Uffff właśnie jestem po udanej operacji .... pacjent czuje się 'świetliście'
Ale po kolei , Panowie serdeczne dzięki za pomocne uwagi i rady !
do akcji przygotowałem się solidnie ... wkrętaki, pęsety, szczypce, mini szlifierka, obie ręce mojej małżonki, rękawice i wypożyczony pirometr
w kuchni zaanektowałem płytę elektryczną (spirala oporowa) i ogłosiłem wieczór bez kolacji

krótki opis wydarzeń a zarazem instrukcja dla kolejnych pechowców:
-włączamy płytę elektryczną, kontrola temperatury... pirometr...+340*C
-stawiamy radiator z LEDem na płytę... i tu akcja bardzo przyśpieszyła... po ok 30s zdejmujemy LED z PCB za pomocą pęsety
-po kolejnej minucie PCB odkleja się od radiatora lekko i bez problemów UFFFF !
-czyścimy Board'a z resztek kleju, ponownie kładziemy na płytę,
na płynne lutowie kładziemy LEDa, oczywiście równo i dokładnie.
Z pomocą noża podnosimy Borad z przylutowaną LED i pozwalamy spokojnie ostygnąć.
wszystko odbyło się bardzo szybko i nie zdążyłem sprawdzić innych rozwiązań,
choć myślę, że podgrzanie całego modułu poniżej temperatury topnienia lutowia
też byłoby wystarczające do przesunięcia PCB na radiatorze.
Tylko młotek (2kg) był oburzony, że nie skorzystałem z jego usług
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za pomoc
