Strona 1 z 2

Tikka XP - ciągle lekko świeci

: wtorek 21 lut 2012, 23:40
autor: yahoo
Cześć.

Jestem tu nówka sztuka, yahoo, z Poznania, miło mi:)

Od prawie pięciu już lat jestem baaardzo zadowolonym użytkownikiem czołóweczki Tikka XP od Petzla. Niczego w niej nie przerabiałem.

Od niejakiego czasu zauważyłem, że latarka - po wyłączeniu - wciąż leciutko świeci diodą. Nie jest to pełna moc, ot delikatne żarzenie, akurat na tyle, żeby w ciemnym pomieszczeniu było widać na suficie plamkę światła. Mogę zrobić fotkę, jak chcecie. Wszystkie tryby działają normalnie, tzn Boost, trzy poziomy stałego i jedno pulsującego.

Nie zauważyłem jakoś dramatycznego spadku trwałości baterii, ale jednak działa mi to mocno na nerwy, wskutek czego po zakończonym użytkowaniu zdejmuję obudowę i wyjmuję jedną z baterii (często ją przy okazji gubiąc;D) Chętnie bym to naprawił, a o tym forum chodzą słuchy, że jeżeli już, to tutaj należy szukać kogoś, kto się może podjąć. Co Wy na to?:)

A może jesteście w stanie podpowiedzieć co sam powinienem zrobić, żeby niczego nie zepsuć, a wręcz naprawić?:)

Z góry dziękuję:)

pzdr
y

: środa 22 lut 2012, 00:05
autor: Calineczka
yahoo, witaj :-)
A miernika się nie boisz? Ew. lutownicy? Dziwna sprawa, nie była aby zalana? Zaczął bym od rozebrania, potem pomierzenia prądu pobieranego w czasie "wyłączenia".Inna sprawa, zamiast gubić po wyjęciu owej bateryjki-włóż jedną odwrotnie. Albo zrób sobie taki cieniutki izolator ze sztywnego plastiku, który mógł byś wtykać np. między + jednej bateryjki a blaszkę pojemnika. Po wyjęciu powinien się mieścić w pojemniku. No ale spróbujmy dojść dlaczego tak się dzieje...

p.s. masz wielkie szczęście bo lokalnie masz Pyrę, jak On nie pomoże to nie wiem kto :mrgreen:

: środa 22 lut 2012, 08:14
autor: yahoo
Calineczka pisze:yahoo, witaj :-)
A miernika się nie boisz? Ew. lutownicy? Dziwna sprawa, nie była aby zalana? Zaczął bym od rozebrania, potem pomierzenia prądu pobieranego w czasie "wyłączenia".Inna sprawa, zamiast gubić po wyjęciu owej bateryjki-włóż jedną odwrotnie.

(...)

p.s. masz wielkie szczęście bo lokalnie masz Pyrę, jak On nie pomoże to nie wiem kto :mrgreen:
Hej.

Dzięki za odp.

Miernika i lutownicy się nie boję, co najwyżej mam obawy wobec ich używania na bardzo małych elementach - moje grube paluchy nie są z nimi kompatybilne ;-)

A baterię można sobie tak bezkarnie obracać? Zawsze byłem przekonany, że to szkodliwe, ale w sumie nie jest to przeświadczenie niczym poparte;-)

Gdzie mierzyć ten prąd? Na zaciskach baterii?

--
pzdr
y

: środa 22 lut 2012, 13:12
autor: Calineczka
Jedną baterię możesz obrócić. Spowoduje to, że zamiast 4,5V lampka będzie zasilana z 1,5V, a to może być już tak mało, że może nie chcieć świecić a nawet się włączyć. Takie proste zabezpieczenie przed wyssaniem baterii :-). Było by 100% skuteczne gdyby zasilana była 2ma bateriami-zrobiło by się zamiast 1,5V zero woltów :-)
Żeby zmierzyć prąd pobierany.....nie znasz podstaw pomiarów? Poszukaj postu Pyry gdzie ładnie to na schematach opisuje. W razie czego pytaj....

: środa 22 lut 2012, 13:37
autor: greg
Calineczka pisze:Jedną baterię możesz obrócić. Spowoduje to, że zamiast 4,5V lampka będzie zasilana z 3V
A ja myślę, że 1,5V+1,5V-1,5V=1,5V ;)

: środa 22 lut 2012, 14:58
autor: yahoo
Calineczka pisze:Jedną baterię możesz obrócić. Spowoduje to, że zamiast 4,5V lampka będzie zasilana z 3V, a to może być już tak mało, że może nie chcieć świecić a nawet się włączyć. Takie proste zabezpieczenie przed wyssaniem baterii :-). Było by 100% skuteczne gdyby zasilana była 2ma bateriami-zrobiło by się zamiast 3V zero woltów :-)

Żeby zmierzyć prąd pobierany.....nie znasz podstaw pomiarów? Poszukaj postu Pyry gdzie ładnie to na schematach opisuje. W razie czego pytaj....
Podstawy pomiarów, masz na myśli gdzie i co? Wiem, ze prąd mierzy się miernikiem wpiętym szeregowo, napięcie - równolegle. Wystarczy? ;)

Mnie bardziej chodziło o to gdzie to mierzyć - ale w takim razie poszukam sobie postu, a jak nie znajdę to będę kwiczeć;-)

Co do odwrócenia baterii: skoro lampka zasilana jest 4,5V, to znaczy, że bateryjki są połączone szeregowo, a to znaczy, że wyjęcie baterii otwiera obwód i cześć. Nie jestem natomiast wcale przekonany, że odwrócenie nie ma żadnych skutków. Nie jestem elektrykiem ani tym bardziej elektronikiem, ale na bazie tego co wiem sądzę, że jakiś prąd będzie płynąć przez tę odwróconą baterię w kierunku odwrotnym do jej nominalnej polaryzacji. Nie znam odpowiedzi na pytanie czy i jak to wpływa na jej trwałość - w sumie możnaby zrobić test, i np zmierzyć baterie wyjęte, włożyć je tak, żeby jedna była odwrotnie - i wtedy, po jakimś czasie, zmierzyć je ponownie.

--
pozdrówki
y.

: środa 22 lut 2012, 15:41
autor: Calineczka
greg, dzięki, no ładnie mi się pomerdało :oops: :mrgreen:
yahoo pisze: Nie jestem elektrykiem ani tym bardziej elektronikiem, ale na bazie tego co wiem sądzę, że jakiś prąd będzie płynąć przez tę odwróconą baterię w kierunku odwrotnym do jej nominalnej polaryzacji.
...dlatego weź miernik, włącz go szeregowo w bateryjki (a raczej między baterie) i zmierz prąd jaki pobiera lampka, zarówno przy zasilaniu 4,5V, gdy lekko świeci, jak i przy zasilaniu 1,5V-z jedną baterią odwróconą. Spodziewam się poboru prądu rzędu mikroamperów....

: piątek 24 lut 2012, 23:05
autor: yahoo
Calineczka pisze:greg, dzięki, no ładnie mi się pomerdało :oops: :mrgreen:
yahoo pisze: Nie jestem elektrykiem ani tym bardziej elektronikiem, ale na bazie tego co wiem sądzę, że jakiś prąd będzie płynąć przez tę odwróconą baterię w kierunku odwrotnym do jej nominalnej polaryzacji.
...dlatego weź miernik, włącz go szeregowo w bateryjki (a raczej między baterie) i zmierz prąd jaki pobiera lampka, zarówno przy zasilaniu 4,5V, gdy lekko świeci, jak i przy zasilaniu 1,5V-z jedną baterią odwróconą. Spodziewam się poboru prądu rzędu mikroamperów....
Muszę chyba poszukać lepszego miernika - mój, niezależnie od zakresu, przy tym lekkim żarzeniu nie pokazuje dokładnie nic, a raczej pokazuje zero. Ale to taki miernik za 30 pln, więc nie ma się co dziwić chyba.

Przy normalnej polaryzacji baterii pobór prądu w trybie boost to gdzieś ok 0,4A, w trybie high około 0,11, w medium 0,07 w low - 0,03. To realne wartości dla tej latareczki?

Zapomniałem pomierzyć przy odwrotnie spolaryzowanej baterii;/

Fotki (zrobione telefonem), obrazujące poziom "żarzenia" się diody:
https://picasaweb.google.com/1169812482 ... 3781245970

--
pzdr
y

: piątek 24 lut 2012, 23:32
autor: Calineczka
yahoo, tu masz co nieco ode mnie:
http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t ... ight=tikka
Prądy jak widzisz realne. Jaki zakres ma twój miernik? Skoro potrafisz dobrze zmierzyć owe 30mA w low to może jednak i to "żarzenie" się uda...
Miernikiem za 30zł też można sporo pomierzyć. O ile były to dobrze wydane pieniądze... :-)

: piątek 24 lut 2012, 23:33
autor: greg
Całkiem rześko się to żarzy. Przestaw miernik na zakres 2mA lub podobny i zmierz. Tylko nie włączaj wtedy żadnego trybu pracy.

Po prostu, na wyłączonej czołówce, w szereg z zasilaniem amperomierz na zakresie 2mA (albo podobnym, możliwie niskim).

: sobota 25 lut 2012, 15:04
autor: yahoo
greg pisze:Całkiem rześko się to żarzy. Przestaw miernik na zakres 2mA lub podobny i zmierz. Tylko nie włączaj wtedy żadnego trybu pracy.

Po prostu, na wyłączonej czołówce, w szereg z zasilaniem amperomierz na zakresie 2mA (albo podobnym, możliwie niskim).
Zapomniałem dopisać: im dłużej od ostatniego włączenia, tym słabiej świeci. Przykładowo https://picasaweb.google.com/1169812482 ... 2187740818 - dziś rano, nieużywana przez całą noc. Ale świeci ciągle, nie udało mi się doprowadzić jej do tego, że przestała się żarzyć :)

Na zakresie 2mA pokazuje około 0,2, czyli, jak rozumiem 0,2mA, przy normalnie spolaryzowanych bateriach.

Przy odwróconej jednej baterii, nawet przy zakresie mikroamperowym, miernik uparcie zwraca zero.

--
pzdr
y

: sobota 25 lut 2012, 22:05
autor: Calineczka
tym bardziej podejrzewam zalanie....ew. mega dziwną usterkę klucza tranzystorowego...? (złącze C-E )

: sobota 25 lut 2012, 22:21
autor: yahoo
Calineczka pisze:tym bardziej podejrzewam zalanie....ew. mega dziwną usterkę klucza tranzystorowego...? (złącze C-E )
Zalania, słowo daję, nie było. A to drugie coś, czego nie potrafię powtórzyć, to już w ogóle nie wiem co to takiego.

Może przejdźmy do konkretów: co teraz? Próbować samemu - z Waszym wsparciem (wątpliwe, do elektroniki mam dwie lewe ręce), czy lepiej komuś zlecić? Jeżeli tak - to komu? Coś pisałeś o jakiejś/jakimś Pyrze, ale to dla mnie dość enigmatyczne określenie :)

pzdr
y

: sobota 25 lut 2012, 23:11
autor: maskiu
Pyra to nasz mistrzu z Poznania :D
Zna się na elektronice, poczytaj trochę jego postów to się przekonasz.

: niedziela 26 lut 2012, 09:52
autor: Calineczka
yahoo pisze:Coś pisałeś o jakiejś/jakimś Pyrze, ale to dla mnie dość enigmatyczne określenie
TEN Pyra czyli Sławek mieszkający w Gądkach. Mistrz rzeczy wszelakich, w tym elektroniki :-).
W razie czego możesz do mnie podesłać jak Sławek czasu nie znajdzie.... :-)