Faser LN-10M z XP-G R5
: niedziela 24 kwie 2011, 18:05
Witam,
Chciałbym przedstawić prostą, ale skuteczną modyfikację, którą ostatnio popełniłem na górniczym Faserze LN-10M. Lampę tą można bardzo tanio kupić na popularnym serwisie aukcyjnym (kupiłem dwie, a co! ). Sprzedawca reklamuje lampę jako "fajne oświetlenie na majówkę". No może i fajne, ale nie oszukujmy się - Luxeon III szczytem marzeń już dawno nie jest. Chciałbym pokazać co należy zrobić, aby lampa była jeszcze lepszym oświetleniem. W zasadzie cały trud polega na rozebraniu lampy bez zbędnych uszkodzeń. Jej rozebranie zajęło mi ponad 30 min, co jest niedopuszczalne. Mam nadzieję, że mój post pomoże komuś zrobić to szybciej, a przy okazji pokaże jak zbudowana jest głowica takiej lampy. Wybrałem diodę CREE XP-G R5, ale chyba niedługo zastąpię ją czymś cieplejszym. Barwa fabrycznego Luxeona jest wg. mnie lepsza. Wybaczcie średniej ostrości zdjęcia, nie radzę sobie jeszcze z małą głębią ostrości.
Na początku przedstawię lampy:
Szczegóły można przeczytać ze strony producenta: http://www.faser.com.pl/wyroby/lampy/ln10.htm
Z moich pomiarów wynika, że z akumulatora lampa pobiera 2.5W, więc albo w cudowny sposób interpoluje 2.5W do 3W, albo (co jest o wiele bardziej prawdopodobne) w diodę nie idzie deklarowane 3W.
Tak wyglądają, obok stoi ładownica
Przyjżyjmy się głowicy
Tryby
Tryby przełącza się pokrętłem z boku głowicy. Bez względu w którą stronę się kręci tryby zawsze są w tej samej kolejności. Między kolejnymi trybami jest pozycja wyłączona.
Wymiana diody:
1. Kładziemy głowicę przodem w stronę ręki którą będziemy odkręcać nakrętkę. (Ja jestem praworęczny)
2. Odkręcamy nakrętkę w lewo.
3. Zdejmujemy szybkę razem z uszczelką. Prawdopodobnie przyklei się ona do "modułu optycznego", ale wystarczy to od siebie oderwać.
4. Wyjmujemy moduł optyczny. W środku siedzi kolimator o średnicy 35mm, bliżej nieokreślonej firmy oraz nieznanego kąta świecenia. Skupia dość mocno, jako część do lampy jest sprzedawany za ok. 15zł. Dziura nieopodal kolimatora jest miejscem na diodę 1W.
5. Dostaliśmy się do wnętrza głowicy. W środku widzimy Luxeona III oraz elektronikę zaklejoną jakimś czarnym glutem. Wydawać się może, że to już koniec, nie da się tego wyjąć. A jednak się da...
6. Od tego momentu będę się posługiwał zdjęciami przerobionej lampy. Odkręcamy śrubę nr. 1. Nie odkręcamy częściowo zaklejonej śruby 2, mimo że aż się o to prosi. Nie odkręcamy też śrub 3, 4 i 5, bo wykonywanie takich ewolucji śrubokrętem może się skończyć uszczerbkiem na zdrowiu naszym, lub diody. Oczywiście ja przez 15min odkręcałem śruby 2, 3, 4 i 5...
7. Po odkręceniu śruby 1 wystarczy po prostu wyciągnąć moduł z głowicy. Najlepiej robić to trzymając za półkolisty radiator z aluminium, a drugą ręką można złapać za elektronikę obok diody. Ciężko jest wyjąć moduł za pierwszym razem, bo dość mocno siedzi na wsuwanych stykach. Jeśli się uda, powinniśmy otrzymać coś takiego:
8. Odlutowujemy diodę od przewodów zasilających i odkręcamy śruby 1 i 2. 3, 4 i 5 to wsuwane styki do zasilania drivera. Co ciekawe są one cały czas pod napięciem, a włącznik włącza, lub wyłącza prąd idący do sterownika przez śrubę, którą odkręciliśmy na samym początku.
9. Odkręcamy śruby trzymające LEDa, wsadzamy tam w tym przypadku XP-G R5, skręcamy moduł w kolejności odwrotnej niż rozkręcaliśmy i lutujemy przewody. Nie wiem czy jest jakiś standardowy wymiar stara na którym siedzi dioda, ale w każdym razie śruby idealnie pasują do stara 20mm na którym Edim sprzedaje XP-G R5.
Efekty
Lampa świeci na pewno mocniej, choć różnica jakaś porażająca nie jest. Widać ją szczególnie na zasięgu lampy. Rozkład światła jest nieco inny. Z bliska przerobiona lampa ma dziurę na środku promienia, ale w odległości ok. 50cm dziura znika. Promień główny jest węższy niż w oryginale, co zwiększa zasięg, ale na kartkach tego nie widać. Z bliska świeci szerzej, z daleka węziej. Promień jest dość charakterystyczny, ale całkiem fajny. Może wieczorem zrobię zdjęcia na zewnątrz.
I na koniec ładownica do ładowania takich lamp. Ładownik i uchwyt kupiłem razem z lampą, obudowę kupiłem i dopasowałem sam, wentylator jest niezbędny do chłodzenia ładownika w czasie rozładowywania akumulatora. Takie ładowniki Faser montuje w ładownicach 51 i 102 stanowiskowych, są zasilane napięciem 9V. Polska produkcja firmy Kabe. Ładownik całkiem niegłupi. Zawsze rozładowuje i ładuje od początku, pamięta na czym skończył w razie utraty zasilania. Zapamiętuje ilość cykli, zdrowie akumulatora, mierzy napięcie i pojemność akumulatora. A to wszystko jest do odczytania po podłączeniu go przez port RS485 do systemu komputerowego zarządzania lampownią. Czyli ja nie mogę wykorzystać jego możliwości. Elektronika nie pozwoli na pracę lampy, jeśli zdejmiemy ją z ładownicy "na chama". Włącza się wtedy tryb strobo sygnalizujący, że lampa pomocna nam nie będzie. Jedyny ratunek to albo odłączenie drivera od akumulatora, żeby się zresetował, albo dokończenie cyklu ładowania.
Lampa bardzo fajna, wodoodporna, nie powoduje wybuchu metanu, a przede wszystkim pancerna. Mogę ją z czystym sumieniem polecić.
Wesołych Świąt
PS: Jakby ktoś widział jakiś konkurs na najbardziej bezsensowny poradnik to proszę o info. Chyba się zgłoszę.
Chciałbym przedstawić prostą, ale skuteczną modyfikację, którą ostatnio popełniłem na górniczym Faserze LN-10M. Lampę tą można bardzo tanio kupić na popularnym serwisie aukcyjnym (kupiłem dwie, a co! ). Sprzedawca reklamuje lampę jako "fajne oświetlenie na majówkę". No może i fajne, ale nie oszukujmy się - Luxeon III szczytem marzeń już dawno nie jest. Chciałbym pokazać co należy zrobić, aby lampa była jeszcze lepszym oświetleniem. W zasadzie cały trud polega na rozebraniu lampy bez zbędnych uszkodzeń. Jej rozebranie zajęło mi ponad 30 min, co jest niedopuszczalne. Mam nadzieję, że mój post pomoże komuś zrobić to szybciej, a przy okazji pokaże jak zbudowana jest głowica takiej lampy. Wybrałem diodę CREE XP-G R5, ale chyba niedługo zastąpię ją czymś cieplejszym. Barwa fabrycznego Luxeona jest wg. mnie lepsza. Wybaczcie średniej ostrości zdjęcia, nie radzę sobie jeszcze z małą głębią ostrości.
Na początku przedstawię lampy:
Szczegóły można przeczytać ze strony producenta: http://www.faser.com.pl/wyroby/lampy/ln10.htm
Z moich pomiarów wynika, że z akumulatora lampa pobiera 2.5W, więc albo w cudowny sposób interpoluje 2.5W do 3W, albo (co jest o wiele bardziej prawdopodobne) w diodę nie idzie deklarowane 3W.
Tak wyglądają, obok stoi ładownica
Przyjżyjmy się głowicy
Tryby
Tryby przełącza się pokrętłem z boku głowicy. Bez względu w którą stronę się kręci tryby zawsze są w tej samej kolejności. Między kolejnymi trybami jest pozycja wyłączona.
Wymiana diody:
1. Kładziemy głowicę przodem w stronę ręki którą będziemy odkręcać nakrętkę. (Ja jestem praworęczny)
2. Odkręcamy nakrętkę w lewo.
3. Zdejmujemy szybkę razem z uszczelką. Prawdopodobnie przyklei się ona do "modułu optycznego", ale wystarczy to od siebie oderwać.
4. Wyjmujemy moduł optyczny. W środku siedzi kolimator o średnicy 35mm, bliżej nieokreślonej firmy oraz nieznanego kąta świecenia. Skupia dość mocno, jako część do lampy jest sprzedawany za ok. 15zł. Dziura nieopodal kolimatora jest miejscem na diodę 1W.
5. Dostaliśmy się do wnętrza głowicy. W środku widzimy Luxeona III oraz elektronikę zaklejoną jakimś czarnym glutem. Wydawać się może, że to już koniec, nie da się tego wyjąć. A jednak się da...
6. Od tego momentu będę się posługiwał zdjęciami przerobionej lampy. Odkręcamy śrubę nr. 1. Nie odkręcamy częściowo zaklejonej śruby 2, mimo że aż się o to prosi. Nie odkręcamy też śrub 3, 4 i 5, bo wykonywanie takich ewolucji śrubokrętem może się skończyć uszczerbkiem na zdrowiu naszym, lub diody. Oczywiście ja przez 15min odkręcałem śruby 2, 3, 4 i 5...
7. Po odkręceniu śruby 1 wystarczy po prostu wyciągnąć moduł z głowicy. Najlepiej robić to trzymając za półkolisty radiator z aluminium, a drugą ręką można złapać za elektronikę obok diody. Ciężko jest wyjąć moduł za pierwszym razem, bo dość mocno siedzi na wsuwanych stykach. Jeśli się uda, powinniśmy otrzymać coś takiego:
8. Odlutowujemy diodę od przewodów zasilających i odkręcamy śruby 1 i 2. 3, 4 i 5 to wsuwane styki do zasilania drivera. Co ciekawe są one cały czas pod napięciem, a włącznik włącza, lub wyłącza prąd idący do sterownika przez śrubę, którą odkręciliśmy na samym początku.
9. Odkręcamy śruby trzymające LEDa, wsadzamy tam w tym przypadku XP-G R5, skręcamy moduł w kolejności odwrotnej niż rozkręcaliśmy i lutujemy przewody. Nie wiem czy jest jakiś standardowy wymiar stara na którym siedzi dioda, ale w każdym razie śruby idealnie pasują do stara 20mm na którym Edim sprzedaje XP-G R5.
Efekty
Lampa świeci na pewno mocniej, choć różnica jakaś porażająca nie jest. Widać ją szczególnie na zasięgu lampy. Rozkład światła jest nieco inny. Z bliska przerobiona lampa ma dziurę na środku promienia, ale w odległości ok. 50cm dziura znika. Promień główny jest węższy niż w oryginale, co zwiększa zasięg, ale na kartkach tego nie widać. Z bliska świeci szerzej, z daleka węziej. Promień jest dość charakterystyczny, ale całkiem fajny. Może wieczorem zrobię zdjęcia na zewnątrz.
I na koniec ładownica do ładowania takich lamp. Ładownik i uchwyt kupiłem razem z lampą, obudowę kupiłem i dopasowałem sam, wentylator jest niezbędny do chłodzenia ładownika w czasie rozładowywania akumulatora. Takie ładowniki Faser montuje w ładownicach 51 i 102 stanowiskowych, są zasilane napięciem 9V. Polska produkcja firmy Kabe. Ładownik całkiem niegłupi. Zawsze rozładowuje i ładuje od początku, pamięta na czym skończył w razie utraty zasilania. Zapamiętuje ilość cykli, zdrowie akumulatora, mierzy napięcie i pojemność akumulatora. A to wszystko jest do odczytania po podłączeniu go przez port RS485 do systemu komputerowego zarządzania lampownią. Czyli ja nie mogę wykorzystać jego możliwości. Elektronika nie pozwoli na pracę lampy, jeśli zdejmiemy ją z ładownicy "na chama". Włącza się wtedy tryb strobo sygnalizujący, że lampa pomocna nam nie będzie. Jedyny ratunek to albo odłączenie drivera od akumulatora, żeby się zresetował, albo dokończenie cyklu ładowania.
Lampa bardzo fajna, wodoodporna, nie powoduje wybuchu metanu, a przede wszystkim pancerna. Mogę ją z czystym sumieniem polecić.
Wesołych Świąt
PS: Jakby ktoś widział jakiś konkurs na najbardziej bezsensowny poradnik to proszę o info. Chyba się zgłoszę.