Ultrafire KF-T60
: czwartek 30 cze 2011, 20:06
Witam
Otrzymana jakiś czas temu przesyłka od kol. Gangrena, zawierała też (poza C2) wspomnianą w tytule KF-T60.
Latarka już fabrycznie posiadała diodę XML (ponoć T6) ale wybitnie zaawansowany technologicznie driver, zwany przez najbardziej uczone głowy DD, skutecznie wysłał LEDa do krainy wiecznych łowów, tfu... wiecznego światła.
Tu w porównaniu do nowej diody na porządnym podłożu, jeśli się przyjrzeć, widać różnicę w ścieżce pada termalnego, po lewej całkiem spora powierzchnia, po prawej, tyle co pad termiczny diody, no bądźmy sprawiedliwi, troszkę więcej.
Po wyrzuceniu z piguły wszystkiego co niepotrzebne, zabrałem się za dostosowywanie jej do spełniania swojej funkcji... Jak widać na fotce piguła posiada dwa nagwintowane otwory do śrub mocujących Stara, jednak nie są one symetrycznie rozmieszczone, i w żaden sposób rozkład otworów nie chciał pasować do MCPCB, tak więc zrezygnowałem z mocowania śrubkami, gdyż siła docisku reflektora jest wystarczająca.
Doszedłem do wniosku, że zastosowanie jednej śrubki mocującej, może dać więcej strat niż zysków, ze względu na możliwość nierównomiernego ułożenia.
Driverek to popularny 8xAMC ustawiony na 3 tryby ciągłe. Ciężko go było przylutować, ze względu na małą bezwładność cieplną mojej lutownicy, ale ostatecznie się udało.
Pierwotnie był plan na zainstalowanie diody na 3mm MCPCB, jednak w trakcie prób pojawiły się problemy z dokręceniem koronki do głowicy, tak więc ostatecznie zamieszkała tu dioda na 2mm MCPCB.
A tak wygląda przygotowanie do przylutowania przewodów do padów zasilających, nota bene wredne zajęcie, ze względu na znakomite przewodnictwo cieplne użytych podłoży.
A tu już mamy przylutowany kabelek "plusowy"
Jak wiadomo bardzo lubię niestandardowe wykorzystanie przedmiotów i narzędzi, tak więc podkładka izolacyjna pod reflektor została wykonana z plastyku opakowania modelu statku ze Star Wars, przy pomocy cyrkla modelarskiego do kartonu
Pora na wyłącznik, na początek dolutowałem styk srebrny wymontowany ze złomowanego przekaźnika mocy...
A za przesył prądu odpowiada kawałek ekranu przewodu od urządzeń GSM (dość gruba plecionka), która jest bardzo elastyczna i pozwala na swobodną pracę sprężynki. Ponadto zwój został poprowadzony w odwrotną stronę niż sprężyna, co zapobiega haczeniu się plecionki o zwoje sprężyny.
Diodę udało mi się w miarę wycentrować, więc przystąpiłem do prób.
Tu zdjęcie porównawcze z UF C2 (po lewej) opisywaną w innym wątku,
A tu zdjęcie z innymi parametrami, aby uwidocznić różnicę w skupieniu.
Prądy:
0,097A
0,807A
2,75A
Pozdrawiam
Otrzymana jakiś czas temu przesyłka od kol. Gangrena, zawierała też (poza C2) wspomnianą w tytule KF-T60.
Latarka już fabrycznie posiadała diodę XML (ponoć T6) ale wybitnie zaawansowany technologicznie driver, zwany przez najbardziej uczone głowy DD, skutecznie wysłał LEDa do krainy wiecznych łowów, tfu... wiecznego światła.
Tu w porównaniu do nowej diody na porządnym podłożu, jeśli się przyjrzeć, widać różnicę w ścieżce pada termalnego, po lewej całkiem spora powierzchnia, po prawej, tyle co pad termiczny diody, no bądźmy sprawiedliwi, troszkę więcej.
Po wyrzuceniu z piguły wszystkiego co niepotrzebne, zabrałem się za dostosowywanie jej do spełniania swojej funkcji... Jak widać na fotce piguła posiada dwa nagwintowane otwory do śrub mocujących Stara, jednak nie są one symetrycznie rozmieszczone, i w żaden sposób rozkład otworów nie chciał pasować do MCPCB, tak więc zrezygnowałem z mocowania śrubkami, gdyż siła docisku reflektora jest wystarczająca.
Doszedłem do wniosku, że zastosowanie jednej śrubki mocującej, może dać więcej strat niż zysków, ze względu na możliwość nierównomiernego ułożenia.
Driverek to popularny 8xAMC ustawiony na 3 tryby ciągłe. Ciężko go było przylutować, ze względu na małą bezwładność cieplną mojej lutownicy, ale ostatecznie się udało.
Pierwotnie był plan na zainstalowanie diody na 3mm MCPCB, jednak w trakcie prób pojawiły się problemy z dokręceniem koronki do głowicy, tak więc ostatecznie zamieszkała tu dioda na 2mm MCPCB.
A tak wygląda przygotowanie do przylutowania przewodów do padów zasilających, nota bene wredne zajęcie, ze względu na znakomite przewodnictwo cieplne użytych podłoży.
A tu już mamy przylutowany kabelek "plusowy"
Jak wiadomo bardzo lubię niestandardowe wykorzystanie przedmiotów i narzędzi, tak więc podkładka izolacyjna pod reflektor została wykonana z plastyku opakowania modelu statku ze Star Wars, przy pomocy cyrkla modelarskiego do kartonu
Pora na wyłącznik, na początek dolutowałem styk srebrny wymontowany ze złomowanego przekaźnika mocy...
A za przesył prądu odpowiada kawałek ekranu przewodu od urządzeń GSM (dość gruba plecionka), która jest bardzo elastyczna i pozwala na swobodną pracę sprężynki. Ponadto zwój został poprowadzony w odwrotną stronę niż sprężyna, co zapobiega haczeniu się plecionki o zwoje sprężyny.
Diodę udało mi się w miarę wycentrować, więc przystąpiłem do prób.
Tu zdjęcie porównawcze z UF C2 (po lewej) opisywaną w innym wątku,
A tu zdjęcie z innymi parametrami, aby uwidocznić różnicę w skupieniu.
Prądy:
0,097A
0,807A
2,75A
Pozdrawiam