www.swiatelka.pl

Witam.

Szukam pewnego nietypowego rozwiązania. Oświetlam blat stołu w kuchni taśmą led, zbudowaną z 60 diod 5050, wklejoną w aluminiowy karnisz z Jyska który po części służy jako radiator. Taśma (aktualnie metr) pobiera około 9 W. Taśma zasilana z zasilacza impulsowego o wydajności 1A przy około 12,6 V.

Szukam rozwiązania / sterownia które ma takie założenia:

-czujnik ruchu
-sterowanie jasnością w 2 trybach 100 % oraz około 30 % (jasność typu poświata)

Założenie główne:

Czujnik ruchu wykrywa obecność kogoś w kuchni, zwiększa jasność do 100%. Jasność 100% jest utrzymywana przez cały czas obecności osoby w kuchni. W momencie wyjścia, następuje zmniejszenie jasności do zadanej (powiedzmy tych 30%) po np. 2 minutach. Najniższa jasność jest utrzymywana do czasu aż ponownie ktoś wejdzie do kuchni i czujnik wykryje obecność osoby w kuchni.

Macie pomysł na takie rozwiązanie ? Chciałbym czujnik i całość zasilić z tego samego zasilacza co listwa.

Jakieś sugestie ?

skaktus, pierwsze co mi na szybko przychodzi do głowy to wykorzystanie jakiegoś automatu wykrywającego ruch z wbudowanym podświetleniem (kilka LED), jest tego chyba sporo w niskich cenach. Modyfikacja polegała by na przerobieniu zasilania z bateryjnego na sieciowe i takiej przeróbce klucza led, by załączał Ci listwę a nie owe kilka diodek. Sam klucz dla prostoty mógł byś zbocznikować choćby rezystorem mocy który da Ci wymaganą poświatę.

Jakieś pół roku temu robiłem coś podobnego ale bez regulacji jasności. Do tego celu kupiłem w biedronce takie turystyczne bateryjne lampki z czujnikami ruchu. O tyle fajne że zastosowane rozwiązanie zliczania czasu następowało od momentu kiedy czujnik ruchu go nie wykrywał czyli dopóki w kuchni ktoś chodzi to tak długo lswiatło będzie włączone. Jak ruch zaniknie to wyłącznik czasowy wyłączy światło.
Jedyne co musiałem przerobić to:
- zasilanie z bateryjnego na 12v
- podłączyć przekaźnik który by mi włączał potrzebne oświetlenie
- oczywiście jeszcze czas wyłączenia

Nie dawno podobny funkcjonalnie wyłącznik do mojego widziałem w jakimś nowym kicie AVT.

Myślałem otakiej funkcjonalności przyciemniania ale w końcu zrezygnowałem bo uznałem to juz za zbyt wielki gadżet. Generalnie co moge napisać to to iż nie wyobrażam sobie teraz wyłącznika tradycyjnego. Czy to w nocy, czy jak masz ręce brudne światło się włączy, jak wyjdziesz wyłączy. Super wygodna sprawa.

Tak sobie myślę że ta funkcjonalnoś przyciemniania możnaby zrealizować na drugiej parze styków przekaźnika. Moment wyłączenia polegałby na przełączeniu obwodu z 12V na np. 6V przez chćby rezystor lub diody prostownicze.

Ale czy Skaktusowi chodzi o czujnik ruchu?
Mi się wydaje że o czujnik obecności.

Pisał o czujniku ruchu wykrywającym ruch...

Może nie dokładnie to opisałem - chcę aby czujnik wykrywał że ktoś jest w kuchni / porusza się. Co do lampki z czujnikiem ruchu, posiadam taką. Zasilana z 3 baterii AAA, zasila 5 diod. Można by ją wykorzystać. Zastanawiam się jak by można było zrealizować ściemianie.

Ściemnianie jest proste do zrobienia. Dokładasz przekaźnik który ma styki przełączające tzn. w spoczynku są zwarte styki np. 1-2 po aktywacji 2-3. Żeby uzyskać ściemnienie pomiędzy styki 1 i 3 wkładasz rezystor (albo diody) o takiej wartości aby uzyskać pożądane ściemnienie. W takim układzie diody zawsze jednak będą się świeciły: w pozycji spoczynkowej ściemnione, a jak układ wykryje ruch wtedy będą ścieciły 100%

Racja, z diodami nie pomyślałem. Teraz tylko pytanie, czy znajdę gdzieś przekaźnik, który będzie pracował przy napięciu jakie zasila diody Choć z drugiej strony muszę zobaczyć, w jaki sposób jest realizowany cały układ, choć mam obawy że będzie to układ zalany żywica.

Nie masz szukać przekaźnika na napięcie diod bo przecież będziesz miał i tak stabilizator a przekaźnik możesz zasilić z napięcie niestabilizowanego.

Spoko, to rozumiem, ale cewkę przekaźnika trzeba zasilić, więc najprościej było by użyć przekaźnika zamiast diod

Podepnę się pod temat ponieważ pomysł też mi się spodobał tylko chciałbym jeszcze po przejściu diod na 30% ażeby po ok 10min nieobecności w kuchni żeby układ się wyłączył.

mateusz, tylko po co komplikować tak układ? Założeniem tego układu jest aby w momencie wykrycia ruchu w kuchni (lub pobliżu blatu kuchennego jeśli mamy kuchnię otwartą) włączyło się światło a jak ruch ustanie wyłączyło. Nie rozumiem sensu tworzenia układu takiego:
- jest ruch/obecność 100%
- nie ma ruchu/obecności 30%
- wyłączenie po 10 min od ustania ruchu

Przecież jak ruch ustanie to dla kogo i po co ma się światło świecić? Jeśli ktoś chce zrobić po to aby mieć (ambicja) to ok ten powód jest dla mnie zrozumiały ale tylko taki, no chyba że ktoś poda mi zastosowanie tych 3 stanów.

Stan 100% - praca przy blacie
30% - oświetlenie kuchni (ewentualne oczekiwanie "zapomniałem soli")
wyłączony - nikt nie wchodził bo się nażarli, więc off i oszczędności.

skaktus pisze: 30% - oświetlenie kuchni (ewentualne oczekiwanie "zapomniałem soli")

Zaraz jak wejdziesz po sól światło się załączy na kolejny cykl czasowy, np. 10 min... nawet jak zapomnisz soli to ono bedzie sięjeszcze świeciło.