Witam
Kompletuję do aut taki podstawowy zestaw na wszelki wypadek, poczynając na buteleczce płynu hamulcowego, oleju do skrzyni, na karcie ADAC kończąc.
Myślę też o oświetleniu siebie i otoczenia w razie jakiej roboty na poboczu - wiadomo ze 2 kamizelki odblaskowe, po 4 świecidełka chemiczne, do tego myślę nad czymś a'la HL-3PW4L z mactronica na głowę (w schowku) i wf-501b (uchwyt rowerowy na słupku bocznym koło fotela kierowcy, do tego 1szt 18650 w zapasie.
głownie chodzi by było tanio i przyzwoicie bo do wyposażenia mam 3-4 auta (do ciężarówki mogę wziąć coś większego)
Jeśli macie lepsze typy chętnie się wsłucham/wczytam
Zestaw do auta
Odnośnie oświetlenia, to dwie sprawy:
- Oświetlenie unieruchomionego samochodu - tu chyba sprawdzi się oświetlenie typu campingowego - lampa świecąca na boki.
Może nawet z magnesem, żeby można było zamocować na dachu auta.
- Oświetlenie rąk podczas jakieś doraźnej naprawy - czołówka.
Może być ta z biedronki. Jest tania i w takich sytuacjach sprawdzi się znakomicie.
Ewentualnie coś z oferty Energizera. Ciężko się zmienia koło z latarką w zębach, a do swiecenia na ręce nie trzeba nic więcej.
Kiedyś widziałem latareczki, które można wozić w gniazdku od zapalniczki.
Taka latarka zawsze jest gotowa do pracy, ale światła daje niewiele.
Światło chemiczne to taki sobie pomysł. Najlepiej sprawdza się w filmach sensacyjnych.
Dobry light stick jest drogi, jak na jednorazowe zastosowanie.
Tani jest do niczego.
W warunkach zimowych nie sprawdzi się ani drogi ani tani.
Kamizelki - tu srawa jest jasna - W wielu krajach jest to wyposażenie obowiązkowe.
Kamizelki muszą być dostępne wewnątrz samochodu.
W Chorwacji jest wymóg posiadania dwóch trójkątów ostrzegawczych, na przód i tył samochodu.
Uważam, że nie jest to głupie i wożę dwa trójkąty.
Apteczka - ale nie sztuka, tylko prawdziwa apteczka wyposażona według normy DIN 13164
Bez problemu do nabycia na stacji benzynowej.
Zasada jest prosta - wozisz apteczkę nie dla kogoś, tylko dla siebie.
Brutalna rzeczywistość jest taka, że na miejscu wypadku udziela się pomocy tym, co jest pod ręką. A najbliżej zazwyczaj jest apteczka z rozbitego samochodu.
I przede wszystkim - telefon i numer alarmowy.
Z części zamiennych - komplet zarówek i bezpieczniki.
Olejem do skrzyni biegów nie warto sobie zawracać głowy.
Olej silnikowy - jeśli ubywa, to można wozić i dolewać.
U mnie oleju nie ubywa, ale udało mi się dwa razy rozwalić miskę olejową.
Wtedy i tak nic nie poradzisz...
Płyn do spryskiwaczy przyda się bardziej.
Czego byś nie woził - życzę aby nigdy nie było potrzebne.
- Oświetlenie unieruchomionego samochodu - tu chyba sprawdzi się oświetlenie typu campingowego - lampa świecąca na boki.
Może nawet z magnesem, żeby można było zamocować na dachu auta.
- Oświetlenie rąk podczas jakieś doraźnej naprawy - czołówka.
Może być ta z biedronki. Jest tania i w takich sytuacjach sprawdzi się znakomicie.
Ewentualnie coś z oferty Energizera. Ciężko się zmienia koło z latarką w zębach, a do swiecenia na ręce nie trzeba nic więcej.
Kiedyś widziałem latareczki, które można wozić w gniazdku od zapalniczki.
Taka latarka zawsze jest gotowa do pracy, ale światła daje niewiele.
Światło chemiczne to taki sobie pomysł. Najlepiej sprawdza się w filmach sensacyjnych.
Dobry light stick jest drogi, jak na jednorazowe zastosowanie.
Tani jest do niczego.
W warunkach zimowych nie sprawdzi się ani drogi ani tani.
Kamizelki - tu srawa jest jasna - W wielu krajach jest to wyposażenie obowiązkowe.
Kamizelki muszą być dostępne wewnątrz samochodu.
W Chorwacji jest wymóg posiadania dwóch trójkątów ostrzegawczych, na przód i tył samochodu.
Uważam, że nie jest to głupie i wożę dwa trójkąty.
Apteczka - ale nie sztuka, tylko prawdziwa apteczka wyposażona według normy DIN 13164
Bez problemu do nabycia na stacji benzynowej.
Zasada jest prosta - wozisz apteczkę nie dla kogoś, tylko dla siebie.
Brutalna rzeczywistość jest taka, że na miejscu wypadku udziela się pomocy tym, co jest pod ręką. A najbliżej zazwyczaj jest apteczka z rozbitego samochodu.
I przede wszystkim - telefon i numer alarmowy.
Z części zamiennych - komplet zarówek i bezpieczniki.
Olejem do skrzyni biegów nie warto sobie zawracać głowy.
Olej silnikowy - jeśli ubywa, to można wozić i dolewać.
U mnie oleju nie ubywa, ale udało mi się dwa razy rozwalić miskę olejową.
Wtedy i tak nic nie poradzisz...
Płyn do spryskiwaczy przyda się bardziej.
Czego byś nie woził - życzę aby nigdy nie było potrzebne.
Czołówka - nie wiem po ile te energizery, ale ten w/w mactronic ma to do siebie że ma 2 tryby "spot" i rozproszone - czyli idzie dojrzeć coś w zakamarku jak i oświetlić wszystko dookoła - wychodzi po 20zł + baterie, zerknę jak podobne energizery, w biedronce nic nie mieli dzisiaj...
Co do lataki w zapalniczkę - zawsze zajęta, no ale są czasem nawet fabryczne zestawy "always on" montowane w schowkach, choć przeważnie żarówkowe
Light stiki mam w miarę dobre - udało mi się okazyjnie załatwić, ale fakt zimą słabo świecą... ale długo
Trójkąty mam po 2
Apteczki muszę rzeczywiście doposażyć, choć szkoda mi firmowej apteczki "Viagry" - czy niebieska apteczka jest legalna??
Akurat przy automacie olej do skrzyni jest dość ważny, a warsztaty lubią partaczyć robotę.
Jeszcze mam 2 litry demineralizowanej - może iść do chłodnicy, jak i do spryskiwaczy, a szczelnie zamknięta do ok -8 potrafi wytrzymać - wożona w kabinie nawet w mrozy potrafi noc przetrzymać
[ Dodano: 8 Listopad 2013, 12:39 ]
Czołówka - nie wiem po ile te energizery, ale ten w/w mactronic ma to do siebie że ma 2 tryby "spot" i rozproszone - czyli idzie dojrzeć coś w zakamarku jak i oświetlić wszystko dookoła - wychodzi po 20zł + baterie, zerknę jak podobne energizery, w biedronce nic nie mieli dzisiaj...
Co do lataki w zapalniczkę - zawsze zajęta, no ale są czasem nawet fabryczne zestawy "always on" montowane w schowkach, choć przeważnie żarówkowe
Light stiki mam w miarę dobre - udało mi się okazyjnie załatwić, ale fakt zimą słabo świecą... ale długo
Trójkąty mam po 2
Apteczki muszę rzeczywiście doposażyć, choć szkoda mi firmowej apteczki "Viagry" - czy niebieska apteczka jest legalna??
Akurat przy automacie olej do skrzyni jest dość ważny, a warsztaty lubią partaczyć robotę.
Jeszcze mam 2 litry demineralizowanej - może iść do chłodnicy, jak i do spryskiwaczy, a szczelnie zamknięta do ok -8 potrafi wytrzymać - wożona w kabinie nawet w mrozy potrafi noc przetrzymać
Co do lataki w zapalniczkę - zawsze zajęta, no ale są czasem nawet fabryczne zestawy "always on" montowane w schowkach, choć przeważnie żarówkowe
Light stiki mam w miarę dobre - udało mi się okazyjnie załatwić, ale fakt zimą słabo świecą... ale długo
Trójkąty mam po 2
Apteczki muszę rzeczywiście doposażyć, choć szkoda mi firmowej apteczki "Viagry" - czy niebieska apteczka jest legalna??
Akurat przy automacie olej do skrzyni jest dość ważny, a warsztaty lubią partaczyć robotę.
Jeszcze mam 2 litry demineralizowanej - może iść do chłodnicy, jak i do spryskiwaczy, a szczelnie zamknięta do ok -8 potrafi wytrzymać - wożona w kabinie nawet w mrozy potrafi noc przetrzymać
[ Dodano: 8 Listopad 2013, 12:39 ]
Czołówka - nie wiem po ile te energizery, ale ten w/w mactronic ma to do siebie że ma 2 tryby "spot" i rozproszone - czyli idzie dojrzeć coś w zakamarku jak i oświetlić wszystko dookoła - wychodzi po 20zł + baterie, zerknę jak podobne energizery, w biedronce nic nie mieli dzisiaj...
Co do lataki w zapalniczkę - zawsze zajęta, no ale są czasem nawet fabryczne zestawy "always on" montowane w schowkach, choć przeważnie żarówkowe
Light stiki mam w miarę dobre - udało mi się okazyjnie załatwić, ale fakt zimą słabo świecą... ale długo
Trójkąty mam po 2
Apteczki muszę rzeczywiście doposażyć, choć szkoda mi firmowej apteczki "Viagry" - czy niebieska apteczka jest legalna??
Akurat przy automacie olej do skrzyni jest dość ważny, a warsztaty lubią partaczyć robotę.
Jeszcze mam 2 litry demineralizowanej - może iść do chłodnicy, jak i do spryskiwaczy, a szczelnie zamknięta do ok -8 potrafi wytrzymać - wożona w kabinie nawet w mrozy potrafi noc przetrzymać