Strona 1 z 1
Wysokość zawieszenia lampy przedniej.
: piątek 22 lip 2011, 18:25
autor: sou
Przepisy określają ją od 350 do 900 mm.
Przeważnie latarki montuje się na kierownicy co powoduje, że u przechodzących obok rodzą się dość ciepłe uczucia wyrażane w różny sposób (Koleś, świecisz jak psu jajca na wiosnę).
A gdyby tak zamontować je niżej, np. nad samym kołem, teoretycznie powinno mieć to taki sam zasięg i nie świecić po oczach... Porównywał ktoś?
Po drugie: zamontowanie lampki na ramie, czy to dobry pomysł?
Re: Wysokość zawieszenia lampy przedniej.
: piątek 22 lip 2011, 18:41
autor: krudnik
sou pisze:Przepisy określają ją od 350 do 900 mm.
Przeważnie latarki montuje się na kierownicy co powoduje, że u przechodzących obok rodzą się dość ciepłe uczucia wyrażane w różny sposób (Koleś, świecisz jak psu jajca na wiosnę).
A gdyby tak zamontować je niżej, np. nad samym kołem, teoretycznie powinno mieć to taki sam zasięg i nie świecić po oczach... Porównywał ktoś?
Po drugie: zamontowanie lampki na ramie, czy to dobry pomysł?
Nie jestem pewny, czy twoje rozumowanie jest poprawne. Mi się wydaje, że akurat lampka umiejszczona wyżej może mieć strumień światła skierowany bardziej w dół i dzięki temu mniej dawać po oczach.
Oczywiście duzo ważniejszy jest kształt wiązki i akurat okrągłe są chyba najgorsze. Żeby przy okrągłej optyce uzyskać sensowne światło w obszarach, w których jest to potrzebne, trzeba część wiązki skierować wręcz w górę i wtedy oślepia się wszystko z naprzeciwka. 1m to niżej niż większość ludzi ma oczy, sama wysokość zamontowania nie jest tak istotna jeśli światło z lampki ma ostrą górną krawędź.
: piątek 22 lip 2011, 23:08
autor: Miodosław
Według mnie ...
Dużo zależy od tego, po co i jaką latarkę mamy.
Jeśli tylko do sygnalizacji naszej obecności na drodze, to nie musi/powinna być "mocna" i może świecić równolegle do drogi, kierownica dobrze do tego nadaje się.
Jeśli jeździmy np. po alejkach parkowych warto świecić sobie pod koła i większą ilością światła. Im wyżej jest latarka, tym bardziej możemy ją pochylić i lepiej widzieć kamienie i dziury w nawierzchni.
W zupełnie ciemnych miejscach warto by mieć coś mocnego świecącego na wprost, ale z łatwym włączaniem/wyłączaniem (regulacją mocy) aby w nie świecić innym w oczy! Dotyczy to także samochodów, bo nasze latarki potrafią, oj, potrafią!
: sobota 23 lip 2011, 14:06
autor: Tomeqp
Przy tak silnych źródłach światła jakich my używamy, rower po prostu musi mieć światła "mijania" i "drogowe", chyba że ktoś zadowoli się średnim zasięgiem i wyraźną linią odcięcia światła. Dobra lampa terenowa zawsze będzie oślepiać innych, chyba że zamontujemy ją prostopadle do ziemi.
Ja teraz mam na kierownicy XP-G@140mA w D26 jako mijania, ustawiona tak, że spot jest 5m przed kołem, a na długie mam XM-L@2,8A, też w D26 ustawiona prawie równolegle do drogi. Jak widzę kogoś z przeciwka, to ją wyłączam, bo oślepia nieziemsko. Obecnie kombinuję lampę z linią odcięcia światła, ale już wiem, że w terenie nie będzie to komfortowe oświetlenie. Nie wyobrażam sobie roweru z jedną uniwersalną lampą, do wszystkiego, która dobrze oświetla i nie oślepia. Nie ma cudów.
: sobota 23 lip 2011, 16:01
autor: sou
tak sobie kombinowałem, że światełko zawieszone nisko nad samą ziemią może świecić niemalże równolegle tylko że wtedy będą się robić duże cienie na różnych nierównościach....
z mocowaniem na ramie chodziło mi o to, że świeci się w kierunku gdzie jedzie rower a nie tam gdzie jest skierowana kierownica (co było by ważne np. w mijaniu jakiegoś dołka)
: poniedziałek 25 lip 2011, 22:42
autor: swietlik
sou pisze:tak sobie kombinowałem, że światełko zawieszone nisko nad samą ziemią może świecić niemalże równolegle
Tak, tylko zapomniałeś o tym, że latarka to nie laser i wiązka jest szeroka. Im bardziej poziomo ją zamontujesz, tym bardziej będziesz oślepiał.