6.01 we Wrocławiu było sporo śniegu i jakieś -5*C, to by dopiero była jazda.
Dzisiaj kulturalne 8*C, suche drogi, tylko wiało jak ... - po raz pierwszy na obecnym moto miałem wrażenie że mnie zwieje z drogi.
W każdym razie gary przepalone, aku podładowany i bana na twarzy.