Strona 1 z 1

Dwa "drobiazgi" od 4Sevens :)

: czwartek 01 mar 2012, 10:25
autor: Pikom
Dzięki uprzejmości firmy 4Sevens.pl otrzymałem możliwość przetestowania dwóch nowinek które ostatnio weszły do oferty - ultra-kompaktowej latarki Preon P0 oraz taktycznego pióra wykonanego z tytanu. Zapraszam do zapoznania sie z kilkoma uwagami na temat wymienionego sprzętu.

Zacznijmy od tego co tygrysy lubią najbardziej, od latarki :)

Zdjęcie ze strony 4sevens.pl:
Obrazek

Dane producenta:
Emiter: dioda LED Cree XP-E
Materiał: stal nierdzewna
Soczewka: szkło optyczne z obustronną powłoką antyrefleksyjną
Reflektor: teksturowany (tzw. 'skórka pomarańczy')
Wodoodporność: zgodna z normą IPX-8
Zasilanie: pojedyncza bateria AAA, załączona (zob. napięcie zasilania w celu dobrania odpowiedniego ogniwa)
Dwa tryby pracy ciągłej:
Niski: 0,24 lumena - 120 godz.
Wysoki: 25 lumenów - 1,5 godz.
Wymiary:
Długość: 55,9mm
Średnica: 12,7mm
Masa: 13g (bez baterii)

Malutki Preon zaskoczył mnie podwójnie - po pierwsze ma rozmiary faktycznie mniejsze niż najmniejsza z latarek na ogniwo AAA jaką mam a po drugie rozkład światła z diody jest prawie idealny jak dla takiego maluszka - czysty flood. Dla porównania rozmiarów przedstawiam zdjęcia Preona oraz iTP A3 oraz dwóch odmian latarki D.Q.G Tiny AAA:

Od góry / od lewej: iTP A3, 2xD.Q.G. i Preon
Obrazek Obrazek

Jak już wcześniej wspominałem bardzo podoba mi się pełne rozproszenie światła. Nawet nie odczuwa się tak bardzo niewielkiej ilości lumenów (25 po odliczeniu strat na optyce) a szerokość promienia jest rewelacyjna. Oświetlając przedmioty / pomieszczenie w odległości około 2 metrów musimy już praktycznie kręcić głową na boki by zobaczyć nieoświetlony obszar. Poniżej zdjęcia pokazujące jak to świeci w porównaniu do iTP A3 (odpowiednio w trybach 22 i 80 lumenów). Latarka w odległości około 1,6m od ściany z drzwiami, aparat około 4m dalej.

Referencyjne | Preon P0 max | iTP A3 med | iTP A3 max
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Przy tej ilości światła jaką daje latarka w trybie minimalnym możemy dość spokojnie operować kluczami w całkowicie zaciemnionym korytarzu lub przejść bezpiecznie przez ciemne mieszkanie nie wpadając na meble i porozrzucane przez dzieci zabawki. Przy 25 lumenach w trybie wyższym damy radę wykonać wszelkie prace naprawcze przy uszkodzonym na drodze aucie lub naprawić korki w mieszkaniu. Być może zdjęcie nie oddaje dość wyraźnie tego faktu, ale moja ocena osobista pozwala na sformułowanie takiego wniosku :) Oczywiście ilość światła nie jest porównywalna z iTP A3 w trybie maksymalnym, a nawet ciężko jest porównywać obie latarki przy trybie średnim iTP (ze względu na inny rozkład promienia) ale sposób rozświetlenia przestrzeni przez Preona z nawiązką rekompensuje pewne niedostatki związane z ilością lumenów - to po prostu bardzo fajne światełko bez pretensji do superjasności. Gwint zabezpieczony o-ringiem. Powierzchnia w większości lekko zmatowiona i dość pewnie trzyma się latarkę pomimo braku jakiegokolwiek moletowania.

Do tego bardzo fajnie działa magnesik wmontowany w "ogonek" Preona - mocno trzyma tę (niezbyt ciężką w końcu) latarkę na pionowych powierzchniach.

Poza użytecznością latareczka ta daje też sporo przyjemności i z oglądania i z użytkowania - bardzo ładne wykonanie estetyczne i mechaniczne, równiutkie (choć nieco ostre...) i świetnie wykończone gwinty, płynna praca głowicy, bardzo fajny efekt fluorescencyjny - naświetla się wnętrze reflektora i po wyłączeniu latarki mamy niezłego "świetlika" :)

Przy cenie poniżej 100 PLN to bardzo ciekawy gadżet - nada się dla naszych Pań jako swego rodzaju elegancki "wytrych" otwierający wiele drzwi dla tej pory dla światełek zamkniętych i dla nas samych jako podstawowe światełko przy kluczach do domu. Oczywiście jeśli ktoś woli większe rozmiary i więcej światła to wybierze iTP A3. Ale jesli chodzi o miniaturyzację nie gubiącą użyteczności oraz o elegancję to Preon zdecydowanie wysuwa się na miejsce pierwsze.

No to może jeszcze ze dwie "rozbierane" fotki malucha:
Obrazek Obrazek

Czas świecenia w trybie max:
Obrazek

Prąd pobierany z ogniwa:
Eneloop UTGA
MAX: 0,3A
MIN: 6,58mA

Duracell Plus
MAX: 0,3A
MIN: 5,45mA

PS.
Testowana latarka nieopatrznie trafiła do "nieświatełkowej" dziewczyny mojego współpracownika w celu zebrania opinii osoby z zewnątrz - opinia brzmi - już jej nie oddam, czy na pewno muszę Wam ją "pożyczyć" żebyście zrobili pomiary :( ? Jednym słowem było to ryzykowne posunięcie ale wiele mówi o przyjemności z używania tego maleństwa :mrgreen:

A teraz parę słów i fotek na temat drugiego "drobiazgu" :)

Zdjęcie ze strony 4sevens.pl
Obrazek

A tu parę moich zdjęć:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Taktyczne pióro tytanowe - z opisu na stronie 4sevens.pl "Pisze na każdej powierzchni i w każdych warunkach - w kosmosie, pod wodą, trzymane do góry. Nie wychodź bez niego z domu!" ..... Hmmmm... Cóż, pod wodą pisać się nie odważyłem (drogi sprzęt i nie mój...) a w kosmosie nie miałem okazji. Sprawdziłem więc na różnych powierzchniach. Oto wnioski:

Na powierzchniach szorstkich, czy to metal pokryty farbą, czy plastik, czy drewno, laminat czy papier - nie ma problemów z pisaniem.
Powierzchnie niezbyt mocno szorstkie ale nie wyszlifowane, pisze z trudem, w zależności od twardości materiału - lekko szorstki metal - nie pisze, lekko zarysowuje powierzchnię, lekko szorstki plastik - pisze nieźle przy mocniejszym dociśnięciu.
Powierzchnie twarde i gładkie - praktycznie nie pisze na gładkim metalu czy szkle.

Przyjmuję oczywiście, że przy zastosowaniu odpowiednio mocniejszego nacisku (na co się nie odważyłem...) lub odpowiedniej techniki pisania, możliwe jest uzyskanie efektów także na tych materiałach na których ja nie odniosłem pisarskich sukcesów. Oczywiście nie należałoby się spodziewać cudów jeśli chodzi o nanoszenie tuszu / atramentu na powierzchnie gładkie i twarde, nawet przy zastosowaniu wysokiej jakości wkładów piór kulkowych Fisher Space Pen jak w tym przypadku, ale w takiej sytuacji może wypadałoby nieco mniej odważnie reklamować produkt lub dołączyć do niego instrukcję "jak pisać na szkle lub podobnych materiałach" ;)

Dobrze, zajmijmy się "inną taktyczną strona medalu" :) Przyznaję się bez bicia - jestem maniakiem przeróżnych taktycznych gadżetów. Lubię mieć i używać sprzęt który ma w sobie spory zapas mocy w stosunku do podstawowych zadań jakie ma wykonywać. Dla tego też jestem od jakiegoś czasu użytkownikiem długopisu taktycznego firmy Boker Plus. Dla mnie długopis tego typu służy nie tylko jako "pisadło" ale także awaryjnie jako kubotan/yawara - czyli narzędzie do samoobrony. Wiem, że pewnie nigdy się nie przyda do takich celów (oby...) ale jakoś pewniej czuję się mając wpięty taki gadżet w kieszeń zewnętrzną kurtki gdy łazikuje nocami po Oliwskich czy Gdyńskich lasach lub przemierzam co gorsza nocą ulice niektórych dzielnic... Taktyczne pióro od 4sevens nie spełni raczej takiej roli - jest na to za małe i za lekkie oraz nie zapewnia ochrony przed poślizgiem ręki na obudowie pióra - dla porównania parę zdjęć z moim Bokerem :)

Obrazek Obrazek Obrazek

Oczywiście wszystko jest względne i zależy czego ktoś oczekuje od sprzętu z przydomkiem "taktyczny". Na pewno wyjęcie w towarzystwie czy w miejscu publicznym pióra 4sevens nie wzbudzi takiego zainteresowania lub "obaw" jak na wskroś "bojowy" Boker. Jest to zdecydowanie dyskretniejszy i bardziej społecznie akceptowalny gadżet. Ma zapewne także duży zapas wytrzymałości dzięki zastosowanym materiałom oraz oferuje ciekawe funkcje dzięki opcjonalnym końcówkom. Jednak końcówek tych nie dostaniemy w standardowym zestawie więc znaczna część funkcjonalności uzależniona jest od dodatkowych zakupów ;)

Standardowo dołączona końcówka "glass breaker" powinna teoretycznie posłużyć do skutecznego poradzenia sobie ze zbiciem szyby. Mam tu jednak pewne wątpliwości - biorąc pod uwagę automatycznie nasuwające się na myśl zastosowanie (przynajmniej dla mnie) czyli ewentualne zbicie szyby w samochodzie z którego nie mogą się wydostać ofiary wypadku oceniam to narzędzie za co najmniej średnio skuteczne. W przypadku automatycznych zbijaków szyb samochodowych (zdecydowanie w końcu grubszych niż zwykłe okienne) skuteczne jest gwałtowne działanie silnej sprężyny w połączeniu z pewną masą zbijaka. W przypadku zbijaków ręcznych zazwyczaj wymagane jest wcześniejsze zarysowanie szyby "na krzyż" w miejscu uderzenia oraz przyłożenie sporej siły - w przypadku tej konstrukcji ciężko jest wyobrazić sobie mocny chwyt w chwili uderzenia w szybę.

Żeby nie przesadzić z marudzeniem - wykonanie estetyczne i mechaniczne na bardzo wysokim poziomie, nie sposób dopatrzyć się niedoskonałości choć na razie mowa tylko o krótkim użytkowaniu. Eleganckie, lekkie, wygodne (choć niektórzy wolą jednak grubsze "pisadła") i dobrze piszące. Ma też w sobie pewien "pazurek" choć do pełnej taktyczności to jeszcze mu troszkę brakuje.

Samo w sobie pióro jest fajne, ładne, ciekawe, przydatne i nietuzinkowe, ale po pierwsze nie spełnia obietnic zawartych w opisie na stronie sklepu a po drugie jak dla mnie (kwestia gustu) nie jest warte takiej ceny - ale może należałoby na to spojrzeć inaczej - to nie pióro jest zbyt drogie, to ja zarabiam zbyt mało ;). A szkoda, bo byłby to ładny dodatek do paru innych gadżetów z tytanu...

Podsumowując - gadżet ten przeznaczony jest raczej dla osób wymagających elegancji i jakości z lekkim tylko akcentem taktycznym niż dla typowych użytkowników sprzętu taktycznego. Chyba jednak lepiej spisze się przy garniturze niż w kieszeni bojówek... Ale fakt, że jest ładne i kusi to małe diabelstwo ;)