Niestety jest b.duże ryzyko związane z zakupem zużytych lub uszkodzonych ogniw sprzedawanych na Allegro jako "
NOWE, DEMONTOWANE Z NOWYCH NIGDY NIE UŻYWANYCH BATERII", o czym napiszę wkrótce osobny raport. Ponad 50 szt różnych akumulatorów zakupionych na kilku aukcjach od użytkownika
rolkamax1 na aukcjach:
http://allegro.pl/akumulator-sanyo-1865 ... 46123.html
http://allegro.pl/akumulator-samsung-18 ... 02601.html
http://allegro.pl/akumulator-sony-18650 ... 85715.html
Oto paczka przygotowana do odesłania sprzedawcy:
Prawdopodobnie użytkownik ten (lub ktoś znajomy) sprzedaje je także spod konta
leszczyna7364 , gdzie pozytywne komentarze wyglądają też ciekawie - wystawione przez osoby o 1 komentarzu pozytywnym, oczywiście od leszczyna7364 (aukcje dla komentarza?). Opis aukcji jak i fotki - identyczne jak na aukcjach rolkamax1. Ciekawe więc, czy Poznański adres jest ten sam
Użytkownik rolkamax1 , który deklarował "nowość" tych ogniw i 2 tygodnie na ich sprawdzenie i ewentualną możliwość zwrotu można wyrzucić do śmietnika (oczywiście odpowiedniego na zużyte baterie, po zaklejeniu biegunów "+" taśmą izolacyjną
) lub wybrać najmniej zużyte do jakichś niezbyt mocnych latarek czy innych urządzeń jako krótkoterminowy zapas, bo nawet z tych odrzuconych ze źródła, z którego pozyskał je rolkamax1 (śmietnik?) można jeszcze wycisnąć czasem nawet połowę, może przy b.dobrych wiatrach 2/3 deklarowanej pojemności.
ŻADNE z zakupionych ogniw nie miało zadeklarowanej pojemności, 2 najmniej zużyte Sanyo z niebieskim kółkiem przy + miały ok.1750 i 1950mAh (deklarowane 2600mAh) większość miała także zwiększony opór wewnętrzny - nawet ok. 1Ω (fabrycznie jest poniżej 100mΩ) , co dyskwalifikuje je przy użyciu w latarkach z jaśniejszymi diodami przy pracy z regulatorami liniowymi (np. 1 ogniwo/kostki 7135/1 dioda). Przy pracy w przetwornicach step-down dla prądów większych niż 1-2A akumulatory z takim oporem wewnętrznym bardzo się z tego powodu nagrzewają, że o czasie pracy nie wspomnę. Zresztą samorozładowanie też wysokie - ok.tydzień od naładowania - poniżej połowy ładunku - to mówi samo za siebie. Lepiej już kupić 2000mAh lub nawet mniejsze, ale nowe/z pewniejszego źródła.
Sprzedawca w sprawie reklamacji oczywiście się nie odzywa, nie odpowiada na maile, nie odbiera telefonów, mimo że logował się do Allegro. Sprawa więc będzie finalizowana w sądzie, choćby dla przykładu.
Na poniższych fotkach "najlepsze" z zakupionych "NOWYCH" ogniw.
Wartość prądu ładowania jak i rozładowania (optymalne dla uzyskania największej pojemności - poniżej 0.5C) , 1A czy 0.5A nie robi wielkiej różnicy (kilka %).
Napięcie odcięcia - 3.0V (+/-0.01V). Pomiary były wykonywane kilkoma metodami - zarówno z obciążeniem czysto rezystancyjnym jak i metodą ze źródłem stałoprądowym opartym o układ MIC29302 z wykorzystaniem sprzętu laboratoryjnego, za akwizycję danych odpowiadała karta pomiarowa National Instruments NI USB-6229.
Dla potwierdzenia, a także weryfikacji dokładności pomiaru użyłem także ładowarki firmy Hype, model: X-treme Charger X7 Dual Power (niemiecka wersja iMaxów, Turingy i innych podobnych chińskich produktów). Różnice pomiarowe były pomijalnie małe - ok. 1-2%.
Oto "Sony 2600mAh"(prąd ładowania 0,5A, metoda CC-CV, Umax=4,20V, prąd rozładowania 0.5A, temp. 25st.):
Te same warunki, ogniwo "Sanyo 2600mAh":
Osobom prywatnym, nie mającym dostępu do prawnika odradzam tak ryzykowny zakup. Nawet zakup mniejszych ilości, bo przecież sprzedawca dobrze wie co sprzedaje i skąd ma towar więc pewnie liczy na to, że kupujący w końcu odpuści, jeśli koszt był niski.
A to naprawdę żadna oszczędność, bo fabrycznie nowe ogniwa np. o pojemności 2600mAh Samsunga można kupić już poniżej 20zł w normalnych sklepach z fakturą, gwarancją np. fotoenergia.pl
[ Dodano: 12 Marzec 2012, 15:54 ]
Oczywiście na fotkach są wyłowione najlepsze ogniwa, bo najsłabsze miały praktycznie zerową (kilka-kilkadziesiąt mAh) pojemność - głównie zielone "Sony 2600". Pojemność w zakresie 0-750mAh. Czerwone "Sanyo 2600" - trochę lepiej: zakres zmierzonych pojemności to ok. 750-1950 mAh (1 sztuka!, najmniejsze prądy). Większość oscylowała w pobliżu 1200mAh (+/- ok.200mAh).
Radzę także upewnić się dokładnie co do ewentualnych deklaracji innych sprzedawców o testowaniu pojemności ogniw jakąś, nawet odpowiednią do tego ładowarką, bo jak się okazuje "test" taki czasem jest np. testem ilości wpompowanej energii w cały pakiet ogniw połączonych w baterię, mylnie interpretowany jako "test pojemności", sprzedawca zaś rozładowuje je już żarówkami równolegle do rozładowarki (żeby było szybciej
) .
Przy czym sprzedawca upiera się przy swoim i zasłania brakiem czasu na "jakieś inne wymyślne testy"
A mówi się, że wiedza nie boli...