Strona 1 z 4

NASA - "prodżekt"

: środa 02 sty 2013, 00:50
autor: Gryzon
Witam
Jakiś czas temu zrobiłem dla "młodego" pokolenia żyrandol w kształcie mniej więcej dwupłatowca. Dwupłatowiec w kształcie żyrandola wygląda mniej więcej tak:
Obrazek
Obrazek
Z góry przepraszam za jakość ale wszystkie zdjęcia robiłem żelazkiem, jednocześnie gotując budyń.

Młode pokolenie sobie rosło , aż w tym roku osiągnęło wiek 5-ciu lat. Co za tym idzie zmieniły się zainteresowania. Obecnie są to między innymi : elektronika , budowa pomp, rakiety, kosmonauci, wulkany , burze , łodzie podwodne i oceany - czyli wszystko co jest w książkach i bajkach dla pięciolatków - poza krecikiem i Fineaszem i Ferbem :)

Mądry tatuś (czyli ja), pewnego smętnego wieczoru stwierdził że dla pięciolatka latającego rakietami taki samolocik to już trochę przestarzała (mentalnie) zabawka (światełko w pokoju) i należy coś z tym zrobić. Tatuś wpadł więc na pomysł kupienia synkowi - żyrandola rakiety albo czegoś podobnego. Serwisy aukcyjne stwierdziły że nie ma i nie wiadomo kiedy będzie.

Powstał więc plan zbudowania własnoręcznie takiej rakiety. Ambitny plan (poparty wtedy dawką brązowo-złocistej wody ognistej z państwa skąpych ludzi) zakładał szybkie zbudowanie żyrandola dwu funkcyjnego.
Pierwsza funkcja to 3 silniki rakietowe LED jako światło główne oraz funkcja druga,czyli światełko nocne + silnik dodatkowy "remote multicolor" ;). Plan dodatkowego silnika powstał po pobycie w jednym z marketów budowlanych gdzie takie żarówki sprzedają. Tak więc plan był dobry do następnego dnie kiedy ojciec popatrzył na to co narysował i stwierdził NIE DA SIĘ.


No ale jak to u nas , nastąpiła dyskusja typu :
- no taki zdolny jesteś , modelami latasz a dziecku rakiety nie zrobisz ? cienias!
- co JA nie zrobię ?!

I to słynne w tym kraju zdanie :) zaważyło na decyzji - zrobię!

Tak więc od początku. Najpierw był chaos, później rysunek a na końcu kupione zostały :
- panele pod podłogowe (takie płyty ze spienionego czegośtam - styrodur/depron różnie nazywają )
- kilka oprawek
- trochę kabli
- kilka jogurtów
- kilka lakierów w spray`u

No i zaczęło się siedzenie po nocach , w tajemnicy przed młodym , czyli zaczynałem po 22:00,23:00 a kończyłem nad ranem co zresztą mocno nadszarpnęło moje zdolności do nie usypiania w środkach komunikacji miejskiej.

Etap pierwszy co myśmy tu nabazgrali ? :

Obrazek

Trzeba jakoś to posklejać:

Obrazek

Rakiety są przeważnie szersze na dole :

Obrazek

Projektujemy dobry współczynnik oporu dla dzioba promu kosmicznego:

Obrazek

Przestrzeń ładunkowa (trzeba zapakować - okna, diody,zasilacz 12V):

Obrazek

Przód nabiera kształtu czyli traci na oporze powietrza:) :

Obrazek

Wszystko musi być w miarę gładkie:

Obrazek

U szklarza , czyli okna w produkcji:

Obrazek

Dodatkowo w trakcie budowy promu powstał plan żeby doświetlić pokój satelitą. No ale satelita musi być jakoś zasilana. Głupio tak kuć sufit i wpinać się w obwód z satelitą więc wymyśliłem kosmonautę pracującego przy satelicie , który zasilany będzie z promu (kosmonauci przeważnie wiszą na jakimś kablu jak grzebią na zewnątrz - dla dociekliwych pomijam fotele samo manewrujące :) )

W tzw międzyczasie pojawił się dawca , który zgodził się na wysyłkę w kosmos:

Obrazek

Jako że miał na głowię trochę spraw , postanowiłem mu pomóc :

Obrazek

Próba oświetlenia przestrzeni ładunkowej (czyli tryb światełko nocne):

Obrazek

Miejsce pracy naszego kosmonauty powstało z oprawki E27,rolki po papierze toaletowym , kawałku tektury i samoprzylepnej folii :

Obrazek

Obrazek

Opakowanie po pożywieniu dla kosmonautów posłużyło do budowy obudów silnikowych - to się nazywa recykling :

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pierwsze próby silników:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Który projekt obyłby się bez sponsora :razz: ? Tak więc logotypy :

Obrazek

I tak to mniej więcej wygląda po 1,5 miesiąca nocnej dorywczej pracy w ciemnej piwnicy :

Obrazek

Obrazek

Model promu jest jaki jest - może totalnego szału nie ma ale też czasu na dopieszczanie nie ma , nie było i nie zapowiada się (ehhh ta praca zawodowa).

Jedno jest pewne : za kilkadziesiąt no może 100+ PLN mamy świecący prom kosmiczny i co bezcenne - wielkie oczy wielkości pięciozłotówek przeszczęśliwego pięciolatka kiedy to zobaczył. I czego chcieć więcej.

Szczęśliwego nowego roku dla WSZYSTKICH !!

Pozdrawiam - znowu nie wyspany
Gryzoń

: środa 02 sty 2013, 08:14
autor: neutrinus
WOW, super projekt. Zrobiło na mnie ogromne wrażenie.


Miałbym jednak obawy dawać karton (palny) obok elektroniki i lampek... (pewnie zrobiłbym odlew alu)

: środa 02 sty 2013, 09:25
autor: pier
Nieźle!
Daj jeszcze zdjęcie całości pod sufitem.

: środa 02 sty 2013, 10:45
autor: Gryzon
Dziś prawdopodobnie (lub do weekendu) nastąpi wystrzelenie w kosmos :) czyli montaż. Zrobię fotkę całości. Jeśli chodzi o pożary - zawsze istnieje jakieś ryzyko ale elektrycznie wszystko w promie jest spięte kostkami elektrycznymi i zalane klejem na gorąco - więc nie powinno się nic dziać. Starałem się to zmontować jako bezawaryjne. Diody LED 5mm mają mały prąd więc też nie powinny się spalić. Mam nadzieję że kilka lat pożyje. Samolot (dwupłatowiec) jest z pomalowanej balsy i żyje już ze 3 lata bez pożaru ....

: środa 02 sty 2013, 11:16
autor: amisiek
Ten projekt bardzo mi się podoba. Daj zdjęcia orbity pod sufitem, gdy będzie gotowe.

: środa 02 sty 2013, 11:47
autor: joon
Gryzon pisze:Zrobię fotkę całości. Jeśli chodzi o pożary - zawsze istnieje jakieś ryzyko ale elektrycznie wszystko w promie jest spięte kostkami elektrycznymi i zalane klejem na gorąco - więc nie powinno się nic dziać.

Z autopsji dopiszę że niektóre gatunki po paru miesiącach zaczynają przewodzić...


A ogólnie to projekt super :)

: środa 02 sty 2013, 13:08
autor: missieek
Pomysł i wykonanie super.

Czekamy na relację z wystrzelenia i spaceru kosmicznego :mrgreen:

: środa 02 sty 2013, 16:06
autor: Defcio
Bardzo , ale to bardzo ładnie :wink: .

: środa 02 sty 2013, 16:34
autor: skaktus
Haha, genialne w swojej prostocie ;)

Pomyśl nad tym aby wyloty z "silników" "nadziurkować" - ledy w takich oprawkach jak twoje mocno nagrzewają się, a te otwory choć trochę oddechu im dadzą (chiński bajer na MR16 i 3 diodach 1W dochodzi do 80 st).

: środa 02 sty 2013, 16:38
autor: Pyra
Witam
Rewelacja. :o
Posłuchaj skaktusa, wentylacja wskazana.

Pozdrawiam

: środa 02 sty 2013, 19:56
autor: kubaswiatelka
Bardzo fajna lampka :). Zdolności manualne są. Ode mnie 5+. Ciekawe co tato będzie musiał zrobić za następne 5 lat ? :mrgreen: Pozdrawiam

: środa 02 sty 2013, 22:39
autor: Gryzon
Prom powędrował już na orbitę. Niestety nie obyło się bez przeszkód ale o tym za chwilę. Ze względu na długi czas walki z 3 kablami i jedną fazą - dziś tylko sam prom jest na orbicie - nawet bez osłonki kabla i kostki. Ale właściciel założył na noc uśmiech numer 5 :razz:

Ja brzoza , ja brzoza (eeeee to nie ta bajka) odpalamy :

Obrazek

Houston , silniki działają :

Obrazek

Po rozbłysku ultranova`ej :mrgreen: :

Obrazek

Zadowolony kosmonauta z bezkabelkowym hipersonicznym zdalnym sterownikiem do dopalacza :razz: :

Obrazek

Takie tam z kosmosu :

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Dodam tylko że prom posiada :
- zasilacz 12V + 6x LED5mm ~20-25mA/szt w części ładunkowej + na tym samym obwodzie elektrycznym - 1x ActiveJet GU10 1-3W RGB z soczewką szklaną jako dopalacz

- 3 x 350lm GU10/220V w obudowach aluminiowych z szybkami jako silniki główne

W kolejnych dniach na orbitę wyniesione zostaną pozostałe elementy.

A teraz proszę o wsparcie bo o ile przy prądzie 12V jakoś sobie radzę bo zawsze jest + i - to tutaj w dniu dzisiejszym 3 kabelki zrobiły ze mnie hmmm wariata :mur:

W suficie mam 3 kable ,przy przełączniku mam 3 kable.
Jeśli nic nie jest podłączone - nigdzie nie mam zasilania (fazy?). Po podłączeniu w suficie żarówki na dwa kable - przy przełączniku pojawia mi się na jednym kablu faza. Po zwarciu tejże fazy z drugim kabelkiem (przy przełączniku) żarówka zapala się. Ale o dziwo to samo dzieje się jak podłączę te fazę do drugiego kabla gdzie żarówka nie jest podłączona (żarówka świeci). Jak podłączałem dwa źródła światła pod sufitem to świeciło zawsze tylko jedno. Po zamianie kabelków włączał się jeden obwód a po dołączeniu drugiego (ledy 5mm z 12V i dopalacz RGB) pierwszy zestaw (3xledGu10/220V) przygasał mniej więcej o połowę. Jakim cudem przygasał skoro w żarówkach i tak są chyba przetwornice na niższe napięcie?

W końcu metodą "to może odwrotnie" jakoś to wszystko zadziałało ale najgorsze jest dla mnie to że nie mam pojęcia jak. Działają normalnie dwa obwody promu niezależnie (tak było w planie) ale .....nie wiem dlaczego (myślę o tej kombinacji sufitowo - przełącznikowej).

Czy ktoś byłby w stanie mi wyjaśnić jak z reguły wygląda schemat połączenia żyrandola dwu obwodowego na 3 przewodach i skąd przybywa napięcie i gdzie jest jak go nie ma ?

: czwartek 03 sty 2013, 00:33
autor: kambal
Hejo, z reguły to wygląda tak, że do przełącznika przychodzi 3 przewody, brązowy(fazowy) oraz niebieski i zółto-zielony(korespondenty). Przełącznik łączy brązowy fazowy z niebieskim i lub zółtozielonym.

I teraz zależnie od tego kto i jak Ci robił instalacje:):) w suficie napewno jeden jest zerowy, i dwa korespondenty fazowe. Trzeba by neonówkę, kogoś do przełączania i sprawdzić na którcy przewodach pojawia się faza w momencie przełaczania. Ten na którym nie ma w ogóle jest wspólny dla obu obwodów.

Mam nadzieje że w miarę zrozumiale napisałem.

A jak światła nie ma to moze być w lodówce:)

A przy pomylonych przewodach w żyrandolu, tudzież przełączniku mogą się dziać takie dziwne pół mocowe cyrki.

: czwartek 03 sty 2013, 00:34
autor: joon
Potrzebujesz neonówki i rysunku który niżej przedstawiam (sorry za painta)

: czwartek 03 sty 2013, 00:38
autor: kambal
joon narysował, a ja napisałem:)