
Pomimo wykształcenia trochę związanego z techniką/elektryką z bawieniem się w "małe laboratorium" mam sporatyczną styczność.
Chodzi mi po głowie pomysł przerobienia zasilania latarki,.
Oryginalnie zasilanej z 3 baterii R14, połączonych szeregowo. Źródło to 1 dioda Cree-XML T6.
Biorąc pod uwagę większa wygodę używania ogniw 18650 niż R14, zrobiłem małą przeróbkę (koszyczek w miejsce 3xR14) na zasilanie z jednego ogniwa 18650. Wg. pomiarów luxomierzem jest zdecydowanie lepiej niż na oryginalnym zasilaniu. Prąd przy zasilaniu z 18650 (kupione od kolegi z forum z Piaseczna) to 1,8A, na bateriach było zdecydowanie mniej.
Idąc za ciosem myślę o zasilaniu z dwóch ogniw połączonych równolegle.
Wytoczyłbym dłuższy koszyk, połączył ogniwa do siebie minusami (jakąś metalową pastylką pomiędzy gniazdami).
Ładowanie w standardowej ładowarce, wyjmując z koszyka ogniwa.
Przy plusach ogniw w gniazdach sprężynki.
Kombinuje jeszcze jak sprytnie poprowadzić przewód od "-" ogniw do zewnętrznej części koszyka. oraz jak połączyć plusy ogniw.
Będę wdzięczny za wszystkie sugestie, ostrzeżenia przed błędami.
jakiego metalu najlepiej używać w elementach (sprężynki, zewnętrzne bieguny koszyka dotykające biegunów w obudowie latarki)? Mosiądz, miedź, aluminium?
Jakaś wskazówka co do przekroju przewodów?
A może kombinuje za bardzo i są dostępne jakieś gotowe tego typu układy, które mógłbym wpasować w miejsce 3xR14? W sklepach widziałem tylko koszyki na 2x18650 równolegle ale obok siebie nie jedno za drugim.
pozdrawiam
michał