Mocna latarka czołowa
Mocna latarka czołowa
Witam, chcę kupić mocną latarkę czołową która faktycznie będzie świecić około 100 metrów na polu. Jest ich bardzo dużo ale nie wiem jaka jest najlepsza bo wszędzie piszą np 5600 lumenów i ze świeci na 800 m, aż śmiać się chce... Tak jak wcześniej napisałem, potrzebuje latarki czołowej 100-300 m. Mam do wydania około 250 zł. Będę jej używał w terenie i w pomieszczeniach zamkniętych ( do urbexu)
- smokuxx1987
- Posty: 2113
- Rejestracja: środa 16 maja 2012, 19:04
- Lokalizacja: Krosno
Do 80 m może dociągnie jakiś zoom na XR-E ale o 100-300 m zapomnij.
No chyba że chcesz nosić na czole optyke o średnicy >50 mm.
Zoomy kiepsko się sprawdzają, pomimo dobrego skupienia dużo światła nie trafia do soczewki.
Tutaj opis fajnej czołówki http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t=13409&start=0
Można ją łatwo przerobić i wtedy świeci rewelacyjnie.
Jeśli chcesz gotowca to zagadaj do midiego.
No chyba że chcesz nosić na czole optyke o średnicy >50 mm.
Zoomy kiepsko się sprawdzają, pomimo dobrego skupienia dużo światła nie trafia do soczewki.
Tutaj opis fajnej czołówki http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t=13409&start=0
Można ją łatwo przerobić i wtedy świeci rewelacyjnie.
Jeśli chcesz gotowca to zagadaj do midiego.
Ponad 100m i czołówka? Po co? I to jeszcze w zamkniętych pomieszczeniach. Dla mnie bez sensu.
Czołówka ma dawać szerokie i "miękkie" światło żeby nie było ostrych cieni i to na co patrzymy było równomiernie oświetlone bez przejaskrawień od spotu.
Czołówka ma dawać szerokie i "miękkie" światło żeby nie było ostrych cieni i to na co patrzymy było równomiernie oświetlone bez przejaskrawień od spotu.
Nie wyrażam zgody na wykorzystywanie moich zdjęć w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy, szczególnie nie życzę sobie czerpania za ich pomocą korzyści finansowych przez osoby trzecie.
http://www.jet-pol.pl/p774,latarka-czol ... etrow.html
[ Dodano: 20 Grudzień 2014, 00:05 ]
tow.molibden, luzik, rozumiem waszą ostrożność, bo wiem co to fajerwerki z Li-ion. Ja mimo wszystko nadal stosuję ogniwa litowe, nawet w czołówkach (w jednej nawet siedzą 2 z tyłu głowy). Nie mam jakichś wielkich obaw i to nie dlatego, że strugam bohatera, a dlatego, że nauczyłem się ostrożności w obchodzeniu się z nimi. Bardzo często sprawdzam, czy nie ma gdzieś uszkodzenia koszulki, jeśli jest to zaraz wymieniam. Nabyłem odpowiednie pudełka do transportu ogniw zapasowych. Sprawdzam, każdą ładowarkę, markową czy nie, do jakiego napięcia ładuje itd itp. Sama szansa wybuchu ogniwa litowego bez zewnętrznej przyczyny jest bardzo znikoma. Podobnie jak odnotowano eksplozje telefonów komórkowych tych z ogryzkiem czy innych wiodących producentów. Podobnie jak eksplodującymi dezodorantami, jak to np. miało miejsce kilka lat temu w torebce koleżanki, kiedy z tejże torebki buchnął ogień, który dość poważnie przysmażył jej włosy i przy okazji ucho. Musiałbym też, nie nachylać się zbytnio nad straganami z warzywami i owocami w supermarkecie, które oświetlone są lampami MH z otwartymi oprawami, a wiem z doświadczenia że MH też czasem wybuchają. Zawsze jest ryzyko i zdarzają się właśnie takie sytuacje czy inne raz na ileś tam set tysięcy przypadków. Nie powiem marzy mi się aby mój park energetyczny z li-ion wymienić na Li-Mn, ale nie stać mnie na to niestety teraz.
Po za tym każdy ma swoje wizje, podejście i racje, dlatego toczą się dyskusje. Nie było by ich gdyby nie było różnicy zdań. Jednak higiena wypowiedzi w dyskusji, ma kapitalny w pływ na jej merytoryczny kontekst, czystość i kierunek. Nieraz jednak, jedno przypadkowe, agresywne zdanie może zmienić zdrową dyskusję w wojnę. Czasem więc lepiej jest przemilczeć kąśliwą uwagę i mieć świadomość swojej racji (słusznej czy nie), niż napędzać agresję jak to czasem bywa w polityce, a potem mieć pretensje, o "język nienawiści", do całego świata.
I takim oto sposobem, zeszliśmy z nurtu przewodniego tego tematu.
[ Dodano: 20 Grudzień 2014, 00:06 ]
O kurcze już ktoś posprzątał, to proszę moje też pozamiatać
[ Dodano: 20 Grudzień 2014, 00:05 ]
tow.molibden, luzik, rozumiem waszą ostrożność, bo wiem co to fajerwerki z Li-ion. Ja mimo wszystko nadal stosuję ogniwa litowe, nawet w czołówkach (w jednej nawet siedzą 2 z tyłu głowy). Nie mam jakichś wielkich obaw i to nie dlatego, że strugam bohatera, a dlatego, że nauczyłem się ostrożności w obchodzeniu się z nimi. Bardzo często sprawdzam, czy nie ma gdzieś uszkodzenia koszulki, jeśli jest to zaraz wymieniam. Nabyłem odpowiednie pudełka do transportu ogniw zapasowych. Sprawdzam, każdą ładowarkę, markową czy nie, do jakiego napięcia ładuje itd itp. Sama szansa wybuchu ogniwa litowego bez zewnętrznej przyczyny jest bardzo znikoma. Podobnie jak odnotowano eksplozje telefonów komórkowych tych z ogryzkiem czy innych wiodących producentów. Podobnie jak eksplodującymi dezodorantami, jak to np. miało miejsce kilka lat temu w torebce koleżanki, kiedy z tejże torebki buchnął ogień, który dość poważnie przysmażył jej włosy i przy okazji ucho. Musiałbym też, nie nachylać się zbytnio nad straganami z warzywami i owocami w supermarkecie, które oświetlone są lampami MH z otwartymi oprawami, a wiem z doświadczenia że MH też czasem wybuchają. Zawsze jest ryzyko i zdarzają się właśnie takie sytuacje czy inne raz na ileś tam set tysięcy przypadków. Nie powiem marzy mi się aby mój park energetyczny z li-ion wymienić na Li-Mn, ale nie stać mnie na to niestety teraz.
Po za tym każdy ma swoje wizje, podejście i racje, dlatego toczą się dyskusje. Nie było by ich gdyby nie było różnicy zdań. Jednak higiena wypowiedzi w dyskusji, ma kapitalny w pływ na jej merytoryczny kontekst, czystość i kierunek. Nieraz jednak, jedno przypadkowe, agresywne zdanie może zmienić zdrową dyskusję w wojnę. Czasem więc lepiej jest przemilczeć kąśliwą uwagę i mieć świadomość swojej racji (słusznej czy nie), niż napędzać agresję jak to czasem bywa w polityce, a potem mieć pretensje, o "język nienawiści", do całego świata.
I takim oto sposobem, zeszliśmy z nurtu przewodniego tego tematu.
[ Dodano: 20 Grudzień 2014, 00:06 ]
O kurcze już ktoś posprzątał, to proszę moje też pozamiatać