driverek by Flagiusz-inaczej czyli ciekawy sposob sterowania
: sobota 12 kwie 2008, 18:09
...temat narodzil sie z okazji podrzucenia do mnie do modyfikacji, przez jednego z naszych kolegow latareczki Conqueror M-C1:
http://www.light-reviews.com/conqueror_m-c1/review.html
Miala dostac nowe serduszko bo stare jakos slabawo swiecilo...
Jak dostalem ja do reki bylem szczerze zdziwiony jakoscia wykonania. Podobno HAII-bardzo ladne...swietnie spasowana, rewelacyjne rozkrecalna i zbudowana z modulow.widac to wszystko na fotkach w linku powyzej.
Mnie zdziwilo najbardziej ze driverek jest...w zakretce! TAk tak, w miejscu tradycyjnego wlacznika siedzi tajemniczy uklad ze zdrapana nazwa scalaczka, zerknijcie na fotke-z light-reviews:
Jesli ktos odrobinke parał sieelektronika czy elektrycznoscia moze sie zastanwiac jak to jest...przeciez normalnie wlacznik jest podlaczony szeregowo w latarce, skoro tak tez jest wlaczony ten driverek-jak jest zasilany, skoro sam led "bierze" ze 3,6V z li-iona?
Idea pracy tego sterowniczka jest bardzo ciekawa.Tak, to prawda-jest wlaczony szeregowo z LED-em!!! Otoz po dokreceniu nakretki z driverkiem w latarce zaczyna plynac prad. Spokojnie...nie jest to prad ktory ssie akkusa i zapala leda...jeszcze nie rozbieralem glowicy, ale na 99,9% rownolegle do leda jest rezystorek rzedu 5-10kOHM i ten wlasnie rezystorek powoduje, ze driverek w zakretce dostaje swoje napiecie zasilania.Serduszko ozywa i zaczyna wykonywac program...i...wysterowuje mosfeta, ktory to mosfet ZWIERA pady driverka. Stalo sie-driverek sam sobie odcial zasilanie-ale heca;-).Niemniej driverek "mysli"...i nigdy nie wlacza diody na stale.Wlacza ja szybciutko impulsowo...a w tym czasie, gdy led sie nie swieci(oko tego nie widzi), driverek siorbie sobie prad i podladowuje maly kondensatorek, z ktorego czerpie energie gdy akurat zapala leda.Oznacza to, ze tego rodzaju driverek nie moze dac 100% direct drive, zamknac klucza na stale, bo zabraklo by mu energii do dzialania.Tak wiec kluczuje sobie szybciutko leda w przerwach podjadajac
No tak...ale po co tak wymyslac ze sterowaniem leda skoro mozna dac driver w glowice, konwencjonalnie...i pozamiatane.Poza tym rzeciez nawet wylaczona latarka z tym driverkiem siorbie prad.
Ano siorbie-ale tak niewiele, ze niejeden miernik tego nie zmierzy-mikroampery-bo tak mozna "uspic" mikrokontroler....budzac go z uspienia w razie potrzeby switchem ktory jest na obrazku.
A teraz zalety tego rozwiazania:
-brak mechanicznego wlacznika ktory musi przalaczac duze prady
-mozliwosc realizacji ciekawych trybow, funkcji, ktore z konwencjonalnym wlacznikiem sa raczej nie do pomyslenia-chocby alfabet morsa klikany szybkim switchem, albo "doswietlenie"...normalnie latarka swieci w np. medium-potrzebujemy doswietlic mocniej-przytrzymujemy switcha...a jak puscimy-znowu mamy medium....
...ale...
najciekawsze, ze mozemy tak zaprogramowac kontroler, zeby np. umieszczona na driverku mala diodka sygnalizowal stan akkusa, jakies tryby...albo zeby diodka UV podswietlala nam ladnie GITD-a
No tak...tylko ciekawe, co to za magiczny kontroler-Chinczycy zdrapali nazwe.
I co z tego, rzut okiem i miernikiem-sposob podlaczenia...pady, wyprowadzenia....zasilania...i to jest....tak tak, nasz ATTINY
A na deser-juz jest dzialajacy prototyp takiego driverka pakowanego w zakretke....
Oczywiscie autorstwa Flagiusza
Jakies pytania?
zachecam do dyskusji...
http://www.light-reviews.com/conqueror_m-c1/review.html
Miala dostac nowe serduszko bo stare jakos slabawo swiecilo...
Jak dostalem ja do reki bylem szczerze zdziwiony jakoscia wykonania. Podobno HAII-bardzo ladne...swietnie spasowana, rewelacyjne rozkrecalna i zbudowana z modulow.widac to wszystko na fotkach w linku powyzej.
Mnie zdziwilo najbardziej ze driverek jest...w zakretce! TAk tak, w miejscu tradycyjnego wlacznika siedzi tajemniczy uklad ze zdrapana nazwa scalaczka, zerknijcie na fotke-z light-reviews:
Jesli ktos odrobinke parał sieelektronika czy elektrycznoscia moze sie zastanwiac jak to jest...przeciez normalnie wlacznik jest podlaczony szeregowo w latarce, skoro tak tez jest wlaczony ten driverek-jak jest zasilany, skoro sam led "bierze" ze 3,6V z li-iona?
Idea pracy tego sterowniczka jest bardzo ciekawa.Tak, to prawda-jest wlaczony szeregowo z LED-em!!! Otoz po dokreceniu nakretki z driverkiem w latarce zaczyna plynac prad. Spokojnie...nie jest to prad ktory ssie akkusa i zapala leda...jeszcze nie rozbieralem glowicy, ale na 99,9% rownolegle do leda jest rezystorek rzedu 5-10kOHM i ten wlasnie rezystorek powoduje, ze driverek w zakretce dostaje swoje napiecie zasilania.Serduszko ozywa i zaczyna wykonywac program...i...wysterowuje mosfeta, ktory to mosfet ZWIERA pady driverka. Stalo sie-driverek sam sobie odcial zasilanie-ale heca;-).Niemniej driverek "mysli"...i nigdy nie wlacza diody na stale.Wlacza ja szybciutko impulsowo...a w tym czasie, gdy led sie nie swieci(oko tego nie widzi), driverek siorbie sobie prad i podladowuje maly kondensatorek, z ktorego czerpie energie gdy akurat zapala leda.Oznacza to, ze tego rodzaju driverek nie moze dac 100% direct drive, zamknac klucza na stale, bo zabraklo by mu energii do dzialania.Tak wiec kluczuje sobie szybciutko leda w przerwach podjadajac
No tak...ale po co tak wymyslac ze sterowaniem leda skoro mozna dac driver w glowice, konwencjonalnie...i pozamiatane.Poza tym rzeciez nawet wylaczona latarka z tym driverkiem siorbie prad.
Ano siorbie-ale tak niewiele, ze niejeden miernik tego nie zmierzy-mikroampery-bo tak mozna "uspic" mikrokontroler....budzac go z uspienia w razie potrzeby switchem ktory jest na obrazku.
A teraz zalety tego rozwiazania:
-brak mechanicznego wlacznika ktory musi przalaczac duze prady
-mozliwosc realizacji ciekawych trybow, funkcji, ktore z konwencjonalnym wlacznikiem sa raczej nie do pomyslenia-chocby alfabet morsa klikany szybkim switchem, albo "doswietlenie"...normalnie latarka swieci w np. medium-potrzebujemy doswietlic mocniej-przytrzymujemy switcha...a jak puscimy-znowu mamy medium....
...ale...
najciekawsze, ze mozemy tak zaprogramowac kontroler, zeby np. umieszczona na driverku mala diodka sygnalizowal stan akkusa, jakies tryby...albo zeby diodka UV podswietlala nam ladnie GITD-a
No tak...tylko ciekawe, co to za magiczny kontroler-Chinczycy zdrapali nazwe.
I co z tego, rzut okiem i miernikiem-sposob podlaczenia...pady, wyprowadzenia....zasilania...i to jest....tak tak, nasz ATTINY
A na deser-juz jest dzialajacy prototyp takiego driverka pakowanego w zakretke....
Oczywiscie autorstwa Flagiusza
Jakies pytania?
zachecam do dyskusji...