Witam,
Ostatnio zainteresowałem się oświetleniem stosowanym w górnictwie, gdzie lampy muszą spełniać dość wysokie wymagania. Ciekawi mnie kwestia chłodzenia zastosowanych tam diod. Widziałem tutaj na forum przeróbkę starej lampy (bodajże Faser RC-12M) na LED i chłodzenie było wystarczające jedynie do mocy 1W, ponieważ cała głowica była plastikowa. Ten sam producent oferuje nowe lampy, wyposażone w diody 3W, a głowica na pierwszy rzut oka wydaje się identyczna (np. Faser LN-10M). Miał ktoś z Was do czynienia z tymi lampami? Są tam jakieś diody odporne na wysoką temperaturę, czy jednak głowica została wykonana z metalu? Pytam, bo chcę sobie sprawić taką lampę, a jeśli dowiem się jak zostało rozwiązane chłodzenie, to może przerobię sam żarówkową na LED.
Chłodzenie górniczych lamp nahełmnych
Chłodzenie górniczych lamp nahełmnych
Pozdrawiam
To nie jest jakaś ogromna ilość ciepła. Jak piguła będzie miała odpowiednią masę to temperatura się ustabilizuje na jakimś poziomie. Pooglądaj sobie lepsze czołówki - one też nie mają odprowadzania ciepła na zewnątrz, a cały radiator to cienka blaszka. Jeżeli to lampa górnicza to chyba nawet niewskazane jest przerabianie obudowy. Jak chcesz coś więcej zrobić to ciekawe rozwiązanie jest tu http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t=869.
Po drugie lampki na module d26 też nie mają odprowadzania ciepła na obudowę, bo moduł praktycznie wisi w powietrzu. Przy mniejszych prądach to nie jest jakiś duży problem, ale wiadomo przy dużej temperaturze sprawność spada i nie jest to bezpieczne dla diody.
Po drugie lampki na module d26 też nie mają odprowadzania ciepła na obudowę, bo moduł praktycznie wisi w powietrzu. Przy mniejszych prądach to nie jest jakiś duży problem, ale wiadomo przy dużej temperaturze sprawność spada i nie jest to bezpieczne dla diody.