
Oceniłem cię bardzo dobrze.
Prąd 1 - 2 A dla ogniwa AA jest ogromny, pojemność nie ma tu większego znaczenia. Ale jeszcze wyższy prąd jest używany do testowania ogniwa w tej ładowarce, nie podam Ci jaki ponieważ nie mam oscyloskopu z pamięcią ale jest to więcej niż kilka A .
Ładowarka ta testuje tylko jedno ogniwo w tym samym czasie, widać do testu używa pełnej wydajności źródła zasilania.
Wątpię czy projektanci chcieli mierzyć dokładnie rezystancję wewnętrzną, chodziło im bardziej o średni stan zdrowia ogniwa, wyznaczyli sobie maksymalne napięcie na ogniwie podczas testu krótkim prądem o znacznej wartości.
Według mnie opierając się na podstawie praktycznej przydatności ogniw w sprzętach powszechnego użytku znaleźli takie ogniwa które są w stanie życia minimum dla w miarę poprawnego funkcjonowania w dosyć energochłonnych urządzeniach a potem testowali na nich ładowanie podwyższonym prądem aby sprawdzić jakie napięcie uzyska na swoich zaciskach takie ogniwo. Prąd testu dali duży po to aby ułatwić pomiar - minimalizować błędy procesora (pomiar dużych wahań napięcia - mało błędów) i niestabilność styków.
Standardowy wzór stosowany przez zawodowo do pomiaru rezystancji obciążenia to (do lat 70)
R ogniwa = U spadku napięcia (U SEM - u ogniwa w trakcie pomiaru) / prąd pomiaru .
Oczywiście pomiar musi trwać krótko ponieważ akumulator się rozładowuje i wynik jest obarczony coraz wyższym błędem.
Drugi stosowany pomiar impedancji ogniwa przez automaty do tego przeznaczone:
Generator np. 1Khz zasila ogniwo, mierniki mierzą prąd przemienny i napięcie przemienne na ogniwie , z wzoru R = U przemienne na ogniwie / I przemienne w obwodzie ładowania.
Ten test jest mało wiarygodny ale tego pierwszego prawie nikt już nie zna, ponieważ prawie nikt nie zajmuje się akumulatorami , wymienia się je, podłącza pod analizator i koniec.
Pomiar impedancji przy 1Khz podaje przeważnie wspaniałe wyniki 2-3 razy niższe imp. niż przy teście na prąd stały rzeczywistym obciążeniem , szczególnie starsze , słabowite ogniwo źle wychodzą na teście prądu stałego i całkiem ok. na teście prądem przemiennym
Oceniłem cię bardzo dobrze.
Prąd 1 - 2 A dla ogniwa AA jest ogromny, pojemność nie ma tu większego znaczenia. Ale jeszcze wyższy prąd jest używany do testowania ogniwa w tej ładowarce, nie podam Ci jaki ponieważ nie mam oscyloskopu z pamięcią ale jest to więcej niż kilka A .
Ładowarka ta testuje tylko jedno ogniwo w tym samym czasie, widać do testu używa pełnej wydajności źródła zasilania.
Wątpię czy projektanci chcieli mierzyć dokładnie rezystancję wewnętrzną, chodziło im bardziej o średni stan zdrowia ogniwa, wyznaczyli sobie maksymalne napięcie na ogniwie podczas testu krótkim prądem o znacznej wartości.
Według mnie opierając się na podstawie praktycznej przydatności ogniw w sprzętach powszechnego użytku znaleźli takie ogniwa które są w stanie życia minimum dla w miarę poprawnego funkcjonowania w dosyć energochłonnych urządzeniach a potem testowali na nich ładowanie podwyższonym prądem aby sprawdzić jakie napięcie uzyska na swoich zaciskach takie ogniwo. Prąd testu dali duży po to aby ułatwić pomiar - minimalizować błędy procesora (pomiar dużych wahań napięcia - mało błędów) i niestabilność styków.
Standardowy wzór stosowany przez zawodowo do pomiaru rezystancji obciążenia to (do lat 70)
R ogniwa = U spadku napięcia (U SEM - u ogniwa w trakcie pomiaru) / prąd pomiaru .
Oczywiście pomiar musi trwać krótko ponieważ akumulator się rozładowuje i wynik jest obarczony coraz wyższym błędem.
Drugi stosowany pomiar impedancji ogniwa przez automaty do tego przeznaczone:
Generator np. 1Khz zasila ogniwo, mierniki mierzą prąd przemienny i napięcie przemienne na ogniwie , z wzoru R = U przemienne na ogniwie / I przemienne w obwodzie ładowania.
Ten test jest mało wiarygodny ale tego pierwszego prawie nikt już nie zna, ponieważ prawie nikt nie zajmuje się akumulatorami , wymienia się je, podłącza pod analizator i koniec.
Pomiar impedancji przy 1Khz podaje przeważnie wspaniałe wyniki 2-3 razy niższe imp. niż przy teście na prąd stały rzeczywistym obciążeniem , szczególnie starsze , słabowite ogniwo źle wychodzą na teście prądu stałego i całkiem ok. na teście prądem przemiennym
Ni-Cd Man.
Aa, pewnie nawiązałeś do tego, co sam napisałem, że nie znam się (ale na elektronice!). Wybacz wzburzony ton .Defcio pisze:Dlatego napisałem że jak znam, wielu inżynierów to żaden nie wiedział by tego o czym napisałeś.. Wiec chyba dobrze prawda ?.
Oceniłem cię bardzo dobrze.
.Defcio pisze:Prąd 1 - 2 A dla ogniwa AA jest ogromny, pojemność nie ma tu większego znaczenia. Ale jeszcze wyższy prąd jest używany do testowania ogniwa w tej ładowarce, nie podam Ci jaki ponieważ nie mam oscyloskopu z pamięcią ale jest to więcej niż kilka A .
Ładowarka ta testuje tylko jedno ogniwo w tym samym czasie, widać do testu używa pełnej wydajności źródła zasilania.
Wątpię czy projektanci chcieli mierzyć dokładnie rezystancję wewnętrzną, chodziło im bardziej o średni stan zdrowia ogniwa, wyznaczyli sobie maksymalne napięcie na ogniwie podczas testu krótkim prądem o znacznej wartości.
Według mnie opierając się na podstawie praktycznej przydatności ogniw w sprzętach powszechnego użytku znaleźli takie ogniwa które są w stanie życia minimum dla w miarę poprawnego funkcjonowania w dosyć energochłonnych urządzeniach a potem testowali na nich ładowanie podwyższonym prądem aby sprawdzić jakie napięcie uzyska na swoich zaciskach takie ogniwo. Prąd testu dali duży po to aby ułatwić pomiar - minimalizować błędy procesora (pomiar dużych wahań napięcia - mało błędów) i niestabilność styków.
Standardowy wzór stosowany przez zawodowo do pomiaru rezystancji obciążenia to (do lat 70)
R ogniwa = U spadku napięcia (U SEM - u ogniwa w trakcie pomiaru) / prąd pomiaru .
Oczywiście pomiar musi trwać krótko ponieważ akumulator się rozładowuje i wynik jest obarczony coraz wyższym błędem.
Drugi stosowany pomiar impedancji ogniwa przez automaty do tego przeznaczone:
Generator np. 1Khz zasila ogniwo, mierniki mierzą prąd przemienny i napięcie przemienne na ogniwie , z wzoru R = U przemienne na ogniwie / I przemienne w obwodzie ładowania.
Ten test jest mało wiarygodny ale tego pierwszego prawie nikt już nie zna, ponieważ prawie nikt nie zajmuje się akumulatorami , wymienia się je, podłącza pod analizator i koniec.
Pomiar impedancji przy 1Khz podaje przeważnie wspaniałe wyniki 2-3 razy niższe imp. niż przy teście na prąd stały rzeczywistym obciążeniem , szczególnie starsze , słabowite ogniwo źle wychodzą na teście prądu stałego i całkiem ok. na teście prądem przemiennym
Teraz wszystko jest sensowne, wzór na rezystancję wewnętrzną również prawidłowy. Zwracam honor.