Idąc cmentarna aleją ...
Idąc cmentarna aleją ...
Dzień dobry, aloha, zdrastwujcie ... .
Zauważyłem, że kiedyś tu pojawił się temat LEDowych zniczy cmentarnych. Obecnie dostępne są w każdym hipermarkecie, czyli pomysł był dobry. Może i tradycyjnych nie są w stanie zastąpić w święta, ale w dni powszednie taka lampka na grobie też coś daje.
I tu pojawił się mi problem - otóż trochę się w życiu oddaliłem od stron rodzinnych, na groby bliskich mogę pojechać raz na rok, a i to nie zawsze. Dlatego pomyślałem o lampce z czasem świecenia ponad rok. Najlepiej świecącej się wiecznie.
Może ktoś z obecnych już o tym też pomyślał, może się podzieli swoimi przemyśleniami, a może nawet doświadczeniem ?
Ja ze swojej strony pomyślałem tak :
Pojawia się kwestia ceny i trwałości. Trwałość na słabo strzeżonym miejscu, wyznaczają złodzieje i wandale. Zysk sprzedaży takiego znicza, musiałby być niższy niż koszt pozyskania przez złodzieja. Złodzieje cmentarni, to niemal zawsze żulia w ostatnim stadium lub eleganckie starsze panie, które kiedyś dzielnie walczyły o pierwsze miejsca w komitetach kolejkowych PRLu. Obie te grupy społeczne charakteryzują się nikłą siłą fizyczną. Stąd gdyby znicz ważył >20kg i był nierozbieralny, to najprawdopodobniej by się uchronił przed znakomitą większością hien cmentarnych.
20kg ładnego granitu da się znaleźć o przeciętnego kamieniarza. Każdy ma jakieś nieudane potłuczone płyty i ich ułamki. Nie musi to być jeden kawałek, można posklejać z kilku i w środku ukryć akumulatorki i elektronikę. Obrobić kątówką. Na zewnątrz będzie prowadził tylko jeden otworek przez który będzie się wydobywało światło diody. Otworek będzie zatkany kawałkiem szkła rozpraszającego strumień światła. Trzeba jeszcze wyprowadzić dyskretnie kabelki ładujące raz do roku pakiet akumulatorów lub biegnące do przyklejonego gdzieś obok ogniwa słonecznego. Upstrzonego białym napisem i np. udającego w ten sposób reklamę zakładu kamieniarskiego.
Coś takiego powinno przetrzymać na cmentarzu w małym miasteczku. Sataniści w małych miasteczkach są zbyt widoczni by niszczyć groby.
Pozostaje kwestia kosztów. Koszty kamieniarskie, to tyle ile się da dogadać z kamieniarzem. Niektórzy kamieniarze jeszcze chętnie dadzą flaszkę za usunięcie gruzu. Koszt pakietu akumulatorków, to jak widać w sklepiku światełek, powiedzmy 20zł za 6 szt takich po 2Ah. Wystarczy by przez rok dobra dioda świeciła 1 cd. Dobra LED Nichia to raptem 2-4 zł. Ogniwa słoneczne opcjonalne 10zł. Pozostaje elektronika sterująca. I tu pytanie do doświadczeńszych - czy istnieje już takowa gotowa do kupienia, nie wymagająca przeróbek ? Podobna jest zastosowana w ogrodowych lampkach solarnych, ale tam zdaje się ładowanie i świecenie jest naprzemienne. A w zniczu fajnie by było aby świecił stale.
Drugie pytanie - czy biała LED 130lm/W jest sprawniejsza od czerwonej 30lm/W czy odwrotnie ?
No i pytanie ogólne - a może ktoś już to zrobił i niepotrzebnie kombinuję jak koń pod górę, zamiast sobie to po prostu kupić ?
Zauważyłem, że kiedyś tu pojawił się temat LEDowych zniczy cmentarnych. Obecnie dostępne są w każdym hipermarkecie, czyli pomysł był dobry. Może i tradycyjnych nie są w stanie zastąpić w święta, ale w dni powszednie taka lampka na grobie też coś daje.
I tu pojawił się mi problem - otóż trochę się w życiu oddaliłem od stron rodzinnych, na groby bliskich mogę pojechać raz na rok, a i to nie zawsze. Dlatego pomyślałem o lampce z czasem świecenia ponad rok. Najlepiej świecącej się wiecznie.
Może ktoś z obecnych już o tym też pomyślał, może się podzieli swoimi przemyśleniami, a może nawet doświadczeniem ?
Ja ze swojej strony pomyślałem tak :
Pojawia się kwestia ceny i trwałości. Trwałość na słabo strzeżonym miejscu, wyznaczają złodzieje i wandale. Zysk sprzedaży takiego znicza, musiałby być niższy niż koszt pozyskania przez złodzieja. Złodzieje cmentarni, to niemal zawsze żulia w ostatnim stadium lub eleganckie starsze panie, które kiedyś dzielnie walczyły o pierwsze miejsca w komitetach kolejkowych PRLu. Obie te grupy społeczne charakteryzują się nikłą siłą fizyczną. Stąd gdyby znicz ważył >20kg i był nierozbieralny, to najprawdopodobniej by się uchronił przed znakomitą większością hien cmentarnych.
20kg ładnego granitu da się znaleźć o przeciętnego kamieniarza. Każdy ma jakieś nieudane potłuczone płyty i ich ułamki. Nie musi to być jeden kawałek, można posklejać z kilku i w środku ukryć akumulatorki i elektronikę. Obrobić kątówką. Na zewnątrz będzie prowadził tylko jeden otworek przez który będzie się wydobywało światło diody. Otworek będzie zatkany kawałkiem szkła rozpraszającego strumień światła. Trzeba jeszcze wyprowadzić dyskretnie kabelki ładujące raz do roku pakiet akumulatorów lub biegnące do przyklejonego gdzieś obok ogniwa słonecznego. Upstrzonego białym napisem i np. udającego w ten sposób reklamę zakładu kamieniarskiego.
Coś takiego powinno przetrzymać na cmentarzu w małym miasteczku. Sataniści w małych miasteczkach są zbyt widoczni by niszczyć groby.
Pozostaje kwestia kosztów. Koszty kamieniarskie, to tyle ile się da dogadać z kamieniarzem. Niektórzy kamieniarze jeszcze chętnie dadzą flaszkę za usunięcie gruzu. Koszt pakietu akumulatorków, to jak widać w sklepiku światełek, powiedzmy 20zł za 6 szt takich po 2Ah. Wystarczy by przez rok dobra dioda świeciła 1 cd. Dobra LED Nichia to raptem 2-4 zł. Ogniwa słoneczne opcjonalne 10zł. Pozostaje elektronika sterująca. I tu pytanie do doświadczeńszych - czy istnieje już takowa gotowa do kupienia, nie wymagająca przeróbek ? Podobna jest zastosowana w ogrodowych lampkach solarnych, ale tam zdaje się ładowanie i świecenie jest naprzemienne. A w zniczu fajnie by było aby świecił stale.
Drugie pytanie - czy biała LED 130lm/W jest sprawniejsza od czerwonej 30lm/W czy odwrotnie ?
No i pytanie ogólne - a może ktoś już to zrobił i niepotrzebnie kombinuję jak koń pod górę, zamiast sobie to po prostu kupić ?
- pegasus_sis
- Posty: 963
- Rejestracja: środa 25 sie 2010, 13:03
- Lokalizacja: Łódź
Żeby świecić jeden rok z 20mA potrzeba 175 Ah (8760hx20mA). Czyli musisz zrobić lampkę na bazie akumulatora do ciężarówki (przynajmniej odpada problem granitu)
Jak widać bez panelu solarnego raczej się nie obejdzie. Panele z tanich lampek solarnych nie nadają się do ładowania baterii, są za słabe. w dodatku producenci się wycwanili i montują odpady tego typu:
http://obrazki.elektroda.net/9_1280244214.jpg
Jak daje 5mA to już jest święto.
Jak widać bez panelu solarnego raczej się nie obejdzie. Panele z tanich lampek solarnych nie nadają się do ładowania baterii, są za słabe. w dodatku producenci się wycwanili i montują odpady tego typu:
http://obrazki.elektroda.net/9_1280244214.jpg
Jak daje 5mA to już jest święto.
Ostatnio zmieniony niedziela 26 paź 2014, 16:27 przez pegasus_sis, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Idąc cmentarna aleją ...
Ale niby że jakpierzyn pisze:
Sataniści w małych miasteczkach są zbyt widoczni by niszczyć groby.
Zwykła dioda świecąca + rezystor + aku 18650. Do tego obudowa na wymiar i działa. Co prawda zabieram takie cosik tydzień po Wszystkich Świętych, ale 10 dni wytrzymuje bez ingerencji "satanistów".pierzyn pisze: No i pytanie ogólne - a może ktoś już to zrobił i niepotrzebnie kombinuję jak koń pod górę, zamiast sobie to po prostu kupić ?
B
pegasus_sis : Nie potrzeba aż 20mA, bo tyle z dobrej diody dałoby aż ponad 14 lm. A ja nie planuję podświetlać grzywaczy gruchających na pobliskim dębie. Sądzę że 1lm będzie aż nadto. Czyli na rok potrzeba 8-10 Ah. Czyli 4-6 używane 18650. Ale i tak fajnie byłoby je doładowywać automatycznie, bo a nuż kiedyś nie będę mógł dojechać.
belushi : U mnie w większym mieście regularnie średnio dwa razy do roku na cmentarzu młodzież dewastuje nagrobki, licząc przy tym na anonimowość. Nie słyszałem o takich praktykach w mniejszych miasteczkach.
belushi : U mnie w większym mieście regularnie średnio dwa razy do roku na cmentarzu młodzież dewastuje nagrobki, licząc przy tym na anonimowość. Nie słyszałem o takich praktykach w mniejszych miasteczkach.
- przemek1602
- Posty: 286
- Rejestracja: poniedziałek 21 lip 2014, 22:36
- Lokalizacja: Świdnica
To w końcu "szataniści" czy młodzież?pierzyn pisze:belushi : U mnie w większym mieście regularnie średnio dwa razy do roku na cmentarzu młodzież dewastuje nagrobki, licząc przy tym na anonimowość. Nie słyszałem o takich praktykach w mniejszych miasteczkach.
Ja tam nie widzę sensu zostawiania niczego o cenie przekraczającej 10 zł na cmentarzu - i bardziej obawiam się dzieci niż młodzieży/długowłosych, złych satanistów.
joon : Jak ktoś się określa jako satanista, to jakie ja mam powody, by mu przeczyć ? Dzieci bawiły się owszem i kiedyś na cmentarzu, ale teraz już nie, bo nie ma tam internetu.
A co do kosztów, to skoro byle nagrobek kosztuje ponad 3000, to stówę na wieczną lampkę mogę dać.
Swoją drogą właśnie sprawdziłem - taki toczony wazon z egzotycznego granitu to właśnie koszt rzędu sto zł. Cena znośna, więc chyba nie będę musiał kleić granitu i kątówką poprawiać.
A co do kosztów, to skoro byle nagrobek kosztuje ponad 3000, to stówę na wieczną lampkę mogę dać.
Swoją drogą właśnie sprawdziłem - taki toczony wazon z egzotycznego granitu to właśnie koszt rzędu sto zł. Cena znośna, więc chyba nie będę musiał kleić granitu i kątówką poprawiać.
- przemek1602
- Posty: 286
- Rejestracja: poniedziałek 21 lip 2014, 22:36
- Lokalizacja: Świdnica
O widzisz, to jest dobry tok myślenia. "Żywy" ogień jest dużo bardziej przyjemniejszy.przemek1602 pisze:Według mnie znicz który się odpala to taka tradycja, teraz wszędzie ta elektronika, i mrygające światełka nawet w zniczach, jestem całkiem przeciwko temu, lecz jestem w stanie Cię zrozumieć że raz do roku odwiedzasz groby swoich bliskich i chcesz aby "paliło" się wiecznie.
B
- przemek1602
- Posty: 286
- Rejestracja: poniedziałek 21 lip 2014, 22:36
- Lokalizacja: Świdnica
Jeśli ma groby 500km i brak czasu (co najmniej 2 dni by zeszło, bo nie wypada zajrzeć i wracać tylko posiedzieć trochę z rodziną) to nie dziwię się chłopakowi. Skoro przymierzasz się do wielkiego znicza z granitu, może warto pomyśleć zrobić go na knot a do środka jakiś preparat co by się wolniutko spalał. Tylko taki znicz nie będzie palił się tak długo jak "pali" się elektroniczny.
Witam. Pomysł z panelami słonecznymi nie wydaje się być głupi tylko trzeba byłoby je porządnie ukryć i zamaskować. Jest kilka ofert na Allegro z solarami ale nie są one aż aż tanie jak piszesz.
Trzeba to dokładnie obliczyć ale tak na szybko -
Przyjmijmy, że normalna dioda czerwona pobiera ok 20mA.
Są to bardzo uogólnione obliczenia czysto teoretyczne:
Przyjmuje, że akumulator będzie ładowany przez 12h.
Czyli 12h będzie świecił bez ładowania.
0.20 A * 12H = 2.4Ah
Z tego wynika, że na 12H świecenia potrzebujesz akumulatorka o pojemności 2.4Ah
Czyli potrzeba akumulatorek o pojemności ok. 3000mAh lub więcej.
Teraz sprawa ładowania.
Znalazłem na Allegro jakieś ogniwo, które według sprzedawcy daje 2W i 5,5V.
Obliczenia:
Mamy naładować pakiet przyjmuję, że 3000mAh więc :
Aby naładować akumulatorek 3Ah potrzeba
250mA przez 12h
500mA przez 6h
Panel o którym mówiłem wyżej daje ~336mA
Więc 2 takie ogniwa słoneczne by wystarczyły.
Wszystko to jest liczone czysto teoretycznie ponieważ trzeba liczyć się z tym, że nieraz nie będzie słonecznego dnia i ogniwo nie naładuje się w pełni. W zimę spadnie śnieg przykryje ogniwo i akumulator nie będzie się ładował. Do tego dochodzi zabrudzenie ogniwa co zmniejszy jego wydajność.
Trzeba do tego doliczyć jeszcze regulator.
Hmm.. tutaj myślę, że któraś z ładowarek z naszego sklepiku byłaby dobra.
Trzeba to wszystko dokładnie poobliczać i porządnie się nad tym zastanowić, uwzględnić wszystkie opcje bo przecież ma to bezawaryjnie działać rok
Myślę, że to nie jest głupi pomysł z takim światełkiem.
Trzeba to dokładnie obliczyć ale tak na szybko -
Przyjmijmy, że normalna dioda czerwona pobiera ok 20mA.
Są to bardzo uogólnione obliczenia czysto teoretyczne:
Przyjmuje, że akumulator będzie ładowany przez 12h.
Czyli 12h będzie świecił bez ładowania.
0.20 A * 12H = 2.4Ah
Z tego wynika, że na 12H świecenia potrzebujesz akumulatorka o pojemności 2.4Ah
Czyli potrzeba akumulatorek o pojemności ok. 3000mAh lub więcej.
Teraz sprawa ładowania.
Znalazłem na Allegro jakieś ogniwo, które według sprzedawcy daje 2W i 5,5V.
Obliczenia:
Mamy naładować pakiet przyjmuję, że 3000mAh więc :
Aby naładować akumulatorek 3Ah potrzeba
250mA przez 12h
500mA przez 6h
Panel o którym mówiłem wyżej daje ~336mA
Więc 2 takie ogniwa słoneczne by wystarczyły.
Wszystko to jest liczone czysto teoretycznie ponieważ trzeba liczyć się z tym, że nieraz nie będzie słonecznego dnia i ogniwo nie naładuje się w pełni. W zimę spadnie śnieg przykryje ogniwo i akumulator nie będzie się ładował. Do tego dochodzi zabrudzenie ogniwa co zmniejszy jego wydajność.
Trzeba do tego doliczyć jeszcze regulator.
Hmm.. tutaj myślę, że któraś z ładowarek z naszego sklepiku byłaby dobra.
Trzeba to wszystko dokładnie poobliczać i porządnie się nad tym zastanowić, uwzględnić wszystkie opcje bo przecież ma to bezawaryjnie działać rok
Myślę, że to nie jest głupi pomysł z takim światełkiem.
Na oknie mym, od kilku tygodni świecą się dwie lampki zrobione "z odpadów" czyli akumulatorów i lamp solarnych z którymi nie było co zrobić (akku za słabe, panele itd). Wyszły z tego dwie lampki - jedna na 3 sztukach akumulatorów AA (szeregowo) - zasila to wszystko dwa ledy 5050, w każdego 10 mA.
Druga lampka to typowy chiński zestaw, gdzie akumulator AA NiCd zastąpiłem dwoma sztukami NiMH + dużo większy panel.
Efekt jest taki - lampa pierwsza daje tyle światła że w nocy można chodzić po pokoju i nie walnąć nogą w nogę krzesła. Lampa druga na bazie jednego leda 5050, świeci wyraźniej słabiej - całość zasila przetwornica podnosząca napięcie z 1,2 V (fabryczny układ z lampki solarnej)
Pierwsza lampa aby poświecić te 7 - 8 godzin pełnym światłem, potrzebuje dwa razy tyle pełnego słońca. W pochmurny dzień świeci się już słabo choć wciąż długo. Zobaczymy ile będzie tego światła jak wciąż będzie pochmurno przez tydzień.
Druga lampa ładuje się nawet w pochmurny dzień i dzięki temu że ma tylko jednego leda świeci całą noc. Z fabrycznym ogniwem po dniu pełnym słońca świeciła max 4 godziny, po pochmurnym dniu góra pół godziny. Dopiero zmiana ogniwa dała rezultatu. Fabryczne ogniwa dawały 5mA, nowe daje ponad 20.
Aby osiągnąć taki efekt, ogniwa mają wielkość pocztówki. Nie wyobrażam sobie jak ty to chcesz ukryć...
Druga lampka to typowy chiński zestaw, gdzie akumulator AA NiCd zastąpiłem dwoma sztukami NiMH + dużo większy panel.
Efekt jest taki - lampa pierwsza daje tyle światła że w nocy można chodzić po pokoju i nie walnąć nogą w nogę krzesła. Lampa druga na bazie jednego leda 5050, świeci wyraźniej słabiej - całość zasila przetwornica podnosząca napięcie z 1,2 V (fabryczny układ z lampki solarnej)
Pierwsza lampa aby poświecić te 7 - 8 godzin pełnym światłem, potrzebuje dwa razy tyle pełnego słońca. W pochmurny dzień świeci się już słabo choć wciąż długo. Zobaczymy ile będzie tego światła jak wciąż będzie pochmurno przez tydzień.
Druga lampa ładuje się nawet w pochmurny dzień i dzięki temu że ma tylko jednego leda świeci całą noc. Z fabrycznym ogniwem po dniu pełnym słońca świeciła max 4 godziny, po pochmurnym dniu góra pół godziny. Dopiero zmiana ogniwa dała rezultatu. Fabryczne ogniwa dawały 5mA, nowe daje ponad 20.
Aby osiągnąć taki efekt, ogniwa mają wielkość pocztówki. Nie wyobrażam sobie jak ty to chcesz ukryć...
ILPT
Niedawno zrobiłem światełko awaryjne w opakowaniu po świetliku chemicznym czy jak tam to się nazywa. Jeden ciepły led zasilany z 1xAA przez joule thief-a działał bez przerwy, bez dużego spadku jasności przez 120h gdzie był ustawiony na 20mA z AA i świeci to a nawet oświetla dość ładny obszar. Jak byś posiedział to sprawność byś miał większą i 10mA starczy z zapasem to ok 30xAA zrobi robotę na rok i zmieści się w małej obudowie. Li-ion bym sobie odpuścił tylko baterie alkaliczne. Załączam fotki jak to chodzi(w środku 1xAAA) po duuuzym przebiegu.
- Załączniki
-
- 22.JPG (92.75 KiB) Przejrzano 1182 razy
-
- 33.JPG (95.92 KiB) Przejrzano 1182 razy
Tak przy okazji tych lampek.
Kupiłem takowe jakiś czas temu w Castoramie i świeciły bardzo krótko.
Sprawdziłem pojemność akumulatorów zainstalowanych w środku (o dziwo Ni-Mh, a nie Ni-Cd) i lekko się zdziwiłem.
Dwa aku miały po ok. 100-110 mAh i dwa po ok. 60-70mAh.
Po ich naładowaniu w ładowarce lampki świeciły kilka godzin.
Niestety małe panele solarne pompowały w nie na tyle mało energii, że aku naładowane w lampkach świeciły około 1h góra 2h.
Więc tak jak pisze skaktus, jeśli ma być zasilanie z solarów, to panel musi być już większych rozmiarów.
Kupiłem takowe jakiś czas temu w Castoramie i świeciły bardzo krótko.
Sprawdziłem pojemność akumulatorów zainstalowanych w środku (o dziwo Ni-Mh, a nie Ni-Cd) i lekko się zdziwiłem.
Dwa aku miały po ok. 100-110 mAh i dwa po ok. 60-70mAh.
Po ich naładowaniu w ładowarce lampki świeciły kilka godzin.
Niestety małe panele solarne pompowały w nie na tyle mało energii, że aku naładowane w lampkach świeciły około 1h góra 2h.
Więc tak jak pisze skaktus, jeśli ma być zasilanie z solarów, to panel musi być już większych rozmiarów.