Strona 1 z 1

MJ-858 Cave version

: wtorek 16 paź 2012, 15:03
autor: pokor
Buszowałem po sieci aby poprawić sobie oświetlenie w jaskiniach oczywiście wzorem jest tu Scurion jak również kostka Midiego a zwłaszcza kostka2.
Niestety budżet był zdecydowanie mniejszy więc trzeba było kombinować.
Aby świeciło lepiej jak modowana (SSC P4)Myo XP, miało więcej lumenów niż większość cudownych latarek czołowych i było jako tako odporne na kapiącą wodę.
I tak trafiłem na Magicshine MJ-858.
http://magicshine.com/product_view.asp?id=85
Dzięki http://www.light-test.info/ udało mi się zobaczyć jak to świeci a konkretnie jaki ma układ wiązki.

Dla mnie najważniejsze było aby świeciła szeroko i jednorodnie bez wyraźnego spila a jednocześnie dość daleko.
Latarka w wersji podstawowej niestety jest latarką rowerowa więc trzeba było trochę ja poprzerabiać.
Na pierwszy strzał zakupiłem oryginalny uchwyt na głowę (wersja krótka została zamieniona na długa ponieważ mimo,ze mała latarka opierała się o kask i świeciła za bardzo w dół.

Świeciła wystarczająco szeroko wiec postanowiłem pokombinować nad odległością a że miałem w gratach soczewkę carclo 24st która praktycznie pasowała rozmiarami więc wylądowała na pokładzie.
Obrazek
lewa ori prawa carclo

następnie trzeba było popracować nad zasilaniem ponieważ oryginalny pakiet 2x18650 zrobiony z jakichś chinoli pomimo, że poręczny i w gumie oferował zbyt mało max 4h.
Nabyłem więc ogniwa od woytazo (polecam) i zlutowałem sobie pakiety 4x18650 8,4V.
Pakiety lutowałem, wyprowadziłem kablem głośnikowym bieguny i przylutowałem konektorki które wsadziłem w plastikowe osłonki a całość jeszcze dostała folię termo.
pakiet w miejscach biegunów został oklejony izolacją a na bokach poszły paski taśmy samowulkanizującej.
Potem duży rękaw foli termo, który idealnie dolega do gumy w miejscach otworów i całość dodatkowo silvertape-m.
Ale trzeba by to jeszcze dość dobrze przed woda ukryć, która jednak lubi do takich home-made konstrukcji wnikać.
Po wielu godzinach poszukiwań wybór padł na puszkę elaktryczną zewnętrzną.
do niej zamontowałem ori przedłużacz Magichine-a z obciętą jedną końcówką i przerobioną na konektorki.
Kabel wychodzi dołem aby woda miała ciężej i jest zaklejony silikonem oraz nieśmiertelną srebrną taśmą.
Obrazek
tak to w środku wygląda

Kolejny przedłużacz poszedł do cięcia i przeróbki aby można było moje pakiety łączyć z ori ładowarką.
Obrazek
Tak wygląda zestaw do ładowania

a tutaj całość fantów
Obrazek

widok na kasku.
Obrazek

Latarka pomyślnie przeszła podziemne użytkowanie w czasie exploracji, oczywiście cudownie było by jak by miała możliwość przełączenia na świecenie w dal ale cóż nie jest źle. w 150m studni światło odbiło się w kałuży na dnie ledwo ledwo ale generalnie przez 95% pobytu super.
Bez cienia szukania drogi w wielkich salach itp problemów jakie miała Myo XP.
W przyszłości pewnie będę kombinował z inną diodą ale puki co ta mi się podoba i ma gwarancję.