Latarka dla płetwonurka. Ktoś może próbował???
Latarka dla płetwonurka. Ktoś może próbował???
Witam !
Poszukuje osób, które próbowały zrobić latarkę dla płetwonurków. Nie chodzi mi o latarkę wodoodproną, którą mozna włożyć do wody lub używac na deszczu lecz taką, która wytrzyma cisnienie panujące np. na głębokości 30 i więcej metrów oraz niską temperaturę. Latarkę, która będzie poręczna, wytrzymała i niezbyt droga. Próbowałem juz kilku "wynalazków" i kilku przeróbek latarek klasycznych, lecz nieststety żaden z nich się nie sprawdził. Jedne modele nie wytrzymywały ciśnienia a inne, o ile świeciły dobrze na powierzchni to pod wodą były bezuzyteczne (inne własciwości rozchodzenia się światła).
Poszukuję głównie porad dotyczących samych materiałow , uszczelnień itp. Przyznam, ze jednym z lepszych rozwiązań jest system osobnego pojemnika na baterie połączonego kablem z reflektorem. (większość nurkowych latarek H.I.D.)
Jestem czynnym płetwonurkiem i chętnie przetestuję projekty, które będą ciekawe. Może wspólnymi siłami uda się nam zrobić coś dobrego Pozdrawiam
Poszukuje osób, które próbowały zrobić latarkę dla płetwonurków. Nie chodzi mi o latarkę wodoodproną, którą mozna włożyć do wody lub używac na deszczu lecz taką, która wytrzyma cisnienie panujące np. na głębokości 30 i więcej metrów oraz niską temperaturę. Latarkę, która będzie poręczna, wytrzymała i niezbyt droga. Próbowałem juz kilku "wynalazków" i kilku przeróbek latarek klasycznych, lecz nieststety żaden z nich się nie sprawdził. Jedne modele nie wytrzymywały ciśnienia a inne, o ile świeciły dobrze na powierzchni to pod wodą były bezuzyteczne (inne własciwości rozchodzenia się światła).
Poszukuję głównie porad dotyczących samych materiałow , uszczelnień itp. Przyznam, ze jednym z lepszych rozwiązań jest system osobnego pojemnika na baterie połączonego kablem z reflektorem. (większość nurkowych latarek H.I.D.)
Jestem czynnym płetwonurkiem i chętnie przetestuję projekty, które będą ciekawe. Może wspólnymi siłami uda się nam zrobić coś dobrego Pozdrawiam
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Hej;-)
O, milo widziec pletwonura;-)
Ja tez mocze czasem kufer...ale swoja latarka, mala, poreczna, juz sie nie pochwale bo dalem w prezencie b.fajnemu nurowi
Nie mialem nic wielkiego oopisywanej przez CIebie konstrukcji...mialem Aquateca, oryg. niby 1W:
w srodku staruch luxeon i podly step-up.Zasialnie 2AA
wsadizlem SSC P4+ przetworniczka na MAX1797 i zrobilo sie baaardzo fajne swiatelko.
ten kolega byl u mnie z najnowszym Azon Led-em, pewnie wiesz o czym pisze.Tez fajna sprawa, swieci extra ale ledy za kolimatorami i nie wiem jakie...w sumie za jednym, 6coi czesciowym kolimatorem.
Moja tez byla na kolimatorze i do nura w nocy mi bardzo pasowala....zwlaszcza w Egipcie
Tak wiec zalezy ile swiatla chcesz uzyskac.Jak maly backup to cos ala ten Aquatec, gruba rura, wlacznik-zakretka, kolimator...oringi, wsio dobrze spasowane i 40m spokojnie.
Jak swiatelko ma byc primary to cos wiekszego...ale z racji wytrzymalosci chyba tez kolimator-no i metalowe co by cieplo odprowadzalo.
ten sam kolega podrzucil mi do naprawy Lumena X4 z wsadem robionym niby przez jakiegos mgr czy inz, z Allegro...plastikowa latara z ledem puszczonym na 1,5A z niby-wkladka radiatorowa w srodku i kolimatorem-wieszal bym takich mgr i inz. bez wyposazenia na owych 40m .Taki zarcik...ciezki moze ale brac kaske za tak niebezpieczne swiatlo....zeby lumeny wyciskac-ehh,wstyd.
Jak by co mozemy kombinowac....z checia pomoge...
O, milo widziec pletwonura;-)
Ja tez mocze czasem kufer...ale swoja latarka, mala, poreczna, juz sie nie pochwale bo dalem w prezencie b.fajnemu nurowi
Nie mialem nic wielkiego oopisywanej przez CIebie konstrukcji...mialem Aquateca, oryg. niby 1W:
w srodku staruch luxeon i podly step-up.Zasialnie 2AA
wsadizlem SSC P4+ przetworniczka na MAX1797 i zrobilo sie baaardzo fajne swiatelko.
ten kolega byl u mnie z najnowszym Azon Led-em, pewnie wiesz o czym pisze.Tez fajna sprawa, swieci extra ale ledy za kolimatorami i nie wiem jakie...w sumie za jednym, 6coi czesciowym kolimatorem.
Moja tez byla na kolimatorze i do nura w nocy mi bardzo pasowala....zwlaszcza w Egipcie
Tak wiec zalezy ile swiatla chcesz uzyskac.Jak maly backup to cos ala ten Aquatec, gruba rura, wlacznik-zakretka, kolimator...oringi, wsio dobrze spasowane i 40m spokojnie.
Jak swiatelko ma byc primary to cos wiekszego...ale z racji wytrzymalosci chyba tez kolimator-no i metalowe co by cieplo odprowadzalo.
ten sam kolega podrzucil mi do naprawy Lumena X4 z wsadem robionym niby przez jakiegos mgr czy inz, z Allegro...plastikowa latara z ledem puszczonym na 1,5A z niby-wkladka radiatorowa w srodku i kolimatorem-wieszal bym takich mgr i inz. bez wyposazenia na owych 40m .Taki zarcik...ciezki moze ale brac kaske za tak niebezpieczne swiatlo....zeby lumeny wyciskac-ehh,wstyd.
Jak by co mozemy kombinowac....z checia pomoge...
Niska temperatura to nieproblem bo woda jest woda, na tej głębokości temperatura może wynosić około 10°C latem i około 8°C zimą więc warunki chłodzenia bardzo dobre, najbardziej odporna na cisnienie jest kula, następnie walec, więc latarka o kształcie rury wytrzyma sporo, najbardziej narazone na cisnienie to denko z włącznikikiem lub bez a już napewno szkiełko które powiinno być grube i wytrzymałe, wszelkie łączenia są narazone na ciśnienie więc powinny byc dobrze uszczelnione, każde 10,03m słupa wody to 1atm=0,1MPa=0,1bar więc dla 30m w przybliżeniu mamy 3atm co daje nam 3kg nacisku na każdy 1cm²
Witam nowego kolegę.
Sprawa godna zainteresowania, szczerze mówiąc któregoś dnia rozmawiając z Calineczką zamieniliśmy kilka zdań właśnie w tym temacie i mam chęć za jakiś czas podjąć próbę skonstruowania takiej latarki ( w momencie gdy będę dysponował wolnym czasem ). Proszę jednak o dokładniejsze naświetlenie spraw związanych z rozwiązaniami technicznymi takiej latarki gdyż w życiu nie miałem takiej w ręce i wolał bym skorzystać z podpowiedzi kolegów niż uczyć się na błędach co sporo kosztuje czasu i pieniędzy.
Ja zaproponował bym takie rozwiązanie- dioda seoul P7 która zapewni wystarczającą ilość światła max a przy zasilaniu mniejszym prądem niż maksymalny czyli około 700-1000mA pozwala na spory czas świecenia ( dioda pracuje wtedy z największą sprawnością ) a i ilość emitowanego światła jest spora ( wiem bo właśnie otrzymałem latarkę z DX z taką diodą MTE )
Jednak nie wiem jak wygląda sprawa wielkości takiej latarki bo opcja którą proponuję powinna być zasilana z 2x18650 co pozwala optymalnie wykorzystać możliwości seoula P7. W zasadzie to ref z latarki MTE daje ciekawy beam który powinien się sprawdzić pod wodą tzn światło jest równomiernie rozproszone jedynie delikatnie mocniejsze w środku beamu co powinno pozwolić na komfortowe poruszanie się na takich głębokościach. Średnica głowicy z refem wyniosła by wtedy około 40-45mm, korpus około 29-28mm co pozwoli spokojnie wytrzymać takie ciśnienia . Włącznikiem był by aluminiowy pierścień z zamontowanym w swoim obwodzie magnesem, pierścień ten obracał by się na korpusie latarki i powodował załączanie jej przez kontrakton zamontowany w środku korpusu, wykluczamy w ten sposób problem ze szczelnością włącznika mocowanego na gwint w dolnej części latarki. Taki sposób włączania jest też dość wygodny w użyciu pod wodą, poza tym funkcjonuje w jednej latarce którą zrobiłem właśnie do pływania pod wodą lecz nie na aż takich głębokościach, z tego co wiem sprawdza się bez zarzutów. Elementy rozkręcane z podwójną uszczelką powinny zdać egzamin i wytrzymać takie ciśnienia, jedynym problemem dla mnie jest szybka refa która powinna być troszkę bardziej wytrzymała na ciśnienia niż zwykłe szkło, może zastosować szybę grubości 5mm, myślę że można by ją wyciąć po prostu u szklarza, jedna poproszę o podpowiedzi w tej sprawie bo pewien nie jestem. Przy odrobinie kombinowania latarka powinna się rozkręcać w celu wyjęcia aku tylko w okolicy łączenia korpusu z głowicą co pozwala wyeliminować ryzyko przecieków na wielu łączeniach latarki. Tak to w skrócie widzę, co do elektroniki w tej konstrukcji to niech wypowie się Arek lub kolega Df . Zaproponowałem taką diodę ze względu na ilość światła jaką emituje co według mnie jest przydatne na takich głębokościach ale jeżeli cree R2 wystarczy ( proszę o odpowiedź bo nigdy nie byłem na takich głębokościach i nie wiem jak by to było ) to zadanie staje się troszkę prostsze do wykonania ( są driverki i łatwiej dostępne refy do takich diod, a i wielkość latarki można by sporo zmniejszyć)
To tyle moich pytań i propozycji.
Pozdrawiam
ps. w sumie to mam chęć spróbować się z konstrukcją takiej latarki, ciekaw jestem czy wytrzyma takie ciśnienie
Sprawa godna zainteresowania, szczerze mówiąc któregoś dnia rozmawiając z Calineczką zamieniliśmy kilka zdań właśnie w tym temacie i mam chęć za jakiś czas podjąć próbę skonstruowania takiej latarki ( w momencie gdy będę dysponował wolnym czasem ). Proszę jednak o dokładniejsze naświetlenie spraw związanych z rozwiązaniami technicznymi takiej latarki gdyż w życiu nie miałem takiej w ręce i wolał bym skorzystać z podpowiedzi kolegów niż uczyć się na błędach co sporo kosztuje czasu i pieniędzy.
Ja zaproponował bym takie rozwiązanie- dioda seoul P7 która zapewni wystarczającą ilość światła max a przy zasilaniu mniejszym prądem niż maksymalny czyli około 700-1000mA pozwala na spory czas świecenia ( dioda pracuje wtedy z największą sprawnością ) a i ilość emitowanego światła jest spora ( wiem bo właśnie otrzymałem latarkę z DX z taką diodą MTE )
Jednak nie wiem jak wygląda sprawa wielkości takiej latarki bo opcja którą proponuję powinna być zasilana z 2x18650 co pozwala optymalnie wykorzystać możliwości seoula P7. W zasadzie to ref z latarki MTE daje ciekawy beam który powinien się sprawdzić pod wodą tzn światło jest równomiernie rozproszone jedynie delikatnie mocniejsze w środku beamu co powinno pozwolić na komfortowe poruszanie się na takich głębokościach. Średnica głowicy z refem wyniosła by wtedy około 40-45mm, korpus około 29-28mm co pozwoli spokojnie wytrzymać takie ciśnienia . Włącznikiem był by aluminiowy pierścień z zamontowanym w swoim obwodzie magnesem, pierścień ten obracał by się na korpusie latarki i powodował załączanie jej przez kontrakton zamontowany w środku korpusu, wykluczamy w ten sposób problem ze szczelnością włącznika mocowanego na gwint w dolnej części latarki. Taki sposób włączania jest też dość wygodny w użyciu pod wodą, poza tym funkcjonuje w jednej latarce którą zrobiłem właśnie do pływania pod wodą lecz nie na aż takich głębokościach, z tego co wiem sprawdza się bez zarzutów. Elementy rozkręcane z podwójną uszczelką powinny zdać egzamin i wytrzymać takie ciśnienia, jedynym problemem dla mnie jest szybka refa która powinna być troszkę bardziej wytrzymała na ciśnienia niż zwykłe szkło, może zastosować szybę grubości 5mm, myślę że można by ją wyciąć po prostu u szklarza, jedna poproszę o podpowiedzi w tej sprawie bo pewien nie jestem. Przy odrobinie kombinowania latarka powinna się rozkręcać w celu wyjęcia aku tylko w okolicy łączenia korpusu z głowicą co pozwala wyeliminować ryzyko przecieków na wielu łączeniach latarki. Tak to w skrócie widzę, co do elektroniki w tej konstrukcji to niech wypowie się Arek lub kolega Df . Zaproponowałem taką diodę ze względu na ilość światła jaką emituje co według mnie jest przydatne na takich głębokościach ale jeżeli cree R2 wystarczy ( proszę o odpowiedź bo nigdy nie byłem na takich głębokościach i nie wiem jak by to było ) to zadanie staje się troszkę prostsze do wykonania ( są driverki i łatwiej dostępne refy do takich diod, a i wielkość latarki można by sporo zmniejszyć)
To tyle moich pytań i propozycji.
Pozdrawiam
ps. w sumie to mam chęć spróbować się z konstrukcją takiej latarki, ciekaw jestem czy wytrzyma takie ciśnienie
No witam nurasów
Moje 3grosze:
"Jasność" źródła powinna być odpowiednikiem kuchennego halogenka 12 V 50W fi 51mm w wersji z dobrym zwierciadłem.
Kąt świecenia możliwie najmniejszy (obecnie nie spotkałem ledówki nurkowej o wystarczającym skupieniu) - ideałem był by kąt "połówkowy" (od osi) na poziomie 3-4 stopnie).
Minimalny czas świecenia po naładowaniu nieco ponad 120 minut; optymalny to 300 minut (więcej = cięższy aku).
Lampa powinna być dzielona - oddzielnie aku z mocowaniem do pasa połączony grubaśnym i odpornym mechanicznie przewodem (90-110 cm) z głowicą.
Głowica powinna mieć uchwyt "Goodmana" czyli prostokąt z płaskownika z ewentualną możliwością regulacji.
Głowica z uchwytem powinna mieć pływalność zerową. Nie powinna być za wysoka, może być długa (miejsce na driver i włącznik). Wskazana redukcja mocy ale bez bajerów.
Świetnym rozwiązaniem było by połączenie kolimatorów kwadratowych w prostokątny panel, np 3 sztuk. Do tego emitery po 10-15W.
Jeśli miała by powstać lampa niedzielona (głowica i aku w jednym) to także widział bym ją z uchwytem Goodmana (wieele powodów ) może mieć wtedy przekrój poprzeczny prostokątny lub dwa-trzy równoległe walce z akumulatorami nad nadgarstkiem.
Rozmiary akceptowalne: szerokość - jak dłoń a w zasadzie uchwyt, wysokość do 40-45mm (niski profil jest istotny w ciasnych miejscach), długość całkowita do 200mm ale optimum to ~150mm.
Poniżej przykład niezłej kolekcji lamp HID w wersji dzielonej, głowice z uchwytami Goodman (regulowane na wysokość). Mają włączniki na kanistrze. Ja preferuję włącznik na głowicy
Moje 3grosze:
"Jasność" źródła powinna być odpowiednikiem kuchennego halogenka 12 V 50W fi 51mm w wersji z dobrym zwierciadłem.
Kąt świecenia możliwie najmniejszy (obecnie nie spotkałem ledówki nurkowej o wystarczającym skupieniu) - ideałem był by kąt "połówkowy" (od osi) na poziomie 3-4 stopnie).
Minimalny czas świecenia po naładowaniu nieco ponad 120 minut; optymalny to 300 minut (więcej = cięższy aku).
Lampa powinna być dzielona - oddzielnie aku z mocowaniem do pasa połączony grubaśnym i odpornym mechanicznie przewodem (90-110 cm) z głowicą.
Głowica powinna mieć uchwyt "Goodmana" czyli prostokąt z płaskownika z ewentualną możliwością regulacji.
Głowica z uchwytem powinna mieć pływalność zerową. Nie powinna być za wysoka, może być długa (miejsce na driver i włącznik). Wskazana redukcja mocy ale bez bajerów.
Świetnym rozwiązaniem było by połączenie kolimatorów kwadratowych w prostokątny panel, np 3 sztuk. Do tego emitery po 10-15W.
Jeśli miała by powstać lampa niedzielona (głowica i aku w jednym) to także widział bym ją z uchwytem Goodmana (wieele powodów ) może mieć wtedy przekrój poprzeczny prostokątny lub dwa-trzy równoległe walce z akumulatorami nad nadgarstkiem.
Rozmiary akceptowalne: szerokość - jak dłoń a w zasadzie uchwyt, wysokość do 40-45mm (niski profil jest istotny w ciasnych miejscach), długość całkowita do 200mm ale optimum to ~150mm.
Poniżej przykład niezłej kolekcji lamp HID w wersji dzielonej, głowice z uchwytami Goodman (regulowane na wysokość). Mają włączniki na kanistrze. Ja preferuję włącznik na głowicy
Czyli wychodzi na to że nadały by się do tego 3 diody cree R2 z potrójnym kolimatorem, wszystko zmieściło by się w walcu o średnicy zewnętrznej 55mm, z odprowadzaniem ciepła nie będzie problemu, potem sprawdzę ile aku 18650 mogło by się zmieścić do takiej średnicy. Driver prosty z 2-3 poziomami świecenia, jeżeli wejdzie 6szt. akumulatorów to spokojnie te 2h poświeci ze sporą mocą, około 700lm powinno się uzyskać, co powinno wystarczyć. Uchwyt Goodmana da się zrobić więc to nie problem, jak by dobrze poszło to w 12-13cm długości całkowitej by się zmieściło, czyli dosyć małe, mocne źródło światła, jedynie ta szybka nie daje mi spokoju .
Pozdrawiam nurkujących
Pozdrawiam nurkujących
Szkło hartowane – o większej wytrzymałości mechanicznej i większej odporności na powierzchniową różnicę temperatur. Otrzymywane przez poddanie szkła zwykłego odpowiedniej obróbce termicznej polegającej na podgrzaniu do temperatury 620 - 680°C i bardzo szybkim schłodzeniu sprężonym powietrzem – co powoduje zmianę jego mikrostruktury - tworzy się bardzo regularna sieć drobnych kryształków krzemionki poprzedzielana niewielkimi domenami fazy amorficznej. Na skutek takiej wysoce krystalicznej struktury, przy rozbiciu szkło to rozpada się na małe kawałeczki o nieostrych krawędziach. Używane w budownictwie i do produkcji szyb samochodowych.
CD.
Szkło hartowane - szkło, które powstaje w procesie nagrzewania (do temperatury około 700 stopni C) i następującego po nim gwałtownego schłodzenia. W wyniku tego procesu szkło uzyskuje układ naprężeń, który powoduje, że jego wytrzymałość mechaniczna jest 5-7 krotnie wyższa od zwykłego szkła. Większy jest również zakres odporności tego szkła na szoki temperaturowe i wynosi 200-300 stopni C. Przy przekroczeniu wytrzymałości szkła, następuje jego rozbicie. Charakterystyczny dla szkła hartowanego jest sposób jego pękania po rozbiciu na drobne, nieostre kawałki (takie jak w szybie samochodowej), zmniejszający ryzyko zranienia człowieka. Szkło float hartowane oznacza się skrótem ESG. Szkło hartowane ma wytrzymałość 120 N(Newtonów) /mm2 na zginanie, oraz 700-900 N/mm2 na ściskanie. Szkło po zahartowaniu nie podlega obróbce mechanicznej (cięcie, szlifowanie, wiercenie otworów). Jedyną dopuszczalną obróbką jest piaskowanie. Wszelkie obróbki należy wykonywać przed hartowaniem, jednak istnieją poważne ograniczenia na możliwości hartowania pewnych kształtów szkła. Każdy element poddany hartowaniu musi być pozbawiony ostrych krawędzi, dlatego każdą formatkę szklaną należy oszlifować lub stępić rogi, natomiast ostre szpice i wcięcia zaokrąglić. Minimalny wymiar szkła – 150x300 mm, maksymalny wymiar szkła – 3150x2000 mm. Grubość szkła od 3 mm do 19 mm. Szkło hartowane znajduje swoje zastosowanie wszędzie tam, gdzie wymagana jest zwiększona wytrzymałość szkła.
CD.
Szkło hartowane - szkło, które powstaje w procesie nagrzewania (do temperatury około 700 stopni C) i następującego po nim gwałtownego schłodzenia. W wyniku tego procesu szkło uzyskuje układ naprężeń, który powoduje, że jego wytrzymałość mechaniczna jest 5-7 krotnie wyższa od zwykłego szkła. Większy jest również zakres odporności tego szkła na szoki temperaturowe i wynosi 200-300 stopni C. Przy przekroczeniu wytrzymałości szkła, następuje jego rozbicie. Charakterystyczny dla szkła hartowanego jest sposób jego pękania po rozbiciu na drobne, nieostre kawałki (takie jak w szybie samochodowej), zmniejszający ryzyko zranienia człowieka. Szkło float hartowane oznacza się skrótem ESG. Szkło hartowane ma wytrzymałość 120 N(Newtonów) /mm2 na zginanie, oraz 700-900 N/mm2 na ściskanie. Szkło po zahartowaniu nie podlega obróbce mechanicznej (cięcie, szlifowanie, wiercenie otworów). Jedyną dopuszczalną obróbką jest piaskowanie. Wszelkie obróbki należy wykonywać przed hartowaniem, jednak istnieją poważne ograniczenia na możliwości hartowania pewnych kształtów szkła. Każdy element poddany hartowaniu musi być pozbawiony ostrych krawędzi, dlatego każdą formatkę szklaną należy oszlifować lub stępić rogi, natomiast ostre szpice i wcięcia zaokrąglić. Minimalny wymiar szkła – 150x300 mm, maksymalny wymiar szkła – 3150x2000 mm. Grubość szkła od 3 mm do 19 mm. Szkło hartowane znajduje swoje zastosowanie wszędzie tam, gdzie wymagana jest zwiększona wytrzymałość szkła.
Sometimes darkness can show you the light
Witam ponownie !
Przyznam, że nie spodziewałem się tak szybkiego zainteresowania tematem !
Może trochę wypowiem się na temat tego co napisaliście, tego, co sam już przerabiałem, co bym w takiej latarce uważał za ważne po swoich doświadczeniach (i również kilku porażkach )
1.
Zakładam, że robimy latarkę składającą się z dwóch części, tj. reflektora i zasobnika na baterie (patrz dzisiejszy post Tomsa ). Nurkując i przyświecając sobie tylko czasami można faktycznie kupić latareczkę typu np. Lumen 6 f-my Technisub i też świecić. Sam taką posiadam i czasami z niej korzystam. Pod wodą jednak fajnie mieć wolne ręce, gdyż ma się do obsługi kilka urządzeń, np. inflator i zawory suchego skafandra. Nie będę tutaj zanudzał o co dokładnie chodzi. Nury wiedzą, a nie nurkującym i tak się to teraz nie przyda.
Latarka, której nie musimy trzymac w dłoni będzie więc wygodniejsza. Przytaczam znów rozwiązanie opisane przez Tomsa, tj. uchwyty Goodmana lub też mocowanie na głowę czy kask. Korzystałem kilka lat temu z latarki mocowanej na kasku w czasie nurkowań w zalanym bunkrze. Jest o.k.
2.
Co do temperatury i postu Night_82. Niska temperatura faktycznie będzie korzystna dla diody, lecz skraca czas pracy akumulatorów. Kolega skonstruował kiedyś oświetlenie do kamery podwodnej. Zastosował w nim dwie zarówki halogenowe 25W i dwa akumulatory 7Ah obudowane w aluminiową puszkę. Jako reflektory posłużyły obudowy do oczek wodnych zakupione w Castoramie. Do nurkowań w bunkrach i zalanych korytarzach było o.k. Tam głębokość najczęściej nie przekracza kilku metrów i całość wytrzymywała ciśnienie. Wynikło tylko jedno ale... Czas pracy akumulatora w wodzie o temperaturze ok. 6 stopni skrócił się dość znacznie w stosunku do tego, co było na powierzchni...
WNIOSEK:
- proponuję czymś odizolować termicznie akumulatory. Zakładając, że nie stosujemy prostokątnych żelówek, tylko np. szeregowo accu R-20 w rurze, możemy zastosować rurę o ciut większej średnicy. Przestrzeń (kilka mm) powstałą między rurą a akumulatorami wypełnić izolatorem termicznym, np. pianką poliuretanową lub czymś w rodzaju neoprenu czy karimaty.
3.
Latarki HID takie jak w poście Thomsa mają dość duże zasobniki na baterie. Najczęściej w czasie nurkowania podwiesza się je pod butle, lub do jacketu (dla osób, które nie nurkują wyjaśniam ogólnie, że jest to pompowana powietrzem kamizelka, slużąca do regulowania pływalności nurka. Do niej też mocuje się butle. - To tak straaasznie ogólnie...) .
Nurkując jednak w ciasnych przestrzeniach, tj. wrak czy też korytarz, dobrze jest mieć jak najmniej elementów wystających, którymi można się o coś zaczepić. Biorąc pod uwagę, że stosując diody nie będziemy potrzebowali tak dużego źródła zasilania możemy ten zasobnik na baterie zmniejszyć.
MOJA PROPOZYCJA 1:
Zastosować rurę, którą będzie można przymocować równolegle z butlą.
Dla nurów - chodzi mi o miejsca po obydwóch stronach butli, a dokładnie między butlą a jacketem.
Kurcze... ciężko mi to wytłumaczyć nie nurkującym ludziom... Następnym razem zrobię jakieś foto orientacyjne mojego sprzętu i mocowania butli, bo teraz to chyba strasznie mieszam...sorry...
W rurze możemy zmieścić 4 szt accu R 20. Każdy z nich ma ok 6 cm długości, więc cała rura nie będzie dłuższa, niż 30 cm. Z rury (od góry)wypuścić przewód do reflektora. Biegł by on wzdłóż ramienia, az do nadgarstka lub głowy i tam wchodził do reflektora (głowicy).
MOJA PROPOZYCJA 2: - Włącznik
A może zamiast stosować mechaniczny, wiercić i uszczelniać obudowę zastosujemy wewnątrz niej kontaktron a z zewnątrz zamocowany i jakoś dosuwany magnes??? W ten sposób wyeliminujemy ruchome uszczelnienie. To tylko moja wizja oczywiście...
PROPOZYCJA 3 -reflektory - głowice.
Obudowy na żarówki halogenowe do oczek wodnych, które kolega zastosował w oświetleniu do kamery o którym wczesniej pisałem okazaly się dość mocne. Udało mi się je "ściągnąć" na 30metrów głębokości i wytrzymały ! Niestety warunki w Krakowie (a tam mieszkam) nie pozwalają mi na głębsze testy.
Może na dzisiaj zeby nie "zaciemniać" więcej tyle wystarczy. To i tak dopiero sama obudowa...
Następnym razem zamieszczę kilka zdjęć sprzętu,aby osobom, które nie nurkują naświetlić trochę pewne rzeczy.
Przyznam, że nie spodziewałem się tak szybkiego zainteresowania tematem !
Może trochę wypowiem się na temat tego co napisaliście, tego, co sam już przerabiałem, co bym w takiej latarce uważał za ważne po swoich doświadczeniach (i również kilku porażkach )
1.
Zakładam, że robimy latarkę składającą się z dwóch części, tj. reflektora i zasobnika na baterie (patrz dzisiejszy post Tomsa ). Nurkując i przyświecając sobie tylko czasami można faktycznie kupić latareczkę typu np. Lumen 6 f-my Technisub i też świecić. Sam taką posiadam i czasami z niej korzystam. Pod wodą jednak fajnie mieć wolne ręce, gdyż ma się do obsługi kilka urządzeń, np. inflator i zawory suchego skafandra. Nie będę tutaj zanudzał o co dokładnie chodzi. Nury wiedzą, a nie nurkującym i tak się to teraz nie przyda.
Latarka, której nie musimy trzymac w dłoni będzie więc wygodniejsza. Przytaczam znów rozwiązanie opisane przez Tomsa, tj. uchwyty Goodmana lub też mocowanie na głowę czy kask. Korzystałem kilka lat temu z latarki mocowanej na kasku w czasie nurkowań w zalanym bunkrze. Jest o.k.
2.
Co do temperatury i postu Night_82. Niska temperatura faktycznie będzie korzystna dla diody, lecz skraca czas pracy akumulatorów. Kolega skonstruował kiedyś oświetlenie do kamery podwodnej. Zastosował w nim dwie zarówki halogenowe 25W i dwa akumulatory 7Ah obudowane w aluminiową puszkę. Jako reflektory posłużyły obudowy do oczek wodnych zakupione w Castoramie. Do nurkowań w bunkrach i zalanych korytarzach było o.k. Tam głębokość najczęściej nie przekracza kilku metrów i całość wytrzymywała ciśnienie. Wynikło tylko jedno ale... Czas pracy akumulatora w wodzie o temperaturze ok. 6 stopni skrócił się dość znacznie w stosunku do tego, co było na powierzchni...
WNIOSEK:
- proponuję czymś odizolować termicznie akumulatory. Zakładając, że nie stosujemy prostokątnych żelówek, tylko np. szeregowo accu R-20 w rurze, możemy zastosować rurę o ciut większej średnicy. Przestrzeń (kilka mm) powstałą między rurą a akumulatorami wypełnić izolatorem termicznym, np. pianką poliuretanową lub czymś w rodzaju neoprenu czy karimaty.
3.
Latarki HID takie jak w poście Thomsa mają dość duże zasobniki na baterie. Najczęściej w czasie nurkowania podwiesza się je pod butle, lub do jacketu (dla osób, które nie nurkują wyjaśniam ogólnie, że jest to pompowana powietrzem kamizelka, slużąca do regulowania pływalności nurka. Do niej też mocuje się butle. - To tak straaasznie ogólnie...) .
Nurkując jednak w ciasnych przestrzeniach, tj. wrak czy też korytarz, dobrze jest mieć jak najmniej elementów wystających, którymi można się o coś zaczepić. Biorąc pod uwagę, że stosując diody nie będziemy potrzebowali tak dużego źródła zasilania możemy ten zasobnik na baterie zmniejszyć.
MOJA PROPOZYCJA 1:
Zastosować rurę, którą będzie można przymocować równolegle z butlą.
Dla nurów - chodzi mi o miejsca po obydwóch stronach butli, a dokładnie między butlą a jacketem.
Kurcze... ciężko mi to wytłumaczyć nie nurkującym ludziom... Następnym razem zrobię jakieś foto orientacyjne mojego sprzętu i mocowania butli, bo teraz to chyba strasznie mieszam...sorry...
W rurze możemy zmieścić 4 szt accu R 20. Każdy z nich ma ok 6 cm długości, więc cała rura nie będzie dłuższa, niż 30 cm. Z rury (od góry)wypuścić przewód do reflektora. Biegł by on wzdłóż ramienia, az do nadgarstka lub głowy i tam wchodził do reflektora (głowicy).
MOJA PROPOZYCJA 2: - Włącznik
A może zamiast stosować mechaniczny, wiercić i uszczelniać obudowę zastosujemy wewnątrz niej kontaktron a z zewnątrz zamocowany i jakoś dosuwany magnes??? W ten sposób wyeliminujemy ruchome uszczelnienie. To tylko moja wizja oczywiście...
PROPOZYCJA 3 -reflektory - głowice.
Obudowy na żarówki halogenowe do oczek wodnych, które kolega zastosował w oświetleniu do kamery o którym wczesniej pisałem okazaly się dość mocne. Udało mi się je "ściągnąć" na 30metrów głębokości i wytrzymały ! Niestety warunki w Krakowie (a tam mieszkam) nie pozwalają mi na głębsze testy.
Może na dzisiaj zeby nie "zaciemniać" więcej tyle wystarczy. To i tak dopiero sama obudowa...
Następnym razem zamieszczę kilka zdjęć sprzętu,aby osobom, które nie nurkują naświetlić trochę pewne rzeczy.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
No to sie zrobilo bardzo ciekawie
Tez jestem jak najbardziej za mocowaniem walcow z akkusami do butli, a o wlacznikach magnetycznych Midi juz pisal.
Z czego zrobic przewod zasobnik na akku-reflektor?Jak zrobic szczelne przejscie, wyjscie kabli z obudowy...na tyle szczelne zeby wytrzymalo cisnienie na np. 40m glebokosci?
Tez jestem jak najbardziej za mocowaniem walcow z akkusami do butli, a o wlacznikach magnetycznych Midi juz pisal.
Z czego zrobic przewod zasobnik na akku-reflektor?Jak zrobic szczelne przejscie, wyjscie kabli z obudowy...na tyle szczelne zeby wytrzymalo cisnienie na np. 40m glebokosci?
Wyjście przewodów z zasobnika aku i wejście do głowicy z diodą nie jest dla mnie problemem, mocny gwint gruba płaska gumowa uszczelka która jest dociskana śrubą z góry i z dołu kołnierzem a przez środek idzie kabel i po sprawie, takie połączenie można jeszcze dodatkowo uszczelnić silikonem dla pewności ale nie przypuszczam by taki sposób przejścia kabla nie był szczelny nawet na 50metrach, jak zbuduję prototyp to udam się jak co roku na mazury, jezioro Gołda-Piwo, podobno jest tam 90m głębokości czy cuś koło tego, wypłynę na taki uskok, przywiąże latarę do żyłki i sru jak najgłębiej, jak to przetrzyma to nic jej już nie będzie straszne. Jednak gdzie dostać hartowaną szybkę, a czy zwykła powiedzmy 8-10mm nie powinna wytrzymać, taka szybka o średnicy 5cm powinna być dość mocna. Wykonanie zasobnika na R20 nie jest większym problemem, a mocowanie powiedzmy na rzep na przedramieniu nie pozwoli w miarę komfortowo poruszać się pod wodą czy raczej tak się nie robi ?
Żeby nie wyważać otwartych drzwi proponuję przestudiować jedne z najlepszych polskich produktów:
http://www.gralmarine.com/
***
Moje propozycje:
- latarka integralna
- uchwyt Goodmana
- czas pracy 120 minut (łatwo wymienne aku na drugie nurkowanie)
- minimum elektroniki, tylko sprawdzona, bardzo niezawodna
- automatyczne zmniejszenie mocy przy "rezerwie" - latarka nie ma prawa całkowicie zgasnąć sama, nie proszona.
- płaski profil (rozmiary podałem wcześniej ale dla przypomnienia: szerokość do około 110mm, wysokość do około 40mm, długość do około 250mm ale im mniej tym lepiej)
- na środku tylnej ścianki mocne ucho do przywiązania karabinka
- źródło światła możliwie najmocniejsze aby spełnić wymagania czasu pracy i rozmiarów
- ideał to jedna sztuka emitera o wystarczającej mocy
- pływalność bliska neutralnej
- maksymalne ciśnienie pracy 7 atm (60 metrów wody), ciśnienie próby +50%
Obudowa może być prostopadłościenna, blacha alu 5mm wystarczy jeśli damy wzdłużną ściankę wewnętrzną lub inny wspornik pomiędzy największymi ściankami.
Pokrywa (np. tył) dokręcana na 6-8 śrub M5, uszczelnienie O-ringiem doczołowym powinno wystarczyć.
http://www.gralmarine.com/
Praktyka pokazała już, że to stanowczo za mało, nie bez kozery wspomniałem o 3 diodach 10 wat każdamidi pisze:3 diody cree R2
ten kolimator też był już pod wodą i ma za małe skupienie; są kolimatory 6-diodowe i te można uznać za minimum pod względem mocy dla emiterów w okolicach 3W każdy choć skupienie nadal mizerne - około 12 stopni (+/- 6) dla głównej wiązkimidi pisze:z potrójnym kolimatorem, wszystko zmieściło by się w walcu o średnicy zewnętrznej 55mm
A ja co raz bardziej myślę o rozwiązaniu integralnym. Mam od lat latarki dzielone i istnienie kabla ma swoje wady. Głównie łamanie się kabla, korozja styków (złącze), nieszczelności (to najmniej)pawel.bo pisze:Zakładam, że robimy latarkę składającą się z dwóch części, tj. reflektora i zasobnika na baterie
Jeśli mogę to: TomS'apawel.bo pisze:post Tomsa
Pokazane wyżej zasobniki na aku to toczone z derlinu "garnki" o ściance około 12mm i to wystarczapawel.bo pisze:odizolować termicznie akumulatory
Nie koniecznie, choćby ten środkowy jest całkiem zgrabnypawel.bo pisze:Latarki HID takie jak w poście Thomsa mają dość duże zasobniki na baterie
Nie zgodzę się z tym. Latarki dzielone to domena nurków w skrzydłach a im przeważnie bardziej pasuje mocowanie na pasie biodrowym. Proponuję tymczasowo porzucić kwestię mocowania aku - to nie problem i można go rozwiązać indywidualniepawel.bo pisze:Najczęściej w czasie nurkowania podwiesza się je pod butle, lub do jacketu
Elektronika to pod wodą słabszy element od mechaniki a latarka zawieść nie może bo wtedy łatwo umrzeć. Sam kontaktron (o ile wiem) nie przeniesie wystarczającego prądu a sterowany nim tyrystor (czy coś takiego...) może zawieść (ja mam kiepskie doświadczenia właśnie z wyłącznikiem magnetycznym)pawel.bo pisze:może zamiast stosować mechaniczny, wiercić i uszczelniać obudowę zastosujemy wewnątrz niej kontaktron a z zewnątrz zamocowany i jakoś dosuwany magnes??? W ten sposób wyeliminujemy ruchome uszczelnienie.
To dobry test, przyrost ciśnienia gwałtowny i do wystarczającej wartościmidi pisze:podobno jest tam 90m głębokości czy cuś koło tego, wypłynę na taki uskok, przywiąże latarę do żyłki i sru jak najgłębiej, jak to przetrzyma to nic jej już nie będzie straszne.
Tak się nie robi. Bardzo kłopotliwe i niestabilne.mocowanie powiedzmy na rzep na przedramieniu nie pozwoli w miarę komfortowo poruszać się pod wodą czy raczej tak się nie robi ?
***
Moje propozycje:
- latarka integralna
- uchwyt Goodmana
- czas pracy 120 minut (łatwo wymienne aku na drugie nurkowanie)
- minimum elektroniki, tylko sprawdzona, bardzo niezawodna
- automatyczne zmniejszenie mocy przy "rezerwie" - latarka nie ma prawa całkowicie zgasnąć sama, nie proszona.
- płaski profil (rozmiary podałem wcześniej ale dla przypomnienia: szerokość do około 110mm, wysokość do około 40mm, długość do około 250mm ale im mniej tym lepiej)
- na środku tylnej ścianki mocne ucho do przywiązania karabinka
- źródło światła możliwie najmocniejsze aby spełnić wymagania czasu pracy i rozmiarów
- ideał to jedna sztuka emitera o wystarczającej mocy
- pływalność bliska neutralnej
- maksymalne ciśnienie pracy 7 atm (60 metrów wody), ciśnienie próby +50%
Obudowa może być prostopadłościenna, blacha alu 5mm wystarczy jeśli damy wzdłużną ściankę wewnętrzną lub inny wspornik pomiędzy największymi ściankami.
Pokrywa (np. tył) dokręcana na 6-8 śrub M5, uszczelnienie O-ringiem doczołowym powinno wystarczyć.
Witam !
TomS, jeśli uważasz, że w obudowie o rozmiarach, które proponujesz uda się zmieścić ogniwa pozwalające 3 diodom po 10W każda pracować latarce przez minimum 120 min. to ja nie upieram się przy rozwiązaniu dzielonym. Jakie ogniwa w takim razie proponujesz? Ja znalazłem coś takiego:
http://www.allegro.pl/item360790954_aku ... elowy.html
Te akumulatory występują też w wersji 6V i pojemności 1,3Ah. Powinny wejść dwa do obudowy.
Może któryś z kolegów obliczy ile na takim ogniwie będzie świeciła latarka z 3x diodami 10W włączona na maX ? To by się przydało.
Co do grubości obudowy to może powinna być ciut grubsza? GRALmarine stosuje 12mm, a do tego walec jest bryłą wytrzymalszą na ciśnienie niż prostopadłościan.
Po weekendzie postaram się zamieścić jakieś foto i rysunki sprzętu dla kolegów, którzy nie nurkują. Może komuć wpadnie do głowy coś ciekawego ?
Pozdrawiam !
TomS, jeśli uważasz, że w obudowie o rozmiarach, które proponujesz uda się zmieścić ogniwa pozwalające 3 diodom po 10W każda pracować latarce przez minimum 120 min. to ja nie upieram się przy rozwiązaniu dzielonym. Jakie ogniwa w takim razie proponujesz? Ja znalazłem coś takiego:
http://www.allegro.pl/item360790954_aku ... elowy.html
Te akumulatory występują też w wersji 6V i pojemności 1,3Ah. Powinny wejść dwa do obudowy.
Może któryś z kolegów obliczy ile na takim ogniwie będzie świeciła latarka z 3x diodami 10W włączona na maX ? To by się przydało.
Co do grubości obudowy to może powinna być ciut grubsza? GRALmarine stosuje 12mm, a do tego walec jest bryłą wytrzymalszą na ciśnienie niż prostopadłościan.
Po weekendzie postaram się zamieścić jakieś foto i rysunki sprzętu dla kolegów, którzy nie nurkują. Może komuć wpadnie do głowy coś ciekawego ?
Pozdrawiam !
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
...ciekawa dyskusja Panowie, jestem ciekaw co sie z tego narodzi.TomS pisze:midi napisał/a:
3 diody cree R2
Praktyka pokazała już, że to stanowczo za mało, nie bez kozery wspomniałem o 3 diodach 10 wat każda
Z diodami nie jest tak latwo jak z żarowkami. Nie da sie pojsc do sklepu i kupic jednej 10W, trzech 25W, jednej 75W...etc etc.Wiekszosc power ledow to 1-3W mocy, te o wyzszej sa...malo dopracowane, malo popularne....duzo trudniej o optyke do nich, Midi wiedzial co pisze proponujac R2 CREE. Z diodek o wiekszej mocy ostatnia gwiazda to SSC P7 ale nie mam pojecia, czy jest do niej jakis uklad optyczny...zwlaszcza mieszczacy trzy emitery.Inna sprawa to to, ze LEDy maja wieksza sprawnosc jesli sa zasilane mniejszymi pradami...ogladalem Azon Led-a (swiatelko nurkowe) z kolimatorem na 6 diodek i wydaje mi sie to byc w tej chwili najrozsadniejszym rozwiazaniem.
Piszecie ze skupienie musi byc maksymalnie duze....ale PO CO? Wiem ze w wodzie swiatlo ulega rozproszeniu, ale chyba nie musicie ogladac po nocy obiektow oddalonych dziesiatki czy setki metrow?Swiatlo silnie skupione moim zdaniem(powtarzam-moim) ma tą wadę ze oswietla mniejsza powierzchnie...ale na bliskie odleglosci swiatla jest zdecydowanie wiecej.No ale moze jak w latarkach "naziemnych" tak i podwodnych jeden woli to, drugi akurat co innego....
Co do zasilania trzeba dokladnie sprawdzic zachowanie ogniw przy nizszych temperaturach...im glebiej tym gorzej, co z tego ze akku bedzie mial na lądzie np. 50Wh(watogodzin) jak pod woda 1/3 nie bedzie?
p.s. wlasnie patrze na oferte Khatod:
to dla CREE, 10stopni, ale placek 9cm, troche duzo?
widze ze do innych diodek oferuja podobne placki....widzieliscie gdzies cos mniejszego?Potrzebujemy mniejsze? 9 ledow pewnie niezle by swiecilo
Panowie takie pytanie, od razu zaznaczam że się na tym kompletnie nie znam
Czy takie oświetlenie nie będzie za słabe (diody), czemu większość czołowych producentów takiego specjalistycznego sprzętu robi oświetlenie oparte na HID ?
Przecież gdyby diody się opłacały to było by dużo takich primary lights opartych na diodach a jak przeglądałem oferty tych firm to tylko do backup latarek dają diody ..
Czy takie oświetlenie nie będzie za słabe (diody), czemu większość czołowych producentów takiego specjalistycznego sprzętu robi oświetlenie oparte na HID ?
Przecież gdyby diody się opłacały to było by dużo takich primary lights opartych na diodach a jak przeglądałem oferty tych firm to tylko do backup latarek dają diody ..
Hej !
To może damy 5x SSC P7 3Watowe??? Skoro jest do niej optyka to nie powinno być tak źle. Jeśli chodzi o skupienie to akurat w tym temacie mam trochę inne doświadczenie niż ThomS. Latarki z ktorych korzystałem (no, może nie było ich tak wiele, może 5 lub 6) nie dawały długiego snopu światłą. Wręcz przeciwnie - większość luster w takich latarkach miała porowatą lub pozałamywaną powierzchnię, aby właśnie odbite od nich światło było lekko rozproszone.
Co do temperatury to pisałem o tym w swoim wcześniejszym poście. Nadal uważam, że powinno być jakieś odizolowanie akku od obudowy, lub trochę grubsza obudowa. Firma, do strony której link podał TomS faktycznie robi bardzo przyzwoite rzeczy ! Jednak materiał na obudowy chyba ma grubość około 12mm więc też dość dobrze izoluje termicznie. Uwierzcie, że akku żelówki tracą na sprawności w niższej temperaturze. Przerabiałem to na przykładzie opisane wczesniej obudowy do światła kamery podwodnej. Obudowa, zanim była wykorzystana do nakręcenia materiału pływała jakieś 50 min. w wodzie o temperaturze ok. 6 stopni i światło było póżniej trochę słabsze i krócej działało. Pozdrawiam !
To może damy 5x SSC P7 3Watowe??? Skoro jest do niej optyka to nie powinno być tak źle. Jeśli chodzi o skupienie to akurat w tym temacie mam trochę inne doświadczenie niż ThomS. Latarki z ktorych korzystałem (no, może nie było ich tak wiele, może 5 lub 6) nie dawały długiego snopu światłą. Wręcz przeciwnie - większość luster w takich latarkach miała porowatą lub pozałamywaną powierzchnię, aby właśnie odbite od nich światło było lekko rozproszone.
Co do temperatury to pisałem o tym w swoim wcześniejszym poście. Nadal uważam, że powinno być jakieś odizolowanie akku od obudowy, lub trochę grubsza obudowa. Firma, do strony której link podał TomS faktycznie robi bardzo przyzwoite rzeczy ! Jednak materiał na obudowy chyba ma grubość około 12mm więc też dość dobrze izoluje termicznie. Uwierzcie, że akku żelówki tracą na sprawności w niższej temperaturze. Przerabiałem to na przykładzie opisane wczesniej obudowy do światła kamery podwodnej. Obudowa, zanim była wykorzystana do nakręcenia materiału pływała jakieś 50 min. w wodzie o temperaturze ok. 6 stopni i światło było póżniej trochę słabsze i krócej działało. Pozdrawiam !