Strona 1 z 2

: piątek 03 gru 2010, 18:04
autor: DNF
Odkopałem dziś autko mamy, bo mama jak to mama, boi się w taką pogodę jeździc i słusznie..
Do rzeczy, odkopałem, oskrobałem itp. i zrobiłem przejażdżkę po osiedlu.
Kontrolowane poślizgi na śniegu to jest coś pięknego.
Praktycznie każdy poślizg jest udany, spora kontrola samochodu(przy małych prędkościach itp. :wink:
Na suchym asfalcie tak małym autkiem z przednim napędem nie ma takiej zabawy :wink:
No i sprawdziłem jak sprawują się nowe oponki.
Ostrzegano mnie przed wielosezonówkami, ale sprawdziły się świetnie!
Nie miałem żadnych problemów z ruszeniem spod świateł na zaśnieżonej górce!
Posiadam oponki Dębica Navigator II.
To tyle z moich dzisiejszych radości :)
Pozdrawiam
DNF

: piątek 03 gru 2010, 18:52
autor: Ragrastin
DNF taką zabawę to ja mam jadąc codziennie na uczelnie i o dziwo mam zimówki ;-)

: piątek 03 gru 2010, 20:13
autor: DNF
Nie wiem jak Tobie, ale mnie się takie "zabawy" podobają :wink:
Oczywiście jeśli robi to się z głową, a nie jeśli stwarzamy zagrożenie dla innych..
Z takich "zabaw" się nie wyrasta. Dziś jak czekałem w samochodzie na parkingu, to widziałem faceta w nowej Vectrze,
jak robił poślizg na zakręcie przy wjeździe na parking. Facet miał kolo 45lat,
jak wysiadł to miał zaciesz na twarzy od ucha do ucha :mrgreen:
Pozdrawiam
DNF

: piątek 03 gru 2010, 20:55
autor: Pyra
Witam
Ech..... ja to lubiłem poślizgi na suchym asfalcie, ale auto z takim silnikiem :twisted:
Obrazek

Pozdrawiam

: piątek 03 gru 2010, 20:57
autor: krzycho_
8 garów :mrgreen: Co to za motorek , jakiś GM ?

: piątek 03 gru 2010, 21:05
autor: DNF
Pyra, pisałem, że na asfalcie, jedynie z zaciągniętym ręcznym hamulcem.
Nie poślizgam się na suchym asfalcie przy 40KM i napędzie na przód :wink:
Chociaż od pewnego zdarzenia staram się nie ślizgać na asfalcie w mieście..
Pozdrawiam
DNF

: piątek 03 gru 2010, 22:28
autor: Ragrastin
A kto powiedział, że mi się to nie podoba :twisted: w końcu moja maksyma to "explore or die"
Najlepiej się ślizga na rondku, wiadomo satysfakcja jest z ładnego poślizgu ale trzeba bardzo uważać i kontrolować poślizgi, dziś widziałem kilku takich którym to raczej kiepsko wychodziło.
Tak żeby było śmiesznie to dziś na skrzyżowaniu na chama wymusił pierwszeństwo prawie wjeżdżając mi pod maskę autobus linii GOPu 109, skręcałem w prawo a on zajechał mi drogę z pasa do skrętu w lewo, ja rozumiem w mieście należy ustąpić pierwszeństwa autobusowi ale taka chamówa to już przesada moim zdaniem...

: sobota 04 gru 2010, 09:50
autor: Pyra
krzycho123 pisze:8 garów :mrgreen: Co to za motorek , jakiś GM ?
Noooooo. Chevy Camaro '78, 350 cali GM rozwiercony blok i zmienione tłoki i korbowody, po tym zabiegu miał 6,5l i coś około 400koni. Gaźnik i kolektor ssący Edelbrock 750cfm, wydechy Summit 8 w 2, tłumiki Dynomax. Do tego wzmocniona skrzynia automat THM350 i dyfer z positrack. Sieee paliło gumy :twisted:
To zdjęcie z próbnych rozruchów i regulacji.
Stare dzieje :roll:

Pozdrawiam

: sobota 04 gru 2010, 12:50
autor: DNF
Pyra, i spalanie przy tego typu jeździe na poziomie 80l/100km? :mrgreen:

: sobota 04 gru 2010, 13:28
autor: Pyra
Bez przesady, tyle to palą kręcone turbinami współczesne WRC, Camaro nie przekraczał 50l ale to była jazda ul. Podgórną z palącymi się oponami do al. Marcinkowskiego w Poznaniu, a w normalnej eksploatacji 13 - 15l, stare dobre czasy. Dobrze ustawiony i dobry gaźnik, lepiej się zachowuje od kiepskiego wtrysku.
Opony 375/15 napęd i 325/15 przód.
Obrazek

Pozdrawiam

: sobota 04 gru 2010, 13:47
autor: DNF
Masz jeszcze to autko? :mrgreen:

: sobota 04 gru 2010, 16:06
autor: karlosboy
Widzę, że się dobre wspomnienia przypominają :smile:

Ja bym nie pogardził Mustangiem Shelby GT500 wersja Eleanor- piękne autko z charakterem i mocą :!: :twisted:

: sobota 04 gru 2010, 17:48
autor: DNF
Tylko to utrzymać potem :D
Ja bym nie pogardził modem silnika w mamy Corsie :D
Widziałem na forum Corsy ludzie przerabiają silniki..
Z 45KM robią 75-80-to jeszcze nic, ale z 2.0 8V (standardowo ok 90KM) facet wycisnął 175KM na hamowni!
I to wynik jeszcze bez turbo :D
Oczywiście nie obyło się bez zmiany skrzyni.
Taka moc, przy tak małej masie..odjazd! :mrgeen:
Pozdrawiam
DNF

: sobota 04 gru 2010, 17:52
autor: Fluxor
Moc jest jak do Seicento włoży się silnik 1.2 badz 1.4 w zależności jaki jest dawca + 6 biegowa skrzynia z Fiata Stilo Abarth + turbo. Na youtube ostatnio ogladałem filmik jak podobnym autem przy 180 km/h odcinało zapłon i wrzucało się ostatni bieg.

: sobota 04 gru 2010, 18:07
autor: Pyra
Witam
Mnie się kiedyś udało lekko podrasować silnik kumpla, z 5,7l 240hp zrobiliśmy 6,2l i 660hp przy 7800 obr/min, niestety dało się tym jeździć tylko na oponach Mickey Thompson 18,5 cala szerokości, :twisted: auto Chevy Camaro '79.
Z rzewnością też wspominam moje pierwsze auto AMC Javelin 1969r 5,6l V8 4 biegowa skrzynia ręczna RevTec..... :roll:
Co do Shelbyego to te 8 litrowe motorki były bardzo fajne, ale nie umywają się do policyjnych hemi z lat 70, najsłabsza wersja z Dodge'a 504 konie, oficjalnie 360.

Pozdrawiam
PS: Niestety po Camaro zostało mi kilka drobiazgów... trzeba było wyremontować mieszkanie.. ze starych czasów mi już tylko przerabiany HD WLA został...