Latarka z pomiarem napięcia akumualatora wewnątrz.
: niedziela 12 cze 2011, 19:37
Może niech to będzie ankieta z opcją uzasadnienia.
Pytanie brzmi:
Jeżeli mielibyście taki wybór i chcielibyście wybierać, to czy wolelibyście latarkę, która
1. Mierzy napięcie ogniwa z dokładnością do 1 miejsca po przecinku podczas pracy na wybranym przez użytkownika trybie od 15 do 1500mA i informuje o napięciu pod zróżnicowanym obciążeniem, mrugając odpowiednią ilość razy. Na przykład:
3 błyski czas trwania mrugnięcia 0,5s.
przerwa
2 błyski czas trwania mrugnięcia 0,5s.
_________
=3,2V
Czy...
2. Latarkę, która mierzy napięcie ogniwa z dokładnością do 2 miejsc po przecinku podczas pracy na najniższym możliwym trybie 15mA i informuje o napięciu przybliżonym do napięcia jałowego (-0,002V), mrugając odpowiednią ilość razy. Na przykład:
3 błyski czas trwania mrugnięcia 0,5s.
przerwa
9 błysków czas trwania mrugnięcia 0,5s.
9 krótkich błysków w krótszych odstępach czasu czas trwania mrugnięcia 0,1s.
__________
=3,99V
Pytanie jest skierowane zarówno do ekspertów jak i codziennych użytkowników. Na razie nie zdradzę ku której opcji się skłaniam. Jedna i druga ma zalety.
Pierwsza opcja daje szybszy odczyt, gdyż "wymruganie" 1 miejsca po przecinku trwa krócej niż dwóch, użytkownik ma też mniejszą szansę na pomyłkę, bo mniej jest liczenia. Informacja na temat różnicy napięcia na trybach o różnorodnym poborze mocy, w bardzo szerokim spektrum prądów, dobrze informuje o kondycji ogniwa w niskiej temperaturze, kiedy to wzrasta opór wewnętrzny, pokazuje, jak sobie daje radę np stare ogniwo, ogniwo różnych producentów, da radę oszacować ile jeszcze latarka "pociągnie", zanim wkroczy do akcji odcięcie napięcia zasilania poniżej np 2,5V. W tej drugiej opcji, odczytanie napięcia 3,99V może być naprawdę długotrwałe i upierdliwe.
Druga opcja daje precyzyjniejszy odczyt, jednak zróżnicowanie długości trwania błysku pozwala zapobiec pomyłkom które miejsce po przecinku jest odczytywane. Informacja o napięciu jałowym podczas pomiaru przy minimalnym możliwym poborze mocy bardzo dokładnie podaje procentowy stopień rozładowania ogniwa, bez względu na jego pojemność, temperaturę, wiek i producenta. Po zapoznaniu się z tabelką napięć jałowych ogniwa Li-Ion szwendającej się w necie (na razie nie pokażę gdzie) możemy, na podstawie napięcia zmierzonego co do setnej części V, oszacować stopień rozładowania akusa z dokładnością do 5%. W poprzedniej opcji 3,8V, które może być zarówno napięciem 3,84V jak i 3,75V, odpowiada zmianie z 55% do 25% stopnia naładowania akumulatora Li-Ion, więc dokładność jest żadna.
Proszę, ustosunkujcie się do którejś z opcji i uzasadnijcie dlaczego ta a nie inna.
Pytanie brzmi:
Jeżeli mielibyście taki wybór i chcielibyście wybierać, to czy wolelibyście latarkę, która
1. Mierzy napięcie ogniwa z dokładnością do 1 miejsca po przecinku podczas pracy na wybranym przez użytkownika trybie od 15 do 1500mA i informuje o napięciu pod zróżnicowanym obciążeniem, mrugając odpowiednią ilość razy. Na przykład:
3 błyski czas trwania mrugnięcia 0,5s.
przerwa
2 błyski czas trwania mrugnięcia 0,5s.
_________
=3,2V
Czy...
2. Latarkę, która mierzy napięcie ogniwa z dokładnością do 2 miejsc po przecinku podczas pracy na najniższym możliwym trybie 15mA i informuje o napięciu przybliżonym do napięcia jałowego (-0,002V), mrugając odpowiednią ilość razy. Na przykład:
3 błyski czas trwania mrugnięcia 0,5s.
przerwa
9 błysków czas trwania mrugnięcia 0,5s.
9 krótkich błysków w krótszych odstępach czasu czas trwania mrugnięcia 0,1s.
__________
=3,99V
Pytanie jest skierowane zarówno do ekspertów jak i codziennych użytkowników. Na razie nie zdradzę ku której opcji się skłaniam. Jedna i druga ma zalety.
Pierwsza opcja daje szybszy odczyt, gdyż "wymruganie" 1 miejsca po przecinku trwa krócej niż dwóch, użytkownik ma też mniejszą szansę na pomyłkę, bo mniej jest liczenia. Informacja na temat różnicy napięcia na trybach o różnorodnym poborze mocy, w bardzo szerokim spektrum prądów, dobrze informuje o kondycji ogniwa w niskiej temperaturze, kiedy to wzrasta opór wewnętrzny, pokazuje, jak sobie daje radę np stare ogniwo, ogniwo różnych producentów, da radę oszacować ile jeszcze latarka "pociągnie", zanim wkroczy do akcji odcięcie napięcia zasilania poniżej np 2,5V. W tej drugiej opcji, odczytanie napięcia 3,99V może być naprawdę długotrwałe i upierdliwe.
Druga opcja daje precyzyjniejszy odczyt, jednak zróżnicowanie długości trwania błysku pozwala zapobiec pomyłkom które miejsce po przecinku jest odczytywane. Informacja o napięciu jałowym podczas pomiaru przy minimalnym możliwym poborze mocy bardzo dokładnie podaje procentowy stopień rozładowania ogniwa, bez względu na jego pojemność, temperaturę, wiek i producenta. Po zapoznaniu się z tabelką napięć jałowych ogniwa Li-Ion szwendającej się w necie (na razie nie pokażę gdzie) możemy, na podstawie napięcia zmierzonego co do setnej części V, oszacować stopień rozładowania akusa z dokładnością do 5%. W poprzedniej opcji 3,8V, które może być zarówno napięciem 3,84V jak i 3,75V, odpowiada zmianie z 55% do 25% stopnia naładowania akumulatora Li-Ion, więc dokładność jest żadna.
Proszę, ustosunkujcie się do którejś z opcji i uzasadnijcie dlaczego ta a nie inna.