Strona 1 z 1

nitecore tiny monster tm11

: środa 09 lis 2011, 21:56
autor: niktmnieniezna
witam
chciałbym się podzielić opinią (chyba niezbyt obiektywną) o latarce tiny monster.
kilka dni temu dotarły do mnie z chinlandu. podobno to ta sama fabryka co jetbeam.
dali w zestawie taką smycz ze sznurka na dłoń, krótki cienki sznureczek którego do niczego nie idzie dopasować, oring, etykietkę z gwarancją, zdawkową instrukcję z opisem użytkowania i parametrami i pokrowiec do noszenia przy spodniach.
latarka wykonana dość ładnie, powłoka haIII ale zdążyła się już zadrapać w kilku miejscach. od zwykłego noszenia w kurtce z innymi latarkami, ze scyzorykiem, z kluczami.
spodziewałem się większej ilości światła- stąd moja niezbyt pochlebna opinia. niby świeci bardzo jasno ale jakoś tak mdle... światło lekko zielonkawe. catapult z diodą sst-50 jest bardziej biały. świeci też dalej i mocniej skupia. monster świeci szerzej i jakoś tak.... hmmm... zielonkawo. może tak mi się wydawało bo była mgła...spodziewałem się jednak więcej światła po 3 diodach x-ml
szerokość głowicy jest taka jak w catapulcie.
bardzo fajny jest włącznik. jest za głowicą i działa jak spust migawki w aparacie fotograficznym, przy czym jest bardzo mało wyczuwalna różnica między pierwszym i drugim stopniem- jak w aparatach canona albo nawet mniejsza.
jest kilka trybów przy lekkim wciśnięciu, max przy mocniejszym wciśnięciu, tryb stroboskopu; można nacisnąć przycisk i świeci lub przytrzymać i puścić... i takie tam utrudnienia. włącznik jeszcze zapala się na pół sekundy co 3 sekundy na czerwono. i po zakręceniu głowicy błyska kilka razy. im bardziej naładowane akumulatory tym więcej razy błyska. do magazynka wchodzą 4 akumulatory 18650 ale żeby używać ogniw z laptopa od Grega musiałem odgiąć blaszki od terminala ujemnego. miejsca jest dużo, tak, że nawet najgrubsze i najdłuższe ogniwa zabezpieczone się zmieszczą.
latarka ogólnie jest ciężka i mało poręczna. kawał metalowego bydlęcia. do kieszeni spodni nijak nie wejdzie. do kurtki.... wejdzie ale obciąża kieszeń dość mocno. jeszcze jakieś klucze, śrubki, kombinerki. jest pokrowiec z takiej niby cordury z rzepem i d-ringiem ale na pasku wisi i odstaje i przeszkadza. dużo bardziej poręczne są latarki na 3 xpg od midiego.(eee... czy to nie jest kryptoreklama?)
latarka wytrzymuje podobno zanurzenie do 2 metrów (standard ipx-8) i upadki z 1,5 metra.
nurkowała z dziećmi w wannie i przeżyła i spadła kilka razy na beton przy wyjmowaniu z kieszeni i też działa. ale się podrapała. nie mocno ale jednak. w przyszłości pewnie poproszę kogoś z forumowiczów o wymianę diod na neutral white bo te zielone nie dają mi spokoju. chciałem dogrzebać się do sterownika i diod ale mi się nie udało tylko podrapałem ją wewnątrz. szybka chyba raczej jest pokryta jakąś powłoką bo ma taki niebieskawy nalot pod światło.
zamieszczam kilka zdjęć obrazujących rozmiary latarki w porównaniu z latarkami midiego na 1 x 18650, latarką na 1 AA, latarką na cr123, latarką na 2 x 18650.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
dla porównania jeszcze obok jetbeam raptor rrt-3 zasilanego 3 x 18650. raptor jest dużo większy i bardziej ciężki.
tiny monster można jeszcze w trybie awaryjnym zasilać 1 x 18650 i też daje dużo światła.
Obrazek
Obrazek

: środa 09 lis 2011, 22:57
autor: Fluxor
Ile to świecidełko kosztowało?

: środa 09 lis 2011, 23:05
autor: krzycho_
Ale masakra :o dla mnie to raczej ciekawostka dla której nie znalazł bym zastosowania za wielkie i za ciężkie to to.

: środa 09 lis 2011, 23:55
autor: phantom
Ja wiem, jak na parametry nie jest za wielka.

@Fluxor - przelicz 260$ na złotówki :razz: